Noworoczne postanowienia kulinarne na 2016 rok, czyli lepiej późno niż wcale ;)
Od początku nowego roku minął już tydzień, a ja nie dałam do tej pory znaku życia. Od pewnego czasu bez reszty pochłania mnie wykończenie mieszkania. Trudno też mi myśleć o jakichś wielkich planach kulinarnych na cały rok, podczas gdy aktualnie moja nowa kuchnia wygląda tak:
Mimo to sporządzam moją listę „must do 2016” ;) Zwykle było to 12 pozycji, tym razem jest tylko 6. Dlaczego taka krótka? Tym razem postanowiłam bardziej otworzyć się na Wasze oczekiwania i dlatego z Waszą pomocą skompletuję kolejne 6 pozycji do listy.
Uwaga! Lista już zaktualizowana, zawierająca także Wasze propozycje:
PLANY KULINARNE NA NOWY ROK:
1. Bibimbap
2. Ciasto Kinder Pingui
3. Pielmieni
4. 100% wegańska Pavlova
5. Pizza na spodzie z kalafiora
6. Tradycyjna zupa szczawiowa*
7. Pasztet z soczewicy
8. Konfitura z czerwonej cebuli
9. Foccacia
10. Jagodzianki
11. Policzki wołowe
12. Pulled pork
Swoje propozycje wpisujcie w komentarzach, a ja wśród nich wybiorę 6 potraw, które przygotuję w tym roku – i to priorytetowo, czyli szybciej niż później :) Nieistotne, czy macie konto google, czy piszecie jako anonimowi. Nieważne, czy zaglądacie tu od lat, czy dopiero od niedawna. Jeśli jest jakaś potrawa, którą chcielibyście zobaczyć w moim wykonaniu – piszcie. Może to być przekąska, danie główne, ciasto – nie ma to znaczenia, byleby było możliwe do zrobienia w domowych warunkach :)
* Nie śmiejcie się, ale chyba nigdy w życiu nie jadłam takiej najzwyklejszej zupy szczawiowej! W moim rodzinnym domu nie było tradycji jej przyrządzania, a i jakoś nikt mnie nią nigdy nie częstował... Nie kojarzę jej nawet ze szkolnej stołówki ;)
31 komentarze
Witam, zjadłabym kartacze :)
OdpowiedzUsuńPrzepis na kartacze już znajduje się na blogu :) http://www.mirabelkowy.pl/2014/02/kartacze.html
UsuńKartacze są pyszne! :)
Widziałam na Twoim blogu pasztet z indyka, a czy próbowałaś kiedyś jakichś wegetariańskich pasztetów, na przykład z soczewicy?
OdpowiedzUsuńO! No właśnie nie próbowałam nigdy pasztetu z soczewicy :) Mój M. raczej nie byłby zachwycony, ale na pewno wezmę ten pomysł pod uwagę :D
UsuńFocaccia!
OdpowiedzUsuńDobry pomysł :) Nie robiłam nigdy focacci, a można ją przygotować na tyyyle sposobów :)
UsuńPrzy okazji polecam przepis na francuskie chlebki fougasse http://www.mirabelkowy.pl/2013/05/fougasse.html
Bardzo jestem ciekawa przepisu na bibimpap - pod koniec roku byłam w Korei i zajadałam się głównie tą potrawą, ponieważ mój biedny europejski żołądek zaprotestował po dwóch dniach cieszenia się ośmiornicą w gochujang ;) Z koreańskiej kuchni polecam bulgogi, można je spokojnie przygotować ze składników dostępnych w polskich sklepach. Jeżeli jesteś zainteresowana, mam przepis od znajomej Koreanki :)
OdpowiedzUsuńTak, bulgogi brzmi super, bardzo chętnie poznam przepis :)
Usuń1. Mięso: udziec lub polędwica wołowa 500 gr
Usuń2. Warzywa: papryka, marchewka, cukinia, boczniaki - pokrojne w słupki
3. Marynata: sos sojowy (5-6 łyzek), olej sezamowy (im więcej tym lepiej - tak mam zapisane, ale ja sama dodaje ok. 6 łyżek), cukier (6 łyżek - ja daję max. 3), coca cola (250 ml), gruszka, ananas lub kiwi (1 sztuka, starta na drobnych oczkach) czosnek 1 główka (przez praskę), cebula w piórka 1 sztuka, pieprz czarny.
