Minął kolejny rok, więc tradycyjnie zamieszczam zestawienie najlepszych według mnie potraw, które przygotowałam w ciągu ostatnich 12 miesięcy. Dziesięć z 272 przepisów, które mnie najbardziej zachwyciły. Pięć dań wytrawnych oraz pięć słodkich deserów i ciast. Wybór był trudny i ostatecznych faworytów wybrałam drogą eliminacji ;)
Natomiast kolejność 1-5 jest w zasadzie przypadkowa ;)
Bardzo smaczny makowiec, który upiekłam na Święta na odmianę od makowca na biszkopcie. Sama nie wiem, który lepszy ;) Makowiec na biszkopcie wydaje mi się bardziej wilgotny, ale ten kusi cytrynowym aromatem. Myślę, że warto wypróbować obie opcje :)
MAKOWIEC W CIEŚCIE CYTRYNOWYM ciasto:
300g mąki,
200g cukru,
170g miękkiego masła lub margaryny,
6 jajek,
skórka i sok z 1 cytryny,
2 łyżeczki proszku do pieczenia
masa makowa:
300g mielonego maku,
3 jajka,
1/2 szklanki cukru,
2 łyżki miodu,
1 opakowanie cukru wanilinowego,
aromat migdałowy,
garść rodzynek,
Mielony mak zalać wrzątkiem w ilości podanej na opakowaniu (tak, aby otrzymać gęstą masę). Odstawić do przestudzenia.
Przygotować ciasto cytrynowe: Żółtka oddzielić od białek. Żółtka utrzeć z cukrem na puszystą masę. Nadal ucierając, dodać miękkie masło oraz skórkę i sok z cytryny. Dodać mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia. Krótko zmiksować – tylko do połączenia składników.
Z białek ubić sztywną pianę i delikatnie wmieszać ją do ciasta za pomocą łyżki.
Przygotować masę makową: Żółtka oddzielić od białek. Żółtka utrzeć z miodem, cukrem i cukrem wanilinowym na puszystą masę. Dodać sparzony mielony mak, rodzynki, aromat migdałowy. Na koniec dodać pianę ubitą z białek i delikatnie wymieszać łyżką.
Prostokątną formę o wymiarach 25 x 30 cm wyłożyć papierem do pieczenia*. Na dno wylać połowę ciasta cytrynowego. Następnie wyłożyć masę makową, a na wierzch resztę ciasta cytrynowego.
Piec 50-60 minut w 180 stopniach, aż wbity patyczek nie będzie obklejony surowym ciastem. Studzić ostrożnie, najlepiej przy uchylonych drzwiczkach piekarnika. Z formy wyjąć dopiero, gdy ciasto całkiem ostygnie.
Ciasto można polać lukrem lub posypać cukrem pudrem.
* Ciasto można także upiec w tortownicy o średnicy 26-28 cm, wówczas ciasto będzie wyższe.
(przepis z książki „Najlepsze wypieki czytelników Poradnika Domowego”)
Stollen to tradycyjne niemieckie ciasto świąteczne, które wypieka się już od czasów średniowiecznych. Charakterystyczny kształt tego ciasta ma nawiązywać do pieluszek małego Jezusa ;) Za „stolicę” tego ciasta uważa się Drezno. Początkowo Stollen nie zawierało masła, gdyż w czasie adwentu używanie go było zabronione. Dopiero gdy Saksonia stała się protestancka, do Stollen zaczęto dodawać masła, co nadało ciastu lepszy smak i zapach. Co roku w Dreźnie odbywa się Stollenfest, czyli festiwal Stollen, którego początki sięgają XV wieku. W czasie tego festiwalu wypieka się ogromny Stollen ważący od 3 do 4 ton, który później kroi się olbrzymim nożem na małe kawałki i rozdaje ludziom.
Przepisy na to drożdżowe ciasto mogą różnić się proporcjami, ale zawsze zawierają mnóstwo bakalii, a często także marcepan. Po upieczeniu jeszcze ciepły Stollen smaruje się stopionym masłem i obficie posypuje cukrem, co sprawia, że ciasto dłużej zachowuje świeżość.
Stollen najlepiej piec minimum tydzień przed świętami, gdyż pełnię swojego smaku rozwija po 6-7 dniach.
Pierwszy raz piekłam Stollen rok temu i ciasto urzekło mnie do tego stopnia, że postanowiłam piec je co roku. Tym razem udało mi się zrobić zdjęcia, więc mogę zamieścić cały przepis ;)
Przepis pochodzi z gazety „To jest pyszne” 4/2010.
stollen przepis
STOLLEN (przepis na 2 bochenki)
500 g mąki,
1 mała kostka (42g) drożdży,
150 ml mleka,
150 g masła,
1 jajko,
80 g cukru,
75 g posiekanych migdałów,
75 g rodzynek,
2 łyżki rumu,
75 g suszonej żurawiny,
50 g kandyzowanej skórki pomarańczowej,
50 g kandyzowanej skórki cytrynowej,
szczypta soli,
200 g marcepanu,
+ ok. 50 g masła i cukier puder do posypania ciasta + folia aluminiowa Rodzynki namoczyć w rumie. Drożdże wkruszyć do garnuszka, dodać 2 łyżki cukru i odstawić na kilka minut. Gdy drożdże zaczną się rozpuszczać, wymieszać je.
