Ten przepis to kolejny pomysł na wykorzystanie groszku cukrowego, który obrodził w tym roku na mojej działce. Kurczak w sosie pomarańczowym jest łatwy do przygotowania, idealny na szybki obiad w ciągu tygodnia. Doskonale smakuje podany z ryżem lub makaronem ryżowym. Danie to można dowolnie modyfikować: zamiast kurczaka można użyć filetów z piersi indyka, a zamiast groszku cukrowego - fasolkę szparagową lub różyczki brokułów, uprzednio podgotowane al dente w lekko osolonej wodzie.
KURCZAK Z GROSZKIEM CUKROWYM W SOSIE POMARAŃCZOWYM
(przepis na 2 porcje)
- 300 g filetów z piersi kurczaka,
- 1 duża garść groszku cukrowego,
- 2 cebulki dymki,
- 3 plastry pomarańczy,
- 2 łyżeczki skórki otartej z pomarańczy,
- ½ szklanki świeżo wyciśniętego soku pomarańczowego,
- 1 łyżka sosu sojowego,
- 1 łyżeczka octu ryżowego,
- 2 łyżeczki miodu,
- 1 łyżeczka świeżo startego imbiru,
- 1 ząbek czosnku,
- szczypta mielonego chili
- 1 łyżeczka skrobi kukurydzianej,
- 2 łyżeczki oleju rzepakowego,
- sól i pieprz
Kurczaka pokroić w ok. 2 cm kostkę, doprawić solą i pieprzem, odstawić.
Groszek cukrowy umyć, usunąć końcówki i ewentualne łyko.
Plastry pomarańczy pokroić w ćwiartki. Cebulkę dymkę pokroić w krążki.
W kubku wymieszać sok pomarańczowy razem ze skórką z pomarańczy, sosem sojowym, octem ryżowym, miodem, imbirem, przeciśniętym przez praskę czosnkiem, chili i skrobią kukurydzianą.
W woku lub na patelni rozgrzać 1 łyżeczkę oleju, dodać groszek i smażyć na małym ogniu ok. 3-4 minuty, aż strączki zaczną mięknąć. Przełożyć je do osobnej miseczki.
Na patelni rozgrzać drugą łyżeczkę oleju, wrzucić kurczaka i białą część cebulki dymki, smażyć kilka minut, aż mięso się zetnie. Dodać strączki groszku i smażyć jeszcze 3-4 minuty, aż mięso zacznie się rumienić. Wlać sos pomarańczowy, dodać ćwiartki plastrów pomarańczy, dokładnie wymieszać z kurczakiem i groszkiem, doprowadzić do wrzenia i gotować krótką chwilę, aż sos się zagęści.
Podawać z ryżem, posypane zieloną częścią cebulki dymki.
(inspirowane przepisem stąd, z moimi zmianami)
Może zainteresuje Cię również
Cukinia obrodziła w tym roku - podobnie jak w ubiegłym - wyjątkowo mocno na mojej działce. Szukając nowych inspiracji na potrawy z cukinią, przypomniałam sobie o obieraczce julienne, którą zakupiłam już jakiś czas temu, po czym zaległa na dnie szuflady z kuchennymi "przydasiami". Wybór padł więc na makaron z cukinii, który przygotowałam w azjatyckim stylu - z łososiem teriyaki oraz groszkiem cukrowym (również z własnej działki) :)
Było pysznie! Bardzo spodobała mi się idea cukiniowego makaronu, który - choć nie smakuje jak ten normalny - jest naprawdę smaczny i pozwala na stworzenie oryginalnych potraw nawet z pozoru nudnej cukinii ;)
MAKARON Z CUKINII Z ŁOSOSIEM TERIYAKI I GROSZKIEM CUKROWYM
(przepis na 2 porcje)
łosoś teriyaki:
- 300 g filetu z łososia,
- 2 łyżki sosu sojowego,
- 1 łyżeczka octu ryżowego lub winnego,
- 1 łyżeczka miodu,
- 1 łyżeczka oleju sezamowego,
- ½ łyżeczki startego imbiru,
- 1 ząbek czosnku,
- ¼ łyżeczki sosu sriracha lub mielonego chili,
- 1 cebulka dymka
sezamowy
makaron z cukinii:
- duża garść groszku cukrowego,
- 1 średnia cukinia,
- 1 łyżeczka oleju rzepakowego,
- ½ łyżeczki oleju sezamowego,
- 1 ząbek czosnku,
- 1 łyżeczka startego imbiru,
- 1 cebulka dymka,
- 2 łyżeczki nasion sezamu,
- ćwiartki limonki do skropienia
Łosoś teriyaki:
Wymieszać razem sos sojowy, ocet ryżowy, miód, olej sezamowy, starty imbir, czosnek przeciśnięty przez praskę, sos sriracha i pokrojoną w cienkie krążki cebulkę dymkę. Z łososia usunąć skórę, mięso ułożyć w misce, polać marynatą. Miskę przykryć folią spożywczą i odstawić do lodówki na min. 15 minut.
