Minął kolejny rok, a wraz z nim przyszedł czas na smakowite podsumowanie :) Tradycyjnie przygotowałam zestawienie najlepszych wg mnie potraw, które pojawiły się na moim blogu w przeciągu ostatnich 12 miesięcy. Takich, które zachwyciły mnie, jak i mojego świeżo upieczonego małżonka ;)
TOP 5 SŁODKICH WYPIEKÓW I DESERÓW
1. Sernik różany
2. Dyniowe ślimaczki drożdżowe
3. Tiramisu klasyczne
4. Concorde
5. Waniliowe placuszki z tapioki
TOP 5 DAŃ WYTRAWNYCH
1. Pad Thai
2. Langosze
3. Tarta z kurkami i ricottą
4. Naleśniki Hortobagy
5. Chleb wieloziarnisty na zakwasie
A tegoroczną Miss Publiczności zostaje placek z kruszonki ze śliwkami, który, choć opublikowany w zeszłym roku, był najczęściej wypróbowanym i zachwalanym przez Was przepisem tegorocznej jesieni :)
Jeśli zaś chodzi o realizację moich kulinarnych postanowień na 2014 rok, to udało mi się zrealizować 11 z 12 wyzwań. Nie udało mi się przygotować tylko kremówek. W tym roku znacznie ograniczyłam pieczenie słodkości i na kremówki po prostu nie było okazji. Ponadto zamiast shpeherd's pie przygotowałam cottage pie, używając mielonej wołowiny zamiast jagnięciny.
1. Calzone
2. Kartacze
3. Cottage pie
4. Boeuf Bourguignon
5. Królik pieczony
6. Chałka
7. Wuzetka
8. Sernik z rosą
9. Ciasto Red Velvet
10. Strudel z jabłkami
11. Suflet czekoladowy
Tymczasem... zabieram się za ostatnie przygotowania do Sylwestra :) Do zobaczenia w Nowym Roku!
A wszystkim tu zaglądającym życzę spełnienia marzeń, realizacji planów, szczęśliwych chwil i wielu radości w nadchodzącym Nowym Roku :)
Udanego Sylwestra!
Może zainteresuje Cię również
Nie przepadam za makaronem na zimno, a tym samym za większością makaronowych sałatek. Wyjątkiem są dla mnie tortellini i makaron orzo, czyli w kształcie ziarenek ryżu. Może to właśnie przez to, że daje złudzenie jedzenia ryżu, a ryżowe sałatki już lubię ;)
W tej sałatce świeży, chrupiący ogórek sprawia, że sałatka nie jest zapychająca, co rzadko się zdarza, jeśli głównym składnikiem jest makaron. Dodatkowo czosnek nadaje sałatce wyrazistego smaku. W oryginalnym przepisie użyto aż 3 ząbków czosnku, jednak dla mnie to zbyt dużo – dlatego użyłam tylko jednego :)
Taka sałatka doskonale sprawdzi się na sylwestrowej imprezie, może więc skusicie się właśnie na nią? Zerknijcie także na propozycję Panny Malwinny :)
SAŁATKA Z MAKARONEM ORZO I ŚWIEŻYM OGÓRKIEM
200g makaronu orzo,
1 puszka kukurydzy,
2 długie ogórki,
200g szynki konserwowej (w miarę możliwości dobrej jakości),
1 ząbek czosnku,
pęczek koperku,
2 łyżki majonezu,
3 łyżki gęstego jogurtu naturalnego (np. grecki light)
Makaron ugotować wg przepisu na opakowaniu. Odcedzić, przelać zimną wodą i osączyć. Ogórki obrać, przekroić wzdłuż na 4 części. Za pomocą łyżeczki usunąć część nasienną, a miąższ pokroić w kostkę. W podobnej wielkości kostkę pokroić szynkę konserwową. Kukurydzę osączyć i połączyć w misce z makaronem, ogórkiem i szynką.
Jogurt wymieszać z majonezem, przeciśniętym przez praskę czosnkiem i posiekanym koperkiem. Doprawić solą i pieprzem, wlać do sałatki i wymieszać.
Schłodzić w lodówce.
