Dość dawno na blogu nie pojawił się żaden przepis na placuszki, zatem z nieskrywaną przyjemnością przedstawiam Wam pomysł na przepyszne bliny na zakwasie, czyli rosyjską wersję pancakes... choć to stwierdzenie jest być może nadużyciem, bo rosyjskie bliny mają historię o wiele starszą i bogatszą niż „pankejki”. W każdym razie – jeśli pieczecie w domu chleby na zakwasie i posiadacie taki zakwas w lodówce, koniecznie powinniście wypróbować te bliny :) Zakwas może być pszenny, pszenno-żytni lub żytni – bliny na każdym wyjdą pyszne.
Zakwas najlepiej jest wyjąć z lodówki poprzedniego dnia wieczorem i dokarmić, tak aby rankiem był aktywny i chętny do współpracy.
Samo przygotowanie blinów jest dziecinnie proste – wystarczy dodać kilka składników i usmażyć placuszki, co trwa dosłownie moment.
BLINY NA ZAKWASIE
(przepis na 2-3 porcje, ok. 10-12 sztuk)
- 250g zakwasu (ok. 1,5 szklanki) dokarmionego poprzedniego dnia wieczorem,
- 1 jajko,
- 1 łyżka miodu,
- 1-2 łyżki oleju,
- ¼ łyżeczki proszku do pieczenia,
- ¼ łyżeczki sody,
- szczypta soli,
- odrobina oleju do smażenia
do podania gęsty jogurt (lub śmietana) i miód
Do zakwasu dodać jajko, miód, olej, sól, proszek do pieczenia i sodę. Wszystko razem dokładnie wymieszać. Ciasto powinno mieć konsystencję śmietany – jeśli jest zbyt rzadkie, można dodać nieco mąki.
Patelnię mocno rozgrzać i lekko natłuścić, wycierając nadmiar oleju ręcznikiem papierowym. Łyżką kłaść niezbyt duże placuszki. Smażyć na niewielkim ogniu z obu stron, uważając, by ich nie przypalić, ponieważ bliny smażą się dość szybko.
Usmażone bliny od razu podawać z jogurtem i miodem lub z sezonowymi owocami.
(źródło: forum cincin)
Może zainteresuje Cię również
Ta wywodząca się z kuchni Czarnogóry sałatka idealnie pasuje jako dodatek do potraw na ciepło, zwłaszcza dań z grilla. Ja podałam ją jako dodatek do macedońskich kotlecików kloftinja. Miękka, pieczona papryka przyjemnie kontrastuje ze świeżym pomidorem, a posiekane listki selera nadają sałatce charakterystycznego smaczku :)
SAŁATKA Z PIECZONEJ PAPRYKI I POMIDORÓW
(przepis na 4 porcje)
- 1 duża żółta papryka,
- 1 duża zielona papryka,
- 2 średniej wielkości pomidory,
- ½ niedużej cebuli,
- 1-2 łyżki oleju rzepakowego (tłoczonego na zimno) lub oliwy,
- 1 łyżka posiekanej natki pietruszki,
- 1 łyżka posiekanych liści selera,
- sól i pieprz
Papryki umyć, osuszyć, ułożyć na blasze (wyłożonej papierem do pieczenia lub folią aluminiową) i piec w piekarniku nagrzanym do 200 stopni, aż skórka miejscami zrobi się czarna (około pół godziny). Następnie papryki przełożyć do miski i szczelnie przykryć folią spożywczą, żeby się zaparzyły. Pozostawić do wystudzenia, po czym obrać ze skórki, oczyścić z nasion i pokroić w paseczki.
Umyte pomidory pokroić w kostkę i wymieszać razem z papryką i posiekaną cebulą. Dodać posiekaną zieleninę i olej. Doprawić do smaku solą i pieprzem, dokładnie wymieszać.
Może zainteresuje Cię również
Kloftinja to macedońska wersja kotlecików z mielonego mięsa. Dzięki namoczeniu bułki w białym winie, frykadelki te mają nietypowy, oryginalny smak. Oczywiście, jeżeli obiad ten ma być podawany dzieciom, to składnik ten trzeba z oczywistych względów pominąć. Ponadto – podobnie jak w kuchni greckiej - do kloftinji dodaje się także mięty – suszonej lub świeżej. Warto wypróbować takie kotlety jako interesującą odmianę od zwykłych mielonych :)
KLOFTINJA
(przepis na 4 porcje)
- 500g mielonej wołowiny,
- 1 cebula,
- ½ czerstwej bułki pszennej,
- ½ szklanki białego wina,
- 1 jajko,
- 2 ząbki czosnku,
- 1 łyżeczka suszonego oregano,
- 1/8 łyżeczki suszonej mięty (dałam 3 posiekane listki świeżej),
- mąka do obtoczenia,
- sól i pieprz,
- olej do smażenia
Bułkę namoczyć w winie. Mięso przełożyć do miski, dodać cebulę startą na tarce o dużych oczkach, odciśniętą z wina bułkę, czosnek przeciśnięty przez praskę, jajko, oregano, miętę oraz sól i pieprz do smaku. Całość dokładnie wyrobić i podzielić na 7-8 części. Uformować nieduże, podłużne kotleciki. Obtoczyć je w mące i usmażyć na oleju na złoty kolor.
(przepis podpatrzony u Grumków)
Może zainteresuje Cię również
Tokań (a właściwie tokány) to kolejna obok pörköltu i paprykarza danie wywodzące się od zupy gulaszowej. To, co charakteryzyje tokań, to przede wszystkim sposób krojenia mięsa w długie i cienkie paski (a nie w kostkę). W tokaniu czasami w ogóle nie stosuje się papryki w proszku, co w przypadku innych węgierskich gulaszy jest niedopuszczalne.
