Przez ostatnie tygodnie cena bobu leciała w dół na łeb na szyję i teraz, w pełni sezonu, nie sposób odmówić sobie tego przepysznego, letniego strączka ;) Ja swoją kilogramową paczuszkę kupiłam za 5 zł i na jednej na pewno się nie skończy :)
Połowę bobu wykorzystałam do zrobienia hiszpańskiej tortilli, którą zjedliśmy wczoraj na obiad. Dzięki dodatkowi paprykowej kiełbasy chorizo, tortilla jest wyrazista w smaku i nieco pikantna. Bób i chorizo to znakomite połączenie!
TORTILLA Z BOBEM I CHORIZO
(2-3 porcje)
- 6 jajek,
- 450g bobu,
- 70g kiełbasy chorizo w plasterkach,
- 2 łyżki oliwy,
- sól i pieprz
W garnku zagotować wodę, wrzucić bób, gotować około 7 minut, Odcedzić, przelać zimną wodą i ponownie osączyć. Obrać z łupinek.
Chorizo pokroić w paski. Jajka doprawić solą i pieprzem, zmiksować na jednolitą masę.
Na patelni rozgrzać łyżkę oliwy i krótko przesmażyć chorizo. Wyjąć, a na tę samą patelnię wlać drugą łyżkę oliwy. Gdy się rozgrzeje, wlać jajka. Gdy spód się nieco zetnie, dodać bób i chorizo. Nie mieszać, tylko przykryć patelnię i na niezbyt dużym ogniu smażyć tortillę kilka minut. Gdy dolna część tortilli będzie już ścięta i stabilna, a góra tylko lekko surowa, ostrożnie zsunąć ją na szeroki talerz, przykryć patelnię i szybkim ruchem odwrócić, by tortilla usmażyła się z drugiej strony.
Gotową tortillę pokroić na porcje i od razu podawać.
Może zainteresuje Cię również
Upalne, letnie dni sprzyjają sałatkom, które mogą stanowić drugie śniadnie do pracy, zdrową kolację lub nawet lekki obiad :)
Tym razem w sałatce wylądował kurczak w towarzystwie aromatycznego, słodkiego melona. Zamiast klasycznego winegretu, zrobiłam sos z jogurtu i chutney'a z mango. Chutney można kupić gotowy w słoiczkach lub zrobić go samemu (przepis TUTAJ).
Dodam jeszcze tylko, że jest to kolejny przepis, który pojawił się w najnowszym numerze „Apetytu” - internetowego magazynu małopolskich blogerów kulinarnych. Jeśli jeszcze go nie widzieliście, serdecznie zapraszam do lektury - KLIK!
SAŁATKA Z KURCZAKA I MELONA
1 duży filet z piersi kurczaka,
1 mały melon,
kilka liści sałaty strzępiastej (czerwonej lub zielonej),
1 łodyga selera naciowego,
5 łyżek białego wina,
3 łyżki gęstego jogurtu,
1 łyżka chutney'a z mango,
1 płaska łyżeczka curry,
1 płaska łyżeczka słodkiej papryki w proszku,
sól i pieprz,
1 łyżeczka oleju
Jogurt wymieszać z chutney'em, doprawić curry, solą i pieprzem, odstawić do lodówki.
Kurczaka umyć, osuszyć papierowym ręcznikiem, oprószyć papryką w proszku, solą i pieprzem. Natrzeć olejem i obsmażyć z obu stron na patelni już bez dodatku tłuszczu. Zmniejszyć ogień, kurczaka podlać winem i dusić 10 minut. Wyjąć, ostudzić i pokroić w kostkę.
Sałatę umyć i podzielić na mniejsze kawałki. Łodygę selera pokroić w plasterki.
Specjalną łyżeczką wydrążyć kulki z melona (możemy też po prostu pokroić owoc w kostkę).
Na talerzach ułożyć sałatę, kurczaka, selera i melona. Na koniec polać sosem.
Może zainteresuje Cię również
Lohipiirakka to dość popularna w Finlandii zapiekanka. Składa się z łososia i ryżowo-jajecznego nadzienia, otulonego kruchym lub francuskim ciastem. Czasami lohipirrakka przybiera także fromę tarty.
Taki obiad bardzo nam smakował (szczególnie mnie ;), jednak nie podołaliśmy swoim ogromnym porcjom za jednym zamachem. Nic to jednak nie szkodziło, bo odgrzewana zapiekanka również smakowała dobrze.
Z tej ilości składników wychodzą 2 olbrzymie, 3 średnie lub 4 małe porcje, w zależności od tego, jak podzielimy potrawę.
ŁOSOŚ PIECZONY W CIEŚCIE (LOHIPIIRAKKA)
(2-4 porcje)
- 1 opakowanie (275g) ciasta francuskiego,
- 300g filetu z łososia,
- 100g ryżu,
- 3 jajka,
- 3 łyżki kwaśnej śmietany (12% lub 18%),
- 2 łyżki posiekanego koperku,
- sól i pieprz
2 jajka ugotować na twardo, ostudzić, obrać i drobno posiekać.