Rozgrzać piekarnik do 180°C. Łososia ułożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, skropić 1 łyżką marynaty i piec 15 minut.
W tym czasie przygotować makaron z cukinii: Cukinię pokroić w cienkie nitki za pomocą mandoliny albo obieraczki julienne, odstawić.
Ze strączków groszku cukrowego odciąć końcówki i usunąć ewentualne łyko, strączki pokroić ukośnie na 2-3 części.
Sezam uprażyć na suchej patelni, przesypać do miseczki, odstawić.
Na dużej patelni rozgrzać olej rzepakowy, dodać pokrojoną w krążki cebulkę dymkę, przeciśnięty przez praskę ząbek czosnku i starty imbir. Smażyć na małym ogniu 30 sekund, następnie dodać groszek cukrowy i 5 łyżek wody. Dusić 2-3 minuty, następnie dodać makaron z cukinii. Gotować, mieszając, kolejne 3-4 minuty, aż makaron zmięknie, ale się nie rozgotuje (powinien być al dente).
Upieczonego łososia podzielić na mniejsze kawałki za pomocą widelca.
Do cukiniowego makaronu dodać łososia, całość skropić olejem sezamowym i delikatnie wymieszać.
Potrawę podawać posypaną sezamem, wraz z ćwiartkami limonki do skropienia.
Może zainteresuje Cię również
Grillowany łosoś skropiony sokiem z cytryny to - wydawałoby się - pyszny, choć dość oklepany temat. Nic bardziej mylnego! Ten przepis zdecydowanie odbiega od standardu, a wszystko za sprawą aromatycznej posypki i grillowanych cytryn. Posypka to wspaniały miks smaku sezamu, kopru włoskiego i koperku z nieco słodką nutą brązowego cukru. Z kolei grillowane cytryny karmelizują się i uwalniają swoją naturalną słodycz, dzięki czemu ich sok jest zdecydowanie bogatszy w smaku.
Zachęcam Was do wypróbowania tego skandynawskiego patentu na pyszny, letni obiad :)
ŁOSOŚ W SEZAMIE GRILLOWANY Z CYTRYNAMI
(przepis na 4 porcje)
- 4 kawałki filetu z łososia ze skórą (ok. 150 g każdy),
- sól,
- 1 łyżeczka nasion kopru włoskiego,
- 2 łyżki sezamu,
- 1 łyżka brązowego cukru,
- 2 łyżki posiekanego koperku,
- 2 cytryny
Filety z łososia oprószyć solą i odstawić do lodówki na 2 godziny. Po tym czasie wytrzeć ręcznikiem papierowym.
Nasiona kopru, sezam i brązowy cukier umieścić w kielichu blendera i rozdrobnić. Dodać koperek i wymieszać. Powstałą posypką natrzeć wierzch filetów.
Łososia grillować z obu stron na tradycyjnym grillu lub na delikatnie natłuszczonej patelni grillowej. Obok łososia na grillu lub patelni ułożyć połówki cytryn i opiekać, aż mocno się skarmelizują w miejscu przekrojenia.
Łososia podawać skropionego sokiem wyciśniętym z grillowanych cytryn.
(na podstawie przepisu z książki "Smaki z Fjällbacki" Camilli Läckberg)
Może zainteresuje Cię również
A oto drugi w tym sezonie przepis wykorzystujący kwiaty cukinii. O kwiatach cukinii nieco więcej napisałam tutaj, przy okazji przepisu na gnocchi z ricotty z kwiatami cukinii.
Kwiaty cukinii, choć bardzo delikatne w smaku, są niezwykle dekoracyjnym składnikiem potraw. Świetnie zaprezentowały się na przykład w takiej oto frittacie, gdzie doskonale zgrały się z duszonym w maśle porem i kremowym serkiem ricotta.