Tokany można robić praktycznie z każdego rodzaju mięsa. Mnie bardzo spodobał się przepis wykorzystujący naraz wołowinę, wieprzowinę, cielęcinę, a na dodatek jeszcze boczek. Jak szaleć to szaleć, a co! ;)
Tym samym jest to mój ostatni przepis do Festiwalu Kuchni Węgierskiej. Dziękuję wszystkim blogerom, którzy dołączyli się do wspólnego gotowania węgierskich potraw, a podsumowanie już niebawem ukaże się na blogu :)
TOKAŃ PO STAROWĘGIERSKU
(przepis na 4 porcje)
- 250g wołowiny,
- 250g wieprzowiny,
- 250g cielęciny,
- 200g chudego wędzonego boczku,
- 1 duża cebula,
- 1 duża czerwona papryka,
- 1-2 łyżki smalcu,
- 2 łyżki kwaśnej śmietany,
- 1 łyżka mąki,
- 1 łyżeczka słodkiej papryki w proszku,
- ½ łyżeczki ostrej papryki w proszku,
- 2 solidne łyżeczki koncentratu pomidorowego,
- spora szczypta majeranku,
- sól i pieprz
W garnku rozgrzać smalec i wrzucić posiekaną cebulę. Smażyć na niezbyt dużym ogniu, a gdy się zeszkli, dodać słodką i ostrą paprykę w proszku i smażyć jeszcze około 30 sekund. Następnie wlać 1 szklankę wody i doprowadzić do wrzenia. Dodać pokrojoną w paseczki wołowinę i dusić na małym ogniu pod przykryciem 30 minut. Następnie dodać pokrojoną w paski wieprzowinę i dusić kolejne 30 minut. Po tym czasie wrzucić pokrojoną w paski cielęcinę, boczek i czerwoną paprykę, dodać także koncentrat pomidorowy. Doprawić solą i sporą ilością pieprzu. Dusić kolejne 30 minut. Za każdym razem uzupełniać ubytek wody. Gdy mięso będzie już całkiem miękkie, dodać śmietanę wymieszaną z ½ szklanki wody i mąką. Całość dokładnie wymieszać i gotować jeszcze przez moment, aż sos zgęstnieje. Na koniec doprawić majerankiem i ewentualnie dodatkową porcją pieprzu.
(na podstawie przepisu z jednego ze starych numerów „Poradnika Domowego”, z moimi małymi zmianami)
Może zainteresuje Cię również
Naleśniki z jabłkami to obowiązkowa pozycja na słodki, jesienny obiad. Na blogu pojawił się już kilka lat temu przepis na naleśniki z jabłkami w tradycyjnej wersji (czyli podsmażone). Tym razem naleśniki z jabłkami stały się bazą do pysznego deseru a la szarlotka. Zapieczone pod warstwą śmietanki i waniliowej piany, smakowały wyśmienicie :)
|
naleśniki z jabłkami zapiekane |
SZARLOTKOWE NALEŚNIKI Z JABŁKAMI
(4 porcje)
- 7 naleśników (patrz: przepis na naleśniki),
- 600g musu jabłkowego ze słoika*,
- 1 łyżeczka cynamonu,
- 300ml śmietany 18%,
- 2 łyżki cukru,
- 3 białka jaj,
- 1 opakowanie budyniu waniliowego z cukrem,
- masło do wysmarowania formy
Żaroodporne, prostokątne naczynie wysmarować masłem. Mus jabłkowy wymieszać z cynamonem. Każdy naleśnik smarować musem, zwijać w rulon i układać w żaroodpornym naczyniu. Śmietanę wymieszać z 2 łyżkami cukru i polać nią naleśniki, równomiernie rozprowadzając po powierzchni. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i zapiekać 20 minut.
W tym czasie białka ubić na sztywną pianę. Dodać budyń waniliowy i dokładnie wymieszać trzepaczką (ewentualnie mikserem na najniższych obrotach). Pianę rozprowadzić na wstępnie zapieczonych naleśnikach i ponownie zapiec około 10-15 minut, aż wierzch zrobi się złocisty.
Upieczone naleśniki z jabłkami wyjąć z piekarnika. Przed pokrojeniem najlepiej jest odczekać jakieś 15 minut – będą lepiej trzymały kształt.
* Do tego przepisu użyłam musu jabłkowego zrobionego przez mamę mojego M., ale jeśli nie macie gotowca, mus z jabłek można dość szybko zrobić samodzielnie: 1kg obrać i pokroić w drobną kostkę lub zetrzeć na tarce o grubych oczkach. Włożyć do garnka, podlać odrobiną (1-2 łyżki) wody i dusić pod przykryciem około 15-20 minut, od czasu do czasu mieszając, aż jabłka zrobią się całkiem miękkie. Jeśli jabłka są kwaskowate, dosłodzić do smaku cukrem.
(inspiracja stąd, z moimi zmianami)
Może zainteresuje Cię również
Nie tylko Polacy lubią zupę grzybową – Węgrzy również są jej amatorami. Ta wersja zupy grzybowej nieco różni się od znanej mi z rodzinnego domu. Przede wszystkim jest gęściejsza, zawiesista niemal niczym sos, ponadto nie zawiera makaronu ani jarzyn typu marchewka i pietruszka. A ponadto – jak przystało na węgierską kuchnię – dodaje się do niej sporo papryki w proszku, co jest raczej niespotykane w polskiej kuchni ;)
Nie zmienia to faktu, że zupa ta była ciekawą odmianą i bardzo nam smakowała.
Węgierską zupę grzybową można serwować z ugotowanym ryżem, ale ja podałam do niej świeżo upieczone pogacze, które idealnie wręcz przypasowały, bo można nimi było zebrać zupę niczym sos z dna talerza ;)
WĘGIERSKA ZUPA GRZYBOWA
(przepis na 4 porcje)
- ok. 250g świeżych lub mrożonych leśnych grzybów (u mnie podgrzybki),
- 1 duża cebula,
- 2 łyżki masła,
- 1 łyżeczka suszonego koperku,
- 1 łyżka słodkiej papryki w proszku,
- szczypta wędzonej papryki w proszku (opcjonalnie),
- 1 łyżka sosu sojowego,
- 3 szklanki bulionu warzywnego,
- 1 szklanka mleka,
- 3 płaskie łyżki mąki,
- sól i pieprz,
- 4 łyżki gęstej, kwaśnej śmietany,
- natka pietruszki do posypania
Grzyby dokładnie oczyścić i przepłukać wodą, pokroić w plasterki lub na mniejsze kawałki.