(zainspirowane przepisem stąd, z moimi zmianami)
Może zainteresuje Cię również
Świetna przekąska dla amatorów słonych serów :) Kusi wyglądem , świetnie prezentuje się na stole i jest pyszna :) To ostatnia chwila, żeby przygotować ją na Sylwestra! Polecam :)
MARYNOWANY SER FETA
200g twardego sera feta,
1 czerwona papryka,
10-12 szt. czarnych oliwek,
suszona bazylia,
świeży lub suszony rozmaryn,
chili w płatkach,
oliwa
Paprykę pokroić na kawałki, ułożyć na blasze i piec przez 15 minut w piekarniku nagrzanym do 220 stopni. Wyjąć i ostudzić. Ser pokroić w kostkę. Wszystkie składniki wymieszać razem i przełożyć do słoiczka. Oliwa powinna przykrywać składniki. Słoik szczelnie zamknąć i wstawić do lodówki na 2 dni, od czasu do czasu odwracając go do góry nogami.
(zainspirowane przepisem stąd)
Może zainteresuje Cię również
Sylwester już za kilka dni, a po nim wielkimi krokami zbliża się karnawał. Dla wszystkich, którzy organizują imprezy, a także dla tych, którzy chcą się na nie wybrać z czymś więcej niż paczka chipsów, przygotowałam zestawienie potraw i przekąsek, które idealnie nadają się na tego typu okazje. Kuszą wyglądem, świetnie smakują i stanowią doskonałe urozmaicenie imprezowego menu. Możecie wybierać spośród zimnych przekąsek, sałatek i tart. Nie brakuje również propozycji na gorące, konkretniejsze potrawy, które są łatwe do przygotowania i podzielne. Dodałam także kilka propozycji na drinki i – oczywiście – karnawałowe słodkości, takie jak pączki i faworki :)
ZIMNE PRZEKĄSKI
Może zainteresuje Cię również
Z wszystkim czytelnikom bloga
życzę radosnych, pogodnych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia
- niech upłyną Wam one w wyjątkowej, rodzinnej atmosferze
pełnej miłości i wzajemnego zrozumienia :)
Może zainteresuje Cię również
Kiszona kapusta to sztandarowy składnik wigilijnych surówek, ponieważ doskonale komponuje się z rybami. W poniższej wersji, z dodatkiem owoców i orzechów, smakuje wspaniale. Słodycz owoców świetnie równoważy kwaskowatość kapusty. Surówka ta powinna posmakować nie tylko dzieciom, ale i wszystkim, którzy lubią słodkie akcenty w potrawach :)
SURÓWKA Z KISZONEJ KAPUSTY I POMARAŃCZY
250g kiszonej kapusty,
1 mała cebula,
1 jabłko,
1 pomarańcza,
1 łyżka posiekanych orzechów,
1 filiżanka winogron (opcjonalnie),
3 łyżki oleju,
½ łyżeczki estragonu
Cebulę drobno posiekać i przelać wrzątkiem na sitku, osączyć. Kapustę lekko odcisnąć i drobno pokroić. Jabłko obrać i poszatkować w słupki. Obraną pomarańczę podzielić na cząstki. Winogrona przepołowić.
Kapustę, sparzoną cebulę i owoce wymieszać w misce, dodając olej i estragon. Na koniec posypać orzechami.
(przepis z książeczki "Potrawy wigilijne i świąteczne")
Może zainteresuje Cię również
Jeśli wciąż zastanawiacie się, co podać na obiad w Boże Narodzenie lub drugi dzień Świąt, bardzo fajnym pomysłem są takie oto polędwiczki. Nadziane suszonymi śliwkami i aromatycznym wędzonym serem smakują naprawdę wyjątkowo. Podane z kluskami śląskimi i smacznym sosem, przywodzą na myśl kuchnię południowo-zachodniej części Polski :) Bardzo polecamy!
POLĘDWICZKI WIEPRZOWE NADZIEWANA SUSZONYMI ŚLIWKAMI I WĘDZONYM SEREM
(4 porcje)
4 kawałki polędwiczki wieprzowej (po ok. 150g),
ok. 20 szt. suszonych śliwek,
100g wędzonego sera typu oscypek,
1 cebula,
1 czubata łyżeczka mąki pszennej lub skrobi kukurydzianej,
sól i pieprz,
oliwa lub olej do smażenia
Polędwiczki umyć i osuszyć papierowymi ręcznikami. Za pomocą ostrego noża naciąć kawałki mięsa wzdłuż dłuższego boku aż do połowy grubości. Rozpłaszczyć dłonią, a następnie tłuczkiem, tak by otrzymać cienkie kotlety. Powstałe płaty mięsa oprószyć z obu stron solą i pieprzem. Na środku każdego kawałka umieścić po 4-5 suszonych śliwek i kilka pasków sera. Zwinąć w roladki i spiąć wykałaczkami lub obwiązać nicią kuchenną.
