Sezon na jabłka w pełni, więc jakież inne ciasto byłoby bardziej odpowiednie na niedzielę niż szarlotka?
Tym razem, razem z Lejdi, Maggie, Gin, Chantel i Emmą oddałyśmy się szarlotkowemu szaleństwu i upiekłyśmy – każda inną, każda bez wątpienia pyszną :)
Ja upiekłam szarlotkę nieco tradycyjną, na kruchym cieście i z lukrowaną kratką na wierzchu. Bazowałam na podstawie przepisu z książki „Pieczenie ciast przyjemne jak nigdy dotąd”, ale wprowadziłam kilka drobnych zmian.
Szarlotka była bardzo smaczna no i całkiem reprezentacyjna z wyglądu :)
|
szarlotka z kratką |
SZARLOTKA Z KRATKĄ
ciasto:
- 300 g mąki,
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia,
- 170 g masła,
- 70 g cukru pudru,
- 2 żółtka,
- skórka otarta z 1 cytryny
nadzienie:
- 1 kg kwaskowatych jabłek,
- sok z 1 cytryny,
- 50 g rodzynków,
- 50 g cukru,
- ½ łyżeczki cynamonu
zalewa:
- 2 jajka,
- 3 łyżki mleka,
- 1 łyżka cukru,
- 1 łyżka budyniu waniliowego
lukier:
- 100 g cukru pudru,
- odrobina wrzątku
Masło posiekać na stolnicy z mąką wymieszaną z proszkiem do pieczenia, solą, cukrem pudrem i cukrem wanilinowym. Dodać żółtka i szybko zagnieść ciasto (gdyby ciasto było za suche, można dodać 1-2 łyżki zimnej wody). Uformować kulę, owinąć w folię spożywczą i schłodzić w lodówce przez 1-2 godziny.
Jabłka obrać, podzielić na ćwiartki, usunąć gniazda nasienne, pokroić w cienkie plasterki i wymieszać z sokiem z cytryny, rodzynkami, cukrem i cynamonem.
Piekarnik nagrzać do 200 stopni Celsjusza.
Dno tortownicy o średnicy 24 cm wyłożyć papierem do pieczenia.
Ciasto rozwałkować, odkrawając ok. ¼ ciasta na kratkę. Rozwałkowanym ciastem wyłożyć dno i boki tortownicy, spód ciasta wielokrotnie ponakłuwać widelcem. Piec ok. 20 minut, aż ciasto lekko zbrązowieje.
Pozostałą część ciasta rozwałkować i wykroić (nożem lub radełkiem) paski.
Na zapieczony kruchy spód wyłożyć jabłka.
Składniki zalewy krótko zmiksować i polać nią jabłka. Z pasków ciasta ułożyć na jabłkach kratkę.
Piec szarlotkę w 180 stopniach przez ok. 50 minut.
Gdy wystygnie, za pomocą pędzelka posmarować kratkę lukrem z cukru pudru i odrobiny wrzątku.
|
szarlotka z kratką |
Może zainteresuje Cię również
W końcu odważyłam się stawić czoła roladzie, na którą od dawna miałam ochotę. Zawijanie biszkoptu zawsze napawało mnie lekkim niepokojem, ale suma sumarum nie poszło tak źle ;) Nie zdecydowałam się wprawdzie na standardowy biszkopt, ale na taki z dodatkiem białej czekolady. Skutek był taki, że ciasto wyszło BARDZO słodkie, co jednak wcale mi nie przeszkadzało. Smak białej czekolady może nie jest jakoś super wyczuwalny, ale biszkopt smakował jednak inaczej niż zwykły, a słodycz przełamywały soczyste maliny. Rolada została pochłonięta w okamgnieniu. Naprawdę, trudno było komukolwiek odmówić sobie dokładki... ;)
|
rolada z malinami i białą czekoladą |
ROLADA Z BIAŁA CZEKOLADĄ I MALINAMI
ciasto:
- 100 g mąki,
- ½ łyżeczki proszku do pieczenia,
- szczypta soli,
- 4 duże jajka,
- 100 g cukru (można mniej),
- 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii,
krem:
- 200 g białej czekolady,
- 500 ml schłodzonej śmietanki kremówki,
- 200 g świeżych malin,
- 1 opakowania śmietan-fixu
Czekoladę połamać na kawałki i wraz ze 100 ml śmietanki roztopić w kąpieli wodnej albo w mikrofalówce (ja zawsze korzystam z mikrofalówki). Odstawić, by całkiem ostygła (do temperatury pokojowej).
