Przepyszna tarta, idealna na deser w letni, upalny dzień, kiedy nie ma się ochoty odpalać piekarnika. Spód zrobiony jest z kokosowych herbatników, krem z dodatkiem mascarpone i wiórków kokosowych, a na wierzchu słodkie, orzeźwiające kiwi :) polecam!
|
tarta kokosowa z kiwi na zimno |
TARTA KOKOSOWA Z KIWI (BEZ PIECZENIA)
spód:
- 250 g herbatników kokosowych (np. Kokoski)
- 100 g stopionego masła
nadzienie:
- 400 g mocno schłodzonej śmietany kremówki 30%
- 250 g serka mascarpone,
- 3 łyżki cukru pudru,
- 3 czubate łyżki wiórków kokosowych
wierzch:
Spód: Herbatniki zmielić w blenderze lub przełożyć do foliowego woreczka i uderzając np. wałkiem do ciasta rozbić na proszek. Przesypać do miski, wlać masło i dokładnie wymieszać. Masa powinna mieć konsystencję mokrego piasku.
Dno tortownicy o średnicy 24 cm wyłożyć odpowiednio dociętym krążkiem papieru do pieczenia. Wyłożyć herbatniki z masłem i dociskając dłońmi, uformować dno i boki na wysokość ok. 3 cm. Odstawić do lodówki na czas przygotowania nadzienia.
Schłodzoną śmietankę ubić na sztywno. Osobno w drugiej misce krótko zmiksować mascarpone z cukrem pudrem, następnie dodać do bitej śmietany, wsypać wiórki kokosowe i całość wymieszać na niskich obrotach miksera. Masę przełożyć na przygotowany wcześniej spód i wyrównać powierzchnię. Wierzch udekorować plastrami kiwi.
Tartę schłodzić w lodówce do najmniej 3 godziny.
|
tarta na zimno / tarta kokosowa z kiwi |
|
tarta z kremem kokosowym i kiwi |
Może zainteresuje Cię również
Być może dzisiejsza aura nie sprzyja chłodnikom, ale tak naprawdę lato dopiero się zaczyna i po tej fali upałów, jaka do niedawna panowała, chłodniki wkrótce znowu będą królować w kuchni :)
Do tej pory na blogu pojawił się między innymi przepis na chłodnik litewski, chłodnik ormiański, chłodnik niemiecki z szynką, chłodnik z pieczonych pomidorów i chłodnik z arbuza i malin.
Dziś zapraszam na kolejny pyszny chłodnik, tym razem przygotowany na bazie szpinaku i ogórka. Łatwy do przygotowania, z wyraźnie czosnkową nutą, idealnie wkomponuje się w letni, sezonowy obiad :)
Razem ze mną, w ramach wspólnego gotowania, chłodnik przygotowała także Martynosia - zobaczcie jej wersję :)
|
chłodnik ze szpinaku |
CHŁODNIK SZPINAKOWY
(przepis na 2 porcje)
- 150 g szpinaku,
- 1 łyżka oliwy,
- 2 ząbki czosnku,
- 200 g jogurtu naturalnego,
- 200 g kefiru lub maślanki,
- 1 długi ogórek,
- sól i pieprz do smaku,
- koperek do posypania
Na patelni rozgrzać oliwę, wrzucić liście szpinaku i przeciśnięty przez praskę czosnek. Dusić ok. 3 minuty, aż szpinak zwiędnie. Szpinak przełożyć do rondelka, dodać jogurt i kefir, całość zmiksować blenderem (można na całkiem gładko, ale ja wolę, gdy kawałki szpinaku są widoczne).
Ogórek obrać, zetrzeć na tarce o grubych oczkach i dodać do chłodnika. Doprawić solą i pieprzem do smaku. Schłodzić w lodówce co najmniej 30 minut. Przed podaniem posypać koperkiem.
Chłodnik podawać z ugotowanymi młodymi ziemniakami lub z jajkiem na twardo.