Ryż ugotować wg instrukcji na opakowaniu. Dodać posiekane jajka, śmietanę, koperek oraz sól i pieprz do smaku. Wymieszać. Z łososia usunąć skórę, mięso pokroić w cienkie plasterki.
Ciasto francuskie rozwinąć i ułożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Na jednej połowie nałożyć masę ryżową, a na niej plastry łososia. Przykryć drugą połową ciasta i dokładnie skleić brzegi. Wierzch ciasta posmarować trzecim, roztrzepanym jajkiem.
Piec w 220 stopniach przez około 25 minut, aż ciasto będzie rumiane.
Podawać na ciepło, wraz z lekką sałatką.
(przepis z blogu Grumków)
Może zainteresuje Cię również
Finowie mają dość nietypowy sposób na swojego narodowego naleśnika: nie jest on smażony na patelni, ale pieczony w foremce w piekarniku. Na pierwszy rzut oka wygląda raczej jak sernik, ale z sernikiem nie ma nic wspólnego. Ciasto smakuje typowo naleśnikowo, z tym, że boki zawsze są smakowicie przypieczone, a środek miękki i wilgotny.
Pannukkaku to idealna opcja dla wszystkich kuchennych leniuchów lub niecierpliwców, których nuży sterczenie przy patelni i żmudne smażenie. Ten naleśnik właściwie robi się sam :)
FIŃSKI NALEŚNIK Z PIEKARNIKA (PANNUKKAKU)
(2 porcje)
1 szklanka mąki,
2 szklanki mleka,
2 jajka,
1 łyżka cukru,
1 łyżeczka cukru waniliowego,
mała szczypta soli
2 łyżki stopionego masła + trochę do posmarowania formy
Mąkę, mleko, jajka, cukier, cukier waniliowy, sól i 2 łyżki masła zmiksować na jednolitą masę. Ciasto jest rzadkie, tak jak na zwykłe naleśniki.
Formę o wymiarach 20 x 20 cm (a najlepiej trochę większą) wysmarować dość obficie masłem lub wyłożyć papierem do pieczenia. Wylać ciasto.
Piec w 200 stopniach przez około 25-30 minut. Podczas pieczenia brzegi mocno się rumienią, ciasto w środku się wybrzusza, a po wyjęciu z piekarnika opada. Aby sprawdzić, czy naleśnik jest upieczony, można wbić w niego drewniany patyczek – powinien być wilgotny, ale nie obklejony surowym ciastem.
Upieczone pannukakku pokroić na porcje i podawać z dżemem, bitą śmietaną i sezonowymi owocami.
(zainspirowane przepisem od Panny Malwinny)
Może zainteresuje Cię również
Kiedyś nie lubiłam duszonej kapusty, nawet tej młodej. Smaki się jednak zmieniają i aktualnie uważam, że młoda kapusta jest pyszna w każdej postaci!
Schab duszony w kapuście zna prawie każdy. Ja proponuję nieco inną, lżejszą wersję tej potrawy. Jest niskokaloryczna i idealna na letni obiad. Doskonale smakuje z młodymi ziemniaczkami.
Zamiast piersi indyczej można także użyć kurczęcej.
INDYK DUSZONY Z MŁODĄ KAPUSTĄ
(4 porcje)
- 600-700g filetu z indyka,
- 1 niezbyt duża główka młodej kapusty,
- 1 cebula,
- 1 marchewka,
- 2 nieduże jabłka,
- 1 łyżeczka octu winnego,
- szczypta kminku (użyłam mielonego),
- 1 łyżka koperku,
- 2 łyżki oleju,
- sól ziołowa,
- sól i pieprz
Kapustę obrać z wierzchnich, stwardniałych liści i poszatkować. Cebulę posiekać. Marchew obrać i pokroić w słupki lub zetrzeć na tarce o dużych oczkach.
W garnku lub głębokiej patelni o grubym dnie rozgrzać 1 łyżkę oleju. Wrzucić cebulę, a gdy się zeszkli, dodać marchew i kapustę. Wymieszać, podlać odrobiną wody, zmniejszyć ogień i przykryć. Dusić około 10 minut, od czasu do czasu mieszając. Po tym czasie dodać obrane i starte na tarce o dużych oczkach jabłka, koperek, ocet, kminek oraz sól i pieprz do smaku. Dusić jeszcze 5 minut.
W tym czasie mięso umyć, osuszyć, pokroić w dużą kostkę, oprószyć solą ziołową i wymieszać z drugą łyżką oleju. Rozgrzać patelnię i obsmażyć mięso na sporym ogniu ze wszystkich stron. Dodać do kapusty i dusić jeszcze 5-10 minut, mieszając od czasu do czasu.
Podawać z młodymi ziemniakami.
(na podstawie przepisu stąd, z moimi małymi zmianami)
Może zainteresuje Cię również
Sezon truskawkowy powoli dobiega końca. W tym roku zjadłam ich naprawdę dużą ilość :)
Prawdopodobnie moim ostatnim w tym roku truskawkowym śniadaniem była pyszna kokosowo-budyniowa owsianka z dodatkiem tychże owoców. A także płatków migdałowych i czekolady – czyli na bogato, a co ;)
Wspaniały sposób na miłe rozpoczęcie dnia!