Taka frittata to idealne weekendowe śniadanie na dwóch osób :)
FRITTATA Z KWIATAMI CUKINII I RICOTTĄ
(przepis na 2 porcje)
- 5 jajek,
- 4 łyżki mleka,
- 5-7 kwiatów cukinii,
- 100 g sera ricotta,
- 10 cm kawałek pora,
- 1 cebulka dymka,
- 1 łyżka masła,
- sól i pieprz
Rozgrzać piekarnik do 180 stopni C.
Jajka roztrzepać w miseczce z mlekiem, szczyptą soli i pieprzu.
Kwiaty cukinii umyć pod bieżącą wodą.
Cebulkę dymkę posiekać, pora pokroić w krążki, cukinię pokroić w drobne kawałki.
Na średniej wielkości patelni (ok. 18 cm średnicy) stopić masło. Dodać por i białą część cebulki dymki. Dusić na niewielkim ogniu ok. 2-3 minuty, aż por zmięknie. Dodać cukinię i nadal dusić, od czasu do czasu mieszając, aż cukinia będzie miękka (ok. 8-10 minut). Wlać mieszaninę jajek i mleka, delikatnie przemieszać i smażyć na małym ogniu 2-3 minuty. Po tym czasie powierzchnię jeszcze płynnych jajek posypać zieloną częścią cebulki dymki, następnie ułożyć kwiaty cukinii, a pomiędzy nimi ser ricotta.
Patelnię wstawić do piekarnika i piec do momentu ścięcia się jajek (ok. 20 minut).
(na podstawie przepisu stąd, z moimi zmianami)
Może zainteresuje Cię również
Kiedy półtora roku temu zaczynałam urządzać mieszkanie, byliśmy częstymi gośćmi wrocławskiej Ikei. W ferworze zakupów i wielu spraw do ogarnięcia, nieraz korzystaliśmy z ich stołówki. Miałam okazję wypróbować niemal wszystkie pozycje z menu w tamtym czasie. Jeśli chodzi o smak poszczególnych dań to bywało mocno nierówno. Szczególnie jednak przypadły mi do gustu ich wegańskie klopsiki. W sytuacjach, kiedy nie miałam ochoty na mięsny obiad, klopsiki wegańskie były idealną propozycją :)
W Szwecji weganizm jest znacznie bardziej popularny niż u nas, więc takie klopsiki - znane jako grönsaksbullar - są tam bardzo popularne, zwłaszcza że mięsne klopsy to narodowa szwedzka potrawa :) Nietrudno więc było znaleźć przepis. W skład klopsików ikeowskich wchodzą te same składniki, co u nas, za wyjątkiem białka grochowego i skrobi z ciecierzycy - być może dlatego musiałam wspomóc się bułką tartą, by klopsiki dało się formować. Moje klopsiki nie są zatem już bezglutenowe, ale nadal pyszne i w smaku bardzo zbliżone do oryginału :)
Klopsiki powstały w ramach wspólnego gotowania wytrawnych dań skandynawskiej kuchni razem z Mopsikiem, Anią i Panną Malwinną.
WEGAŃSKIE KLOPSIKI SZWEDZKIE
(składniki na 5 porcji)
- 1 puszka ciecierzycy,
- 200 g kukurydzy,
- 100 g mrożonego zielonego groszku,
- 100 g liści jarmużu,
- 200 g marchewek,
- 1 cebula,
- 1/2 czerwonej papryki,
- 100 g mąki z ciecierzycy,
- ewentualnie bułka tarta
- 1 łyżeczka soli,
- 1/2 łyżeczki pieprzu,
- 1 płaska łyżeczka kuminu,
- 1 płaska łyżeczka curry,
- 1/2 łyżeczki mielonej kolendry,
- olej
Marchewki obrać i zetrzeć na tarce o drobnych oczkach. Cebulę, paprykę i jarmuż drobno posiekać.
Na patelni rozgrzać niewielką ilość oleju, wrzucić marchewkę, cebulę i jarmuż i smażyć na niewielkim ogniu, aż warzywa zmiękną, a nadmiar wody odparuje.
Zamrożony groszek zalać wrzątkiem, odstawić na kilka minut, następnie odsączyć dokładnie na sitku razem z kukurydzą.
