Arabska zupa kalafiorowo-migdałowa
Festiwal Kuchni Arabskiej trwa w najlepsze, więc razem z Lejdi , Maggie, Panną Malwinną, Siankoo, Tomkiem i Wojciechem przygotowaliśmy przeróżne arabskie zupy :) Myślę, że w tej sytuacji każdy, kto chciałby sprobować arabskiej kuchni, znajdzie tu coś dla siebie :)
Ja przygotowałam smaczną, marokańską zupę kalafiorową z migdałami i harissą wg przepisu z BBC Good Food.
ARABSKA ZUPA KALAFIOROWO-MIGDAŁOWA
(4 porcje)
- 1 duży kalafior (lub 0,5kg mrożonego),
- ok. 70g płatków migdałowych,
- 1 litr bulionu drobiowego lub warzywnego,
- 1-2 łyżki harissy (wg uznania),
- 2 łyżki oliwy,
- ½ łyżeczki kolendry,
- ½ łyżeczki kuminu,
- ½ łyżeczki kurkumy,
- ½ łyżeczki cynamonu,
- sól i pieprz
Migdały lekko zrumienić na suchej patelni.
W garnku rozgrzać oliwę, dodać kolendrę, kurkumę, kumin, cynamon i harissę. Smażyć kilkanaście sekund. Dodać kalafior podzielony na różyczki, bulion i migdały (2 łyżki migdałów odłożyć). Gotować pod przykryciem ok. 20 minut, aż kalafior będzie miękki. Całość zmiksować na gładką zupę-krem. Doprawić solą i pieprzem do smaku.
Każdą porcje posypać odłożonymi płatkami migdałów i ewentualnie harissą.
8 komentarze
pysznie się prezentuje
OdpowiedzUsuńświetna, chętnie wypróbuje takiego połączenia jeszcze nie próbowałam :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo apetycznie :) No i ta harissa, muszę zrobić, bo mi się skończyła, a jest pyszna :)
OdpowiedzUsuńBardzo oryginalna kompozycja składników, kalafiorowa + harissa brzmią świetnie!!
OdpowiedzUsuńŻałuję, że mój Połówek darzy szczerą nienawiścią kalafiora. Zupa zapowiada się niezwykle smacznie. I te chrupiące płatki migdałów, mniam!
OdpowiedzUsuńSkusiłam się, nawet kupiłam harissę. I okazało się, że powinnam była wcześniej spróbować samej (albo poczytać). Dodając 1,5 łyżki do i tak sporego kalafiora, gdzie dolałam ciut więcej wody otrzymałam tak pikantną zupę, że... znów dolałam z pół szklanki. Co, szczerze mówić, niezbyt wiele pomogło ;-) Ale ogólnie sam smak bardzo mi odpowiada. Obowiązkowo będzie powtórka. Z małą redukcją ;-)
OdpowiedzUsuńNooo, czasem z tą ostrością trudno jest trafić. Ja zwykle dodaję ostrych przypraw w tych dolnych granicach ilości :) cieszę się, że zupa smakowała :)
UsuńWspaniała!
OdpowiedzUsuń