W garnku stopić masło i wrzucić posiekaną cebulę. Smażyć na niedużym ogniu, a gdy cebula się zeszkli, dodać grzyby. Podlać odrobiną wody i dusić na małym ogniu około 10 minut. Wlać bulion, dodać paprykę w proszku (słodką i wędzoną) oraz sos sojowy. Gotować pod przykryciem kolejne 10 minut. Mleko wymieszać z mąką tak, żeby nie było grudek i wlać do zupy, intensywnie mieszając. Gdy zupa zgęstnieje, zdjąć ją z ognia, dodać koperek i doprawić solą i pieprzem do smaku.
Na talerzu każdą porcję ozdobić kleksem śmietany i posypać natką pietruszki.
(na podstawie przepisu stąd, z moimi małymi zmianami)
Może zainteresuje Cię również
Pogacze (czy też pogacse) to charakterystyczne dla węgierskiej kuchni przekąski, które są czymś pomiędzy bułeczkami a wytrawnymi ciastkami. Pogacze najczęściej podawane są jako „poczekajki” przed głównym daniem lub jako przekąska do piwa i wina. Istnieje wiele rodzajów węgierskich pogaczy: z dodatkiem twarogu, żółtego sera, ziemniaków lub boczku... Ciasto na pogacze może zawierać drożdże lub proszek do pieczenia. Jak widzicie, nie ma reguły ;)
Rok temu przygotowywałam pogacze z ciasta twarogowego, tym razem postanowiłam wypróbować wersję z ziemniakami.
Razem ze mną pogacze przygotowała także Ania :)
POGACZE ZIEMNIACZANE
(ok. 30-35 sztuk)
- 300g ziemniaków,
- 500g mąki pszennej,
- 3 łyżki smalcu,
- 20g świeżych drożdży,
- 200ml mleka,
- 1 łyżeczka cukru,
- 1 roztrzepane jajko do posmarowania
Obrane ziemniaki ugotować w osolonej wodzie, odcedzić, utłuc na puree i pozostawić do lekkiego wystudzenia (tak, żeby się nie poparzyć przy wyrabianiu ciasta ;).
Drożdże wkruszyć do kubka, dodać cukier i ciepłe (ale nie gorące) mleko. Wymieszać i zostawić na 10 minut, aż drożdże zaczną pracować.
Mąkę wsypać do miski, dodać szczyptę soli i smalec. Rozdrobnić palcami, aż powstanie kruszonka. Dodać zaczyn drożdżowy i ziemniaki. Całość wyrobić na gładkie ciasto. Jeśli ciasto jest za suche, dolać nieco więcej mleka, a jeśli zbyt kleiste – trochę mąki. Konsystencja ciasta w znacznej mierze zależy od wilgotności ziemniaków.
Miskę przykryć ściereczką i pozostawić na około 40 minut, aż ciasto podwoi swoją objętość.
Na podsypanym mąką blacie rozwałkować ciasto na grubość 2 cm, nożem naciąć kratkę i całą powierzchnię posmarować roztrzepanym jajkiem. Szklanką lub kieliszkiem wyciąć krążki i ułożyć je na blasze wyłożonej papierem do pieczenia.
Piec w 180 stopniach około 15 minut, aż wierzch pogaczy zrobi się złocistobrązowy.
(na podstawie przepisu stąd, z moimi małymi zmianami)
Może zainteresuje Cię również
Makaron z twarogiem i skwarkami z boczku to taki typowo studencki bieda-obiad ;) Mąż mój z lekką nostalgią nieraz wspominał o tym daniu, które wraz ze swoim kolegą nazwali „przysmakiem kułaka” (pozdro, Tomasz!) i który ongiś, gdy mieli tylko 5 zł w kieszeni, uratował ich od śmierci głodowej ;)
Do niedawna jednak żadne z nas nie wiedziało, że makaron ten jest bardzo popularnym daniem w węgierskiej kuchni! Argument ten przekonał mnie, by ten dość niepozorny przepis wstawić jednak na bloga, jako że akurat trwa Festiwal Kuchni Węgierskiej. Dla mnie była to dość ciekawa potrawa, ponieważ nigdy do tej pory nie jadłam makaronu z serem w innej wersji niż na słodko. Ta odmiana jednak także okazała się smaczna. Umówmy się – nie jest to zbyt zdrowy posiłek, ale za to naprawdę tani i sycący ;)
TUROS CSUSZA / PRZYSMAK KUŁAKA
(przepis na 2 porcje)
- 200g makaronu wstążki,
- 100g półtłustergo twarogu,
- 100g wędzonego boczku,
- 2 łyżki śmietany,
- sól i pieprz
Makaron ugotować w osolonej wodzie wg przepisu na opakowaniu. Odcedzić i przełożyć z powrotem do garnka. Wymieszać z twarogiem i połową skwarków. Doprawić pieprzem. Przełożyć na talerze, na wierzchu każdej porcji nałożyć porcję śmietany i pozostałe skwarki.
Może zainteresuje Cię również
Smaczny i nietrudny do zrobienia pszenny chleb na drożdżach. Ciasto łatwo się zagniata i nie przysparza problemów przy wyrastaniu i pieczeniu. Dodatek suszonego koperku to naprawdę fajny pomysł, dzięki temu chleb nabiera delikatnie ziołowego smaku. Zamiast całych nasion kminku (za którymi nie przepadam) dodałam tylko trochę mielonego kminku, tak żeby chleb miał tylko lekki kminkowy posmak.
WĘGIERSKI CHLEB FARMERSKI
- 450g mąki pszennej chlebowej (używam typ 650),
- 20g świeżych drożdży,
- 275ml ciepłej wody,
- 1 łyżka cukru,
- 1 łyżeczka soli,
- 2 łyżki stopionego masła,
- kminek,
- suszony koperek,
- 1 roztrzepane jajko do posmarowania chleba
Drożdże wkruszyć do miski, dodać cukier i ciepłą (ale nie gorącą) wodę. Wymieszać, a gdy drożdże się rozpuszczą, dodać 2/3 mąki. Zmiksować (najlepiej użyć do tego celu hakowatych końcówek do ciasta drożdżowego), aż powstanie jednolite, lepkie ciasto. Miskę przykryć ściereczką i pozostawić na ok. 30 minut, aż ciasto podwoi objętość.
Resztę mąki wymieszać z solą, 2 łyżkami koperku i 1 łyżeczką kminku.
