Obsługiwane przez usługę Blogger.

Szparagi z jajkiem po wiedeńsku

By 10:54 ,

Ocaliłam kilka szparagów z pęczka, który zużyłam do cytrynowego makaronu i zjadłam je dzisiaj na śniadanie. Podpatrzyłam u Nigelli pomysł z maczaniem szparagów w żółtku jajka ugotowanego na miękko, ale jako że moja koleżanka polecała mi ostatnio jajka po wiedeńsku, przygotowałam właśnie takie.
Są dwie metody przygotowywania jajek. Pierwsza, chyba ta bardziej klasyczna, polega na wbiciu jajek do szklanki, którą następnie zanurzamy we wrzątku i gotujemy kilka minut pod przykryciem, aż białko się zetnie, a żółtka będą płynne. Wypróbowałam tę metodę, niestety jajka nie wyszły tak jak bym chciała: to co było bliżej ścianek szklanki (łącznie z częścią żółtek) ugotowało się na permanentnie twardo, podczas gdy środek pozostał surowy i glutowaty ;)
Tym razem zastosowałam więc drugą, prostszą i pewniejszą metodę...






SZPARAGI Z JAJKIEM PO WIEDEŃSKU
  • 5 pędów szparagów,
  • 2 jajka,
  • łyżeczka masła,
  • sól i pieprz
 
Szparagi cienko obrać, odciąć zdrewniałe końce. Gotować przez 3-4 minuty w wodzie z odrobiną soli i cukru. Najlepiej ugotować je w pozycji pionowej, główkami do góry, w specjalnym garnku do szparagów (czy ktoś w ogóle taki ma?) albo po prostu w wodzie na patelni, w pozycji leżącej ;)
W tym czasie zagotować wodę w rondelku, zmniejszyć ogień i ostrożnie włożyć jajka. Gotować 3-4 minuty (w zależności od wielkości). Przelać zimną wodą i starając się nie oparzyć, rozbić jajka nad szklanką. Pomagając sobie łyżeczką, wydłubać jajka ze skorupek. Dodać masło, oprószyć solą i pieprzem. Podawać natychmiast.
Jeść, maczając szparagi w płynnym żółtku (bardzo dobre!). Dodatkowo można podać pieczywo :)





 


Może zainteresuje Cię również

6 komentarze

  1. Musi smakować wyśmienicie. może sobie zmontuję takie śniadanko jutro?

    OdpowiedzUsuń
  2. Aż mi w brzuchu zaburczało... to chyba jest świetne połączenie. A ja nadal poszukuję zielonych szparagów - chyba mnie wyprawa do delikatesów czeka http://wlodarczyki.net/mopswkuchni/

    OdpowiedzUsuń
  3. Muszę wypróbować póki są jeszcze dostępne zielone :)Mniam

    OdpowiedzUsuń
  4. och, ależ...mmm!
    rozpustne śniadanie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Niedzielne śniadanie o godzinie 11.00 :)

    OdpowiedzUsuń