Na patelni rozgrzać nieco oliwy lub oleju. Roladki obsmażyć ze wszystkich stron na rumiano, razem z posiekaną cebulą. Gdy cebula i mięso mocno się zrumienią, wlać ok. ½ szklanki wody i dusić całość pod przykryciem około 10 minut, w połowie czasu obracając polędwiczki na drugą stronę. Po tym czasie roladki wyjąć na talerz i przykryć folią aluminiową, żeby nie wystygły.
Sos zlać do rondelka i zmiksować blenderem. Mąkę rozmieszać w niewielkiej ilości zimnej wody i wlać do sosu. Zagotować, cały czas mieszając. Jeśli sos jest zbyt gęsty, można dolać jeszcze nieco wody. Na koniec doprawić solą i pieprzem.
Podawać z kluskami śląskimi i buraczkami.
(na podstawie przepisu z tej strony, z moimi zmianami)
Może zainteresuje Cię również
Bardzo smakowity piernik z delikatną nutą ciemnego piwa i miodu. Jest puszysty i wilgotny. Nie wymaga leżakowania i można zrobić go na tzw. ostatnią chwilę :)
PIERNIK NA CIEMNYM PIWIE
250g mąki,
2 jajka,
½ szklanki ciemnego piwa,
½ szklanki miodu,
1/3 szklanki cukru,
100g stopionego masła,
2 łyżeczki przyprawy do pierników,
1 łyżeczka sody
Żółtka oddzielić od białe. Żółtka utrzeć z cukrem na puszystą masę. Cały czas miksując, stopniowo dodawać stopione masło, miód, a na końcu piwo. Dodać przyprawę do piernika, sodę i mąkę. Zmiksować krótko, tylko do momentu połączenia się składników.
Białka ubić na sztywną pianę i dodać do ciasta, delikatnie połączyć za pomocą łyżki.
Podłużną foremkę o długości 25cm wyłożyć papierem do pieczenia. Przelać ciasto i wyrównać powierzchnię. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i piec ok. 45 minut, aż wbity patyczek będzie suchy.
(na podstawie przepisu z książeczki „Zima w kuchni” z serii „Biblioteczka Poradnika Domowego” z moimi zmianami)
Może zainteresuje Cię również
Smażony karp to obowiązkowa pozycja na naszym stole wigilijnym. Nie wszyscy jednak przepadają za tą rybą i z roku na rok coraz więcej osób zamienia karpia na inne ryby, na przykład pstrąga czy łososia.
I właśnie dla tych, co wolą łososia, idealny będzie ten przepis. Mimo nietradycyjnego podejścia, jest nadal typowo świątecznie (ryba i grzyby), a kasza gryczana, która jest doskonałym uzupełnieniem potrawy, dodaje postnego akcentu.
Z drugiej strony... to danie jest tak smaczne, że warto je zrobić nawet poza świątecznym okresem :)
A zamiast borowików z powodzeniem można użyć mrożonych podgrzybków, które są łatwiej dostępne.
ŁOSOŚ Z SOSEM BOROWIKOWYM
(2 porcje)
2 kawałki filetu z łososia (po ok. 150g),
100g mrożonych krojonych borowików,
½ średniej cebuli,
sól i pieprz,
1 łyżeczka skrobi kukurydzianej lub ziemniaczanej,
1 łyżeczka masła,
1 łyżka oliwy,
1 liść laurowy,
1 woreczek (100g) kaszy gryczanej,
2 ćwiartki cytryny do podania,
natka pietruszki do posypania
W rondlu rozgrzać masło i wrzucić posiekaną cebulę. Gdy się zeszkli, dodać borowiki (nie trzeba ich rozmrażać). Smażyć na średnim ogniu około 5 minut, po czym wlać ½ szklanki wody. Dodać listek laurowy i ziele angielskie, doprawić solą i pieprzem. Dusić pod przykryciem 15 minut. Skrobię rozmieszać w niewielkiej ilości zimnej wody i dodać do sosu, gotować jeszcze chwilę, mieszając.
Łososia umyć, osuszyć papierowymi ręcznikami. Można usunąć skórę (ja usunęłam). Oprószyć solą i pieprzem. Na patelni (grillowej lub zwykłej) rozgrzać oliwę i smażyć łososia ze wszystkich stron po 2-3 minuty pod przykryciem z folii aluminiowej.