Ciecierzycę odsączyć z zalewy, przesypać do miski i dokładnie zmiksować blenderem. Dodać groszek, kukurydzę i podsmażone warzywa, całość ponownie zmiksować blenderem (najlepiej, jeśli część warzyw się zmiksuje, a część pozostanie w małych kawałkach). Dodać sól i pozostałe przyprawy oraz mąkę z ciecierzycy i dokładnie wymieszać. Jeśli to konieczne, dodać bułkę tartą. Masa powinna być bardzo gęsta.
Za pomocą łyżeczki nabierać porcje masy i dłońmi formować klopsiki.
Klopsiki można upiec w piekarniku lub usmażyć na patelni.
Aby je upiec, należy ułożyć je obok siebie na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, delikatnie posmarować olejem za pomocą pędzelka i piec w 180 stopniach przez ok. 20 minut.
Można je także smażyć, jednak tylko na odrobinie oleju, ponieważ ze względu na brak jajka mają tendencję do chłonięcia tłuszczu. Z tego powodu patelnia, na której smażymy klopsiki powinna być nieprzywieralna i dobrej jakości.
Klopsiki najlepiej smakują z sosem pomidorowym :)
Może zainteresuje Cię również
Bardzo smaczne, sezonowe smoothie z wiśni i szpinaku z dodatkiem banana. Kwaskowatość wiśni jest tu dobrze zbalansowana przez słodycz banana, tak więc moim zdaniem nie ma potrzeby jej już dosładzać, ale jeśli chcecie, możecie dodać łyżkę miodu :) Pamiętajcie, by nie przesadzić z ilością szpinaku, bo koktajl będzie miał bury kolor!
SMOOTHIE WIŚNIOWO-SZPINAKOWE
(przepis na 2 porcje)
- 250 g wiśni,
- 1 duży banan,
- 1 garść szpinaku,
- ok. 1/2 szklanki wody,
- kilka kostek lodu
Wiśnie wydrylować, banan pokroić na kawałki. Wszystkie składniki zmiksować razem w blenderze.
Może zainteresuje Cię również
Nocna owsianka to coś stworzonego dla tych, którym rano wiecznie brakuje czasu na przygotowanie śniadania. Wystarczy poprzedniego wieczoru wymieszać wszystkie składniki i odstawić do lodówki na noc, a rankiem pożywne i zdrowe śniadanie na zimno gotowe :)
Nawet jeśli idea nocnej owsianki jest Wam już dobrze znana, zachęcam do wypróbowania sezonowej wersji z wiśniami i gorzką czekoladą... :)
NOCNA OWSIANKA Z WIŚNIAMI I CZEKOLADĄ
(przepis na 2 porcje)
- 1/2 szklanki jogurtu greckiego,
- 1/2 szklanki wody,
- 1 szklanka mleka roślinnego (użyłam migdałowo-ryżowego),
- 4 łyżki płatków owsianych,
- 1 łyżka nasion chia,
- 1 łyżka siemienia lnianego,
- 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii,
- 3 łyżki syropu klonowego,
- 4 kostki gorzkiej czekolady,
- 1 szklanka wiśni
Poprzedniego wieczoru wiśnie wydrylować i wymieszać w miseczce z 1 łyżką syropu klonowego. Odstawić do lodówki.
Osobno wymieszać w większej misce jogurt, wodę, mleko, płatki owsiane, nasiona chia, siemię lniane, ekstrakt z wanilii i pozostałe 2 łyżki syropu klonowego. Odstawić do lodówki na całą noc.
Rankiem owsiankę rozdzielić do 2 miseczek, delikatnie przemieszać z posiekaną czekoladą, na wierzch wyłożyć wiśnie wraz z sokiem, który puściły.
Może zainteresuje Cię również
Ciasto z kruszonki ze śliwkami, zamieszczone na blogu kilka lat temu, cieszy się każdego lata tak dużą popularnością, ze idąc za ciosem, postanowiłam upiec podobne ciasto, bazując tym razem na wyjątkowo zgranym duecie wiśni i czekolady.
Ta wersja jest też nieco bardziej na bogato, bo kruszonka zawiera w sobie także płatki owsiane i płatki migdałowe.
Ciasto robi się bardzo łatwo - do jego wykonania nie potrzeba nawet miksera i z pewnością poradzą sobie z nim nawet mało doświadczone w wypiekach osoby.
Ciasto z wiśniami i czekoladą najlepiej smakuje na ciepło, podane z gałką lodów waniliowych.