Mąkę przesiać do miski. Wlać rozpuszczone drożdże oraz lekko ciepłe mleko. Całość przemieszać widelcem. Miskę przykryć ściereczką i odstawić na 30 minut w ciepłe miejsce, aby ciasto wyrosło. Po tym czasie dodać resztę cukru, szczyptę soli, jajko oraz stopione i lekko przestudzone masło. Wyrobić, aż ciasto będzie odklejało się od ręki i ścianek miski. W razie potrzeby dodać trochę mąki. Na koniec oddać skórkę pomarańczową i cytrynową, rodzynki wraz z rumem, żurawinę i migdały. Przykryć i ponownie odstawić na godzinę. Ciasto wyjąć i zagnieść na posypanej mąką stolnicy. Podzielić na 2 części i z każdej uformować prostokąt ok. 20 x 25 cm, wałkując tylko przez środek, tak aby lewy i prawy bok prostokąta były grubsze niż środek (patrz filmik poniżej). Marcepan podzielić na 2 części i uformować wałki. Na cieście ułożyć wałek marcepanu i złożyć ciasto, formując kształt bochenka.
Dużą, płaską blachę wyścielić papierem do pieczenia. Ułożyć na blasze oba bochenki. Z folii aluminiowej złożyć 2 długie paski i zrobić z nich obręcze dookoła ciasta, które sprawią, że ciasto będzie miało ładny, zwarty kształt. Obręcze powinny być dość luźne, tak aby bochenki mogły jeszcze trochę urosnąć wszerz. Piec w 160 stopniach ok. 1 godzinę, aż ciasto nabierze złotobrązowego koloru.
Jeszcze ciepłe ciasta posmarować masłem i obficie posypać cukrem pudrem. Odstawić do ostudzenia, po czym zawinąć w folię i zostawić na tydzień w chłodnym miejscu.
A oto filmik przedstawiający wyrób ciasta w Niemczech oraz sposób formowania:
Wszystkim Czytelnikom mojego bloga życzę cudownych, radosnych Świąt, pełnych ciepła, spokoju i wzajemnego zrozumienia. Obyśmy w gwarze i przedświątecznym chaosie nie zapomnieli prawdziwej istoty Bożego Narodzenia.
Po zrobieniu gołąbków, została mi główka kapusty włoskiej obdarta z zewnętrznych liści. Nie bardzo miałam pomysł, co z nią zrobić... ale na szczęście z pomocą przyszedł mi wujek google ;) Z przepisu znalezionego na Cafe Babilon zrobiłam pyszną, sycąca zupę z mięsną wkładką, która idealnie sprawdziła się w roli jednodaniowego obiadu. Od siebie dodałam kaszę pęczak, która znakomicie tutaj przypasowała. Zupa smakowała mi o wiele bardziej niż kapuśniak (ale to pewnie dlatego, że nie lubię kapusty kiszonej ;)).
ZUPA Z KAPUSTĄ WŁOSKĄ I PIECZARKAMI (na ok. 7-8 porcji)
400-500 g szpondru wołowego lub karkówki wołowej,
1/2 główki kapusty włoskiej,
2/3 szklanki kaszy pęczak,
1 duża marchewka,
1 pietruszka,
½ małego selera,
2-3 ziemniaki,
1 cebula,
300g pieczarek,
2 łyżki oleju,
1 liść laurowy,
2 ziarenka ziela angielskiego,
sól i pieprz
Mięso umyć, zalać wodą (ok. 2 litry), dodać liść laurowy i ziele angielskie i gotować, aż będzie odchodziło od kości (ok. 2 godziny). Pieczarki oczyścić i pokroić w plasterki. Na patelni rozgrzać olej i podsmażyć posiekaną cebulę. Dodać pieczarki i smażyć, aż sok, który puszczą wyparuje. Doprawić solą i pieprzem. Marchew, pietruszkę i seler obrać i pokroić w kostkę. Wrzucić do garnka z miękkim już mięsem i gotować ok. 10 minut. Ziemniaki obrać, pokroić w większą kostkę i razem z kaszą pęczak dodać do zupy. Gdy ziemniaki i kasza będą już prawie miękkie (po ok. 15 minutach), dodać drobno pokrojoną kapustę i podsmażone pieczarki. Doprawić całość solą i pieprzem. Gotować jeszcze 5 minut i podawać.