Do rozczynu drożdżowego wsypać mieszankę mączną, wlać masło i dokładnie wyrobić ciasto przez około 10 minut, następnie włożyć do natłuszczonej (np. olejem) miski, przykryć i odstawić w ciepłe miejsce na 40 minut.
Po tym czasie ciasto na chleb znów zagnieść, uformować lekko podłużny, ale okrągły bochenek, położyć go na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, przykryć go natłuszczoną (np. posmarowaną olejem) folią spożywczą i postawić w ciepłym miejscu na kolejne 40 minut, by wyrósł.
Piekarnik rozgrzać do 200 stopni. Kiedy się nagrzeje, bochenek odkryć, posmarować roztrzepanym jajkiem, oprószyć kminkiem i koprem, naciąć wzdłuż na środku i wstawić chleb do piekarnika, piec 5 minut, po czym zmniejszyć temperaturę do 180 stopni i piec jeszcze 20-25 minut, aż bochenek będzie mocno zarumieniony.
Po upieczeniu wyjąć chleb z piekarnika i wystudzić na kratce.
(na podstawie przepisu z bloga Domi w kuchni)
Może zainteresuje Cię również
Kürtőskalács to węgierskie ciastko z pasków drożdżowego ciasta owijanego wokół specjalnych wałków. Dzięki tej nietypowej formie pieczenia, zdobył sporą sławę w Europie, a Anglicy nadali mu nawet swoją nazwę - „chimney cake” czyli „ciasto kominowe”. Mnie na pierwszy rzut oka od razu skojarzył się z naszym rodzimym sękaczem, jednak poza kształtem ciasta te niewiele mają ze sobą wspólnego. Cała istota kürtőskalács polega zarówno na kształcie wypieku, jak i tym, że jest on przygotowywany na bieżąco i sprzedawany na ulicach jako ciekawy, słodki fast food. W Krakowie furorę robią dwie budki z tymi ciachami przygotowywanymi przez kilku sympatycznych chłopaków :)
Chimney cake można jeść saute, obtoczony tylko w cukrze, lub wysmarowany (od wewnątrz lub na zewnątrz) toffi lub nutellą. Często posypuje się go np. wiórkami kokosowymi, płatkami migdałów lub siekanymi orzechami włoskimi.
Wbrew pozorom, przygotowanie kürtőskalács w domu nie jest trudne – podstawą jest zwykłe ciasto drożdżowe. W roli form idealnie spiszą się zwykłe drewniane wałki do ciasta, uprzednio zabezpieczone folią aluminiową i owinięte w papier do pieczenia. Zapewne większość z Was posiada w domu tylko jeden wałek, więc wypiekanie każdego ciastka będzie trwało odpowiednio dłużej. Ja miałam dwa tylko dlatego, że ten drugi dostałam w prezencie podczas zabawy na moim własnym weselu... Nareszcie się do czegoś przydał ;)))
Jak wspomniałam, chimney cake najlepiej smakują jeszcze ciepłe. Na drugi dzień robią się czerstwe i niestety nie są już tak dobre – i to jest chyba ich jedyna wada ;)
CHIMNEY CAKE // KURTOSKALACS
(przepis na 6 sztuk)
- 500g mąki,
- 25g świeżych drożdży,
- 2 duże jajka,
- 200ml ciepłego mleka,
- 50g stopionego masła,
- 3 łyżki cukru,
- szczypta soli
do obtoczenia:
- ok. 6 łyżek cukru,
- 1 łyżeczka cynamonu
dodatkowo (do wyboru, opcjonalnie):
- masa krówkowa,
- nutella,
- posiekane orzechy włoskie,
- płatki migdałowe,
- wiórki kokosowe
Do miski wkruszyć drożdże, dodać 3 łyżki cukru i ciepłe (ale nie gorące) mleko. Wymieszać, aż drożdże się rozpuszczą i zostawić na 10 minut. Następnie wsypać mąkę, dodać sól, jajka i stopione masło. Całość wyrobić na dość twarde, ale elastyczne i gładkie ciasto (ja początkowo wyrabiałam mikserem z końcówkami do ciasta drożdżowego, a następnie ręcznie). Ciasto przełożyć do miski, przykryć ściereczką i pozostawić w ciepłym miejscu do wyrośnięcia na około 45 minut.
W tym czasie wałek do ciasta (a najlepiej dwa) szczelnie owinąć folią aluminiową – zapobiegnie to przypalaniu się drewna podczas pieczenia. Z papieru do pieczenia wyciąć pasek szerokości około 25 cm i nawinąć go na wałek, po czym podkleić w dwóch miejscach taśmą klejącą, żeby się nie rozwinął.
Piekarnik nagrzać do 200 stopni C.
Cukier wymieszać z cynamonem i wysypać go na płaski talerz lub deskę do krojenia.
Wyrośnięte ciasto podzielić na 6 równych części. Z każdego kawałka, nie podsypując blatu mąką, uformować jak najdłuższy wałeczek – najlepiej, gdyby miał około 1,5m długości. Pasek ciasta nawinąć dookoła przygotowanego wcześniej wałka. Ciasto nie powinno do siebie ściśle przylegać, najlepiej zachować około 0,5 cm odstępy. Nawinięte ciasto delikatnie spłaszczyć, poruszając wałkiem po blacie, a następnie obtoczyć go w cukrze z cynamonem. Wałek oprzeć o prostokątną foremkę, tak żeby ciasto znajdowało się w powietrzu. Wstawić do piekarnika i piec około 15-20 minut. Po 10 minutach należy obrócić wałek, ponieważ ciasto bardziej rumieni się od góry. Gdy ciasto zrobi się złocistobrązowe, wyjąć je i jeszcze gorące zdjąć z wałka. Jeśli ciasto nie chce się zsunąć, można podważyć go delikatnie nożem.
W ten sam sposób przygotować pozostałe ciastka.
Chimney cake studzić pionowo, a najlepiej jeść jeszcze ciepłe. Można je posmarować od wewnątrz masą krówkową lub nutellą i posypać ulubioną posypką.
