Obsługiwane przez usługę Blogger.

Hiszpańskie magdalenki

By 00:00 , , , ,

Hiszpańskie magdalenki – chyba trochę mniej znane niż ich francuskie kuzynki, ale nie mniej (a może nawet bardziej?) pyszne. W Hiszpanii wypieka się je już ponoć od czasów średniowiecznych. Są puszyste, miękkie i wilgotne w środku, a na wierzchu delikatnie chrupiącą, cukrową otoczkę. Od francuskich magdalenek, wypiekanych w charakterystycznych foremkach w kształcie muszelek, różnią się nie tylko kształtem, ale i rodzajem użytego tłuszczu. Francuzi używają masła, natomiast Hiszpanie oliwy, co nadaje ich magdalenkom nieco innego smaku i zapachu. Aczkolwiek jeżeli zupełnie nie przepadacie za oliwą, zastąpcie ją olejem słonecznikowym lub rzepakowym, magdalenki również wyjdą smaczne. 
Zwyczajowo magdalenki wypieka się w foremkach do babeczek nieco mniejszych niż standardowa forma na muffiny, ale bez problemu można upiec je także w tych większych foremkach – ja właśnie tak zrobiłam :) 


HISZPAŃSKIE MAGDALENKI 
(ok. 18 sztuk) 
  • 4 duże jajka (ok. 250g), 
  • ok. 250g cukru + trochę do posypania 
  • ok. 250g oliwy, 
  • ok. 250g mąki, 
  • skórka otarta z 1 cytryny lub 1 pomarańczy, 
  • 1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia 

Jajka zważyć w skorupkach, po czym wbić do miski. Dodać tyle cukru, ile ważyły jajka i krótko zmiksować. Wlać taką samą ilość oliwy i krótko zmiksować. Dodać skórkę z cytryny lub pomarańczy, następnie taką samą ilość mąki wymieszanej z 1 łyżeczką proszku do pieczenia. Wymieszać trzepaczką lub łyżką tylko do momentu połączenia się składników. 
Formę do muffinek wyścielić papilotkami i nałożyć ciasto do ¾ wysokości. Wierzch każdej porcji posypać odrobiną cukru. Piec w 180 stopniach przez około 20-25 minut, aż magdalenki nabiorą złocistego koloru.


(inspirowane przepisem z blogu For the body and soul

Może zainteresuje Cię również

6 komentarze

  1. moje słodkie imienniczki!

    OdpowiedzUsuń
  2. Moje absolutnie ulubione "ciastka" od czasów dzieciństwa :) Do tej pory, kiedy mam okazję "zamówić" coś z Hiszpanii, to proszę w pierwszej kolejności o Magdalenas Valencianas - to mój ulubiony typ. Muszę koniecznie wypróbować Twój przepis, bo widzę po wyglądzie, że to najprawdziwsze magdalenki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. nigdy takich nie jadłam, ale wydają się takie pyszne! już na samych zdjęciach kuszą niebywale ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wygladaja bardzo zachecajao.
    Moja mama z identycznego przepisu piekla ciasto w normalnej blasze. Tylko waga skladnikow byla chyba wieksza, ale nie na 100%. Pozdrawiam -Ewa

    OdpowiedzUsuń
  5. Witaj.
    Właśnie upiekłam magdalenki,są smaczne, ale powiem szczerze, że słabo przypominają te które jadłam w Hiszpanii, tylko że tamte były sklepowe, a te są domowe. Nie umiem zrobić takich napuszonych i leciutkich jak wspomnienie z Katalonii.
    Dodam jeszcze że ja mam gazowy piekarnik i niewiele ciast wychodzi jak trzeba.
    Do przepisu nic nie mam.
    Świetny blog.

    OdpowiedzUsuń