Kurki, jako typowo letni rarytas, powoli ustępują miejsca innym grzybom leśnym. Zanim jednak to nastąpi, proponuję Wam przygotowanie przepysznej, aromatycznej i delikatnie kremowej zupy z kurek. Krem z kurek jest świetny na każdą okazję: robi się go szybko, więc sprawdzi się świetnie w roli codziennego obiadu, a przy tym jest na tyle elegancki, że znakomicie mógłby uświetnić niejedną uroczystość :)
Polecam!
ZUPA-KREM Z KUREK
(przepis na 4 porcje)
- 300 g kurek,
- 1 cebula,
- 1 ząbek czosnku,
- 1 nieduża marchewka,
- 1 mały korzeń pietruszki,
- 3 średnie ziemniaki,
- 2 łyżki klarowanego masła,
- 600 g bulionu warzywnego,
- sól i pieprz,
- 50 g śmietanki kremówki,
- opcjonalnie natka pietruszki do posypania
Kurki dokładnie oczyścić pod bieżącą wodą.
W garnku stopić masło, dodać cebulę i dusić na małym ogniu 1-2 minuty, aż zmięknie. Dodać kurki i przeciśnięty przez praskę czosnek, dusić na małym ogniu 5-7 minut, od czasu do czasu mieszając. Dodać obraną i pokrojoną w kostkę marchewkę, pietruszkę i ziemniaki, wlać bulion, gotować pod przykryciem ok. 15 minut, aż warzywa zmiękną. Zupę zdjąć z ognia, wyłowić 4 łyżki kurek i odłożyć do dekoracji, wlać śmietankę i całość zmiksować na gładki krem. Zupę doprawić do smaku solą i pieprzem.
Podawać udekorowaną odłożonymi kurkami i posypaną natką pietruszki.
Zupę-krem z kurek najlepiej podawać z grzankami.
Może zainteresuje Cię również
Pasta alla Norma to najpopularniejsza sycylijska potrawa z makaronu. Podsmażony bakłażan i aromatyczny sos pomidorowy to proste danie, które zachwyca smakiem, a przy tym jest naprawdę szybkie do przygotowania. Do przygotowania tej potrawy można użyć niemal każdego rodzaju makaronu, ale najpopularniejszy jest penne oraz spaghetti. Tradycyjnie pastę alla Norma posypuje się soloną, pieczoną ricottą, jednak u nas jest ona trudno dostępna. Zamiast niej użyłam sera pecorino i myślę, że to całkiem dobry zamiennik :)
Penne przygotowałam w ramach wspólnego gotowania z Martynosią - tym razem tematem było dowolne połączenie bakłażana, papryki i ziół :)
MAKARON ALLA NORMA
(przepis na 2 porcje)
- 180 g makaronu (u mnie penne),
- 1/2 średniego bakłażana,
- 2 duże, mięsiste pomidory (w sezonie) lub ok. 300 g krojonych pomidorów z puszki,
- 2 ząbki czosnku,
- 2 łyżki oliwy,
- sól morska,
- świeżo mielony pieprz,
- szczypta suszonego oregano,
- świeża bazylia,
- ser pecorino (lub inny twardy, np. grana padano) do posypania
Bakłażana pokroić w ćwierćplasterki, oprószyć solą i odstawić na ok. 15 minut. Po tym czasie osuszyć go papierowymi ręcznikami z soku, które puścił.
Pomidory sparzyć wrzątkiem, obrać ze skórki i pokroić w kostkę, usuwając wodnistą część nasienną.
Cebulę pokroić w piórka, a czosnek w plasterki.
Na patelni rozgrzać 1 łyżkę oliwy, wrzucić bakłażana i smażyć na dość dużym ogniu, aż bakłażan zmięknie i się zarumieni. Nie należy wlewać zbyt dużo oliwy, gdyż bakłażan i tak jest w stanie wchłonąć każdą jej ilość ;) Usmażonego bakłażana przełożyć na osobny talerz, a na patelnię wlać drugą łyzkę oliwy, wrzucić cebulę i smażyć na niedużym ogniu przez ok. 1 minutę. Gdy cebula zmięknie, dodać czosnek, a po krótkiej chwili pomidory. Doprawić oregano, sól i pieprz, doprowadzić do wrzenia i dodać podsmażone bakłażany. Całość dusić kilka minut na niedużym ogniu, aż pomidory zaczną się rozpadać i zamieniać w sos.