Przepis powstał w ramach wspólnego pieczenia i gotowania ciast i deserów z wiśniami do akcji "W wiśniowym sadzie". Zobaczcie, co dobrego przygotowały Gin, Mopsik i Ania :)
CIASTO Z KRUSZONKI Z WIŚNIAMI I CZEKOLADĄ
kruszonka:
- 200 g mąki,
- 125 g masła w temperaturze pokojowej,
- 100 g cukru,
- 100 g płatków migdałowych,
- 50 g płatków owsianych,
- 1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia,
- 1 żółtko
nadzienie:
- 400 g wiśni,
- 3 łyżki cukru,
- 1 łyżka mąki ziemniaczanej,
- 1/2 szklanki wody,
- 120 g gorzkiej czekolady
Wiśnie wydrylować, przełożyć do rondelka, posypać 3 łyżkami cukru, odstawić na kilka minut, żeby puściły sok.
Rozgrzać piekarnik do 180 stopni C. Formę 25 x 30 cm wyłożyć papierem do pieczenia.
Do miski wsypać mąkę, dodać masło, cukier, żółtko, płatki owsiane i proszek do pieczenia. Rozcierać w palcach, aż powstanie kruszonka. Dodać płatki migdałowe i jeszcze dokładnie przemieszać.
2/3 kruszonki wysypać do formy, równomiernie rozprowadzić i uklepać dłonią, tworząc spód ciasta. Formę włożyć do pieca na ok. 10-12 minut, aż ciasto zacznie się lekko rumienić.
W tym czasie czekoladę drobno pokroić.
Rondelek z wiśniami postawić na ogniu, zagotować. Mąkę ziemniaczaną wymieszać z 1/2 szklanki wody, wlać do wiśni i zagotować, intensywnie mieszając, aż zgęstnieje.
Zapieczony spód wyjąć z piekarnika, posypać czekoladą. Na czekoladzie równomiernie rozłożyć nadzienie wiśniowe. Całość posypać pozostałą kruszonką.
Piec ok. 30-35 minut, aż ciasto nabierze złocistego koloru.
Może zainteresuje Cię również
Kwiaty cukinii niełatwo jest nabyć drogą kupna, ale jeśli uprawiacie cukinie we własnym ogrodzie albo macie znajomych, którzy to robią, koniecznie powinniście wypróbować przygotować jakąś potrawę z kwiatami cukinii.
Kwiaty cukinii są całkowicie jadalne - zarówno formy męskie (na łodyżce), jak i żeńskie (osadzone na malutkiej cukinii). Pomimo, że ich smak nie jest zbyt intensywny (jak i samej cukinii zresztą...), to są niezwykle efektowane i sprawiają, że każda potrawa z nich przygotowana wygląda niezwykle wykwintnie.
Do tej pory na blogu pojawiły się dwa przepisy z kwiatami cukinii - smażone kwiaty cukinii nadziewane ricottą oraz pizza z kwiatami cukinii i salami.
A jako że nadszedł kolejny cukiniowy sezon, kilka dni temu przygotowałam przepyszne i delikatne gnocchi...
GNOCCHI Z RICOTTY Z ZIOŁAMI I KWIATAMI CUKINII(przepis na 3 porcje)
- 500 g ricotty,
- ok. 150 g mąki pszennej,
- 6-8 kwiatów cukinii,
- świeże zioła: bazylia, mięta, melisa, natka pietruszki,
- 1 łyżeczka skórki otartej z cytryny,
- oliwa,
- sól morska,
- świeżo mielony pieprz
Sitko wyłożyć podwójną warstwą gazy i umieścić w nim ricottę, odstawić na kilka godzin do odcieknięcia. Następnie ricottę przełożyć na oprószony mąką blat. Dodać 3 łyżki posiekanych ziół oraz sporą szczyptę soli. Stopniowo dodając mąkę, zagnieść miękkie ciasto (podobnie jak na kluski leniwe). Ilość dodanej mąki zależy od stopnia odsączenia ricotty. Z ciasta odrywać małe kawałki i za pomocą oprószonych mąką dłoni formować kuleczki.
W dużym garnku zagotować osoloną wodę. Gnocchi wrzucać na wrzątek, delikatnie przemieszać łyżką, aby nie przykleiły się do dna i gotować na niezbyt dużym ogniu ok. 2 minuty od momentu wypłynięcia na powierzchnię. Ostrożnie wyjmować łyżką cedzakową.
