Quesadillas z chorizo
Kolejną krakowską Noc Muzeów uważam za zaliczoną ;) Tym razem udało mi się zaliczyć 2 muzea – nowo otwarte Muzeum Sztuki Współczesnej MOCAK oraz Muzeum PRL. W MOCAK-u bardzo podobała mi się projekcja starych Kronik, ukazująca zmiany sztuki współczesnej w Polsce i jej postrzegania w latach 1950-1990. Z kolei w Muzeum PRL, prócz wystawy poświęconej Komitetowi Ochrony Robotników, oglądaliśmy projekcje PRL-owskich bajek wyświetlanych na slajdach, a każdy z obecnych czytał po jednym slajdzie. Matko Bosko, jaki był ubaw! :))) Szkoda, że były to tylko 2 krótkie bajki.
***
Na dzisiejsze śniadanie zrobiłam quesadillas, czyli grillowane meksykańskie tortille z serem. Pierwotny przepis znalazłam w „Księdze Smaków Świata” Buchmanna. W oryginale używano tam przyprawy salsa w proszku oraz plastrów wędzonej szynki. Przyprawy salsa nigdzie u nas nie widziałam, zastąpiłam ją więc pomidorowym sosem salsa. Zamiast szynki użyłam za to chorizo, czyli jak najbardziej meksykańskiej kiełbasy ;) Bo tak naprawdę składniki quesadillas można dowolnie komponować, w zależności od tego, co się lubi. Jedynym koniecznym składnikiem jest „queso” czyli ser. I tortille, oczywiście ;)
QUESADILLAS Z CHORIZO
(dla 4 osób)
4 pszenne tortille,
4 łyżki sosu salsa,
150g żółtego sera (najlepiej cheddar),
kawałek (dł. ok. 15 cm) chorizo,
2-3 łyżki oleju
Na połowie każdej tortilli rozsmarować sos salsa, następnie nałożyć po trochę sera i plasterków kiełbasy. Złożyć na pół, delikatnie docisnąć. Posmarować z obu stron olejem za pomocą pędzelka. Smażyć na patelni (najlepiej grillowej) z obu stron, ostrożnie dociskając łopatką. Gotowe quesadillas podzielić na 3 trójkąty i od razu jeść :)
Do quesadillas doskonale pasuje dip guacamole.
8 komentarze
Bardzo apetyczny zestaw!
OdpowiedzUsuńwygląda pysznie :)
OdpowiedzUsuńTak jak nie jestem fanka kuchni meksykańskiej, tak akurat quesadillas idealnie trafiają w mój gust :) a ponieważ podczas ostatniego tygodnia meksykańskiego w lidlu zaopatrzyłam się w 2 opakowania tortilli, więc pewnie niedługo coś takiego zmontuję :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ja mam ten plus, że w moim małym miasteczku mało kto wie jakim dobrodziejstwem od Natury jest awokado i prawie zawsze trafiam na przejrzałe, pyszne i wręcz maślane ;)
OdpowiedzUsuńPyszne śniadanie!
No to mój B. oszaleje jak mu takie cudeńko zaserwuję :D
OdpowiedzUsuńoch, alez dzis mexicanos na talerzos xd
OdpowiedzUsuńZ mego doswiadczenia wynika, że warto też dodać zmielony kmin rzymski do guacamole;)
OdpowiedzUsuńelloko, dzięki za wskazówkę :) bardzo lubię kmin rzymski więc sądzę, że mi posmakuje w guacamole :)
OdpowiedzUsuń