W tym czasie ugotować makaron wg instrukcji na opakowaniu. Odcedzić i od razu przełożyć na patelnię z sosem. Dodać liście bazylii i wymieszać.
Każda porcję posypać tartym serem i dodatkowo udekorować listkami bazylii.
Może zainteresuje Cię również
Zastanawiam się, czy istnieje warzywo o bardziej wszechstronnym wykorzystaniu niż cukinia. Z cukinii można zrobić zupę, można ją faszerować, robić z niej kotlety, grillować, piec, smażyć, robić z niej "makaron" i placki, tworzyć na jej bazie ciasta, wykorzystywać do wielu przetworów, a nawet... zrobić z niej pasztet ;)
Przepisów na pasztet z cukinii znalazłam sporo, ale ten - ze względu na dodatek sera żółtego - spodobał mi się najbardziej. Wiedziałam, że ten ser zachęci mojego M. przynajmniej do podjęcia próby degustacji ;)
Pasztet z cukinii jest bardzo smaczny, konsystencją przypomina prawdziwy pasztet mięsny, smakiem już oczywiście nie, ale jest naprawdę fajnym urozmaiceniem kanapek :)
Do zrobienia tego pasztetu wykorzystałam żółtą cukinię, której nie obierałam, aby nadać pasztetowi bardziej słonecznego koloru. Oczywiście pasztet można przygotować również na popularnej, zielonej cukinii. Można ją obrać ze skóry (wtedy pasztet będzie miał jaśniejszy kolor) lub zetrzeć razem ze skórą (wówczas będzie bardziej zielonkawy).
PASZTET Z CUKINII
- 500 g cukinii,
- 2 średnie marchewki,
- 1 duża cebula,
- 200 g sera żółtego,
- 3 jajka,
- 1/2 szklanki kaszy manny,
- 1/2 szklanki bułki tartej,
- 50 ml oleju (użyłam rzepakowego nierafinowanego) lub oliwy,
- 1 czubata łyżeczka soli,
- 1/2 łyżeczki pieprzu,
- 1 łyżeczka domowej vegety (opcjonalnie),
- 2-3 łyżki posiekanej natki pietruszki,
- 1 łyżka posiekanego koperku
Cebulę zetrzeć na tarce o grubych oczkach, włożyć do miski. Cukinię (obraną lub nie), marchewki (obrane) i ser żółty zetrzeć na tarce o drobnych oczkach i dodać do miski z cebulą. Dodać jajka, kaszę mannę, bułkę tartą, olej, przyprawy i zioła, wszystko razem dokładnie wymieszać łyżką.
Podłużną formę o dł. 25 cm wyłożyć papierem do pieczenia, przełożyć masę i wyrównać powierzchnię.
Piec w 160 stopniach przez 1 godzinę. Jeśli po tym czasie wbity patyczek byłby obklejony surową masą, dopiekać kolejne 10-15 minut.
(inspirowane przepisem stąd, z moimi zmianami)
Może zainteresuje Cię również
Masło kurkowe, które przygotowałam na parapetówkę przyjaciół, okazało się być jednym z hitów imprezy. Wystarczy pokrojona bagietka lub dowolne inne pieczywo i prosta, lecz jakże smaczna przekąska gotowa. Bo o ile można nie lubić np. smalcu, to któż oprze się masłu i aromatycznym kurkom? ;)
MASŁO KURKOWE
- 200 g kurek,
- 200 g miękkiego masła (w wersji na Thermomix masło powinno być twarde, z lodówki),
- 2 łyżki oleju,
- 1/2 płaskiej łyżeczki soli,
- 1/2 ząbka czosnku (opcjonalnie)
Kurki dokładnie oczyścić, większe okazy pokroić na kawałki. Na patelni rozgrzać olej, wrzucić kurki i dusić na niedużym ogniu około 10 minut, od czasu do czasu mieszając. Uduszone kurki przełożyć do miski, dodać masło, sól i czosnek, całość dokładnie zmiksować ręcznym blenderem. Masło powinno być miękkie, aby łatwiej się miksowało. Czosnak wzbogaca smak smarowidła, ale nie powinno być go za dużo, ponieważ przykryje smak kurek - pół ząbka moim zdaniem wystarczy.
Zmiksowane masło przełożyć do naczynia, w którym ma być podawane i schłodzić w lodówce min. 2 godziny.