Tym razem w ramach wspólnego gotowania ulepiliśmy pierogi. Każdy z nas inne :)
Ja zrobiłam sobie powrót do czasów dzieciństwa i przygotowałam pierogi z jabłkami. Nie jadłam ich wieki i prawie zapomniałam, jak delikatny i słodki mają smak... :)
Obie mąki wymieszać razem z proszkiem do pieczenia i przesiać na stolnicę. Wlać wrzątek i lekko przemieszać, żeby część mąki się zaparzyła. Wlać maślankę i zagnieść gładkie, elastyczne ciasto. Przykryć i odstawić na 30 minut, aby „odpoczęło”. Jabłka obrać i pokroić w małą kosteczkę. Ciasto cienko rozwałkować. Szklanką wykrawać kółka, na środku każdego kłaść po trochę jabłek i zlepiać pierogi. W dużym garnku zagotować lekko osoloną wodę. Partiami gotować pierogi na małym ogniu, przez ok. 2-3 minuty od chwili wypłynięcia. Podawać polane śmietaną wymieszaną z cukrem i cukrem wanilinowym oraz posypane cynamonem.
Nie mam szczęścia do pierników. Zeszłoroczny eksperyment z piernikiem z jabłkami zakończył się spektakularnym zakalcem. W tym roku upiekłam piernik na piwie wg przepisu z jednej z książek kucharskich. Z tym samym efektem. Niektóre zakalce są smaczne. Na przykład czekoladowe. Ale ten zdecydowanie nie był pyszny... Na szczęście na blogu Kocham Gary natrafiłam na przepis na bajaderkę. Pozwoliło mi to recyklingowac nie tylko wspomnianego zakalca, ale też (jak najbardziej udane) resztki ciasta korzennego po wycięciu gwiazdek do ciasta z gwiazdką.
Kiedyś już robiłam bajaderki. Raz. Miałam 6 lat i w zerówce samodzielnie robiliśmy czekoladowe kulki dla naszych mam na Dzień Matki :) Tym razem zrobiłam bajaderkę w prostokątnej formie, na herbatnikowym spodzie.
Przepis można dowolnie modyfikować w zależności od tego, co akurat mamy w domu. Można użyć praktycznie każdego ucieranego ciasta, herbatniki, dowolny kwaskowaty dżem, bakalie itp. :)
BAJADERKA
ok. 1 kg ciasta (może być zakalec),
ok. 150g zwykłych herbatników + trochę do wyłożenia spodu foremki,
10 łyżek mleka,
10 łyżek cukru (lub mniej, jeśli ciasto jest słodkie – ja dałam 5 łyżek),
1 opakowanie cukru wanilinowego,
2 łyżki gorzkiego kakao,
300g kwaskowatego dżemu (u mnie dżem porzeczkowy i wiśniowy),
2-3 łyżki rumu (lub innego alkoholu np. wiśniówki),
2 garście rodzynek,
2 garście płatków migdałowych,
1-2 garście posiekanych orzechów włoskich
polewa kakaowa:
14 łyżeczek (czyli 7 łyżek) wody,
14 łyżeczek (czyli 7 łyżek) cukru,
2-3 łyżki kakao
Ciasto i herbatniki pokruszyć. Można zostawić trochę większych kawałków, żeby uzyskać ciekawszy efekt. Mleko, cukier, cukier wanilinowy i kakao podgrzać, mieszając, aż cukier się rozpuści. Zdjąć z ognia i nieco przestudzić. Do pokruszonego ciasta dać pozostałe składniki, wlać masę kakaową i dokładnie wymieszać. Powinna powstać gęsta masa. Formę (u mnie 25 x 30 cm) wyłożyć papierem do pieczenia. Na dnie ułożyć warstwę herbatników. Na herbatniki wyłożyć masę i dokładnie wyrównać powierzchnię.
Przygotować polewę kakaową: Wszystkie składniki rozpuścić na małym ogniu i zagotować. Gotować kilka minut, aż nieco zgęstnieje. Lekko przestudzić i polać ciasto.
Formę z ciastem włożyć do lodówki na kilka godzin, a najlepiej na całą noc.
