Obsługiwane przez usługę Blogger.

Spotkanie blogerek i polędwiczka w sosie... czekoladowym :)

By 19:08 ,

Wczoraj spędziłam przemiły dzień z Anetą, Karoliną, Dominiką i Magdą na moim pierwszym spotkaniu blogerek :) Strasznie się cieszę, że nareszcie poznałam na żywo osoby o podobnych zainteresowaniach :) Było super! Zainteresowanych szczegółami odsyłam do Magdy, a mnie pozostaje mieć nadzieję, że niebawem skroi się kolejne spotkanie :)

***  
A dzisiaj... Dzisiaj nie miało być tak ekskluzywnie, ale wyszło jak wyszło ;) Czekoladowy Weekend dobiega końca, a ja rok temu obiecałam sobie, że podczas tej edycji nareszcie wypróbuję czekolady w wersji wytrawnej. Myślałam o słynnym daniu kuchni meksykańskiej, czyli indyku mole poblano, ale już umówiłam się z dziewczynami od wspólnego gotowania, że przygotujemy go w maju. Zaczęłam więc kombinować z innymi połączeniami mięsa i czekolady. I tak... przypomniałam sobie moją „wpadkę” z dawnej pracy, kiedy to przygotowując dla klienta czekoladowe fondue, pomyliłam rondle i wrzuciłam połamaną czekoladę zamiast do śmietanki – do sosu z gorgonzoli. Na szczęście kucharz zauważył moją pomyłkę zanim klient otrzymał fondue czekoladowo-gorgonzolowe :D Po spróbowaniu tego dziwacznego miksu, wszyscy orzekliśmy, że „ej, to jest całkiem niezłe!”. Już się cieszyłam, że przypadkiem odkryłam nowe połączenie smakowe, kiedy jednak wujek Google sprowadził mnie na ziemię pokazując, że na kombinację czekolady i sera pleśniowego wpadłam nie tylko ja :P 
Jaka szkoda :P 

Skoro jednak już przekonałam się na własnym języku, że czekolada + gorgonzola to połączenie jadalne, wykorzystałam ten fakt w poniższej potrawie. Klasyczna polędwiczka wieprzowa w nietypowym sosie. Do tego rukola i glazurowane buraczki - przepis tutaj.




POLĘDWICZKI WIEPRZOWE Z SOSEM CZEKOLADOWYM
(dla 3 osób)
  • 1 polędwiczka wieprzowa (ok. 500g),
  • 1 płaska łyżeczka słodkiej papryki w proszku,
  • ½ łyżeczki pieprzu,
  • 1/3 łyżeczki mielonego kuminu,
  • olej do smażenia

sos:
  • ½ szklanki śmietanki 30%,
  • 50-60g sera gorgonzola,
  • 50g gorzkiej czekolady,
  • odrobina chili w proszku,
  • pieprz


Polędwiczkę natrzeć papryką, pieprzem, kuminem i 1-2 łyżkami oleju, odstawić do lodówki na kilka godzin. Po tym czasie obsmażyć ze wszystkich stron na silnie rozgrzanym oleju, ułożyć na blasze i wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 stopni. Piec ok. 12 minut (jeśli polędwiczka jest gruba – ok. 15 minut).
W tym czasie przygotować sos: W rondelku podgrzać śmietankę, dodać ser i chwilę mieszać, aż się rozpuści. Dodać połamaną na kawałki czekoladę i mieszając, gotować kilka minut, aż sos stanie się gładki i odpowiednio gęsty. Doprawić do smaku pieprzem i odrobiną chili.
Polędwiczkę wyjąć z pieca, lekko posolić i pokroić na plastry. Powinna być miękka i lekko różowa (ale nie krwista). Ułożyć na talerzu i polać sosem.


Może zainteresuje Cię również

9 komentarze

  1. wow dla mnie połączenie mięsa i czekolady to nadal tajemniczy temat.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wczorajszy dzień jak najbardziej udany! I również mam nadzieję, że to dopiero początek, liczę na więcej takich spotkań :)

    Czekolady na wytrawnie nigdy nie jadłam, ciekawi mnie ten przepis, chętnie bym się skusiła :)

    OdpowiedzUsuń
  3. a ja mam polędwiczkę i wiem co z niej teraz zrobię :) Super! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawy pomysł na polędwiczki.
    Nie łączyłam w ten sposób mięska z czekoladą.

    OdpowiedzUsuń
  5. Czekolada i gorgonzola - pomysł genialny! :D Też muszę wypróbować czekoladę w wersji wytrawnej, koniecznie! A zazdroszczę spotkania bloggerek, musiało być super :>... Pozdrawiam, gingerbreath.blox.pl

    OdpowiedzUsuń
  6. intrygujące połączenie smaków :)
    spotkanie koniecznie trzeba powtórzyć! no i czekam na przepis z wykorzystaniem wody różanej :)

    OdpowiedzUsuń
  7. połączenie nieziemskie jak dla mnie:) chyba wypróbuję, mam takiego miłośnika czekolady powinno mu zasmakować:)

    OdpowiedzUsuń
  8. jak dla mnie to niesamowite połączenie i bardzo odkrywcze :) Ale nie powiem, chętnie bym spróbowała:)

    OdpowiedzUsuń

  9. Niesamowite połączenie, dla mnie abstrakcja, ale trzeba będzie wypróbować :))

    OdpowiedzUsuń