WERSJA NA THERMOMIX
Do naczynia miksującego włożyć masło, dodać kurki, dusić 10 min/120°C/obr. wsteczne/obr. 1. Dodać przeciśnięty przez praskę czosnek i pokrojone na kawałki masło, wymieszać 10 s/obr. 4. Thermomix poradzi sobie z twardym masłem z lodówki, dlatego kurkowe smarowidło jest gotowe praktycznie od razu do spożycia, można je jednak dodatkowo schłodzić w lodówce.
(inspiracja: książka A. Królak "Z działki, z lasu i takie tam")
Może zainteresuje Cię również
Na moim blogu możecie znaleźć przeróżne przepisy na placki ziemniaczane (np. pikantne placki ziemniaczane albo szwedzkie placki ziemniaczane), jak i cukiniowe (np. splacki z cukinii po grecku i tureckie placki z cukinii), a tym razem proponuję Wam placki, które łączą jedno i drugie warzywo :) Dzięki ziemniakom placki te są „konkretne” i sycące, a cukinia nadaje im delikatności.
Ja podałam te placki razem ze szpinakiem duszonym w śmietanie, ale świetnie smakują także z sosem grzybowym, pomidorowym lub jogurtowo-czosnkowym.
PLACKI ZIEMNIACZANO-CUKINIOWE
(przepis na 4 porcje)
- 600 g obranych ziemniaków,
- 400 g cukinii,
- 1 cebula,
- 2 jajka,
- 3 czubate łyżki mąki pszennej,
- sól i pieprz,
- olej do smażenia
Cukinię (nie trzeba jej obierać) zetrzeć na tarce o dużych oczkach, wymieszać w misce ze szczyptą soli i odstawić, aby puściła soki.
W tym czasie ziemniaki również zetrzeć na tarce o dużych oczkach. Zarówno cukinię, jak i ziemniaki, dokładnie odcisnąć w dłoniach z nadmiaru wody i przełożyć do nowej miski. Dodać posiekaną cebulę, jajka i mąkę, doprawić solą i pieprzem i dokładnie wymieszać.
Na patelni rozgrzać olej i kłaść za pomocą łyżki okrągłe placki. Smażyć na średnim ogniu z obu stron na rumiany, złocisty kolor. Usmażone placki kłaść na papierowe ręczniki, które wchłoną nadmiar tłuszczu.
Może zainteresuje Cię również
Cukinie obrodziły w tym roku - mimo że zasadziłam tylko 4 sadzonki, ilość owoców jakie wydała znacznie przekroczyła nasze potrzeby i część musiałam rozdać ;) Nie omieszkałam też przygotować czegoś z samych kwiatów cukinii :)
Rok temu zamieściłam przepis na smażone kwiaty cukinii nadziewane ricottą, a w tym roku pomyślałam, że takie kwiaty będą oryginalnie prezentowały się na pizzy. Kwiaty cukinii nie mają same w sobie jakiegoś charakterystycznego smaku, za to prezentują się naprawdę ładnie i już same w sobie czynią nawet prostą potrawę bardziej wykwintną ;)
PIZZA Z KWIATAMI CUKINII I SALAMI
(3 cienkie pizze o śr. 28-30 cm)
- ciasto na pizzę z tego przepisu,
- sos do pizzy z tego przepisu,
- 300 g startej mozzarelli,
- 150 g salami,
- 15 kwiatów cukinii,
- kilka gałązek pomidorków koktajlowych,
- oliwa
Piekarnik
rozgrzać do najwyższej możliwej temperatury.
Kwiaty cukinii oczyścić, jeśli przy żeńskich kwiatach znajdują się miniaturowe cukinie, pokroić je w cienkie plasterki.
Ciasto na pizzę podzielić na 3 równe części. Jedną część rozwałkować na
cienki, okrągły placek o średnicy 28-30 cm i ułożyć go na oprószonej
mąką blasze. Na cieście rozsmarować sos pomidorowy, posypać startą
mozzarellą, ułożyć salami, kwiaty cukinii i pokrojone mini cukinie. Na wierzchu ułożyć pomidorki koktajlowe. Włożyć do piekarnika, piec ok. 12-15
minut, aż brzegi pizzy się zarumienią.
Upieczoną pizzę skropić oliwą i od razu podawać.
W ten sam sposób przygotować pozostałe 2 pizze.