(inspirowane przepisem stąd)
Może zainteresuje Cię również
Roladki z kurczaka są świetnym obiadem na każdą okazję, choć mnie najbardziej kojarzą się z niedzielnym obiadem. Tym razem proponuję roladki z szynką, serem i brokułami. Idealnie smakują podane z młodymi ziemniakami i lekką sałatką :)
|
roladki z kurczaka z brokułami, szynką i serem |
ROLADKI DROBIOWE Z BROKUŁAMI I SZYNKĄ
(przepis na 4 porcje)
- 4 filety z piersi kurczaka,
- 150 g różyczek brokułów,
- 4 dość duże plastry szynki,
- ok. 80 g sera żółtego (np. ementalera) w kawałku,
- suszone oregano,
- sól i cukier do gotowania brokułów,
- przyprawa do kurczaka złocista,
- olej do smażenia
Brokuły ugotować w wodzie z odrobiną soli i cukru (uwaga, powinny być al dente, czyli jędrne i lekko twardawe). Odcedzić, przelać zimną wodą, a gdy lekko ostygną, pokroić je na małe kawałki i wymieszać ze sporą szczyptą oregano.
Ser pokroić w słupki.
Każdy filet z kurczaka naciąć poziomo z boku niemal do końca, ostrożnie rozłożyć i delikatnie rozbić na duży, cienki płat (najlepiej między dwoma warstwami folii spożywczej, chroni to przed przedziurawieniem mięsa tłuczkiem). Mięso oprószyć z obu stron przyprawą do kurczaka. Na każdą porcję mięsa nałożyć plaster szynki, trochę brokułów i kilka słupków sera. Zwinąć roladki.
Każdą roladkę spiąć wykałaczkami i usmażyć na oleju na średnim ogniu ze wszystkich stron.
Alternatywnie można zawinięte roladki ułożyć na talerzu i odstawić na pół godziny do zamrażarki - wówczas mięso tężeje i trzyma kształt podczas smażenia - nie ma wówczas potrzeby używania wykałaczek, o ile nadzienia nie było zbyt dużo.
Może zainteresuje Cię również
Aż dziwne, że ten przepis jeszcze nie pojawił się na moim blogu - w końcu mało kto nie lubi pierogów z serem, prawda? :)
Fakt jednak jest taki, że pierogi jako takie rzadko goszczą na moim stole, ze względu na czas, jaki trzeba poświęcić na ich lepienie. Od czasu do czasu można jednak się trochę pobawić - bo pierogi z serem na słodko to prawdziwy smak dzieciństwa :)
|
pierogi z serem |
PIEROGI Z SEREM
(przepis na 4 porcje)
ciasto:
- 450 g mąki,
- ok. 1 szklanki ciepłej wody,
- 3 łyżki oleju
nadzienie:
- 500 g półtłustego twarogu,
- 1 żółtko,
- 2-3 łyżki cukru,
- 2 łyżeczki cukru waniliowego,
- 1 czubata łyżka kaszy manny,
- 1 łyżka skórki otartej z pomarańczy (opcjonalnie, ja dodaję)
dodatkowo:
- 1 szklanka śmietany 12% lub 18%,
- 1 łyżeczka cukru waniliowego,
- cukier do smaku
- sól do gotowania pierogów
Mąkę wsypać na stolnicę, dodać olej i mieszając, stopniowo dolewać wodę. Zagnieść gładkie, elastyczne ciasto. Uformować kulę, przykryć ściereczką i odstawić na pół godziny.
W tym czasie twaróg zemleć w maszynce lub przetrzeć przez sitko do miski, następnie starannie wymieszać z żółtkiem, cukrem, cukrem waniliowym, kaszą manną i ewentualnie skórką z pomarańczy.
Ciasto rozwałkować, podsypując mąką. Szklanką wykrawać kółka. Na środek każdego kółka kłaść po łyżeczce farszu i formować pierogi, dokładnie sklejając brzegi.
