Dagestańskie pierogi z botwinką i orzechami
W ramach sezonowego wspólnego gotowania tym razem wzięliśmy na tapetę botwinę. Przyznam, że to jedno z moich ulubionych wiosenno-letnich warzyw, które wciąż zaskakuje mnie wachlarzem swoich możliwości. Każdy zna zupę botwinkę albo chłodnik, ale botwina świetnie nadaje się też np. na tartę albo jako dodatek do makaronu.
Tym razem przygotowałam dagestańskie pierogi z botwinką i orzechami. Muszę przyznać, że oba te składniki bardzo do siebie pasują i tworzą ciekawą i smaczną potrawę :)
Inne propozycje z wykorzystaniem botwinki znajdziecie u Malwinny, Dobromiły, Wociecha, Siaśki i Bartoldzika :)
PIEROGI DAGESTAŃSKIE Z BOTWINKĄ I ORZECHAMI
(4 porcje)
ciasto:
- 400g mąki pszennej,
- 1 żółtko,
- szczypta soli,
- ok. 50 ml wrzątku,
- ok. 2/3 szklanki ciepłej wody
farsz:
- 600g botwinki bez buraczków (tylko liście i łodygi),
- 3 łyżki posiekanych listków rzodkiewek,
- 1 cebula,
- ½ szklanki posiekanych orzechów włoskich,
- 1 łyżka posiekanej świeżej kolendry,
- 2 łyżki masła,
- sól i pieprz
dodatkowo do podania:
- kwaśna śmietana albo trochę stopionego masła
- 2-3 łyżki posiekanych orzechów włoskich
Mąkę przesypać na stolnicę, dodać sól, wlać wrzątek, a po chwili dodać żółtko i ciepłą wodę. Zagnieść elastyczne, miękkie ciasto. Przykryć ściereczką i odstawić je na pół godziny, aby „odpoczęło”.
W tym czasie przygotować farsz: Umytą botwinkę posiekać i razem z listkami rzodkiewek przelać na sicie wrzątkiem. Odcisnąć. Posiekaną cebulę zeszklić na maśle, dodać botwinkę z listkami rzodkiewek i mieszając, chwilę razem smażyć. Na koniec dodać posiekaną kolendrę, orzechy oraz sól i pieprz do smaku.
Ciasto rozwałkować, szeroką szklanką wycinać kółka, nakładać farsz i sklejać pierogi. Gotować w osolonym wrzątku przez 1-2 minuty od chwili wypłynięcia na powierzchnię.
Ugotowane pierogi podawać z kwaśną śmietaną albo polać stopionym masłem, posypać orzechami i zapiec w piekarniku (180 stopni, ok. 15 minut).
(przepis z książki H. Szymanderskiej "Pierogi Świata" z moimi niewielkimi zmianami)
4 komentarze
O! To naprawdę ciekawe danie. Zapiszę sobie w pamięci, żeby kiedyś spróbować.
OdpowiedzUsuńfajne to jest tak, że naprawdę mam ochotę przełamać mój paniczny lęk przed lepieniem, a te orzeszki to prawie jak małe skwareczki ;)
OdpowiedzUsuńMuszą być pyszne, ja dodaję do wigilijnych uszek orzechy więc takie pierożki na pewno by mi smakowały.
OdpowiedzUsuńTen farsz zapowiada się niezwykle smacznie :)
OdpowiedzUsuń