Może zainteresuje Cię również
Ossobuco to plaster giczy cielęcej lub wołowej, zawierającej w środku kość wypełnioną szpikiem. To właśnie ta kość i szpik w dużej mierze wzbogacają smak samego mięsa jak i potrawy z niego zrobionej. Najbardziej klasycznym i znanym przepisem jest ossobuco po mediolańsku, tym razem jednak pokusiłam się o własną, sezonową wariację na temat cielęciny z kurkami. Jako dodatek proponuję klasyczne risotto, doprawione jedynie parmezanem, oraz lekką sałatkę :)
Taka potrawa idealnie nadaje się na niedzielny obiad lub inną uroczystą okazję.
OSSOBUCO Z KURKAMI I KLASYCZNYM RISOTTO
(przepis na 2 porcje)
- 2 plastry giczy cielęcej (po ok. 200 g),
- 150 g kurek,
- 1 cebula szalotka,
- 2 łyżki mąki,
- 1 łyżka masła,
- 1 łyżka oliwy,
- 1 ziarenko ziela angielskiego,
- 1 liść laurowy,
- 200 ml bulionu drobiowego,
- 50 ml białego wytrawnego wina,
- 3 łyżki śmietanki kremówki 30% (opcjonalnie),
- sól,
- świeżo mielony pieprz
risotto:
- 100 g ryżu do risotto (np. arborio),
- 1 łyżka masła,
- 30-40 ml białego wytrawnego wina,
- ok. 250 g bulionu drobiowego,
- 3-4 łyżki śmietanki kremówki 30%,
- 1-2 łyżki startego parmezanu,
- sól i pieprz
Ossobuco z kurkami:
Kurki starannie oczyścić pod bieżącą wodą, większe sztuki pokroić, osączyć z wody na papierowych ręcznikach.
Plastry mięsa umyć i osuszyć, następnie ostrym nożem ponacinać w kilku miejscach brzegi plastrów (dzięki temu nie będą się kurczyć i deformować podczas obróbki cieplnej). Mięso oprószyć solą i pieprzem, a następnie obtoczyć w mące. Na patelni rozgrzać oliwę z masłem i obsmażyć mięso z obu stron na rumiany kolor. Przełożyć do rondla o grubym dnie, wlać wino i bulion, dodać ziele angielskie i liść laurowy, przykryć i gotować na średnim ogniu. W tym czasie na patelnię po smażeniu mięsa wrzucić posiekaną cebulę szalotkę. Krótko podsmażyć, następnie dodać kurki i smażyć na niewielkim ogniu około 5 minut. Kurki z cebulą dodać do gotującego się mięsa, dusić dalej pod przykryciem około 30-40 minut, aż mięso będzie miękkie. Zdjąć pokrywkę, sos doprawić solą i pieprzem, opcjonalnie wlać śmietankę i gotować jeszcze kilka minut, aż nadmiar wody odparuje i sos nieco się zagęści.
Risotto:
W rondlu stopić masło, wsypać ryż i smażyć na niewielkim ogniu około pół minuty, aż ryż nieco się zeszkli. Następnie wlać wino, a gdy odparuje, wlać połowę bulionu. Gotować pod przykryciem, od czasu do czasu mieszając, a gdy ryż wchłonie płyn, wlać pozostały bulion. Gotować, aż ryż będzie miękki - w razie potrzeby dolać jeszcze odrobinę bulionu lub wody (ilość płynu zależy m.in. od gatunku ryżu). Miękki ryż zdjąć z ognia, dodać śmietankę i parmezan, doprawić pieprzem i ewentualnie solą (pamiętając, że parmezan jest już słony). Risotto podawać jako dodatek do ossobuco.
Zapisz
Może zainteresuje Cię również
Cukinia, pomimo że nie ma zbyt wyrazistego smaku sama w sobie, jest bardzo wdzięcznym warzywem o wszechstronnym wykorzystaniu. Świetnie sprawdza się także w zupach, które można przygotowywać na niejeden sposób, w zależności od użytych dodatków i przypraw.
Ja przygotowałam zupę krem z cukinii, dodając do niej dużą ilość bazylii. Nie bójcie się i nie żałujcie tego zioła – bazylia świetnie komponuje się z cukinią i nadaje zupie naprawdę oryginalny smak.
