Obsługiwane przez usługę Blogger.

Schab z sosem waniliowym

By 11:08 , ,

To chyba najbardziej fikuśny i wymyślny obiad, jaki kiedykolwiek robiłam ;) Ale warto było... 
Gdy myślicie o sosie waniliowym, zapewne oczami wyobraźni widzicie słodki, mleczny sos, podawany do deserów, prawda? Ja też myślałam w ten sposób dopóki nie natknęłam się na przepis w magazynie „To jest pyszne” 4/2009. Przepis na długo pieczony w niskiej temperaturze schab podawany z tzw. podstawowym sosem mięsnym (z którego po zagęszczeniu robi się demi glace) z dodatkiem laski wanilii. 

Dla mnie były to 2 nowości w jednym przepisie. Nigdy wcześniej nie piekłam mięsa w niskiej temperaturze i byłam ciekawa, co z tego wyjdzie. Bardziej ciekawił mnie jednak ten sos, bo choć wspinałam się na wyżyny wyobraźni, nie potrafiłam wyobrazić sobie smaku wanilii w wersji wytrawnej ;) 
Oczywiście dopuszczałam możliwość totalnej klapy, czyli suchego jak wiór mięsa i niejadalnego sosu. 
Efekt przeszedł moje oczekiwania. Schab był miękki i delikatny, a sos... sos był wspaniały, intensywny i aromatyczny. Jednakże wanilia była wyczuwalna dopiero na dalszym planie. Myślę, że gdyby ktoś nie wiedział, że wchodzi ona w skład sosu, w życiu by nie zgadł... 

Samo przygotowanie dania zajmuje bardzo długi czas, bo zarówno mięso, jak i wywar do sosu potrzebują kilku godzin obróbki cieplnej. Pracy jako takiej nie ma przy tym jednak zbyt wiele i w gruncie rzeczy przygotowanie tak efektownego obiadu nie jest szczególnie skomplikowane :)

 

SCHAB Z SOSEM WANILIOWYM 
(4 porcje) 

  • 800g schabu bez kości, 
  • 3 łyżki oleju lub klarowanego masła, 
  • 2 łyżki masła, 
  • 1kg kości cielęcych, 
  • 2 marchewki, 
  • 4 cebule, 
  • 4 pomidory, 
  • 1 łyżka przecieru pomidorowego, 
  • 1 czubata łyżka mąki, 
  • ok. 650ml czerwonego wytrawnego wina, 
  • 1 laska wanilii, 2 kalarepki, 
  • 1 kalafior romanesco lub 1 paczka mrożonego „kalafiorowego miksu” (kalafior zwykły, romanesco i brokuły), 
  • 2 liście laurowe, 
  • 4 goździki, 
  • 4 ziarna pieprzu, 
  • 4 jagody jałowca, 
  • sól, 
  • pieprz 


Przygotować wywar na sos: W dużym garnku rozgrzać 2 łyżki oleju lub klarowanego masła. Umyte i osuszone kości cielęce włożyć do garnka i chwilę smażyć, od czasu do czasu mieszając. W tym czasie obrać marchewki i cebule. Wszystkie warzywa (marchewki, cebule, pomidory) pokroić w kostkę, dodać do kości i smażyć razem ok. 5 minut. Dodać przecier pomidorowy i jeszcze chwilę smażyć. Wlać czerwone wino i 1 litr wody. Dodać liście laurowe, jałowiec, goździki i ziarna pieprzu. Zagotować i gotować na malutkim ogniu ok. 4 godziny

W tym czasie upiec schab: Na patelni rozgrzać 2 łyżki oleju lub klarowanego masła. Umyty i osuszony schab obsmażyć na dużym ogniu ze wszystkich stron. Następnie oprószyć go solą i pieprzem i włożyć do rękawa foliowego przeznaczonego do pieczenia. Zawiązać rękaw, mięso włożyć do naczynia żaroodpornego. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 80 stopni i piec 3,5 godziny. 

Dokończyć sos: Wywar z kości (który w czasie gotowania powinien znacznie odparować) przelać przez sito. Na patelni roztopić 1 łyżkę masła i przesmażyć na nim mąkę. Następnie mieszając trzepaczką, stopniowo wlewać wywar. Wanilię przeciąć wzdłuż na pół i dodać ją do sosu. Gotować razem jeszcze ok. 10-15 minut, aż sos się zredukuje i nabierze odpowiedniej konsystencji. Na koniec doprawić solą do smaku. 

Kalarepkę obrać i pokroić w paski. Razem z różyczkami kalafiora ugotować w lekko osolonej wodzie tak, aby warzywa były lekko chrupiące. Odcedzić i polać 1 łyżką stopionego masła. 

Schab wyjąć, pokroić na plastry, ułożyć na talerzu i polać sosem. Obok ułożyć kalarepkę i kalafior. 

Dodatkowo można podać młode ziemniaki :) 


 



Może zainteresuje Cię również

9 komentarze

  1. Właśnie szukałam czegoś na obiad i chciałam przeglądać blogi. Twój, zupełnie przypadkiem, otworzyłam jako pierwszy. I na tym się zatrzymam :)
    Coś niesamowitego! Szczególnie jestem ciekawa tego mięsa w niskiej temperaturze!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja tak samo, bo niedaleko mu pewnie do pulled pork, która jest chyba moim najlepszym smakowym wspomnieniem. Sos też brzmi bardzo ciekawie, choć ten wywar trochę mnie przeraża... ale może uda mi się to przezwyciężyć i zrobić taki obiad. W kwietniu, bo to wzorowe danie do akcji przeplatającej smaki!

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo intrygujący przepis. Ja również jestem tu od niedawna gościem, ale z pewnością zostaję. Nawet przygotowałam tadżin z kurczaka, wzorując się na Twoim przepisie. Świetny blog! Gratuluję!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo :) cieszę się, że mój tadżin był inspiracją dla Ciebie :)

      Usuń
  4. Oo, jest i schab z sosem waniliowym, o którym tyle mówiłaś! :D Wygląda pysznie, Mirabelko, i zapewne tak też smakuje... Mmm... ;) Pozdrawiam, gingerbreath.blox.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, jedno z noworocznych postanowień kulinarnych wypełnione ;)

      Usuń
  5. O, to ten schabik! Cudownie wygląda i z pewnoscią jest pyszny.
    Pozdrowienia:)

    OdpowiedzUsuń
  6. bardzo ciekawe połączenie, schab to u mnie jedynie ze śliwką:)

    OdpowiedzUsuń
  7. naprawdę ciekawe połączenie smaków :) chetnie wypróbuję.

    OdpowiedzUsuń