Na talerz wyłożyć sos borowikowy, a na nim ułożyć łososia. Posypać natką pietruszki i skropić sokiem z cytryny.
Podawać z kaszą gryczaną.
(zainspirowane przepisem z Kwestii Smaku, z moimi zmianami)
Może zainteresuje Cię również
Śledź pojawi się na świątecznym stole zapewne u większości Polaków, zatem jeśli ktoś chciałby wypróbować jakiś nowy przepis, to jest to ostatni dzwonek na testy.
Śledzie w marynacie miodowej kusiły mnie od pewnego czasu, choć z drugiej strony byłam do nich lekko sceptycznie nastawiona... A mój M. nawet bardzo ;) Wbrew czarnym myślom, śledzie okazały się bardzo smaczne – słodycz miodu przełamana jest cytryną i głęboką nutą octu balsamicznego, a wszystko to doskonale się komponuje. M. stwierdził, że jest zaskoczony, że to jest takie dobre i zjadł większość porcji ;)
A inne pomysły na śledzie znajdziecie dziś na blogach także u Panny Malwinny, Peli i Siankoo :)
ŚLEDZIE W MARYNACIE MIODOWEJ
5 filetów śledziowych a la matjas,
2 średnie cebule,
1/3 szklanki oleju,
1/3 szklanki octu balsamicznego,
2 łyżki miodu,
1 łyżeczka suszonego lub świeżego rozmarynu,
1 cytryna
Śledzie moczyć kilka godzin w zimnej wodzie.
Na patelni rozgrzać olej, wrzucić posiekane cebule i smażyć, aż się zeszkli. Dodać miód, ocet balsamiczny i rozmaryn. Podgrzewać około 5 minut po czym zdjąć z ognia i zostawić do ostudzenia.
Cytrynę pokroić w półplasterki. Śledzie osączyć i pokroić na kawałki. Umieścić w misce lub słoiku, przekładając warstwami cytryny. Zalać sosem miodowym. Wstawić do lodówki na kilka godzin, a najlepiej na całą noc.
(na podstawie przepisu z tej strony)
Może zainteresuje Cię również
W mojej rodzinie głównym wigilijnym daniem jest zawsze smażony karp. I powiem Wam, że jak nie lubię smażonych panierowanych ryb, tak karpia wprost uwielbiam i czekam na niego cały rok.
daję sobie sprawę jednak, że sporo osób karpia nie lubi. Jako powód podają najczęściej „mulisty” smak oraz mnóstwo ości. Jeśli chodzi o smak, to przyznam, że z tym nigdy problemów nie miałam. Zawsze lubiłam karpia i nigdy nie czułam w nim żadnego mułu. Sądzę, że główną kwestią jest po prostu dobre źródło zaopatrzenia. Mimo to, nieprzekonanym polecam posolenie filetów, skropienie ich sokiem z cytryny i namoczenie w mleku.
Jeśli zaś chodzi o ości – te potrafią nawet najwytrawalszym odebrać przyjemność jedzenia. I na to jest sposób :) Sposób polega na nacięciu filetów w poprzek mięśni. Gęsto, co 2-3 mm (nie rzadziej!). W niektórych miejscach można nabyć już gotowe filety ponacinane w ten sposób (np. Makro), ale równie dobrze można zrobić to samemu. W naszej rodzinie praktykujemy ten sposób od kilku lat, wspominali o nim także w jednym z odcinków Top Chefa ;) Jest to wg mnie totalnie genialne odkrycie, ponieważ konsumpcja ponacinanego uprzednio filetu to czysta przyjemność. Wszystkie upierdliwe, maleńkie ości stają się kompletnie niewyczuwalne podczas jedzenia. Zdarza się, że na 1 duży filet ktoś znajdzie jedną grubszą ość, która przyczaiła się gdzieś z boku. I to wszystko! :)
Tak oprawionego, opanierowanego karpia można smażyć na oleju, ale jeszcze smaczniejszy jest, gdy użyjemy klarowanego masła :) Masło zawsze robi dobrą robotę!