Zupę podałam z dodatkiem makaronu, co rzadko robię w przypadku gładkich zup-kremów, ale tutaj mi akurat makaron pasował. Możecie jednak z powodzeniem użyć grzanek :)
BAZYLIOWA ZUPA Z CUKINII
(składniki na 4 porcje)
- 600 g cukinii,
- 600 g bulionu warzywnego,
- 1 cebula,
- 2 ząbki czosnku,
- 2 łyżki oliwy,
- 2 średnie ziemniaki,
- spora garść świeżych listków bazylii,
- sól i pieprz
dodatkowo:
- starty ser żółty (można też użyć parmezanu)
- drobny makaron lub grzanki do podania
W garnku podgrzać oliwę, wrzucić posiekaną cebulę i smażyć na średnim ogniu, aż cebula się zeszkli. Dodać przeciśnięty przez praskę czosnek i smażyć, mieszając, jeszcze kilkanaście sekund. Dodać pokrojoną w kostkę cukinię i ziemniaka, smażyć jeszcze kilka minut, mieszając. Wlać bulion i gotować na niewielkim ogniu około 15 minut (do miękkości ziemniaków). Następnie zupę zdjąć z ognia, dodać bazylię i dokładnie zmiksować. Doprawić solą i pieprzem do smaku.
Zupę rozlać do miseczek, podawać z ugotowanym makaronem lub grzankami i posypaną startym serem.
Może zainteresuje Cię również
Quesadillas to szybki sposób na ciepłe i smaczne danie rodem z kuchni meksykańskiej. Nadzienie do quesadillas może być dowolne, jednak niezbędnym składnikiem jest zawsze ser (z meksykańskiego "queso" = ser) oraz, oczywiście, tortille, które spajają nadzienie w całość.
Na blogu możecie znaleźć przepis na quesadillas z kiełbasą chorizo, quesadillas z kurczakiem oraz quesadillas z trzema serami, a tym razem proponuję lekką, bezmięsną wersję z grillowaną cukinią i kukurydzą. Te quesadille są łagodne w smaku, dlatego warto podać je z dodatkiem pikantnego sosu salsa :)
QUESADILLAS Z GRILLOWANĄ CUKINIĄ I KUKURYDZĄ
(przepis na 4 porcje)
- 4 pszenne tortille,
- 8 łyżek kukurydzy z puszki,
- 1 cukinia (ok. 250-300 g),
- ok. 250 g sera żółtego (najlepiej cheddar),
- sól i pieprz,
- suszone oregano,
- olej lub oliwa,
+ dodatkowo do podania sos salsa
Kukurydzę osączyć z zalewy. Ser zetrzeć na tarce o dużych oczkach. Cukinię pokroić w 0,5 cm plasterki. Rozgrzać patelnię grillową i obsmażyć plasterki cukinii z obu stron, aż nieco zmiękną i ładnie się zrumienią (ja smażyłam na suchej, ale jeśli cukinie przywierają, można je delikatnie posmarować oliwą za pomocą pędzelka.
Na połówce każdej tortilli nałożyć odrobinę tartego sera, kilka plastrów grillowanej papryki i 2 łyżki kukurydzy, oprószyć solą, pieprzem i oregano, posypać pozostałym serem, złożyć tortillę tak, aby przykryć nadzienie 'pustą' połówką. Quesadillas posmarować z obu stron oliwą lub olejem za pomoca pędzelka i kłaść pojedynczo na patelni grillowej. Opiekać po kilka minut z każdej strony, dociskając nadzienie, aż tortilla się zarumieni a ser stopi.
Każdą quesadillę podzielić na 3 trójkąty i podawać z sosem salsa.
Może zainteresuje Cię również
Kiedy 2 miesiące temu sadziłam na działce 4 sadzonki cukinii, nie sądzilam, że mogą obrodzić aż tak bardzo, że moja lodówka będzie pękała od nich w szwach, a ja będę zmuszona wymyślać milion sposobów na jej kreatywne wykorzystanie ;)
Jednym z moich ostatnich pomysłów było przemycenie cukinii w... owsiance. Zainspirowałam się przepisami na czekoladowe ciasta z cukinią i postanowiłam zrobić śniadaniową owsiankę, która przypominałaby ich smak. Sądzę, że całkiem nieźle mi się to udało. Cukinia w owsiance nie jest prawie w ogóle wyczuwalna, w każdym razie mój M. nie domyślił się jej istnienia ;) Pewnie nawet nie przypuszczał, że można przemycić warzywo w ten sposób ;)
Może i Wy skusicie się na takie śniadanie?