Kwiaty cukinii opłukać bieżącą wodą, delikatnie osuszyć papierowymi ręcznikami i drobno posiekać.
Na patelni rozgrzać 6 łyżek oliwy. Dodać skórkę z cytryny, posiekane kwiaty cukinii i 3 łyżki posiekanych ziół. Całość krótko podsmażyć na niedużym ogniu. Dodać ugotowane gnocchi i delikatnie wymieszać je z oliwą. Całość podsmażać 2-3 minuty, aż gnocchi zaczną się rumienić. Oprószyć solą i pieprzem, delikatnie przemieszać i od razu podawać.
(na podstawie przepisu stąd)
Może zainteresuje Cię również
Groszek cukrowy pierwszy raz zasiany w tym roku na działce obrodził nadspodziewanie dobrze. Poczyniłam już spore zapasy do zamrażarki, a tymczasem możecie spodziewać się na blogu serii przepisów z wykorzystaniem groszku cukrowego. Uwielbiam smak tych słodkich strączków - kojarzą mi się z dzieciństwem, kiedy to zajadałam się nimi, świeżo zerwanymi z krzaka.
Groszek cukrowy jest także bardzo popularny w szeroko pojętej kuchni azjatyckiej jako składnik zup, dan głównych, krótko podsmażanych warzyw i szybkich sałatek.
Sałatka, którą Wam dzisiaj proponuję, inspirowana jest właśnie kuchnią Azji. Gotowane na parze warzywa zachowują swoje cenne wartości odżywcze, a olej sezamowy i sos sojowy nadają im oryginalnego smaku. Ta sałatka idealnie sprawdzi się jako lekki posiłek do pracy lub kolację.
SEZAMOWA SAŁATKA Z GROSZKU CUKROWEGO, MARCHEWKI I PAPRYKI
(przepis na 2 porcje)
- 200 g groszku cukrowego,
- 3 marchewki,
- 1 duża czerwona papryka,
- 1 łyżka sosu sojowego,
- 1 łyżeczka oleju sezamowego,
- 1 łyżka sezamu
Sezam uprażyć na suchej patelni, aż lekko zbrązowieje i zacznie ładnie pachnieć.
Z groszku cukrowego odciąć ogonki i usunąć ewentualne łyko. Paprykę pokroić w grube paski. Marchewki obrać, pokroić w grube, ukośne plastry, a następnie każdy plaster przekroić na 2-3 słupki.
Do dużego garnka wlać wodę na wysokość ok. 5 cm, włożyć wkład do gotowania na parze, na wkład wyłożyć kolejno marchewkę, paprykę i groszek (jedno na drugim). Gotować pod przykryciem ok. 10-12 minut - warzywa powinny być al dente, czyli lekko chrupiące.
Ugotowane warzywa przełożyć do miski, skropić sosem sojowym i olejem sezamowym, delikatnie wymieszać. Na koniec posypać sezamem.
WERSJA NA THERMOMIX
Sezam uprażyć na suchej patelni, aż lekko zbrązowieje i zacznie ładnie pachnieć.
Z
groszku cukrowego odciąć ogonki i usunąć ewentualne łyko. Paprykę
pokroić w grube paski. Marchewki obrać, pokroić w grube, ukośne plastry,
a następnie każdy plaster przekroić na 2-3 słupki.
Do naczynia miksującego wlać 500 g wody, nałożyć dolną część przystawki Varoma, umieścić w niej kolejno marchewkę, paprykę i groszek (jedno na drugim). Gotować na parze 14 min/Varoma/obr. 1 - warzywa powinny być al dente, czyli lekko chrupiące.
Ugotowane warzywa przełożyć do miski, skropić sosem sojowym i olejem sezamowym, delikatnie wymieszać. Na koniec posypać sezamem.
Może zainteresuje Cię również
Dziś mam dla Was idealny przepis na nadchodzący weekend. Lekki, orzeźwiający i meeega wciągający ;)
Nie sądziłam, że może być lepsze daiquiri niż daiquiri truskawkowe, ale kiedy tylko razem z M. spróbowaliśmy wiśniowego daiquri, z miejsca się w nim zakochaliśmy i uznaliśmy, że jest jeszcze lepsze, niż truskawkowe.