OWSIANKA BUDYNIOWO-KOKOSOWA Z TRUSKAWKAMI
(2 porcje)
- 350ml mleka,
- 4 łyżki płatków owsianych,
- 1 łyżka budyniu waniliowego lub śmietankowego (bez cukru),
- 2 łyżeczki cukru,
- 2 łyżki wiórków kokosowych,
- 150g truskawek,
- 2 kostki czekolady,
- 3 łyżeczki płatków migdałowych
Płatki migdałowe uprażyć na suchej patelni. Truskawki umyć i drobno pokroić. Czekoladę zetrzeć lub drobno posiekać.
Płatki owsiane i wiórki kokosowe zalać 1 szklanką mleka. Gotować na małym ogniu, aż płatki będą miękkie. W pozostałym mleku wymieszać proszek budyniowy i cukier. Dodać do płatków i mieszając, gotować jeszcze krótką chwilę, aż całość zgęstnieje.
Do pucharków albo wysokich szklanek nałożyć połowę ugotowanych płatków, następnie większość truskawek, startą czekoladę i resztę płatków owsianych. Na górze ułożyć pozostałe truskawki i posypać płatkami migdałowymi.
(na podstawie przepisu stąd)
Może zainteresuje Cię również
Hiszpanie mają kilka bardzo ciekawych pomysłów na przyrządzenie zwykłych ziemniaków, a jednym z nich jest duszenie ich w sosie z dodatkeim pietruszki. Tak przygotowane „patatas en salsa verde” są smaczne i nadają się jako dodatek do wielu dań obiadowych. Ja, pozostając w hiszpańskiej konwencji, podałam je do kurczaka w sosie migdałowym :)
ZIEMNIAKI W ZIELONYM SOSIE
(4-5 porcji)
- 1 kg ziemniaków,
- 1 średnia cebula,
- 2 ząbki czosnku,
- 4 łyżki posiekanej natki pietruszki,
- 5 łyżek oliwy,
- 2 łyżeczki mąki,
- sól i pieprz
Ziemniaki obrać, umyć i pokroić w plastry o grubości 0,5cm. Na patelni lub w garnku o grubym dnie rozgrzać oliwę, wrzucić ziemniaki i smażyć, od czasu do czasu mieszając, aż plastry zrumienią się z obu stron. W tym czasie posiekać cebulę i czosnek i dodać je do ziemniaków mniej więcej w połowie smażenia. Podsmażone ziemniaki oprószyć mąką, wymieszać. Dodać pietruszkę, wlać 1 szklankę wrzątku i rozprowadzić go, poruszając patelnią. Przykryć szczelnie i dusić, aż ziemniaki zmiękną (zwykle 15-20 minut). Uważać, aby plastry się nie połamały i od czasu do czasu poruszać garnkiem, by nie przywierały do dna. Przełożyć na półmisek i polać sosem, w którym się dusiły.
(na podstawie przepisu z książeczki „Potrawy z hiszpańskiej tawerny” z małymi zmianami)
Może zainteresuje Cię również
Ostatnio na niedzielę ugotowałam kurczaka w sosie migdałowym według hiszpańskiej receptury. Określenie „en pepitoria” oznacza sposób zagęszczania sosu ugotowanymi jajkami i mielonymi migdałami, który w Hiszpanii stosowany jest do wielu potraw, nie tylko do kurczaka.
Muszę przyznać, że ten migdałowo-czosnkowo-winny sos był tak pyszny, że wyjadałam go łyżką wprost z garnka ;)
Polecam ten ciekawy i oryginalny sposób na kurczaka :)
KURCZAK W SOSIE MIGDAŁOWYM (POLLO EN PEPITORIA)
(4 porcje)
- 1 nieduży kurczak lub 4 nogi,
- 1 cebula,
- 3 ząbki czosnku,
- 3 łyżki zmielonych migdałów,
- 3 żółtka z jajek ugotowanych na twardo,
- 1 szklanka białego wytrawnego wina,
- 2-3 łyżki mąki,
- sól i pieprz,
- 1 liść laurowy,
- szczypta szafranu (można zastąpić kurkumą),
- oliwa,
- natka pietruszki
Kurczaka umyć, osuszyć i podzielić na porcje (nogi przekroić na uda i podudzia). Oprószyć solą i pieprzem, obtoczyć w mące.
Na patelni rozgrzać oliwę i zrumienić kawałki kurczaka ze wszystkich stron (można to zrobić partiami). Kawałki mięsa umieścić w garnku o grubym, nieprzywieralnym dnie. Na patelnię po kurczaku wrzucić posiekaną cebulę i smażyć do lekkiego zrumienienia. Dodać ją do garnka z mięsem.Wlać 1 szklankę wody, dodać liść laurowy, szafran oraz sól i pieprz do smaku. Dusić pod przykryciem, na niedużym ogniu, przez pół godziny.