Bardzo polecam Wam wszystkie te sposoby i triki. Karp jest naprawdę świetną, smaczną i wdzięczną rybą, jeśli odpowiednio się ją potraktuje :)
KARP SMAŻONY NA MAŚLE (BEZ OŚCI)
(4-6 porcji)
2 filety z karpia,
mleko,
sok z cytryny,
sól,
2 jajka,
mąka,
bułka tarta,
masło klarowane do smażenia
W przeddzień Wigilii filety umyć i osuszyć papierowymi ręcznikami. Za pomocą pęsety usunąć z filetów większe ości, wyczuwalne pod palcami. Bardzo ostrym, dużym nożem zrobić w mięsie nacięcia w poprzek, co 2-3 mm, uważając, by nie naciąć skóry. Ponacinane filety oprószyć solą, skropić sokiem z cytryny. Umieścić w misce i zalać mlekiem tak, by były przykryte. Odstawić do lodówki na około dobę.
Tuż przed podaniem filety wyjąć z mleka i podzielić na porcje (każdy filet na 2 lub 3 kawałki). Obtoczyć kolejno w mące, roztrzepanym jajku i bułce tartej. Smażyć na rozgrzanym maśle, z obu stron, na niezbyt dużym ogniu.
Usmażone filety wyłożyć na metalowy lub ceramiczny półmisek i wstawić do piekarnika nagrzanego do 70-80 stopni C i trzymać aż do momentu podania na stół.
Może zainteresuje Cię również
S
urówka z selera i jabłka jest popularna i lubiana przez wiele osób. Ja nadałam jej nieco świątecznego charakteru, dodając orzechy i suszone śliwki. Efekt nad wyraz smakowity. Spróbujcie sami :)
ŚWIĄTECZNA SURÓWKA Z SELERA
1 średniej wielkości seler,
1 jabłko,
5-6 szt. suszonych śliwek,
3 łyżki posiekanych orzechów włoskich,
1-2 łyżki majonezu,
2-3 łyżki jogurtu naturalnego,
sól i pieprz,
sok z cytryny
Seler i jabłko obrać, zetrzeć na tarce o dużych oczkach (ja starłam w słupki na mandolinie). Skropić sokiem z cytryny. Majonez wymieszać z jogurtem, doprawić solą i pieprzem, polać surówkę. Dodać posiekane orzechy i drobno pokrojone suszone śliwki. Całość wymieszać i schłodzić w lodówce. Część orzechów można odłożyć i posypać nimi surówkę tuż przed podaniem.
Może zainteresuje Cię również
Rok temu podawałam przepis na świetny, soczysty schab pod jabłkową kołderką. Nie wszyscy jednak przepadaja za połączeniem mięsa i owoców, dlatego tym razem chciałam Wam pokazać przepis na bardziej wytrawny, winno-ziołowy schab. Ten jest również bardzo soczysty, jednak w tym wypadku musimy pamiętać o częstym skrapianiu mięsa płynami (co mniej więcej 10 minut). Co ważne, schab obowiązkowo obsmażamy przed upieczeniem, a pieczemy nie dłużej niż to koniecznie. Schab ten dodatkowo jest miękki i kruchy, dzięki zastosowaniu soli zmiękczającej mięso. Jest to naturalny produkt – sól z dodatkiem papainy (enzymu z owoców papai), która uczestniczy w rozkładzie białek. Oczywiście bez tego produktu również można się obejść, zastępując go zwykłą solą.
Polecam na świąteczny obiad - na gorąco lub jako doskonałą, aromatyczną wędlinę na zimno :)
SCHAB PIECZONY Z SZAŁWIĄ
(5-6 porcji)
1kg schabu bez kości,
1 szklanka białego wina,
1 łyżeczka soli zmiękczającej mięso,
pieprz,
3 ząbki czosnku,
ok. 10 listków świeżej szałwii,
1 łyżka posiekanej świeżej mięty,
olej lub oliwa
sos:
1 mała cebula,
1 solidna łyżka masła,
1 łyżka mąki,
ok. ½ szklanki bulionu mięsnego
Mięso umyć i osuszyć papierowymi ręcznikami, włożyć do miski. Natrzeć solą zmiękczającą, pieprzem, przeciśniętymi przez praskę ząbkami czosnku, posiekaną miętą i posiekanymi 3 listkami szałwii. Posmarować olejem/oliwą i wstawić do lodówki na całą noc.
Na patelni mocno rozgrzać olej i obsmażyć mięso ze wszystkich stron. Umieścić w żaroodpornym naczyniu. Skropić winem, obłożyć pozostałymi listkami szałwii. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 200 stopni. Piec bez przykrycia przez 50 minut, często skrapiając winem i wytwarzającymi się sokami.