W dużym garnku zagotować lekko osoloną wodę. Pierogi gotować partiami, przez ok. 4-5 minut od momentu wypłynięcia na powierzchnię. Wyjmować łyżką cedzakową.
Pierogi z serem podawać polane śmietaną wymieszaną z cukrem i cukrem waniliowym.
Zamiast śmietany, pierogi można polać stopionym masłem, ale my wolimy śmietanę :)
|
pierogi z serem |
Może zainteresuje Cię również
Dziś Dzień Ojca, a ja tym razem zamieszczam przepis nie tyle dla mojego Taty, co jego własny przepis na nalewkę orzechową. Tata specjalizuje się w produkcji nalewek już od wielu lat, więc można mu zaufać ;)
Nalewka orzechowa, wyrabiana z młodych, zielonych orzechów włoskich, odznacza się szerokimi właściwościami prozdrowotnymi, szczególnie pomocna jest w zaburzeniach układu trawiennego. No i jest, rzecz jasna, bardzo smaczna :)
Warto przygotować ją już teraz, póki orzechy są zielone :)
|
orzechówka / nalewka z orzechów włoskich |
NALEWKA ORZECHOWA (ORZECHÓWKA)
I etap:
- 1,8 kg zielonych orzechów włoskich (bez ogonków),
- 1 nieduża laska cynamonu,
- 12 goździków,
- 750 ml spirytusu 95%,
- 1,5 szklanki wody (przegotowanej i ostudzonej)
II etap:
- 350 g cukru*,
- 1/2 szklanki wody (do syropu cukrowego),
- 3/4 szklanki ciepłej, przegotowanej wody (do przelania orzechów)
III etap:
- kilka kropli aromatu migdałowego (opcjonalnie)
I etap: Orzechy pokroić - małe na ćwiartki, większe na 6-8 części i wrzucić do słoja (uwaga: podczas krojenia używać rękawiczek, ponieważ orzechy barwią skórę). Wielkość słoja dopasować do ilości orzechów tak, aby orzechy zajmowały 3/4 objętości słoja. Laskę cynamonu połamać na kilka kawałków i wraz z goździkami dodać do orzechów. Orzechy lekko ugnieść (np. drewnianą łyżką). Spirytus wymieszać z wodą i zalać orzechy (orzechy powinny być przykryte w całości). Jeżeli brakuje nieco zalewy, dorobić odpowiednią ilość w proporcji jak wyżej i dodać do słoja. Szczelnie zamknąć słój, zapisać datę i odstawić w słoneczne miejsce ma ok. 3-4 tygodnie (można dłużej, pewnego roku stała aż 3 miesiące, ale efekt nie był znaczący).
II etap (po 3-4 tygodniach): Cukier i wodę umieścić w rondelku, podgrzewać, mieszając, aż do rozpuszczenia cukru. Gotować kilka sekund, następnie zdjąć z ognia i odstawić do ostudzenia.
Nalewkę przecedzić przez sito. Przelać orzechy ciepłą, przegotowaną wodą, aby wypłukać z nich spirytus. Orzechy wyrzucić, a nalewkę przelać do mniejszego słoja. Dodać przygotowany syrop cukrowy, dokładnie wymieszać i odstawić na kolejne 3-4 tygodnie.
III etap: Nalewkę rozlać do butelek. Można do każdej butelki dodać kroplę aromatu migdałowego. Wstrząsnąć.
Nalewka nadaje się do picia po kilku dniach, ale jeszcze lepsza jest po kilku miesiącach.
*Uwaga odnośnie cukru: Ilość cukru ma znaczenie dla smaku nalewki. Za duża ilość cukru "zabija" smak. Jeśli ktoś woli słabszą nalewkę, to raczej dodać więcej wody, a nie zwiększać ilości cukru.
|
nalewka orzechowa / orzechówka przepis |
Może zainteresuje Cię również
Na moim blogu do tej pory pojawiło się kilka przepisów na mleczne bułeczki: mleczne bułeczki z żurawiną, portugalskie bułeczki mleczne i bułeczki mleczne bez mąki. Każdy przepis jest nieco inny, ale wszystkie z nich są pyszne i doskonale smakują jako baza wspaniałego śniadania lub kolacji.