Ugotowane żółtka, mielone migdały i czosnek zmiksować w blenderze lub utrzeć w moździerzu. Powstałą masę dodać do kurczaka, wlać wino i dokładnie wymieszać, żeby powstał jednolity sos. Dusić jeszcze około 20 minut bez przykrycia, aż mięso będzie miękkie i będzie odchodziło od kości, a sos nabierze odpowiedniej konsystencji.
(na podstawie przepisu z książeczki „Potrawy z hiszpańskiej tawerny” z małymi zmianami)
Może zainteresuje Cię również
Coca to rodzaj drożdżowego placka wywodzący się z Katalonii – rejonu Hiszpanii. Są nieco podobne do włoskiej pizzy, ale ponoć nie wolno mówić Katalończykom, że „coca to coś jak włoska pizza”, bo grozi to obrazą majestatu :P
Przyznam, że nigdy wcześniej o tychże plackach nie słyszałam, niemniej zaintrygowały mnie na tyle, że postanowiłam dołączyć do wspólnego ich pieczenia z Zuzią, Panną Malwinną i Martynosia.
Tym sposobem przygotowałyśmy różne wersje tej potrawy, ponieważ nadzienie do coques może być praktycznie dowolne.
Ja zainspirowałam się tym przepisem i zrobiłam lekkie coques z letnimi warzywami. Bez sera, za to z aromatycznymi ziołami i oliwą. Smakowały nam ogromnie i był to naprawdę wspaniały obiad :)
HISZPAŃSKA COCA Z WARZYWAMI
- 500g mąki,
- 12g świeżych drożdży,
- 250ml ciepłej wody,
- ½ łyżeczki cukru,
- 1 duża czerwona papryka,
- 1 duża czerwona cebula,
- 1 średnia cukinia,
- 250-300g pomidorków koktajlowych,
- natka pietruszki,
- rozmaryn,
- oliwa,
- sól morska i świeżo mielony pieprz
Drożdże wkruszyć do kubka, dodać cukier i połowę ciepłej wody. Wymieszać i ostawić na 15 minut, aż zaczyn zacznie rosnąć.
Mąkę przesiać do miski, dodać sól, zaczyn, resztę wody i 2 łyżki oliwy. Zagnieść elastycznie, miękkie i gładkie ciasto. Miskę przykryć ściereczką i odstawić do wyrośnięcia na ok. 1 godzinę.
Po tym czasie wyrośnięte ciasto podzielić na 8 równych części. Każdą z nich rozwałkować na podłużny placek o długości około 20cm. Placki ułożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia.
Na każdy placek nałożyć cebulę pokrojoną w krążki, paprykę pokrojoną w paski, połówki pomidorków i plasterki cukinii. Posypać natką pietruszki, solą i pieprzem. Skropić oliwą.
Piec w 220 stopniach przez około 15 minut, aż placki zrobią się złociste.
Może zainteresuje Cię również
Z roku na rok coraz mniej smakują mi kupne lody. Z tych sklepowych, na patyku, nie lubię już właściwie żadnych, jedynie czasami skuszę się na porcyjkę w jakiejś dobrej lodziarni z tradycjami, choć tego typu miejscówki przyciągają w sezonie tak ogromną klientelę, że zwykle odpuszczam, widząc gigantyczne kolejki...
Co innego lody robione w domu. Z naturalnych składników, o ulubionym smaku i dostępne o każdej porze na zawołanie ;)
Nie posiadam wprawdzie maszynki do lodów, gdyż moja mikro kuchnia nie pomieściłaby takiego sprzętu, ale... bez niej też można sobie jakoś poradzić.
Ogromnymi fanami lodów są natomiast Hiszpanie i to właśnie z hiszpańskiej strony pochodzi dzisiejszy przepis. Mimo, że lody nie są wybitnie puszyste i aksamitne (brak maszynki) to jednak są jedynymi z najpyszniejszych, jakie jadłam. Mleczno-cynamonowe, z delikatną, intrygującą nutą cytryny smakują po prostu bosko. Jedyne „ale” to to, że są naprawdę ultra słodkie i dlatego w przepisie proponuję zmniejszyć nieco ilość użytego cukru.
LODY CYNAMONOWE
- 850ml mleka 3,2%,
- 1 laska cynamonu,
- skórka z cytryny o długości ok. 8-10cm,
- 6 żółtek ze średniej wielkości jaj,
- 300g cukru (proponuję dać ok. 200g)
Do rondelka wlać połowę mleka, dodać laskę cynamonu i skórkę z cytryny. Zagotować.
W tym czasie żółtka utrzeć z cukrem na puszystą masę. Wlać drugą połowę mleka i całość przelać do gotującego się mleka. Garnek postawić na małym ogniu i cały czas mieszając gotować na małym ogniu, aż masa będzie mocno ciepła – nie można jednak dopuścić do zagotowania się. Ostudzić i przelać do foremki. Wstawić do zamrażalnika na kilka-kilkanaście godzin (zależy od mocy zamrażarki).