Zwykły ucieraniec w podłużnej foremce? Nieee… Gwarantuję, że po ukrojeniu plastra każdemu pojawi się uśmiech na twarzy :)
Ciasto nie dość, że wygląda uroczo i bardzo świątecznie, to w dodatku jest bardzo smaczne i zachowuje świeżość przez kilka dni :) Połączenie cytrynowo-jogurtowego i piernikowego ciasta jest pyszne i jeśli chcecie zaskoczyć swoich bliskich, pomyślcie nad tym wypiekiem. Coś czuję, że w moim domu to będzie hicior na tegorocznym świątecznym stole ;)
A z pozostałości ciasta korzennego po wykrojeniu gwiazdek polecam zrobić bajaderki :)
CIASTO Z KORZENNĄ GWIAZDKĄ ciasto korzenne:
250g mąki,
50ml oleju,
100g cukru pudru,
2 duże jajka,
100g płynnego miodu,
100ml mleka,
1 czubata łyżka przyprawy korzennej do pierników,
1 czubata łyżeczka proszku do pieczenia
ciasto jogurtowe:
3 jajka,
175g cukru,
100ml oleju,
150g jogurtu naturalnego,
250g mąki,
1 łyżeczka proszku do pieczenia,
sok i skórka z ½ cytryny
Przygotować ciasto korzenne: Oddzielić białka od żółtek. Żółtka i cukier puder utrzeć na puszystą masę. Cały czas miksując, dodać miód, mleko i olej. Mąkę wymieszać z proszkiem do pieczenia i przyprawą korzenną. Dodać do ciasta i krótko zmiksować – tylko do połączenia składników. Białka ubić na sztywną pianę i delikatnie wmieszać je do ciasta. Ciasto wylać do foremki 11 x 25 cm wyłożonej papierem do pieczenia. Piec w 180 stopniach przez ok. 50-60 minut, aż wbity patyczek nie będzie obklejony surowym ciastem. Upieczone ciasto zostawić do ostygnięcia, a następnie pokroić w plastry. Z każdego plastra wyciąć foremką gwiazdkę.
Przygotować ciasto jogurtowe: Białka oddzielić od żółtek. Żółtka zmiksować z cukrem na jasną, puszystą masę. Nadal miksując, stopniowo dodawać olej i jogurt. Mąkę wymieszać z proszkiem do pieczenia i przesiać ją do ciasta. Dodać sok i skórkę z cytryny i wszystko wymieszać łyżką. Białka ubić na sztywną pianę i delikatnie wmieszać je do ciasta.
Składanie ciasta: Foremkę do pieczenia o wymiarach 11 x 25 cm wyłożyć papierem do pieczenia. Na dno wylać 1/3 ciasta jogurtowego. Ułożyć wzdłuż całej formy gwiazdki tak, aby jedna stykała się z drugą. Zalać pozostałym ciastem.
Piec w 180 stopniach przez ok. 45-50 minut, aż wbity patyczek nie będzie obklejony surowym ciastem. Wystudzone ciasto można posypać cukrem pudrem lub polać lukrem.
(przepis z blogu Anyżkowo, z moimi małymi zmianami)
Uwielbiam wszelkiego rodzaju zupy-kremy i przetestowałam już wiele rodzajów oraz mniej lub bardziej dziwnych kombinacji smakowych :) Od czasu do czasu mam jednak ochotę wrócić do jednej z najprostszych zup, czyli kremu ziemniaczanego z serem.
ZIEMNIACZANA ZUPA-KREM
1 cebula,
0,5 kg ziemniaków,
1 ząbek czosnku,
5 szklanek bulionu warzywnego lub drobiowego,
1 łyżka mąki,
2 łyżki masła,
natka pietruszki,
ok. 50 g żółtego sera,
sól i pieprz,
zioła prowansalskie
Cebulę obrać i posiekać. Ziemniaki obrać i pokroić w kostkę. W garnku rozgrzać 1 łyżkę masła i lekko podsmażyć cebulę i przeciśnięty przez praskę czosnek. Wlać bulion, zagotować, dodać ziemniaki i gotować pod przykryciem 15-20 minut, aż ziemniaki będą miękkie. Drugą łyżkę masła stopić w rondelku, dodać mąkę i chwilkę smażyć.
Zupę zdjąć z ognia. Dodać zasmażkę z mąki. Całość dokładnie zmiksować blenderem.
Doprawić do smaku solą, pieprzem i odrobiną ziół prowansalskich. Ponownie zagotować. Na talerzu każdą porcję posypać startym serem i natką pietruszki.
Kiedy tylko zobaczyłam ten przepis, od razu wiedziałam, że go zrobię :) Malutkie piernikowe kuleczki na jeden kęs, w sam raz do popołudniowej kawy... Tak, koniecznie! I to od razu z podwójnej porcji!