Nie zwlekajcie do końca wiśniowego sezonu (choć poza sezonem można oczywiście użyć wiśni mrożonych) i przygotujcie go jeszcze dzisiaj :)
WIŚNIOWE DAIQUIRI
(przepis na 2 porcje)
- 120 g wiśni,
- 120 g lodu,
- 60 g białego rumu,
- 2 czubate łyżeczki cukru trzcinowego,
- 2 łyżki soku z cytryny lub limonki
Wiśnie wydrylować i lekko podmrozić w zamrażarce (ok. pół godziny). Po tym czasie wrzucić do kielicha blendera i dokładnie zmiksować z pozostałymi składnikami.
W wersji na Thermomix miksujemy wszystkie składniki 45 s/obr. 10.
Może zainteresuje Cię również
Zarówno ja, jak i M. przepadamy za grillowanym cypryjskim serem halloumi. Do tej pory na blogu opublikowałam przepis na wegeburgery z halloumi, sałatkę z pomidorów i halloumi oraz sałatkę z kaszą bulgur, halloumi i wiśniami.
Niedawno przygotowałam kolejną wersję sałatki z grillowanym halloumi, tym razem używając komosy ryżowej (czyli quinoa), rukoli i pestek granatu. Z tej ilości składników wyszły mi 2 dość duże porcje, które idealnie sprawdziły się jako danie obiadowe w upalny, letni dzień.
SAŁATKA Z KOMOSĄ RYŻOWĄ, GRILLOWANYM HALLOUMI I GRANATEM
(przepis na 2-3 porcje)
- 150 g komosy ryżowej (quinoa),
- 1 opakowanie (225 g) sera halloumi,
- 1 duża garść rukoli,
- 2 garści pomidorków koktajlowych,
- 4 łyżki pestek granatu,
- po kilka listków natki pietruszki i mięty,
- oliwa,
- sok z cytryny,
- 1/2 łyżeczki miodu,
- sól i pieprz
Kaszę quinoa ugotować według instrukcji na opakowaniu. Jeśli quinoa jest już miękka, a nie wchłonęła całego płynu, odsączyć ją na sitku.
Ser halloumi pokroić na 1/2 cm plastry. Rozgrzać patelnię grillową, natłuścić ją odrobiną oliwy i zgrillować halloumi z obu stron, ostrożnie obracając.
Pomidorki koktajlowe przekroić na pół. Natkę i miętę posiekać.
Wymieszać 2-3 łyżki oliwy z 1 łyżką soku z cytryny, dodać miód, doprawić solą i pieprzem.
Ugotowaną komosę delikatnie wymieszać z rukolą, ziołami, pomidorkami i serem halloumi. Polać przygotowanym dressingiem i posypać pestkami granatu.
Może zainteresuje Cię również
Smoothie piję dość często, zarówno w pracy jak i w domu - przeważnie na drugie śniadanie. Zazwyczaj miksuję to, co mam pod ręką, robiąc przy okazji "czyszczenie" lodówki i patery z owocami. Prawie każdy koktajl jest inny, bo poszczególne składniki lądują w nim spontanicznie. Dziś zamieszczam przepis na bardzo udane smoothie, które zrobiłam w ostatnią niedzielę, spędzoną na działce :)
SMOOTHIE Z JARMUŻU, BANANA I KIWI
(przepis na 2 porcje)
- 2 garści jarmużu,
- 1 banan,
- 1 pomarańcza,
- 2 kiwi,
- 2 łyżki soku z cytryny,
- 1 szklanka wody,
- 1 szklanka lodu
Wszystkie składniki zmiksować w blenderze. Ilość wody dostosować do własnych preferencji.
Ustawienia na Thermomix 1 min/obr. 10.
Może zainteresuje Cię również
Na ten przepis natrafiłam, gdy szukałam jakiegoś prostego przepisu na wykorzystanie ryżu ugotowanego poprzedniego dnia. Ponieważ był upalny dzień, nie miałam ochoty na stanie przy kuchence i pomyślałam, że taki chłodnik to idealna opcja. Przepis okazał się strzałem w dziesiątkę - był nawet smaczniejszy, niż się spodziewałam! Smakował nawet mojemu M., który do chłodników jest nieco sceptycznie nastawiony ;)
CHŁODNIK ORMIAŃSKI
(przepis na 2 porcje)
- 80-100 g ryżu,
- 400 g jogurtu naturalnego,
- ok. 200 ml zimnej wody,
- 1 mały pęczek koperku,
- 1 mały pęczek szczypiorku,
- 1 łyżka soku z cytryny,
- szczypta cukru,
- sól i pieprz do smaku
Jajka ugotować na twardo, przelać zimną wodą, ostudzić.