Upieczone mięso wyjąć z piekarnika, okryć folią aluminiową i odstawić na 10 minut, aby „odpoczęło” i soki równomiernie się rozłożyły.
W rondelku zeszklić na maśle drobno posiekaną cebulę. Dodać mąkę i zasmażać jeszcze chwilę. Następnie wlać płyn zlany z żaroodpornego naczynia, cały czas mieszając, aby powstał jednolity sos. Jeśli płynu jest za mało, dolać bulionu. Doprawić solą i pieprzem do smaku.
Sos przelać do sosjerki i podawać do schabu.
Może zainteresuje Cię również
Po przygotowaniu rosołu z królika, zostało mi nieco ugotowanego mięsa, z którego postanowiłam zrobić swojską, domową potrawkę. Przy okazji wykorzystałam także warzywa (pietruszkę i marchewkę) z tejże zupy.
W ten sam sposób można przygotować potrawkę z kurczaka lub indyka z rosołu.
POTRAWKA Z KRÓLIKA
(2 porcje)
300g ugotowanego mięsa z królika (z rosołu),
1 ugotowana pietruszka (z rosołu),
1 ugotowana marchewka (z rosołu),
kawałek (5cm) pora,
½ niewielkiej cebuli,
1 łyżka klarowanego masła,
1 łyżka mąki,
150-200ml rosołu z królika lub bulionu drobiowego,
1/3 szklanki śmietanki 18% do sosów (z kartonika),
słodka i ostra papryka w proszku,
suszony tymianek,
sól i pieprz,
natka pietruszki
W rondlu rozgrzać masło i wrzucić posiekaną cebulę . Gdy się zeszkli, wsypać mąkę i smażyć krótką chwilę. Wlać rosół i cały czas mieszając trzepaczką, doprowadzić do wrzenia. Dodać pokrojonego w plasterki pora i gotować 5 minut, mieszając od czasu do czasu. Gdy por będzie miękki, wlać śmietankę. Jeśli sos jest za gęsty, można dolać nieco wody. Następnie dodać mięso oraz pokrojone w plasterki marchew i pietruszkę. Na koniec doprawić solą, pieprzem, tymiankiem oraz papryką w proszku.
Może zainteresuje Cię również
Po skonsumowaniu króliczych udek oraz combra, z pozostałości tuszy postanowiłam przygotować rosół :)
Rosół z królika jest delikatny w smaku, ale absolutnie nie mdły ani nijaki, przypomina raczej rosół drobiowy. Warto spróbować i przekonać się samemu :)
ROSÓŁ Z KRÓLIKA
(4-5 porcji)
1 tusza królika bez combra i tylnych skoków czyli udek,
2 marchewki,
1 korzeń pietruszki,
kawałek bulwy selera,
kawałek pora,
½ cebuli,
2 ziarna jałowca,
2 ziarna ziela angielskiego,
2-3 ziarenka pieprzu,
1 łyżka domowej vegety,
sól i pieprz mielony
+ dodatkowo makaron i natka pietruszki
Pokrojone na kawałki mięso (żeberka, łata, przednie skoki) umyć, włożyć do garnka i zalać zimną wodą tak, by było przykryte (ok. 1,5 litra). Dodać łyżeczkę soli, jałowiec, ziele angielskie oraz pieprz. Doprowadzić do wrzenia. Zmniejszyć ogień do jak najmniejszego, usunąć ewentualne szumowiny z powierzchni wody, przykryć garnek i gotować 2,5-3 godziny. Rosół powinien tylko „pyrkać”, w przeciwnym razie będzie mętny.
Mniej więcej w połowie czasu gotowania dodać pietruszkę, seler, por oraz połówkę cebuli, uprzednio przypaloną nad gazem lub na patelni. Po około 2 godzinach gotowania (czyli na pół godziny przed końcem) dodać obrane marchewki* i domową vegetę. Gdy rosół jest gotowy, spróbować i ewentualnie jeszcze dosolić i doprawić mielonym pieprzem w razie potrzeby.
Podawać z makaronem, pokrojonym mięsem i marchewką z rosołu oraz posiekaną natką pietruszki.
* marchewki można też dodać wcześniej, razem z pietruszką i selerem. Ja jednak nie znoszę rozgotowanej marchewki i wolę ją jeść, póki jest jeszcze jędrna ;)
Może zainteresuje Cię również