Jeśli chcemy, by lody był bardziej puszyste, co kilka godzin trzeba wyjmować naczynie i miksować zamarzającą masę. Jeśli jednak pojawia się wyczuwalne kryształki lodu, można użyć blendera ręcznego, co daje niezły efekt :)
Może zainteresuje Cię również
W tym roku pokusiłam się o zrobienie małych przetworów – raptem kilka słoików, ot tak. Bo chociaż ja i M. nie jesteśmy wielkimi fanami dżemów i rzadko po nie sięgamy, od czasu do czasu nachodzi człowieka ochota na słodką chałkę z jakąś konfiturą. A wiadomo, że najlepsza domowa!
(swoją drogą, upieczenie chałki mam nadal w planach...)
Dżem truskawkowo-rabarbarowy to propozycja dla tych, którzy nie lubią przesłodzonych przetworów. Jest nieco kwaskowaty, orzeźwiający i wyrazisty w smaku :)
DŻEM TRUSKAWKOWO-RABARBAROWY
- 1kg truskawek,
- 1kg rabarbaru,
- 1,5-2 szklanki cukru
Truskawki umyć i odszypułkować. Rabarbar umyć, odciąć końcówki, pokroić na plasterki. Oba składniki wrzucić do garnka o grubym, nieprzywieralnym dnie, dodać cukier i odrobinę (¼ szklanki) wody. Doprowadzić do wrzenia, następnie zmniejszyć ogień i gotować powolutku, bez przykrycia, aż zgęstnieje i osiągnie pożądaną konsystencję (trwa to ok. 2-3 godziny). Jeśli dżem jest zbyt kwaśny, dodać więcej cukru. Co jakiś czas mieszać i uważać, żeby dżem się nie przypalał.
Gorący dżem przelać do wyparzonych słoików, zamknąć i zapasteryzować.
(przepis od toski, z małymi zmianami)
Może zainteresuje Cię również
Dwa dni temu, w pierwszy dzień lata, ukazał się nowy, drugi już numer „Apetytu” - internetowego magazynu małopolskich blogerów kulinarnych. Pochwalę się, że i tym razem mam w jego powstawaniu swój malutki udział – znajdują się tam moje trzy przepisy. Nie jest to wiele, ale jego redagowanie przypadało na sam szczyt mojego ślubno-weselnego rozgardiaszu.
Jestem pełna podziwu dla osób współtworzących magazyn, ponieważ jest przepięknie wydany i bardzo ciekawy. Jeżeli chcecie go zobaczyć – kliknijcie TUTAJ, zapraszam :)
A póki co polecam jeden z moich przepisów z magazynu, czyli pyszny chłodnik ze szpinaku i sałaty :)
CHŁODNIK ZE SZPINAKU I SAŁATY
(4 porcje)
1 pęczek szpinaku,
½ niewielkiej główki sałaty lodowej,
400ml maślanki,
400ml kefiru,
4 jajka,
2 ząbki czosnku,
1 łyżeczka skórki otartej z cytryny,
sok wyciśnięty z ½ cytryny,
2 łyżki posiekanej mięty,
2 łyżki posiekanego szczypiorku,
1 łyżka posiekanej szałwii,
sól i pieprz
Z pęczka szpinaku oderwać liście i dokładnie umyć je pod bieżącą wodą. Następnie pokroić na mniejsze kawałki i wrzucić do garnka. Wlać pół szklanki wody, dodać przeciśnięty przez praskę czosnek i dusić 2-3 minuty. Odstawić do przestudzenia. Wlać maślankę i kefir, dokładnie wymieszać. Dodać drobno pokrojoną sałatę oraz posiekaną miętę, szczypiorek i szałwię. Doprawić sokiem i skórką z cytryny, solą oraz pieprzem. Ponownie wymieszać i wstawić do lodówki na około godzinę.
Jajka ugotować na półtwardo, przelać zimną wodą, obrać, pokroić na połówki i podawać razem z chłodnikiem.
Może zainteresuje Cię również
Rok temu robiłam pyszne knedle nadziewane młodą kapustą i twarogiem. Pomyślałam sobie, że ten pyszny farsz można wykorzystać także na inne sposoby – na przykład użyć go do tarty. Okazało się, że pomysł był strzałem w dziesiątkę :) Ta trochę niepozorna z wyglądu tarta – którą dodatkowo wykonałam na razowym spodzie – okazała się przepyszna. Świetnie smakuje zarówno na gorąco, jak i na zimno, dlatego sprawdzi się zarówno na obiad, jak i przekąska na imprezę czy piknik.
Jedząc ją, pomyślałam sobie, że do nadzienia można użyć także nieco boczku. Jeżeli jesteście zagorzałymi mięsożercami, pokrójcie w kostkę około 100g boczku i przesmażcie go na patelni razem z cebulą.
