Szwedzkie babeczki z jabłkami
Pyszne, kruche babeczki z nadzieniem jabłkowo-migdałowym. Są tak dobre, że można je jeść bez końca :)
Przepis znalazłam w książce „Pieczenie ciast przyjemne jak nigdy dotąd”. Trochę zmieniłam proporcje ciasta kruchego – na wg mnie lepsze i sprawdzone, a prócz tego zwiększyłam ilość składników.
Poniżej podaję przepis już z moimi zmianami – wyszło mi 25 babeczek o średnicy 6 cm.
SZWEDZKIE BABECZKI Z JABŁKAMI
ciasto:
- 400g mąki,
- 250g masła,
- 100g cukru pudru,
- szczypta soli,
- 1 całe jajko,
- 1 żółtko
nadzienie:
- 1 duży słoik musu jabłkowego (gotowy ze sklepu albo robiony samodzielnie),
- 50g posiekanych, obranych migdałów albo płatków migdałowych,
- cynamon do smaku
ponadto:
- 1 białko do smarowania brzegów,
- cukier puder do posypania
Masło posiekać na stolnicy z mąką, aż powstanie drobna kruszonka. Dodać szczyptę soli i cukier puder, wymieszać. Wbić jajko i żółtko i szybko zagnieść ciasto. Uformować kulę, owinąć w folię spożywczą i włożyć do lodówki na 1-2 godziny.
Schłodzone ciasto rozwałkować na grubość 4-5 mm. Wycinać krążki (np. szeroką szklanką) i wylepiać nimi foremki do babeczek. Pustą foremką wyciąć z ciasta odpowiednią ilość wierzchów babeczek.
Mus jabłkowy wymieszać z migdałami, doprawić cynamonem do smaku. Do każdej babeczki nakładać kopiatą łyżeczkę musu jabłkowego. Brzegi wierzchów babeczek smarować białkiem i przyklejać do babeczek.
Babeczki piec w 200 stopniach przez ok. 25-30 minut, aż będą jasnobrązowe.
Jeszcze ciepłe wyjąć z foremek i zostawić na kratce do całkowitego wystudzenia.
Na koniec posypać babeczki cukrem pudrem.
22 komentarze
Przepysznie wyglądają!
OdpowiedzUsuńlubię takie malutkie słodkości :)
OdpowiedzUsuńŚliczne te babeczki!:)
OdpowiedzUsuńPyszne babeczki pełne jabłek. Wyglądają przeapetycznie!
OdpowiedzUsuńCiekawe. Muszą być bardzo smaczne, na jesień idealne:)
OdpowiedzUsuńWidzę, że akcja przypadła Ci do gustu. Bardzo mnie to cieszy :) Skandynawowie mają świetne przepisy na wypieki. Zjadłabym teraz taką babeczkę do kawy.
OdpowiedzUsuńRobiłam identyczne wieki temu! Zrobiłam im jedno z moich pierwszych zdjęć kulinarnych, aż się łezka w oku kręci, jak widzę je u Ciebie. :D
OdpowiedzUsuńcudne... tylko mam pytanie te brzegi sie latwo przyklejaja czy sie babrza... bo jesli to drugie moze masz jakis wyprobowany sposob?
OdpowiedzUsuńJeśli nie nałoży się zbyt dużo musu, to sklejają się łatwo, szczególnie po posmarowaniu brzegów białkiem (o czym napisałam w przepisie) :) Ja nie miałam z tym większego problemu, kilka sztuk lekko mi się otworzyło, ale nic z nich nie wypłynęło, więc było ok :)
Usuńmmm.. rozpływam się przy takich smakach :)
OdpowiedzUsuńSmakowite! Porywam jedną do kawy!
OdpowiedzUsuńAaa... wyglądają doskonale! Już sobie wyobrażam jak musiało pięknie pachnieć...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Idealne do kawy lub herbatki na podwieczorek:)Wyglądają kusząco:)
OdpowiedzUsuńTeż je robiłam i wiem, że są przepyszne!
OdpowiedzUsuńPiękne Ci wyszły:)
Pozdrawiam
Oj trafiłas w mój smak. Zapisuję :)
OdpowiedzUsuńZbieram się i zbieram do zrobienia takich babeczek w wersji wegańskiej i zebrać się nie mogę :) Ale co poradzić, tak to już jest, mus zawsze w spiżarce stoi, a owoce sezonowe trzeba wykorzystywać, póki są!
OdpowiedzUsuńZapraszam na konkurs kulinarny na moim blogu. Trwa tylko do końca października. http://nietylkopasta.pl
OdpowiedzUsuńNie ma zdjęcia :(
OdpowiedzUsuńProszę, wstawiłam z powrotem :) Niestety, jakiś czas temu straciłam wszystkie zdjęcia z bloga na skutek nieoczekiwanej zmiany regulaminu i polityki portalu photobucket, na którym trzymałam wszystkie zdjęcia. Wstawienie ich wszystkich z powrotem na blog zajmie mi trochę czasu :(
UsuńA foremki papierowe wytrzymają? Czy kupić lepsze?
OdpowiedzUsuńNie, papierowych foremek nie da się wykleić kruchym ciastem. W razie braku takich staroświeckich metalowych foremek do babeczek można użyć metalowej formy do muffinek.
UsuńDzięki wielkie za odpowiedź ;) Pozdrawiam!
Usuń