Ciasteczka robiło się bezproblemowo i przyjemnie, a ich aromat wypełnił cały dom. Po upieczeniu ciastka były miękkie, później stwardniały i wg przepisu, zamknięte w puszce, po kilku dniach miały zmięknąć. Nic z tego. Moje same z siebie nic a nic nie chciały zmięknąć. Prawdopodobnie dlatego, że posypałam je cukrem pudrem, a nie polałam lukrem. Gdyby był lukier, kuleczki pewnie „wzięłyby” od niego wilgoć. Musiałam więc zastosować stary, sprawdzony przepis na mięknięcie pierniczków, czyli włożenie do puszki kawałków obranych jabłek. Podziałało :) Po kilku kolejnych dniach pierniczki zrobiły się znów miękkie i pyszne :)
Jeśli macie na nie ochotę – to ostatnie chwile, by je upiec :)
ciasteczka dla Mikołaja
MIKOŁAJKOWY GROCH CZEKOLADOWY
150 g mąki,
50 g posiekanej czekolady (użyłam mlecznej),
2 łyżki kakao,
60 g brązowego cukru,
½ łyżeczki proszku do pieczenia,
1 łyżka przyprawy korzennej do pierników,
50 g miękkiego masła,
1 łyżka miodu,
3 łyżki mleka,
szczypta soli
Wszystkie składniki włożyć do miski i zagnieść ciasto. Jeśli ciasto jest za suche – dodać więcej mleka. Dłońmi formować kuleczki i kłaść je w niewielkich odstępach na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Piec w 160 stopniach przez 20 minut (ja piekłam w ok. 180 przez 15 minut). Świeżo wyjęte z pieca ciasteczka są miękkie – twardnieją, gdy stygną. Wystudzone pierniczki posypać cukrem pudrem lub polać lukrem. Przechowywać w puszce. Jeśli po kilku dniach pierniczki nie zmiękną, włożyć do puszki kawałki obranych jabłek.
Razem z Siaśką zmobilizowałyśmy się do zrobienia pieczonych jabłek :) Ja, przyznam szczerze, zbierałam się do nich niemiłosiernie długo i nie mam pojęcia dlaczego, bo roboty przy nich niewiele... Swoje jabłka wypełniłam orzechami i masą krówkową. I cynamonem, bo cynamon w jabłkach musi być koniecznie... :)
jabłka pieczone z masą krówkową i orzechami
PIECZONE JABŁKA Z MASĄ KRÓWKOWĄ I ORZECHAMI
4 jabłka,
grubo posiekane orzechy włoskie,
cynamon,
8 łyżeczek masy krówkowej z puszki
Jabłka umyć i wydrążyć od góry, uważając, żeby nie przebić dna. Nasypać do środka po trochę cynamonu. Włożyć po łyżeczce masy krówkowej i dopełnić orzechami. Na wierzchu położyć kolejną łyżeczkę masy krówkowej.
Jabłka ułożyć w naczyniu żaroodpornym. Piec w 180 stopniach, aż będą miękkie, rumiane i zaczną pękać. Czas pieczenia zależy od gatunku jabłek – jednym wystarczy 15 minut, inne potrzebują aż 40 minut :) Podawać na ciepło.
Przepyszne, wykwintne i delikatne ciasto, które uświetni zarówno rodzinną uroczystość, jak i ozdobi świąteczny stół :) Przepis pochodzi z najnowszego wydania „To jest pyszne”, ja jednak trochę go zmodyfikowałam, m.in. dodając nutellę :) Jeśli ktoś woli mniej słodkie ciasta, zamiast nutelli można użyć powideł śliwkowych albo dżemu porzeczkowego. Jeśli natomiast chcielibyście otrzymać coś na kształt orzechowego „ptasiego mleczka”, trzeba użyć więcej żelatyny – tu pełni ona rolę jedynie dodatkowego utrwalacza.
ciasto śmietankowo-orzechowe
CIASTO ŚMIETANKOWO-ORZECHOWE spód:
2 jajka,
40 g cukru,
55 g mąki,
1 łyżka oleju,
½ łyżeczki proszku do pieczenia
krem:
½ małego słoika nutelli,
750 ml śmietanki kremówki,
150 g cukru pudru,
3 opakowania śmietan-fixu,
3 łyżeczki żelatyny,
100 g uprażonych na suchej patelni i zmielonych orzechów laskowych,
1 opakowanie cukru wanilinowego
wierzch:
150 g czekolady mlecznej,
50 ml śmietanki kremówki,
1 łyżka masła,
50 g uprażonych orzechów laskowych,
50 g gorzkiej czekolady,
50 g białej czekolady
Spód biszkoptowy: Oddzielić żółtka od białek. Białka ubić na sztywną pianę. Nadal ubijając, dodawać stopniowo cukier i żółtka. Mąkę wymieszać z proszkiem do pieczenia i przesiać ją do ciasta. Dodać olej. Delikatnie wymieszać ciasto łyżką.
Formę 25 x 30 cm wyłożyć papierem do pieczenia. Wlać ciasto i równomiernie rozprowadzić. Piec w 180 stopniach ok. 15-20 minut, aż ciasto się zrumieni. Wyjąć i odstawić do ostudzenia.
Przygotować krem: Śmietankę ubić na sztywno. Dodać przesiany cukier puder, śmietan fixy i cukier wanilinowy, krótko zmiksować. Dodać zmielone orzechy i wymieszać łyżką.