Mąkę wymieszać z proszkiem do pieczenia.
Żółtka oddzielić od białek. Białka wraz ze szczyptą soli ubić w dużej misce na sztywną pianę. Nadal ubijając, stopniowo dodawać cukier, a następnie żółtka. Następnie stopniowo przesiewać mąkę z proszkiem i sodą, delikatnie mieszając ciasto łyżką.
Płaską blachę od piekarnika wyłożyć papierem do pieczenia i wyłożyć ciasto, formując prostokąt 30 x 40 cm. Piec w piekarniku nagrzanym do 190 stopni przez 11-12 minut.
Na stole przygotować drugi arkusz papieru do pieczenia i cienko posmarować go olejem. Świeżo upieczony, gorący biszkopt przełożyć "do góry nogami" na papier. Ostrożnie oderwać papier, na którym biszkopt się piekł. Następnie biszkopt zawinąć w natłuszczony papier, rozpoczynając zwijanie od jednego z krótszych boków. Biszkopt odstawić do całkowitego ostudzenia (min. 1 godz.).
Pozostałe 400 ml śmietanki kremówki ubić na sztywno, pod koniec dodając śmietan-fix. 4 łyżki kremu odłożyć do dekoracji (najlepiej przełożyć go do małej miseczki i odstawić do lodówki). Nadal miksując, stopniowo, łyżka po łyżce, dodawać ostudzoną, stopioną czekoladę. Odwinąć ciasto ze ściereczki i grubo posmarować kremem. Następnie równomiernie rozsypać maliny (ok. 12 malin pozostawić do dekoracji). Zwinąć roladę, owinąć ją papierem do pieczenia i odstawić do lodówki na min. 2 godziny.
Po tym czasie schłodzoną roladę wyjąć, ułożyć na półmisku, oprószyć cukrem pudrem i udekorować rozetkami z odłożonego wcześniej kremu oraz malinami.
|
rolada z malinami i białą czekoladą |
Może zainteresuje Cię również
W zasadzie nazwa „gulasz” jest tu nieco mylna, bo gulasz jako taki to potrawa typowo mięsna, jednakże ta prosta potrawa jest świetnym dodatkiem do obiadu.
Skorzystałam z przepisu z książki „Dynia na różne sposoby” i zgodnie z sugestią, podałam do nich mięsne frykadelki. Razem powstał pyszny i sycący obiad, który wg mnie nie wymagał już ziemniaków ani żadnych dodatków węglowodanowych, choć niektórzy domownicy pokusili się dodatkowo na kromkę pieczywa ;)
GULASZ DYNIOWO-PAPRYKOWY
(na 4 porcje)
- 1 kg dyni (waga po oczyszczeniu),
- 2 strąki czerwonej papryki,
- 2 łyżki masła,
- sól i pieprz,
- mielona ostra papryka,
- szczypta suszonego tymianku,
- 2-3 łyżki świeżo startego parmezanu
Obraną i wypestkowano dynię pokroić w drobną kostkę. Papryki przekroić na pół, oczyścić, umyć i pokroić w kostkę podobnej wielkości.
W garnku rozgrzać masło, dodać dynię, paprykę i tymianek. Dusić na średnim ogniu ok. 10 minut, aż oba warzywa zmiękną. Doprawić solą, pieprzem oraz papryką w proszku.
Na koniec posypać parmezanem.
WOŁOWE FRYKADELKI
(na 4 porcje)
- 500g mielonego mięsa wołowo-wieprzowego,
- 4 łyżki tartej bułki,
- 1 jajko,
- 1 nieduża drobno posiekana cebula,
- 2 łyżeczki słodkiej mielonej papryki,
- ½ łyżeczki soli,
- ½ łyżeczki pieprzu,
- szczypta suszonego majeranku,
- odrobina sosu Worcester,
- olej do smażenia
Wszystkie składniki dokładnie wymieszać w misce. Uformować 8 niedużych kotlecików. Smażyć z obu stron na oleju.
Może zainteresuje Cię również
Mój wstręt do bakłażana to już chyba historia :) Od czasu, kiedy zrobiłam pierwszy raz musakę. Niestety, wizualnie pozostawiała wiele do życzenia, dlatego nie zrobiłam jej zdjęcia – w obawie, że nawet aparat foto mógłby tego nie wytrzymać ;) W smaku była jednak super, a bakłażan miękki i delikatny.