Może zainteresuje Cię również
Zupa a la Ujhazy to jedna z najbardziej znanych węgierskich zup. Właściwie jest to takie połączenie klasycznego drobiowego rosołu z makaronem, zupy jarzynowej i pieczarkowej ;)
Zupa ta swoją nazwę zawdzięcza Újházi Ede, węgierskiemu aktorowi żyjącemu na przełomie XIX i XX wieku. Jest to trochę czasochłonna potrawa, ale smaczna i sycąca. Jest w niej tyle różnych składników, że z powodzeniem może stanowić cały kompletny posiłek.
ZUPA A LA UJHAZY
(przepis na 5 porcji)
- ½ kurczaka (ja użyłam tuszki bez filetów, 2 skrzydełka i 1 noga),
- 1 porcja włoszczyzny (marchew, pietruszka, cebula, kawałek selera, kawałek kapusty),
- 1 ząbek czosnku,
- 1 biała, szpiczasta papryka,
- 1 pomidor,
- 80g pieczarek,
- 100g zielonego groszku (może być mrożony),
- 1 łyżeczka domowej vegety,
- sól i pieprz,
- ok. 250g makaronu typu krajanka,
- natka pietruszki do posypania
Mięso umyć, ewentualnie podzielić na mniejsze części, włożyć do dość dużego garnka i zalać zimną wodą tak, żeby był przykryty (niecałe 2 litry). Postawić na kuchence, zagotować, po czym zmniejszyć ogień do minimum. Łyżką usunąć „szumowiny” z powierzchni wody. Gotować pod przykryciem około 45 minut (w tym czasie rosół powinien tylko lekko „pyrkać”).
Marchew, pietruszkę, seler i cebulę obrać (cebulę przekroić na pół) i dodać do zupy. Dodać także kapustę, obrany i zmiażdżony nożem ząbek czosnku, oczyszczoną z gniazd nasiennych i przekrojoną na pół paprykę, pokrojonego na ćwiartki pomidora oraz domową vegetę. Doprawić solą i pieprzem. Gotować na małym ogniu 15 minut, następnie dodać oczyszczone i pokrojone w plasterki pieczarki oraz zielony groszek. Gotować kolejne 15 minut, aż wszystkie warzywa będą miękkie.
Po tym czasie ostrożnie wyjąć mięso, nieco przestudzić, usunąć kości i skórę, pokroić na mniejsze kawałki. Cebulę, kapustę, czosnek, paprykę i pomidora wyrzucić. Marchewkę, pietruszkę i seler wyłowić i pokroić w plasterki, wrzucić z powrotem do zupy razem z pokrojonym mięsem.
W osobnym garnku ugotować makaron zgodnie z instrukcją na opakowaniu. Odcedzić i rozdzielić na talerze. Każdą porcję zalać zupą z kawałkami warzyw i mięsa. Na koniec posypać natką pietruszki.
(na podstawie przepisów z kilku różnych węgierskich stron internetowych)
Może zainteresuje Cię również
Bogracz to tak naprawdę nie nazwa potrawy, ale naczynia – jest to rozszerzany na górze garnek, w którym przygotowuje się gulasz bezpośrednio nad ogniem. Gulasz przygotowany w takim naczyniu nosi nazwę bográcsgulyás, natomiast w Polsce przyjęło się nazywanie bograczem węgierskiego gulaszu, nawet jeżeli nie jest on pichcony w odpowiednim kociołku nad paleniskiem.
Typowy bogracz można przygotować zarówno na wieprzowinie, jak i wołowinie. W kwestii pozostałych składników panuje spora dowolność, na pewno jednak pojawia się tam świeża papryka i ziemniaki. Oraz, oczywiście, papryka w proszku. Węgierski gulasz ma dość rzadką konsystencję, którą można jednak zagęścić zacierkami (kupnymi lub domowej roboty csipetke).
Ja przygotowałam bogracz na wołowinie i muszę przyznać, że wyszedł przepyszny, sycący i bardzo aromatyczny :)
BOGRACZ GULASZ
(przepis na 4porcje)
- 600g wołowiny (użyłam karkówki wołowej),
- 2 łyżki smalcu,
- 2 cebule,
- 3 ząbki czosnku,
- 4 średnie ziemniaki,
- 100g zacierek lub domowej roboty csipetke,
- 2 różnokolorowe papryki,
- 2 duże, mięsiste pomidory (poza sezonem można zastąpić 1 puszką krojonych pomidorów, wówczas nie trzeba już dodawać koncentratu),
- 2 łyżeczki koncentratu pomidorowego,
- 1 mała ostra papryczka (lub mniejsza ilość, wg uznania),
- 2 szklanki bulionu mięsnego,
- 1 czubata łyżeczka słodkiej mielonej papryki w proszku,
- ½ łyżeczki wędzonej papryki w proszku (nie jest konieczna, ale warto dodać, jeśli się ją posiada),
- ½ łyżeczki kminku (użyłam mielonego),
- sól i pieprz
Umyte i osuszone mięso dobrze wygnieść ręką i pokroić w kostkę. Cebulę i czosnek drobno posiekać. W rondlu o grubym dnie mocno rozgrzać smalec, wrzucić cebulę, a gdy tylko się zeszkli, dodać czosnek i paprykę w proszku (słodką i wędzoną). Dodać mięso i smażyć 2-3 minuty, mieszając i uważając, aby nie przypalić czosnku i papryki. Następnie wlać bulion i wsypać kminek. Dusić pod przykryciem na niewielkim ogniu około 1 godzinę. Dodać posiekaną ostrą papryczkę (bez pestek), oczyszczone z gniazd nasiennych i pokrojone w paski papryki, pokrojone w kostkę pomidory (uprzednio sparzone i obrane ze skórki), obrane i pokrojone w kostkę ziemniaki oraz koncentrat pomidorowy. Doprawić solą i pieprzem do smaku. Wszystko razem dusić około 30 minut. Następnie dodać zacierki (lub csipetke), wymieszać i dusić jeszcze 5-10 minut, aż mięso, ziemniaki i kluseczki będą miękkie.