OWSIANKA A LA CIASTO CUKINIOWE
(przepis na 2 porcje)
- 2 szklanki mleka,
- 5 łyżek płatków owsianych (użyłam błyskawicznych),
- 150 g cukinii (nie obierałam),
- 1 czubata łyżka kakao,
- ok. 35 g czekolady deserowej,
- 2 łyżki brązowego cukru,
- świeże owoce do dekoracji
Cukinię zetrzeć na tarce o drobnych oczkach, włożyć do rondelka, zalać mlekiem, dodać płatki owsiane, cukier brązowy i kakao. Całość gotować na małym ogniu, mieszając, aż płatki będą miękkie. Dodać połamaną na kawałki czekoladę i wymieszać do jej roztopienia. Owsiankę można odstawić na kilka minut, aby bardziej zgęstniała.
Przelać do miseczek i podawać ze świeżymi owocami.
Może zainteresuje Cię również
Wegańskia Pavlova to jedno z kulinarnych wyzwań jakie wyznaczyłam sobie na początku roku. Odkąd ktoś kiedyś jakimś cudem odkrył, że zalewa z puszki po ciecierzycy ma silne właściwości pieniące, świat bez stanął dla wegan otworem ;)
Jak oczywiście wiecie, ja weganką nie jestem, ale tworzenie nietypowych dań i eksperymentowanie w kuchni to coś, co ogromnie lubię... i tak powstał pomysł na wegańską pavlovę z ciecierzycowej bezy i śmietanki kokosowej.
Deser przygotowałam razem z moją kumpelą Gabą, a podany został na imprezie grillowej, na której było sporo ludzi... Stąd Pavlova musiała być odpowiednio duża. Bazowałam na przepisie z blogu Veganama, jednak zdecydowałam się podwoić ilość składników. Początkowo planowałam zrobić jedną dużą bezę, ale wyczytałam, że beza z ciecierzycy jednak mocno ciągnie się w środku, dlatego postanowiłam upiec dwa duże, lecz płaskie blaty i później położyć je na sobie. Ponieważ jednak na jednej blasze mieścił się jeden tak duży blat, musiałam upiec bezy na dwóch blachach w tym samym czasie, wykorzystując funkcję termoobiegu. Niestety górny blat nie wysuszył się odpowiednio od dołu i połamał przy próbie odklejenia go od papieru. Niedoskonałości przykryłyśmy jednak bitą kokosową śmietaną i dużą ilością owoców ;)
Jak smakuje wegańska beza z zalewy po ciecierzycy? Ubita piana ma wyraźny ciecierzycowy posmak, który lekko mnie niepokoił, jednak wysuszona już beza zupełnie straciła ten niepożądany aromat i była właściwie nie do odróżnienia od zwykłej bezy z białek – krucha, śnieżnobiała i słodka do złudzenia przypominała swoją „prawilną” wersję ;) I powiem Wam, że na jakieś 10 osób, które jadły ten deser, NIKT nie zauważył tej różnicy. Oczywiście śmietanka miała już mocno kokosowy smak, który jednak doskonale komponował się zarówno z bezą, jak i świeżymi letnimi owocami.
Poniżej podaję oryginalną wersję przepisu (bez zwiększonych proporcji), zachęcając Was jednak do przygotowania mniejszej porcji deseru i upieczenia dwóch mniejszych blatów na jednej blasze.
WEGAŃSKA PAVLOVA
beza:
- 110 ml zalewy z puszki po ciecierzycy (nie musi być schłodzona),
- 100 g cukru pudru,
- ½ laski wanilii
krem:
- 250 g śmietanki kokosowej*,
- 1 czubata łyżka cukru pudru
dekoracja:
- sezonowe owoce (maliny, porzeczki, borówki, czereśnie itp.)
- listki mięty lub melisy
Do miski wlać zalewę z puszki po ciecierzycy i ubijać mikserem ok. 5-10 minut (zależy od mocy miksera), aż powstanie gęsta piana. Następnie miksować, stopniowo dodając po łyżce cukru pudru, aż do uzyskania lśniącej, sztywnej piany, która nie spływa przy próbie odwrócenia miski. Na koniec dodać ziarenka wyskrobane z laski wanilii i dokładnie wymieszać trzepaczką.
