Marchewka po marokańsku
Do potraw w stylu arabskim większość surówek popularnych w naszej kuchni nie bardzo pasuje (wyjątkiem są surówki z kapusty pekińskiej). W takich sytuacjach warto wypróbować klasyczną marchewkową sałatkę, którą w Maroku serwuje się do wielu potraw. Jej pikantno-kwaskowaty smak sprawia, że dobrze komponuje się m.in. z daniami mięsnymi. Ja przygotowałam ją jako dodatek do skrzydełek.
MARCHEWKA PO MAROKAŃSKU
- 500 g marchewki,
- 2 łyżki oliwy,
- 1-2 łyżeczki harissy,
- 1 łyżka soku z cytryny,
- świeże listki kolendry
Marchewki obrać i pokroić w półplasterki.
W garnku zagotować wodę, wrzucić marchewki i gotować 7-10 minut, aż nieco zmiękną. Odcedzić i wymieszać z oliwą, harissą i sokiem z cytryny. Posypać kolendrą.
Można podawać na ciepło lub na zimno (wg mnie smaczniejsza na ciepło).
(Przepis podpatrzony na BBC GoodFood)
8 komentarze
Super, moje smaki:) Zrobię na pewno:)
OdpowiedzUsuńFajna propozycja ;)
OdpowiedzUsuńŚwietna propozycje, doskonale komponowałaby się w mojej kuchni, lubię ją :-)
OdpowiedzUsuńświetne :) marchewki na ostro!
OdpowiedzUsuńSuper marchewka, aż mi się marchewki zachciało.
OdpowiedzUsuńNie lubię marchewki na słodko. Ale w takim wydaniu z dodatkiem harissy musi być pyysznaa:)
OdpowiedzUsuńA taka harissa w samej przyprawie też się nada? Mam tylko taką przywiezioną z Tunezji i nie wiem do czego zużyć ...
OdpowiedzUsuńJak najbardziej. Obecnie też używam harissy w postaci sypkiej przyprawy. Dodaję ją czasem zamiast chili/ostrej papryki/pieprzu cayenne do przeróżnych potraw :)
Usuń