Żelatynę rozpuścić w odrobinie gorącej wody i odstawić do lekkiego przestudzenia. Dodać 2 łyżki ubitej śmietany i dokładnie wymieszać. Tak „zahartowaną” żelatynę wlać do reszty śmietany i dokładnie wymieszać.
Spód ciasta posmarować nutellą i wyłożyć śmietanowo-orzechowy krem. Wyrównać powierzchnię i wstawić do lodówki na 2-3 godziny, aby masa stężała.
W tym czasie przygotować ruloniki z czekolady: Czekoladę gorzką i białą stopić w 2 osobnych miseczkach (np. w mikrofalówce). Na arkuszu pergaminu do pieczenia rozprowadzić cienkie warstwy czekolady i zostawić w chłodnym miejscu na chwilę, aby stężała. Następnie szpachelką lub szerokim, płaskim nożem zdzierać ruloniki. Instrukcję obrazkową, jak je wykonać, można znaleźć tutaj. Gotowe ruloniki schłodzić w lodówce.
Przygotować polewę: Śmietankę z masłem zagotować. Dodać posiekaną mleczną czekoladę i dokładnie wymieszać, aż czekolada się rozpuści.
¾ polewy czekoladowej użyć do rozsmarowania na cieście. W pozostałej ilości obtoczyć orzechy laskowe. Orzechy rozłożyć na cieście. Na koniec ozdobić całość rulonikami z czekolady.
Zostało mi trochę roszponki po wczorajszej sałatce z awokado, więc dzisiaj wykorzystałam ją do innej sałatki, lekko inspirowanej tym przepisem. Szybko się robi i świetnie smakuje. Polecam :)
sałatka z kurczakiem i serem camembert
SAŁATKA Z SEZAMOWYM KURCZAKIEM I SEREM CAMEMBERT (na 1 porcję)
1 mały filet z piersi kurczaka,
½ krążka sera camembert,
garść roszponki,
2 łyżki suszonej żurawiny,
1 łyżka sezamu,
przyprawa ‘złocista’ do kurczaka,
1 łyżeczka octu balsamico,
2 łyżeczki oliwy,
sól i pieprz
Roszponkę opłukać, osuszyć i ułożyć na talerzu. Sezam uprażyć na suchej patelni, aż lekko zbrązowieje. Filet z kurczaka lekko rozbić, przyprawić i usmażyć na patelni grillowej. Pokroić mięso na paski i obtoczyć w sezamie. Camembert pokroić na trójkąty i zgrillować, aż zacznie się topić. Kurczaka i ser ułożyć na roszponce, posypać żurawiną. Oliwę wymieszać z octem balsamico, doprawić solą i pieprzem. Polać sałatkę.
Tym razem w ramach wspólnego gotowania przyrządziliśmy sałatki z dodatkiem awokado :) Owoc ten wciąż nie jest zbyt popularny w kuchni większości osób, dlatego jeśli ktoś szukałby pomysłu na przygotowanie czegoś z awokado, to zaraz po guacamole, sałatka to najlepszy pomysł. Awokado dobrze smakuje w połączeniu z wyrazistymi w smaku składnikami, toteż na moim talerzu występuje w towarzystwie czerwonego grejpfruta, oliwek i krewetek. Inne sałatki przygotowały: Ilona, Siaśka i Wiera :)
sałatka z krewetkami, awokado i grejpfrutem
SAŁATKA Z AWOKADO, GREJPFRUTEM I KREWETKAMI (na 2 porcje)
2 garście roszponki,
ok. 120g krewetek (masa po rozmrożeniu i obraniu),
1 dojrzałe awokado,
1 grejpfrut,
50g czarnych oliwek,
1 ząbek czosnku,
kawałek czerwonego chili,
2 łyżki oliwy,
1 łyżka białego octu winnego,
sól i pieprz,
odrobina cukru
Roszponkę opłukać i osuszyć. Grejpfrut obrać ze skórki, łącznie z białą częścią. Nożem wyciąć cząstki owocu bez błonek. Z tego, co nam zostało po „wyfiletowaniu” owocu, wycisnąć sok. Awokado obrać, przekroić na pół, usunąć pestkę, a owoc pokroić na kawałki.
Na patelni rozgrzać 1 łyżkę oliwy, dodać przeciśnięty przez praskę czosnek, drobno posiekane chili. Wrzucić krewetki i smażyć 2-3 minuty. Doprawić lekko solą i pieprzem.
Przygotować sos: Sok z grejpfruta wymieszać z pozostałą łyżką oliwy i octem winnym. Doprawić do smaku solą, pieprzem i szczyptą cukru.
W misce ułożyć roszponkę, na nią wyłożyć awokado, grejpfrut, krewetki i oliwki. Całość polać sosem. Podawać od razu.