Dużą, płaską blachę wyłożyć papierem do pieczenia. Wyłożyć pianę w dwóch miejscach na blasze, tworząc dwa okręgi o średnicy ok. 18 cm. Jeden z okręgów, stanowiący spód deseru, może być nieco grubszy (wyższy) od drugiego. Bezy mogą być płaskie lub mieć wyższe brzegi. Wstawić do piekarnika i piec w temp. 120°C (lub 100°C z termoobiegiem) przez 2,5 godziny. Bezy nie powinny się rumienić a jedynie suszyć, w takim wypadku należy nieco zmniejszyć temperaturę. Upieczone bezy odstawić do ostudzenia na ok. 20 minut.
Schłodzoną śmietankę kokosową ubić mikserem tak jak zwykłą śmietankę kremówkę, pod koniec dodając cukier puder.
Grubszy blat bezowy ułożyć na paterze lub półmisku, nałożyć połowę śmietanki kokosowej, następnie przykryć drugim blatem i pozostałą śmietanką. Wierzch udekorować owocami i listkami mięty.
* Aby otrzymać śmietankę kokosową, należy włożyć puszkę mleka kokosowego do lodówki na co najmniej 24 godziny. Następnie otworzyć i oddzielić białą, twardą śmietankę od mętnej wody na dnie. Do przepisu używamy tylko śmietanki. Oddzieloną wodę można wykorzystać np. do koktajlu.
Może zainteresuje Cię również
Focaccia to rodzaj włoskiego pieczywa, podawanego najczęściej jako przystawkę, "czekadełko" w restauracjach lub jako dodatek do dania głównego. Każdy region Włoch może pochwalić się inną odmianą focacci - bardziej płaską lub mocno puszystą, bardziej suchą lub miękką i wilgotną, z przeróżnymi dodatkami itd.
Ja przygotowałam focaccię z zielonymi oliwkami i rozmarynem, ale z pewnością na blogu pojawią się też inne wersje tego pysznego pieczywa :)
FOCACCIA Z OLIWKAMI I ROZMARYNEM
- 250 g mąki pszennej
- 125 ml wody,
- 3 łyżki oliwy z oliwek + dodatkowa ilość do skropienia focacci
- 1 łyżeczka cukru
- 2 łyżeczki soli morskiej,
- 5 g suszonych drożdży (instant),
- zielone oliwki bez pestek,
- świeży rozmaryn,
- świeżo mielony pieprz
Do miski wsypać mąkę, dodać drożdże, cukier, 1 łyżeczkę soli, wodę i oliwę. Zagniatamy elastyczne, gładkie ciasto - można użyć do tego celu miksera z hakowatymi końcówkami . Miskę z wyrobionym ciastem przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce na mniej więcej 1 godzinę, aż podwoi swoją objętość.
Gdy ciasto wyrośnie, ponownie krótko je zagnieść dłońmi obficie posmarowanymi oliwą. Ciasto wykładamy na blaszkę posmarowaną oliwą lub wyłożoną papierem do pieczenia. W cieście zrobić dość gęsto wgłębienia palcem, całość obficie skropić oliwą.
Na tak przygotowanym cieście rozłożyć równomiernie pokrojone na połówki oliwki, oprószyć igiełkami rozmarynu i drugą łyżeczką soli morskiej, pomidorki koktajlowe oraz posiekaną bazylię. Odstawić ponownie do wyrośnięcia, na ok. 20-30 minut.
Focaccię piec w 200°C przez ok. 20 minut, aż wierzch będzie rumiany.
Podawać na ciepło lub po ostudzeniu.
Może zainteresuje Cię również
Serdecznie dziękuję za udział w kolejnej edycji akcji „W wiśniowym sadzie” i wspólne tematyczne gotowanie. W zabawie wzięło udział 31 blogerów, którzy przygotowali łącznie 39 przepisów, pokazując tym samym, jak wszechstronnym kulinarnie owocem są wiśnie.
Zapraszam wszystkich do podsumowania i czerpania inspiracji na kolejny wiśniowy sezon – są tu nie tylko wspaniałe ciasta i desery, ale również zupy, przetwory, nalewki, sałatki i zapiekanki :)
ZUPY
DANIA GŁÓWNE
DESERY
CIASTA
MUFFINKI I BABECZKI I INNE DROBNE WYPIEKI
PRZETWORY
NAPOJE
Może zainteresuje Cię również