(przepis z jednego ze starych numerów "Poradnika Domowego")
Może zainteresuje Cię również
Csipetke to malutkie węgierskie kluseczki podobne do znanych każdemu zacierek. Przygotowuje się je z ciasta makaronowego (z mąki i jajek), z którego „odszczypuje” się palcami drobne kawałeczki. Csipetke używa się do zagęszczania gulaszów i zup. Ich przygotowanie jest banalnie proste, ale niestety trochę czasochłonne, bo szczypanie jest procesem nieco nużącym... ale za to naprawdę odstresowującym! ;)
Wbrew pozorom z tak małej ilości składników wychodzi całkiem sporo zacierek, które spokojnie wystarczą do zagęszczenia np. gulaszu dla 4-5 osób.
CSIPETKE
(przepis na ok. 4 porcje)
- ½ szklanki mąki + 2-3 łyżki do podsypania,
- szczypta soli,
- 1 jajko
Mąkę i sól wymieszać w misce, dodać jajko i rękami zagnieść dość twarde, ale gładkie ciasto. Przykryć ściereczką i zostawić na 15-30 minut. Następnie za pomocą oprószonych w mące palców „szczypać” z ciasta malutkie kluseczki i kłaść je na talerzu obficie posypanym mąką. Gotowe kluseczki wymieszać z mąką, aby się nie sklejały ze sobą, po czym wsypać przez sitko, aby odsiać nadmiar mąki.
Csipetke można użyć od razu lub pozostawić do wysuszenia (najlepiej całą noc) i przechowywać w szczelnie zamkniętym słoiku lub puszce.
Może zainteresuje Cię również
Sezon na świeże figi trwa w najlepsze, warto więc chociaż raz ich spróbować, ponieważ smakują zupełnie inaczej niż suszone. Świeże figi są świetnym składnikiem przeróżnych przystawek, sałatek, ciast i deserów.
Dzisiaj w ramach wspólnego gotowania, publikujemy razem z Gin coś pysznego z fig, miodu i orzechów. Ja przygotowałam zapiekane w miodzie figi, które razem z pistacjami I kleksem greckiego jogurtu stanowiły przepyszny deser. Zamiast jogurtu, w wersji maksymalnie rozpustnej, doskonale spiszą się także lody waniliowe ;)
PIECZONE FIGI Z MIODEM I PISTACJAMI
(przepis na 3 porcje)
- 3 świeże, dojrzałe figi,
- 3 łyżeczki miodu,
- ½ łyżeczki mielonego cynamonu,
- 150g jogurtu greckiego,
- 1 łyżka grubo posiekanych, niesolonych pistacji (można zastąpić migdałami),
- ok. 30g masła
Żaroodporne naczynie wysmarować masłem. Figi naciąć od góry na krzyż i rozchylić ćwiartki tak, żeby przypominały kwiat. Do środka każdej figi włożyć po małym kawałeczku masła. Każdą figę polać łyżeczką miodu, posypać cynamonem i pistacjami (lub migdałami). Wstawić do piekarnika nagrzanego do 200 stopni i piec 15 minut.
Podawać gorące, z kleksem jogurtu greckiego.
(inspiracja)
Może zainteresuje Cię również
Omlet nie są potrawą, którą robię jakoś wyjątkowo często, ale od czasu do czasu stanowią fajną śniadaniową odmianę. Ten omlet, zawierający cukinię i szynkę, jest na tyle duży i sycący, że bez problemu najedzą się nim dwie osoby. Można oczywiście rozdzielić masę jajeczną na dwie połowy i usmażyć dwa omlety na mniejszej patelni :)
OMLET Z CUKINIĄ I SZYNKĄ
(przepis na 2 porcje)
- 4 lub 5 jajek,
- 1 łyżka mąki,
- 2 łyżki mleka,
- ok. 150g cukinii,
- 3 plastry szynki,
- świeża bazylia,
- oregano albo natka pietruszki,
- sól i pieprz,
- 1 łyżka masła
Jajka zmiksować razem z mąką i mlekiem, dodając sól i pieprz do smaku. Cukinię zetrzeć na tarce o grubych oczkach i odcisnąć z nadmiaru soku, dodać do masy jajecznej.
Na dość dużej patelni rozgrzać masło i wylać jajka z cukinią. Na wierzchu ułożyć kawałki szynki oraz listki bazylii (albo oregano lub natki). Smażyć na średnim ogniu, początkowo mieszając drewnianą szpatułką. Gdy masa zacznie się ścinać, zmniejszyć ogień, przykryć patelnię i smażyć kilka minut, aż omlet na wierzchu będzie prawie całkiem ścięty. Wówczas za pomocą szerokiej łopatki złożyć go na pół i pozostawić na patelni jeszcze około 15 sekund. Następnie zsunąć na talerz i od razu podawać.
(inspiracja)
Może zainteresuje Cię również
Nokedli to rodzaj populatnych na Węgrzech kluseczek, idealnych jako dodatek do różnego rodzaju gulaszy czy np. paprykarza z kurczaka. Jest to taki węgierski odpowiednik niemieckich i austriackich spaetzli (szpecli) – robi się je w identyczny sposób. Do ich przygotowania najlepiej jest użyć specjalnego metalowego sitka z dużymi, okrągłymi otworami. Ja niestety nie mam takiego sitka w wyposażeniu swojej kuchni (jeszcze...) zatem po prostu kładłam kluseczki do wrzątku za pomocą łyżeczki. Kluski wyszły trochę większe niż powinny, ale smak miały ten sam ;)
Na pewno będę wracać do tego przepisu, bo nokedli robi się błyskawicznie i bezproblemowo.
NOKEDLI - WĘGIERSKIE KLUSKI
(przepis na 4 porcje)
- 2 szklanki mąki,
- 3 jajka,
- ok. ½ szklanki ciepłej wody,
- sól
Mąkę i szczyptę soli wymieszać w misce. Dodać jajka i wymieszać łyżką. Następnie stopniowo wlewać wodę, mieszając, aż ciasto będzie miało konsystencję gęstej śmietany (nie musi być idealnie gładkie, mogą pozostać małe grudki).
W dużym garnku zagotować wodę z łyżeczką soli i łyżką oleju. Ciasto nakładać na metalowe sitko do spaetzli i przeciskać je przez otwory wprost do garnka. Gotować około minutę od momentu wypłynięcia na powierzchnię. W przypadku braku sitka, można małą łyżeczką nabierać porcje ciasta i kłaść na gotującą się wodę.
Kluski wyjąć za pomocą łyżki cedzakowej i od razu podawać.