Jednak czy z boczkiem, czy w wersji wege - bardzo polecam ten przepis :)
TARTA Z MŁODĄ KAPUSTĄ I TWAROGIEM
spód:
- 220g mąki pszennej pełnoziarnistej,
- 110g masła,
- 1 jajko,
- 2 łyżki zimnej wody,
- szczypta soli
nadzienie:
- 1 główka młodej kapusty,
- 250g półtłustego twarogu,
- 1 spora cebula,
- 3 jajka,
- 2 solidne łyżki kwaśnej śmietany (użyłam 12%),
- szczypta suszonego majeranku,
- szczypta kminku (użyłam mielonego),
- 1 łyżka oleju,
- sól i pieprz
Masło posiekać razem z mąką, aż powstanie kruszonka. Dodać sól, jajko i wodę, zagnieść ciasto. Uformować w kulę, owinąć w folię spożywczą i wstawić do lodówki na min. 1 godzinę.
Kapustę drobno poszatkować, wymieszać ze sporą szczyptą soli i odstawić na 15 minut.
Cebulę posiekać. Na dużej patelni rozgrzać olej i podsmażyć na niej cebulę. Kapustę dokładnie odcisnąć w dłoniach z soku, który puściła i dodać do cebuli. Smażyć na niezbyt dużym ogniu około 10 minut, od czasu do czasu mieszając. Zdjąć z ognia, dodać pokruszony twaróg, pieprz, majeranek i kminek. Jajka roztrzepać w kubku ze śmietaną i wlać do kapusty, wymieszać.
Schłodzone ciasto rozwałkować i wyłożyć nim formę do tarty (lub tortownicę) o średnicy 26 cm. Dno ponakłuwać widelcem. Włożyć do piekarnika nagrzanego do 200 stopni i piec przez 15-20 minut.
Na zapieczony spód wyłożyć nadzienie i wyrównać powierzchnię. Piec w 180 stopniach przez 35-40 minut, aż nadzienie nieco się zrumieni i nie będzie płynne.
Może zainteresuje Cię również
Są dwie metody przyrządzania leniwych klusek (vel pierogów leniwych). Jedna wersja głosi, że robi się je na samym twarogu, a druga – że na twarogu i ziemniakach. Wszelkie kłótnie (przybierające w internecie rozmiary niekiedy monstrualne) w tej kwestii uważam za bezsensowne, ponieważ obie metody są właściwe – po prostu w różnych domach robi się je na różne sposoby.
U mnie w domu mama zawsze robiła na twarogu i ziemniakach i dla mnie jest to smak dzieciństwa. Zimą ze zrumienionym masłem i cukrem, a latem obowiązkowo z sosem truskawkowym. Chociaż bywało i tak, że poza sezonem robiliśmy sos z mrożonych truskawek, bo była to jedna z moich ulubionych potraw.
Bardzo przyjemnie było mi wrócić choć na moment do tych czasów, odtwarzając smak tego dania.
A jeśli ktoś mimo wszystko nie uznaje ziemniaków w leniwych, polecam przepis na wyłącznie twarogowe kluski, który zamieściłam tutaj :)
KLUSKI LENIWE Z SOSEM TRUSKAWKOWYM
(2-3 porcje)
- 250g półtłustego twarogu,
- 200g ziemniaków,
- 1 średnie jajko,
- 3-4 łyżki mąki pszennej,
- 250g truskawek,
- 2 łyżki śmietany,
- cukier do smaku
Obrane ziemniaki ugotować, utłuc na puree i przestudzić.
Ser zmielić lub przetrzeć przez sitko. Dodać ziemniaki, jajko i tyle mąki, aby dało się zagnieść miękkie, lecz nie klejące się ciasto. Ciasto podzielić na 2 części, z każdej uformować wałek o średnicy 3-4cm i nożem wykrawać ukośne kluski.
W dużym garnku zagotować wodę. Kluski kłaść na wrzątek i gotować 2 minuty od momentu wypłynięcia na powierzchnię. Wyjąć na talerz cedzakową łyżką.
Truskawki umyć, usunąć szypułki i rozgnieść widelcem lub tłuczkiem do ziemniaków. Dodać cukier do smaku i śmietanę, wymieszać.
Ciepłe kluski podawać z sosem truskawkowym.
Może zainteresuje Cię również
To ostatnia z moich meksykańskich dań, które przygotowałam jeszcze w maju ;) Enchilady, czyli faszerowane i zapiekane tortille, to jedna z najbardziej lubianych potraw z tego kraju. Rok temu piekłam fantastyczne enchilady z brokułami, a tym razem przyrządziłam nadzienie kurczakowo-pomidorowe. Każdy mięsożerca powinien być zadowolony z takiej potrawy ;)
ENCHILADY Z KURCZAKIEM
- 6 kukurydzianych tortilli,
- 2 filety z piersi kurczaka,
- 2 nieduże cebule,
- 2 ząbki czosnku,
- 2 pomidory,
- 1 puszka krojonych pomidorów,
- 1 papryczka chili,
- sól i pieprz,
- szczypta mielonego kuminu,
- szczypta suszonego oregano,
- słodka lub ostra papryka w proszku,
- oliwa lub olej do smażenia,
- 150-200g startego żółtego sera (najlepiej cheddar)
Przygotować sos: 1 cebulę posiekać i zeszklić na odrobinie oleju, pod koniec dodając dwa przeciśnięte przez praskę ząbki czosnku. Wlać pomidory z puszki, doprawić papryką w proszku, szczyptą oregano, solą i pieprzem. Gotować 3-4 minuty.
