Ayran
Ayran to prosty napój o tureckich korzeniach, który spotkać można także w kuchni niektórych krajów arabskich i bałkańskich. Ja poznałam go kilka lat temu, będąc na wakacjach w Bułgarii. Podany z ostrymi potrawami, świetnie łagodzi ich smak. Pity solo – orzeźwia i delikatnie syci. A na dodatek jest banalnie łatwy do zrobienia w domu ;)
AYRAN
(2 porcje)
1 szklanka jogurtu bałkańskiego/greckiego,
1 szklanka wody gazowanej,
szczypta soli,
odrobina pieprzu (niekoniecznie)
Jogurt i wodę wymieszać razem. Doprawić solą i schłodzić. Rozlać do szklanek, można posypać odrobiną pieprzu.
12 komentarze
Bardzo ciekawe, z chęcią bym spróbowała:-)
OdpowiedzUsuńCo za połączenie!
OdpowiedzUsuńświetne na lato:) ma podobne składniki jak lassi:)
OdpowiedzUsuńNaprawdę? Tylko tyle? Aż się nie chce wierzyć :)
OdpowiedzUsuńcóż za wymagający przepis ;)
OdpowiedzUsuńchyba najprostszy, jaki się tu do tej pory pojawił... :)
UsuńMirabelko, czy masz takie fikuśne, "krzywe" szklanki, czy tak po prostu wyszły na zdjęciu? :D Bo jeśli to pierwsze, to są super! :D
OdpowiedzUsuńSzklanki są fikuśne i krzywe, nie wiem z jakiego sklepu bo dostałam je w prezencie ale nazywały się "Penguin" więc nazwa adekwatna ;)
UsuńAyran, nawet z tego co mowia Arabowie, jest napojem typowo tureckim, a nie arabskim. Mieszkam w Turcji od ponad roku i pierwsze slysze, zeby robic go z woda gazowana, ktora jest kwasna. Jogurt powinien byc rowniez domowy, bo ten w polskich sklepach jest kwasny i nadaje napojowi niewlasciwego smaku. Ayran musi byc lagodny i lekko slony, a do takiego smaku potrzeba czystej wody, delikatnego jogurtu i odrobiny soli. Bez pieprzu.
OdpowiedzUsuńDziękuję za opinię, niemniej nie napisałam nigdzie, że to arabski napój, a właśnie, że ma tureckie korzenie. Staram się być wierna przepisom, jednak wiadomo, że w Polsce jogurt nie smakuje tak samo jak w Turcji, w Hiszpanii czy na Islandii. Nie znaczy to jednak, że nikt w Polsce nie powinien próbować nie-polskich potraw, bo nie ma 100% identycznych smakowo składników. Starałam się odwzorować smak jaki znałam z Bułgarii, ich ayran był orzeźwiający i lekko kwaskowaty właśnie :)
UsuńZnam osobiście turka z restauracji, który dodaje troszeczkę soku z cytryny, a to by z kolei przemawiało za tą wodą gazowaną, jeżeli chodzi o nadanie odrobiny kwaśnego posmaku. Osobiście lubię z odrobiną cytryny :).
UsuńAle, ale, czy to aż takie ważne, czy będzie woda taka, czy siaka? Wyobrażmy sobie turka, który jeźczi po Polsce i uczy się gotować gołąbki, obawiam się, że po zjechaniu Polski, w głowie Mu się zakręci. Przecież te z gryką w Bieszczadach od tych w Wielkopolsce, to dwa inne światy i chyba min. o to w kuchni chodzi. Niepowtarzalność smaków.
W sklepach pojawiają się Ayrany różnych firm bardziej, czy ciut mniej smaczne, ale ja po prostu uwielbiam Ayran :).
Życzę miłej dyskusji, która mam nadzieję, że ostatecznie zaprowadzi do lodówki po Ayran :-)
Ayran z kminem rzymskim albo zwykłym kminkiem jest pyszny.
OdpowiedzUsuń