Klasyk z polskiego świątecznego stołu, który prawdopodobnie jest tak japoński, jak grecka jest ryba po grecku :)
W książkach z przepisami z lat 90 przepis ten pojawia się aż 3 razy, różniąc się proporcjami tylko minimalnie. Raz występuje pod nazwą „szarlotka japońska”, raz jako „makowiec japoński”, a raz „ciasto japońskie”. Bo to ciasto jest właśnie takie „ni pies, ni wydra” ;) Dla mnie jednak jest to bardziej makowiec, gdyż to mak gra tutaj pierwsze skrzypce, co czyni to ciasto wypiekiem typowo bożonarodzeniowym :) Ciasto nie zawiera mąki, a jedynie niewielką ilość kaszy manny. Jest wilgotne i aromatyczne. Dzięki dodatkowi startego jabłka długo utrzymuje świeżość i nie staje się suche. Zamiast zwykłej polewy kakaowej zrobiłam ganasz z prawdziwej czekolady, co uczyniło to trochę niepozorne ciasto bardziej wykwintnym. Poniższe ilości składników przeznaczone są na tortownicę o średnicy 21 cm. Podwajając ilość składników, można upiec ciasto w prostokątnej foremce 25 x 30 cm.
CIASTO JAPOŃSKIE (MAKOWIEC JAPOŃSKI) 4 duże jajka, 100 g masła, 1/2 szklanki cukru, 150 g suchego mielonego maku, 3 średniej wielości jabłka, 3 czubate łyżki kaszy manny, 2 łyżeczki cukru wanilinowego, 1 łyżeczka proszku do pieczenia, 2-3 krople aromatu migdałowego, mała garść rodzynek, mała garść grubo posiekanych orzechów włoskich, 1 łyżka kandyzowanej skórki pomarańczowej
polewa: 100 g gorzkiej czekolady, 70 ml śmietanki kremówki, 1 łyżeczka miodu
Mielony mak wsypać do rondla, zalać 2/3 szklanki wrzątku i chwilkę gotować, aż mak wchłonie cały płyn. Odstawić do lekkiego przestudzenia. Oddzielić żółtka od białek.
Masło utrzeć z cukrem i cukrem wanilinowym na jasną, puszystą masę. Miksując, kolejno dodawać po jednym żółtku, a następnie partiami mak. Dodać kaszę mannę, proszek do pieczenia oraz obrane, starte na tarce o dużych oczkach jabłka.
Białka ubić na sztywną pianę i delikatnie wmieszać je do ciasta. Na koniec dodać bakalie i aromat migdałowy. Tortownicę o średnicy 21 cm wyłożyć papierem do pieczenia. Wylać ciasto i równomiernie rozprowadzić. Piec w 180 stopniach ok. 50-60, aż wbity patyczek nie będzie obklejony surowym ciastem (będzie wilgotny, ale czysty). Wystudzone ciasto oblać polewą.
Polewa (ganasz czekoladowy): Śmietankę zagotować. Czekoladę połamać na kawałki i włożyć do miski. Zalać wrzącą śmietanką, dodać miód i odstawić na 5 minut. Po tym czasie intensywnie wymieszać trzepaczką, aż powstanie lśniąca, gładka masa.
Niedawno moja babcia świętowała 90 urodziny :) Impreza rodzinna odbyła się w naszym domu, a moim zadaniem było upieczenie ciast (poza tortem :P). Zdecydowałam się na 2 klasyki, czyli sernik i szarlotkę, gdyż towarzystwo było preferujące raczej tradycyjne rozwiązania ;) Przygotowałam sernik z brzoskwiniami, a ponieważ jest on na kruchym cieście, szarlotkę zrobiłam na biszkoptowym i dodatkowo przełożyłam ją także kremem budyniowym. Podglądnęłam kilka podobnych pomysłów na różnych stronach, ale w efekcie nie trzymałam się ściśle konkretnego przepisu.
Ciasto jest niestety dość czasochłonne, ale efekt bardzo smaczny. Masa jabłkowa z dodatkiem galaretki brzoskwiniowej smakuje świetnie :)
szarlotka z kremem na biszkopcie
BISZKOPTOWA SZARLOTKA Z KREMEM biszkopt:
8 jajek,
160 g cukru,
225 g mąki,
1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia,
2 łyżki oleju
masa budyniowa:
1 litr mleka,
3 opakowania budyniu waniliowego,
5 łyżek cukru,
200 g miękkiego masła,
2 łyżki spirytusu (opcjonalnie)
masa jabłkowa:
2 litry musu jabłkowego (kupionego lub zrobionego samodzielnie),
2 galaretki brzoskwiniowe,
1 galaretka cytrynowa,
1 łyżeczka cynamonu
+ dodatkowo lukier lub polewa czekoladowa Upiec biszkopt: Oddzielić żółtka od białek. Białka ubić na sztywną pianę. Nadal ubijając, dodawać po trochę cukru i po jednym żółtku, aż do wyczerpania składników. Mąkę wymieszać z proszkiem do pieczenia i przesiewając ją partiami do ciasta, delikatnie mieszać łyżką, aż połączy się z jajkami. Na koniec dodać olej i jeszcze raz delikatnie wymieszać. Formę 30 x 37 cm wyścielić papierem do pieczenia. Wylać ciasto i równomiernie rozprowadzić.