(inspiracja stąd)
Może zainteresuje Cię również
Paprykarz z kurczaka to tradycyjna węgierska potrawka. Jak nazwa wskazuje, zawiera dużą ilość papryki – ale nie tej świeżej, tylko w proszku. Ja dodatkowo dodałam także nieco węgierskiej pasty paprykowej z tubki, która nadaje ładny kolor i świetnie podkreśla smak, ale nie jest to wcale konieczny dodatek ;)
Paprykarz z kurczaka często zawiera całe elementy wraz z kośćmi, ja natomiast zdecydowałam się na wersję, w której kości wyjmuje się z ugotowanego mięsa. Tak czy siak, paprykarz smakuje wspaniale, zwłaszcza podany z węgierskim kluseczkami nokedli :)
Jest to potrawa idealna na rozpoczęcie Festiwalu Kuchni Węgierskiej, który potrwa najbliższe dwa tygodnie. Razem ze mną, paprykarze przygotowały także Mopsik i Emilia.
|
węgierski paprykarz z kurczaka |
PAPRYKARZ Z KURCZAKA
(przepis na 4 porcje)
- 3 tylne ćwiartki z kurczaka,
- 2 cebule,
- 4 łyżki słodkiej papryki w proszku,
- 2-3 łyżki pasty paprykowej (opcjonalnie),
- 3 szklanki bulionu z kurczaka,
- 2 łyżki mąki,
- 2 łyżki śmietany 18%,
- sól i pieprz,
- olej do smażenia
Mięso umyć, osuszyć, oprószyć solą, pieprzem i 1 łyżką papryki. Na patelni rozgrzać niewielką ilość oleju i obsmażyć mięso ze wszystkich stron na rumiano. Mięso przełożyć do garnka, a na tę samą patelnię wrzucić cebule pokrojone w piórka. Smażyć, aż cebula zmięknie i lekko się zrumieni. Przełożyć ją do garnka z mięsem, wlać bulion i dodać pozostałe 3 łyżki papryki w proszku. Całość gotować pod przykryciem około 40 minut, aż mięso będzie miękkie i łatwo odchodziło od kości. Ugotowane mięso wyjąć i odłożyć na bok, żeby trochę przestygło. Mąkę wymieszać z 2/3 szklanki zimnej wody i wlać do wywaru w garnku, cały czas mieszając trzepaczką. Gotować na niedużym ogniu przez krótką chwilę, aż sos zgęstnieje. Dodać pastę paprykową, o ile jej używamy, doprawić sos solą i pieprzem (mając na uwadze to, że pasta paprykowa jest słona). Sos zdjąć z ognia i dodać śmietanę, dokładnie wymieszać (śmietanę warto najpierw „zahartować” z kilkoma łyżkami gorącego sosu i dopiero potem dodać do reszty, dzięki temu z pewnością się nie zwarzy). Z ugotowanego mięsa zdjąć skórę i usunąć kości, pokroić na trochę mniejsze kawałki i dodać do sosu. Można w razie potrzeby delikatnie podgrzać.
Paprykarz z kurczaka podawać z kluskami nokedli. Można nie dodawać śmietany do sosu, tylko polać nią potrawę na talerzach tuż przed podaniem.
(inspiracja stąd)
Może zainteresuje Cię również
Dość szybka i nieskomplikowana do zrobienia potrawka z kurczaka, z dodatkiem papryki i pomidorów. Sos chipotle zaostrza danie i nadaje mu charakterystycznego, wędzonego posmaku. Niestety nie jest on łatwo dostępny w Polsce – ja zastąpiłam go sosem z puszki z papryczkami chipotle, ale tylko 1 łyżką, bo jest piekielnie ostry ;) Równie dobry efekt otrzymamy, dodając zamiast sosu nieco wędzonej papryki w proszku oraz chili lub pieprzu cayenne.
Ja w roztargnieniu pokroiłam mięso w kostkę, zamiast „poszarpać” go po ugotowaniu, ale oczywiście nie miało to wpływu na smak potrawy ;)
Do tej meksykańskiej potrawki podałam trójkolorową komosę ryżową wymieszaną z czerwonąfasolką – taki dodatek świetnie komponował się z daniem... ale tak naprawdę równie dobrze można podać po prostu ryż – i też będzie pysznie :)
MEKSYKAŃSKA POTRAWKA Z KURCZAKA PODANA Z QUINOA I FASOLĄ
(przepis na 4 porcje)
- 600g filetów z piersi kurczaka,
- 2 duże, czerwone papryki,
- 1 cebula,
- 2 puszki krojonych pomidorów (w sezonie można użyć 800g świeżych pomidorów, sparzonych i obranych ze skórki),
- 3 łyżki pasty chipotle (można zastąpić 1 łyżeczką wędzonej papryki w proszku + ½ łyżeczki pieprzu cayenne),
- 1 łyżeczka cukru,
- 1 łyżka oliwy,
- sól i pieprz
dodatkowo:
- 150g kaszy quinoa (komosy ryżowej),
- 1 puszka czerwonej fasoli,
- sól,
- świeża kolendra
Cebulę pokroić w piórka, a oczyszczone z gniazd nasiennych papryki w kostkę.
Na patelni rozgrzać oliwę, wrzucić paprykę i cebulę i smażyć kilka minut na niedużym ogniu, aż zaczną mięknąć. Dodać pastę chipotle i smażyć kolejną minutę (jeśli zamiast pasty dodajemy paprykę w proszku, wystarczy zasmażać ją pół minuty, żeby nie zrobiła się gorzka). Dodać pomidory, ok. 300 ml wody, cukier oraz sól i pieprz do smaku Dodać mięso – powinno być całkowicie przykryte. Gotować na małym ogniu 15-20 minut, od czasu do czasu przewracając kurczaka na drugą stronę. Następnie wyjąć mięso, przełożyć na deskę do krojenia i za pomocą dwóch widelców porwać na kawałki. Wrzucić mięso z powrotem do sosu i wymieszać.
W tym samym czasie komosę ryżową dokładnie przepłukać na sitku i ugotować w osolonej wodzie (w ilości podanej na opakowaniu). Fasolę osączyć na sitku z zalewy i dodać do garnka z ugotowaną quinoa. Podgrzewać chwilę, aż fasolka będzie ciepła. Na koniec dodać trochę posiekanej kolendry i wymieszać. Podawać jako dodatek do potrawki.
