Szparagi z jajkiem po wiedeńsku
Ocaliłam kilka szparagów z pęczka, który zużyłam do cytrynowego makaronu i zjadłam je dzisiaj na śniadanie. Podpatrzyłam u Nigelli pomysł z maczaniem szparagów w żółtku jajka ugotowanego na miękko, ale jako że moja koleżanka polecała mi ostatnio jajka po wiedeńsku, przygotowałam właśnie takie.
Są dwie metody przygotowywania jajek. Pierwsza, chyba ta bardziej klasyczna, polega na wbiciu jajek do szklanki, którą następnie zanurzamy we wrzątku i gotujemy kilka minut pod przykryciem, aż białko się zetnie, a żółtka będą płynne. Wypróbowałam tę metodę, niestety jajka nie wyszły tak jak bym chciała: to co było bliżej ścianek szklanki (łącznie z częścią żółtek) ugotowało się na permanentnie twardo, podczas gdy środek pozostał surowy i glutowaty ;)
Tym razem zastosowałam więc drugą, prostszą i pewniejszą metodę...
- 5 pędów szparagów,
- 2 jajka,
- łyżeczka masła,
- sól i pieprz
6 komentarze
Musi smakować wyśmienicie. może sobie zmontuję takie śniadanko jutro?
OdpowiedzUsuńAż mi w brzuchu zaburczało... to chyba jest świetne połączenie. A ja nadal poszukuję zielonych szparagów - chyba mnie wyprawa do delikatesów czeka http://wlodarczyki.net/mopswkuchni/
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować póki są jeszcze dostępne zielone :)Mniam
OdpowiedzUsuńto jest pyszne!
OdpowiedzUsuńoch, ależ...mmm!
OdpowiedzUsuńrozpustne śniadanie.
Niedzielne śniadanie o godzinie 11.00 :)
OdpowiedzUsuń