Piec w 180 stopniach przez 25-30 minut, aż ładnie się zrumieni, a wbity patyczek nie będzie obklejony surowym ciastem. Upieczony biszkopt ostudzić.* Przygotować masę budyniową: ¾ mleka zagotować, a w pozostałym zimnym
mleku rozmieszać proszek budyniowy i cukier. Wlać do gorącego mleka i
chwilę gotować, intensywnie mieszając, aż budyń zgęstnieje. Zdjąć z
ognia, przykryć folią i odstawić do całkowitego ostudzenia. Miękkie
masło utrzeć na puszystą masę, następnie partiami dodawać zimny budyń.
Jeśli masa się warzy, można ją uratować, dodając stopniowo trochę
spirytusu i dokładnie miksując. Przygotować masę jabłkową: mus jabłkowy przełożyć do garnka i podgrzać, aż będzie bardzo gorący. Dodać cynamon i wsypać suchą galaretkę. Mieszać, aż galaretka się rozpuści. Odstawić do ostudzenia. Wystudzony biszkopt przekroić na 2 równe części. Dolną część włożyć z powrotem do formy (formę najlepiej wyścielić papierem do pieczenia – łatwiej będzie można wyjąć ciasto, chwytając za pergamin). Na biszkopt wyłożyć masę budyniową, a następnie lekko tężejącą masę jabłkową. Odstawić do lodówki na kilka godzin, aby masa jabłkowa całkowicie stężała. Wyjąć z formy i polać lukrem lub polewą czekoladową. Przechowywać w lodówce. Ciasto najlepsze jest na drugi dzień. * Aby biszkopt nie opadł, zaraz po wyjęciu z pieca upuszczam go razem z formą na podłogę z wysokości ok. 0,5 metra. Dwa razy :) Ten szarlatański pomysł podpatrzony u dorotus nigdy mnie nie zawiódł :D
Doskonały, klasyczny i lubiany chyba przez wszystkich :) Sernik z brzoskwiniami i pianką to jedna z najpopularniejszych wersji tego ciasta. I mimo że ja osobiście nie przepadam za sernikami na kruchym spodzie (wolę te zrobione ze zmielonych ciasteczek) to ten smakował mi ogromnie, bo delikatna, kremowa masa serowa i brzoskwinie to coś, co Tygryski lubią najbardziej :)
sernik z brzoskwiniami
SERNIK Z BRZOSKWINIAMI ciasto:
400g mąki,
250g masła,
1 łyżeczka proszku do pieczenia,
100g cukru pudru,
4 żółtka
masa serowa:
1kg mielonego twarogu,
2 łyżki mąki ziemniaczanej lub proszku budyniowego,
125g stopionego masła,
3 jajka,
¾ szklanki cukru
ponadto:
1 lub 1,5 puszki brzoskwiń,
4 białka,
szczypta soli,
2/3 szklanki cukru
Przygotować kruche ciasto: masło posiekać na stolnicy razem z mąką, aż powstanie kruszonka. Dodać proszek do pieczenia, cukier puder i żółtka. Szybko zagnieść ciasto i podzielić na 2 części. Obie części owinąć w folię i włożyć na 2 godziny do zamrażarki. Formę o wymiarach 25 x 30 cm wyłożyć papierem do pieczenia. 1 część ciasta zetrzeć na tarce i równomiernie rozprowadzić na dnie formy, dociskając lekko dłonią. Włożyć do piekarnika nagrzanego do 200 stopni i zapiekać ok. 20-25 minut, aż ciasto zrobi się złociste.
Przygotować masę serową: Jajka utrzeć z cukrem na puszystą masę. Cały czas ucierając, dodawać twaróg, stopione i ostudzone masło oraz mąkę ziemniaczaną.
Brzoskwinie osączyć, pokroić na kawałki. Białka ubić ze szczyptą soli na sztywną pianę, dodać cukier i dalej ubijać, aż kryształki cukru rozpuszczą się.
Na zapieczony spód wylać masę serową. Na masie serowej ułożyć brzoskwinie, kawałek po kawałku. Następnie równo ułożyć pianę z białek. Na wierzch zetrzeć drugą część zamrożonego kruchego ciasta.
Piec ok. 1 godzinę w 180 stopniach. Ciasto jest upieczone, jeśli wbity patyczek nie jest obklejony masą serową. Ciasto najlepsze jest na drugi dzień.