4. Wykonananie: mięso pokroić w cieniutkie paski, wrzucić do marynaty, zostawić na noc w lodówce. Smażyć partiami razem z warzywami. Podawać z makaronem z batatów (np. tu http://www.kuchnieorientu.pl/makaron-chinski/1003-makaron-z-batatow-slodkich-ziemniakow-tasiemki-500g.html).
Moje ulubione koreańskie danie :)
Dziękuję bardzo za przepis :)
UsuńA może chleb na zakwasie? taki,na który ciasto wystarczy wymieszać łyżką,a nie zagniatać-szybko smacznie i zdrowo:)co Ty na to?
OdpowiedzUsuńTaki chleb piekę na co dzień :) gorąco polecam ten przepis: http://www.mirabelkowy.pl/2014/11/chleb-wieloziarnisty-na-zakwasie-dla.html
UsuńUps...a ja myślałam,że znam Twojego bloga jak własną kieszeń haha Dzięki za linka:)
UsuńMoze Staropolska prazuche
OdpowiedzUsuńCzy chodzi o taką prażuchę? :)
Usuńhttp://www.mirabelkowy.pl/2011/11/prazucha-ziemniaczana.html
A mnie się zatęskniło za jagodziankami...
OdpowiedzUsuńO, super pomysł :) do jagodzianek robiłam podejście kilka lat temu ale z nie do końca zadowalającym skutkiem. Spróbuję zmierzyć się z nimi w tym roku :)
UsuńA może trufelki, z różnorakim nadzieniem oblane czekoladą ? Paella ? Calzone ? Chleb bezglutenowy ? Chwilowo tyle przychodzi mi do głowy ;)
OdpowiedzUsuńTrufelków nigdy dość :) jest już parę przepisów na blogu ale ale - może zrobię tym razem np. trufelki z kaszy jaglanej?
UsuńChleb bezglutenowy to ogromne wyzwanie, jeśli nie używa się gotowej mieszanki. Nie wiem czy się odważę, bo bez glutenu trudno jednak o satysfakcjonujący efekt w przypadku chleba...
Paella jedna jest już na blogu - z owocami morza http://www.mirabelkowy.pl/2015/06/paella-z-owocami-morza.html ale chyba pokuszę się też o jeszcze jakąś inną wersję :)
A przepis na calzone można znaleźć tutaj http://www.mirabelkowy.pl/2014/06/calzone.html :)
No to mnie zagiełaś ;)
UsuńJa dzisiaj robie churros, zainspirowany tymi z twojego bloga, ale z nieco innego przepisu ;)
Jeszcze dzisiaj u mnie na blogu ;)
Może sushi? Chętnie bym podpatrzyła jak przyrządzić w warunkach domowych.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam .
Stała Czytelniczka ;)
O, dobry pomysł - wprawdzie przepis na sushi jest już na blogu, aczkolwiek jest to raczej relacja z naszych Walentynek, dlatego przydałby się dokładniejszy przepis z instrukcją krok po kroku :)
UsuńTwoja kuchnia będzie piękna, widzę już po płytkach :) styl skandynawski będzie gościć w całej kuchni? :)
OdpowiedzUsuńWłaściwie w całym mieszkaniu, nie tylko w kuchni :) już nie mogę się doczekać podłogi i składania mebli :) Cieszę się, że płytki Ci się podobają :)
UsuńKołduny, nigdy ich nie jadłam, nazwa taka intrygująca....
OdpowiedzUsuńBłagam pomyśl nad jakimś przepisem bezglutenowym na chleb który mogę włożyć do automatu.Mam taki z panasonica, dostałam pod choinkę ale z tego co widzę to wszystkie przepisy są z glutenem
OdpowiedzUsuńNiestety nie mam automatu do pieczenia chleba, więc nawet nie miałabym jak sprawdzić czy dany przepis się do niego nadaje :(
UsuńA może jakieś trochę inne gotowanie, jak kuchnia molekularna, sous vide albo wolnowar?
OdpowiedzUsuńNiestety, mimo że jest to szalenie inspirujące i ciekawe, nie posiadam sprzętów potrzebnych do takiego gotowania i - z uwagi na koszta wykończenia całego nowego mieszkania - raczej nieprędko taka możliwość się pojawi :)
UsuńCo powiesz na croquenbouche? Wygląda fajnie
OdpowiedzUsuńmam sporo słoików z chutneyem ze śliwek oraz dżemu śliwkowego, nie mam już pomysłów jak to wykorzystywać... może Pani coś doradzi? :)
OdpowiedzUsuńproszę też o przepisy dla faceta, który chce schudnąć, a w pracy spędza za biurkiem kilkanaście godzin dziennie