Pomidory sparzyć wrzątkiem, obrać ze skórki i drobno pokroić.
Przygotować nadzienie: Piersi kurczaka pokroić w drobną kostkę. Na patelni rozgrzać łyżkę oleju i podsmażyć mięso ze wszystkich stron. Wyjąć na talerz, a na tę samą patelnię wrzucić posiekaną drugą cebulę. Gdy się zeszkli, dodać posiekaną papryczkę chili (bez pestek), pokrojone pomidory i dusić razem kilka minut. Dodać kurczaka i 3-4 łyżki przygotowanego wcześniej sosu pomidorowego. Doprawić solą, pieprzem i kuminem. Zdjąć z ognia, dodać połowę startego sera i wymieszać.
Na tortille nakładać nadzienie z kurczaka, zwijać w rulony i układać w natłuszczonym naczyniu żaroodpornym. Polać sosem i posypać resztą startego sera.
Piec ok. 20 minut w temperaturze 180 stopni.
Podawać z sałatą.
(przepis od kwiecienki)
Może zainteresuje Cię również
Placuszki z ricotty to doskonała propozycja na słodkie śniadanie. Są delikatne i puszyste,a w smaku mają lekko wyczuwalną, sernikową nutę. Popularność zyskały dzięki Nigelli Lawson, która w swoim programie już jakiś czas temu podawała przepis na tzw. „ricotta hotcakes”. Nareszcie zrobiłam je i ja, gdyż chciałam wykorzystać pozostałą po calzone ricottę. I muszę przyznać, że smakują wyśmienicie :)
PLACUSZKI Z RICOTTY
(2 porcje)
- 125g ricotty,
- ¼ szklanki mleka,
- 1 duże jajko,
- 1 łyżeczka cukru waniliowego,
- ok. 60g mąki,
- ½ łyżeczki proszku do pieczenia,
- odrobina oleju lub klarowanego masła do smażenia
Żółtko oddzielić od białka. W misce wymieszać ricottę, żółtko, mleko, cukier waniliowy, mąkę i proszek do pieczenia. Białko ubić na sztywną pianę i delikatnie wmieszać ją do ciasta.
Na patelni rozgrzać odrobinę oleju lub klarowanego masła. Łyżką kłaść porcje ciasta i na niezbyt dużym ogniu smażyć placuszki z dwóch stron, aż będą rumiane.
Podawać z dowolnymi owocami. Ja zrobiłam sos truskawkowy z truskawek zmiksowanych z odrobiną miodu.
Może zainteresuje Cię również
Calzone to rodzaj pizzy w formie pieroga z nadzieniem. Pochodzi z Neapolu, ale – podobnie jak tradycyjna pizza – zyskało popularność niemal na całym świecie (większość pizzerii, prócz zwykłych pizz, ma w ofercie także calzone).
Calzone jest bardzo poręczne w jedzeniu, dlatego doskonale nadaje się jako „jedzenie uliczne” i jako takie jest właśnie sprzedawane we włoskich sklepikach.
Farsz w calzone może być praktycznie dowolny, tak jak w przypadku tradycyjnych pizz.
Ja do swoich calzones użyłam sera mozzarella i ricotta, a także salami i pomidorków koktajlowych. Pycha :)
CALZONE
ciasto:
300g mąki pszennej,
12g świeżych drożdży,
½ łyżeczki cukru,
½ łyżeczki soli,
2 łyżki oliwy,
ok. 2/3 szklanki letniej wody
nadzienie:
125g ricotty,
125g (1 kulka) mozzarelli,
40-50g salami,
100g pomidorków koktajlowych,
świeża bazylia i rozmaryn,
sól i pieprz,
+ odrobina mleka do posmarowania ciasta
Świeże drożdże wkruszyć do miseczki, dodać cukier i kilka łyżek ciepłej wody. Wymieszać i zostawić na około 10 minut, aż zaczyn zacznie rosnąć.
Do miski przesiać mąkę, dodać sól, zaczyn, oliwę i wodę. Zagnieść miękkie, elastycznie i nie klejące się do rąk ciasto. Miskę przykryć ściereczką i zostawić w ciepłym miejscu na 45-60 minut, aż ciasto podwoi objętość.
Salami pokroić w cienkie paski, a pomidorki na ćwiartki. Kilka listków bazylii posiekać. Mozzarellę zetrzeć na tarce o dużych oczkach. Wszystkie składniki dokładnie wymieszać z ricottą. Doprawić solą i pieprzem.
Piekarnik nagrzać do 220 stopni C.
Wyrośnięte ciasto na pizzę jeszcze raz krótko zagnieść i podzielić na 3 części. Rozwałkować na placki o średnicy ok. 20 cm. Na połowę każdego koła nałożyć nadzienie, przykryć drugą połową ciasta i dokładnie skleić brzegi, formując kształt pieroga.