Wczoraj drugi raz skusiłam się na bakłażan – tym razem w makaronie. Zainspirowałam się przepisem znalezionym na blogu małgo. Od siebie dodałam pomidorki koktajlowe prosto z ogródka :)
Jako makaronu użyłam trójkolorowego „fusilli” kupionego podczas tygodnia włoskiego w sklepie na „L” ;) Nie wygląda on jednak jak klasyczne świderki, a raczej jak lekko skręcone bagietki :) Muszę przyznać, że z takim kształtem spotkałam się po raz pierwszy :)
|
makaron z bakłażanem, pomidorkami koktajlowymi i rukolą |
MAKARON Z BAKŁAŻANEM, POMIDORKAMI I RUKOLĄ
(na 4 porcje)
- 350 g makaronu (u mnie trójkolorowe fusilli),
- 1 bakłażan,
- 3 ząbki czosnku,
- 300g pomidorków koktajlowych,
- 2 garście rukoli,
- 3 łyżki oliwy,
- 4 łyżki świeżo startego parmezanu,
- sól i pieprz
Bakłażana pokroić w ćwierćplasterki i obficie posolić. Odstawić na 15-20 minut, aby puścił gorzki sok. Przepłukać i osuszyć papierowym ręcznikiem.
Na patelni rozgrzać oliwę i wrzucić pokrojone w cienkie plasterki czosnek oraz bakłażana. Smażyć, mieszając, ok. 10 minut, aż bakłażan będzie miękki. Dodać pomidorki koktajlowe i smażyć jeszcze 2-3 minuty. Doprawić solą i pieprzem do smaku.
W tym czasie makaron ugotować al dente zgodnie z przepisem na opakowaniu. Odcedzić i wrzucić na patelnię z bakłażanem. Dodać rukolę i dokładnie wymieszać.
Na talerzu każdą porcję posypać startym parmezanem.
Może zainteresuje Cię również
Sennie mi. Jesiennie.
Odklejam się od notatek i w ramach przerwy smażę naleśniki. Później zapiekam je z kurkami i serowo-śmietanowym sosem.
To już chyba ostatki kurek w tym roku. Dobrze, że jeszcze się załapałam i udało mi się je kupić.
Pysznie było.
|
zapiekane naleśniki z kurkami i ricottą |
ZAPIEKANE NALEŚNIKI Z KURKAMI I RICOTTĄ
(na 4 porcje)
- 8 naleśników (przepis podstawowy - klik!)*,
- 1 cebula,
- ok. 400 g kurek,
- 200 g sera ricotta,
- 1 łyżka oleju,
- 1 łyżka masła,
- ½ szklanki białego wina,
- 200 ml śmietanki 30%,
- 100 g sera z niebieską pleśnią (np. gorgonzola),
- sól i pieprz,
- natka pietruszki
Kurki dokładnie oczyścić pod bieżącą wodą, większe sztuki pokroić. Cebulę obrać i posiekać.
Na patelni rozgrzać olej i masło. Wrzucić cebulę, smażyć ok. 1 minuty, aż się lekko zeszkli. Dodać kurki, smażyć 1-2 minuty, podlać niewielką ilością wody i dusić ok. 10 minut. Następnie wlać wino i dusić jeszcze ok. 5 minut. Doprawić do smaku solą i pieprzem. Zdjąć z ognia, kilka sztuk kurek odłożyć do dekoracji, a do reszty wlać ok. 50 ml śmietanki i dodać ser ricotta oraz posiekaną natkę pietruszki. Dokładnie wymieszać.
Tak powstały farsz nakładać na naleśniki i składać je w koperty. Ułożyć w naczyniu żaroodpornym (lub 4 mniejszych naczyniach) tak, aby lekko zachodziły na siebie.
Na patelni po farszu zagotować pozostałą śmietankę i wkruszyć do niej ser pleśniowy. Mieszając, gotować 1-2 minuty, aż sos się lekko zagęści. Polać sosem naleśniki i ułożyć odłożone wcześniej kurki.
Piec w 200 stopniach przez 10-15 minut.
Przed podaniem posypać odrobiną natki pietruszki.
* Do ciasta naleśnikowego warto dodać szczyptę suszonego oregano :)
Może zainteresuje Cię również