Ryż ugotować wg przepisu na opakowaniu, ostudzić (można też wykorzystać ryż pozostały z poprzedniego dnia). Wymieszać z jogurtem, posiekanym koperkiem i szczypiorkiem, sokiem z cytryny i cukrem. Dodać tyle wody, aby chłodnik miał pożądaną konsystencję (w zależności od preferencji bardziej lub mniej gęstą). Doprawić solą i pieprzem do smaku. Schłodzić w lodówce minimum pół godziny.
Podawać z ćwiartkami jajek.
(na podstawie przepisu stąd, z moimi zmianami)
Może zainteresuje Cię również
Makaron z truskawkami i makaron z serem to moje ulubione obiady z dzieciństwa, a przynajmniej jedne z ulubionych. Mogłam jeść je codziennie... No dobra, tak naprawdę to nikt mi codziennie takiego obiadu nie dawał, ale gdyby tak było, z pewnością nie miałabym nic przeciwko ;)
Obecnie nie jem już ich tak często, ale w sezonie letnim makaron z truskawkami prędzej czy później pojawić się musi. Czasami łączę oba te dania i jemy makaron z serem i truskawkami. Od pewnego czasu bardzo polubiłam czekoladowy makaron, który wbrew pozorom wcale słodki nie jest i myślę, że równie dobrze pasowałby także do jakiejś wytrawnej potrawy. Póki co jednak na taką się nie odważyłam i pozostaję przy tradycyjnych wersjach ;)
Dzisiejszy przepis zbyt odkrywczy ani innowacyjny nie jest - ot, to raczej taka inspiracja na szybki obiad na lato :)
MAKARON Z SEREM I TRUSKAWKAMI
(przepis na 2 porcje)
- 200 g makaronu (u mnie świderki czekoladowe),
- 150 g twarogu półtłustego,
- 5 łyżek jogurtu naturalnego lub śmietany,
- 2 łyżeczki cukru lub płynnego miodu (opcjonalnie),
- 200 g truskawek
Makaron ugotować wg przepisu na opakowaniu.
Truskawki umyć, usunąć szypułki, kilka najładniejszych pokroić w ćwiartki, pozostałe zmiksować lub rozgnieść widelcem z 1 łyżeczką cukru lub miodu.
Jogurt (lub śmietanę) wymieszać z pozostałą łyżeczką cukru.
Makaron nałożyć na talerze, posypać pokruszonym twarogiem, polać słodkim jogurtem i zmiksowanymi truskawkami, udekorować pozostałymi, pokrojonymi truskawkami.
Może zainteresuje Cię również
Kochani!
Serdecznie zapraszam do udziału w kolejnej już edycji akcji „W wiśniowym sadzie” - kulinarnej zabawy trwającej na moim blogu co roku cyklicznie od 2010 roku :) Motywem przewodnim są oczywiście wiśnie w każdej postaci – na słodko i na słono, w zupie, konfiturze, sałatce, deserze... Krótko mówiąc, wszystkie chwyty dozwolone! :)
W tym roku zabawa odbędzie się w dniach 10-23 lipca. Akcja odbywa się równolegle na Durszlaku i Mikserze (linki wkrótce). Jeżeli ktoś nie posiada bloga podpiętego do któregoś z tych agregatorów, nic nie szkodzi – swoje propozycje w postaci linku proszę zostawić w komentarzach do tej akcji :)
Po zakończeniu akcji jak zwykle zrobię podsumowanie, zbierając wszystkie przepisy razem.
W akcji mogą wziąć udział przepisy zamieszczone tylko w czasie trwania akcji oraz posiadające w notce pod przepisem aktywny baner lub link do zaproszenia do akcji na moim blogu (czyli do tego wpisu).
A oto podsumowania poprzednich wiśniowych akcji, może staną się one dla Was fajną inspiracją - wybaczcie jednak brak zdjęć w starszych przepisach. Niedawno z mojego bloga zniknęły wszystkie zdjęcia i nie udało mi się jeszcze załadować całości.
• podsumowanie 2016
• podsumowanie 2015
• podsumowanie 2014
• podsumowanie 2013
• podsumowanie 2012
• podsumowanie 2011
• podsumowanie 2010
Kod banera do pobrania:
Może zainteresuje Cię również