(na podstawie przepisu z BBC GoodFood)
Może zainteresuje Cię również
Przepyszny dip serowy idealny do nachosów lub warzyw pokrojonych w słupki. Bardzo podobny w smaku sos serowy można kupić gotowy w sklepach, problem w tym, że jego skład pozostawia wiele do życzenia. Taki dip można jednak bez większych trudności zrobić w domu. Będzie on nadal kaloryczny, ale przynajmniej o normalnym składzie... A takich rzeczy przecież nie jada się na co dzień ;)
Według mnie najlepszy efekt smakowo-wizualny uzyskamy, dodając do sosu ser cheddar o intensywnym pomarańczowym kolorze. Niestety nie zawsze jest on dostępny, dlatego można kombinować z różnymi serami. Dobre powinno być połączenie np. zwykłego, jasnego sera cheddar z pomarańczowym serem mimolette. Z kolei używając sera gruyere, uzyskamy smak a la szwajcarskie fondue :)
Zachęcam do eksperymentowania z różnymi rodzajami serów :)
DIP SEROWY
- 1 szklanka startego sera cheddar,
- 1 szklanka mleka,
- 1 solidna łyżka masła,
- 1 czubata łyżka mąki,
- 1 płaska łyżeczka słodkiej papryki w proszku,
- kilka kropli ostrego sosu (np. piri-piri lub tabasco),
- sól do smaku
W rondelku stopić masło, dodać mąkę i zasmażać około 30 sekund na małym ogniu, mieszając. Następnie stopniowo wlewać po trochę mleka, intensywnie mieszając trzepaczką i rozbijając tworzące się grudki. Po wlaniu całego mleka, sos doprowadzić do wrzenia (cały czas mieszając). Dodać starty ser i mieszać, aż ser całkowicie połączy się z sosem. Rondel zdjąć z ognia i doprawić solą, papryką w proszku oraz ostrym sosem (w ilości wg uznania). Dokładnie wymieszać. Podawać na ciepło (jeśli wystygnie, podgrzać ponownie).
Może zainteresuje Cię również
Ostatnie tchnienie lata. Ostatnie borówki, maliny i jeżyny. Och, jak mi żal, że to już koniec lata...
Jogurt z chia, miodem i owocami może być zarówno pysznym deserem, jak i śniadaniem. Chia, czyli szałwia hiszpańska, ma właściwości żelujące i fajnie zagęszcza jogurt, a do tego zapewnia uczucie sytości. Przygotowanie tego smakołyku nie wymaga praktycznie żadnego wysiłku, jednak jogurt z chia należy wymieszać odpowiednio wcześniej (najlepiej poprzedniego dnia wieczorem), żeby nasiona mogły napęcznieć.
JOGURT Z CHIA, MIODEM I OWOCAMI
(2 porcje)
- 400-450g jogurtu greckiego,
- 4 łyżki nasion chia,
- 2 solidne łyżeczki miodu,
- dowolne ulubione owoce
Jogurt wymieszać z nasionami chia i rozdzielić do dwóch szklanek lub pucharków. Wstawić do lodówki na co najmniej 6 godzin, a najlepiej na całą noc. Po tym czasie każdą porcję polać miodem i obłożyć owocami.
Może zainteresuje Cię również
Veracruz to stan położony wzdłuż wschodniej linii brzegowej Meksyku, a także leżące w nim miasto o tej samej nazwie. Jak przystało na miasto portowe, sztandarową potrawą Veracruz jest oczywiście danie rybne. Rybę a la Veracruz podaje się w aromatycznym pomidorowym sosie, zawierającym oliwki, paprykę, a czasem też kapary. Użyta ryba może być praktycznie dowolna – nada się tu zarówno dorsz, lucjan lub inna ryba morska. W mojej wersji użyłam filetów halibuta, a paprykę (uprzednio upieczoną) podałam osobno. Całość smakowała naprawdę pysznie :)
HALIBUT A LA VERACRUZ Z PIECZONĄ PAPRYKĄ
(przepis na 2 porcje)
- 2 kawałki filetu z halibuta (po ok. 150g) lub innej morskiej ryby,
- 1 czerwona papryka,
- 1 cebulka szalotka,
- 1 duży ząbek czosnku,
- 100ml białego wytrawnego wina,
- 250ml przecieru pomidorowego lub zmiksowanych, mięsistych pomidorów (uprzednio pozbawionych skórki i pestek),
- szczypta suszonej bazylii,
- szczypta suszonego oregano,
- 2-3 łyżki zielonych lub czarnych oliwek,
- sól i pieprz,
- ćwiartka limonki lub cytryny,
- oliwa
Rybę umyć, osuszyć papierowymi ręcznikami i oprószyć solą i pieprzem, odstawić do lodówki.
Paprykę w całości upiec w piekarniku nagrzanym do 200 stopni, do momentu aż skórka miejscami zrobi się czarna (około 20 minut). Następnie wyjąć, włożyć do miski, a miskę szczelnie nakryć folią spożywczą. Po około 15-20 minutach zaparzoną paprykę obrać ze skórki i oczyścić z nasion, po czym pokroić w paseczki.
Cebulkę szalotkę oraz chili (bez pestek) bardzo drobno posiekać.
W rondlu rozgrzać łyżkę oliwy, wrzucić cebulkę i smażyć na małym ogniu około minutę, a gdy się zeszkli, dodać czosnek przeciśnięty przez praskę oraz chili. Smażyć około pół minuty, mieszając, po czym wlać wino. Zagotować, następnie wlać przecier pomidorowy lub zmiksowane pomidory. Gotować bez przykrycia około 15 minut, aż nadmiar wody odparuje i sos się zagęści. Dodać oliwki, suszoną bazylię i oregano, doprawić solą i pieprzem.
Na patelni rozgrzać niewielką ilość oliwy i usmażyć na niej rybę z obu stron.
Na talerzach ułożyć paski papryki, następnie porcję ryby, a na wierzchu sos pomidorowy.
Podawać z ryżem.
(na podstawie przepisu stąd)
Może zainteresuje Cię również