Calzone ułożyć na blasze wyścielonej papierem do pieczenia, posmarować mlekiem za pomocą pędzelka. Posypać igiełkami rozmarynu. Piec około 20 minut, aż będą rumiane.
Podawać na gorąco.
(inspiracja: magazyn „To jest pyszne” 3/2009)
Może zainteresuje Cię również
Szybka sałatka, którą zrobiłam na poczęstunek dla przyjacióki, kiedy nie mialam za bardzo czasu na przygotowanie czegoś bardziej wymyślnego i pracochłonnego ;) Tuńczyk, ser pleśniowy, oliwki, pomidorki i klasyczny winegret :)
Taka sałatka idealnie sprawdzi się na drugie śniadanie do pracy/szkoły lub po prostu na kolację.
SAŁATKA Z TUŃCZYKIEM, SEREM PLEŚNIOWYM I OLIWKAMI
(2 porcje)
- 1 garść sałaty strzępiastej,
- 1 garść rukoli,
- 1 puszka tuńczyka w sosie własnym,
- ok. 80g sera z niebieską pleśnią (gorgonzola, lazur),
- 1 garść pomidorków koktajlowych,
- 3 łyżki czarnych oliwek,
- świeża bazylia,
- 2 łyżki oliwy,
- 1 łyżka soku z cytryny,
- sól i pieprz
Sałatę i rukolę umyć, osuszyć i rozłożyć na talerzach.
Tuńczyka osączyć. Ser pokroić w kostkę. Pomidorki i oliwki przekroić na połówki.
Oliwę wymieszać z sokiem z cytryny, doprawić solą i pieprzem.
Wszystkie składniki sałatki ułożyć na talerzach, polać sosem, na koniec udekorować listkami bazylii.
Może zainteresuje Cię również
Kolejna z moich – jeszcze majowych – meksykańskich inspiracji to wołowina Michoacan. Michoacan to stan w południowo-zachodnim Meksyku i, jak nazwa wskazuje, właśnie stamtąd wywodzi się ten pyszny gulasz. Jest pikantny i aromatyczny, a fasolka szparagowa znakomicie urozmaica jego kolor i strukturę. Zdecydowanie polecamy :)
WOŁOWINA MICHOACAN
(4 porcje)
750g wołowiny na gulasz,
2 łyżki mąki,
2 łyżki oleju,
1 duża cebula,
2 puszki krojonych pomidorów,
4 ząbki czosnku,
1 suszona lub świeża papryczka chili,
500ml bulionu wołowego,
350g zielonej fasolki szparagowej (świeżej lub mrożonej),
szczypta cukru,
szczypta mielonego kuminu,
szczypta suszonego oregano,
sól i pieprz
Mięso umyć, osuszyć, pokroić w kostkę i oprószyć solą i pieprzem, obtoczyć w mące.
W głębokiej patelni lub garnku o grubym dnie rozgrzać olej i w dwóch partiach obsmażyć mięso na dużym ogniu. Wyjąć na bok, a na patelnię wrzucić posiekaną cebulę i przeciśnięty przez praskę czosnek. Zmniejszyć ogień i smażyć chwilę, aż cebula się zeszkli, uważając, by nie przypalić czosnku. Dodać z powrotem mięso, pomidory z puszki, bulion i posiekane chili (bez pestek). Przykryć i gotować na małym ogniu przez 1,5-2 godziny, aż mięso będzie bardzo miękkie. W razie potrzeby można wlać trochę wody. Na 15 minut przed końcem dodać fasolkę szparagową (jeśli używamy mrożonej, wystarczy na 5 minut przed). Jeśli gulasz jest zbyt rzadki, pod koniec duszenia zdjąć pokrywkę, aby sos nieco odparował. Na koniec doprawić gulasz szczyptą cukru, solą i pieprzem.
Podawać z ryżem.
(przepis z książki „Z kuchennej półeczki. Kuchnia meksykańska” z moimi małymi zmianami)
Może zainteresuje Cię również
Pyszny, domowy kompot ze słodkich truskawek i kwaśnego rabarbaru. Duet idealny, który sprawdził się już wielokrotnie ;) Podrasowany odrobiną korzennych przypraw smakuje naprawdę doskonale. Polecam!
KOMPOT RABARBAROWO-TRUSKAWKOWY
- 700g rabarbaru,
- 400g truskawek,
- 2/3 szklanki cukru,
- 3-4 goździki,
- szczypta mielonego kardamonu
Rabarbar umyć, odciąć końcówki, łodygi pokroić w plasterki. Truskawki odszypułkować.
Do sporego garnka wlać 2 litry wody, dodać cukier, goździki i kardamon. Zagotować. Dodać rabarbar i truskawki. Gotować na niewielkim ogniu około 15 minut. W razie potrzeby jeszcze dosłodzić. Odstawić do wystudzenia. Na koniec przecedzić przez sitko.
Może zainteresuje Cię również