Dziś zapraszam na kolejny przepis na smaczne mleczne bułki, bo bułek nigdy dość ;)
|
mleczne bułeczki |
MLECZNE BUŁECZKI
- 300 g mąki pszennej,
- 130 g lekko ciepłego mleka,
- 1 łyżeczka drożdży instant,
- 2 jajka,
- 40 g cukru,
- 1 płaska łyżeczka soli,
- 65 g miękkiego masła,
- cukier do oprószenia bułek
Do miski wlać mleko, wsypać cukier i drożdże, wymieszać i odstawić na 10 minut. Następnie dodać mąkę, 1 jajko, sól i masło, całość zagnieść (ręcznie lub mikserem z hakowatymi końcówkami do ciast drożdżowych) na gładkie, miękkie ciasto. Ciasto początkowo będzie dość kleiste, ale po ok. 5 minutach wyrabiania powinno zacząć odstawać od miski i rąk. Miskę z wyrobionym ciastem przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na 30-40 minut.
Po tym czasie ciasto podzielić na 10 równych części (ok. 60 g każda), uformować kulki, ułożyć na blacie, przykryć ściereczką i odstawić na 15 minut. Następnie każdą kulkę rozwałkować na okrąg (ok. 8-10 cm średnicy), podsypując niewielką ilością mąki, następnie zwinąć w rulon. Końce rulonu 'uszczypać' i zawinąć na spód, tak aby powstały zgrabne, podłużne bułeczki. Bułeczki ułożyć złączeniem do dołu na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Blachę przykryć ściereczką kuchenną i odstawić bułki do wyrośnięcia na 30-40 minut. Przed pieczeniem bułeczki posmarować pozostałym, drugim jajkiem (roztrzepanym) i oprószyć cukrem, następnie naciąć nożyczkami, tworząc wzór zygzaka.
Piec w temperaturze 210°C przez ok. 12 minut, aż bułki będą złocistobrązowe.
PRZEPIS NA THERMOMIX
Do naczynia miksującego wlać mleko, dodać cukier i drożdże, podgrzewać 3 min/37°C/obr. 1. Dodać mąkę, 1 jajko, sól i masło, wyrobić 4 min/interwał. Ciasto pozostawić w naczyniu miksującym do wyrośnięcia na ok. 30 min.
Po tym czasie ciasto wyjąć z naczynia miksującego i podzielić na 10 równych części (ok. 60 g każda), uformować kulki, ułożyć na blacie, przykryć ściereczką i odstawić na 15 minut. Następnie każdą kulkę rozwałkować na okrąg (ok. 8-10 cm średnicy), podsypując niewielką ilością mąki, następnie zwinąć w rulon. Końce rulonu 'uszczypać' i zawinąć na spód, tak aby powstały zgrabne, podłużne bułeczki. Bułeczki ułożyć złączeniem do dołu na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Blachę przykryć ściereczką kuchenną i odstawić bułki do wyrośnięcia na 30-40 minut. Przed pieczeniem bułeczki posmarować pozostałym, drugim jajkiem (roztrzepanym) i oprószyć cukrem, następnie naciąć nożyczkami, tworząc wzór zygzaka.
Piec w temperaturze 210°C przez ok. 12 minut, aż bułki będą złocistobrązowe.
(inspiracja stąd, z moimi zmianami)
|
mleczne bułeczki |
Może zainteresuje Cię również
Chińskie bułki bao już od jakichś dwóch sezonów są hitem wrocławskiego street foodu. Są naprawdę smaczną przekąską i świetną alternatywą dla wszechobecnych burgerów. Niedawno postanowiłam podjąć się wyzwania i przygotować je samodzielnie w domu. Nie jest to wcale trudne - ciasto na te bułeczki jest bardzo podobne do znanych wszystkim w Polsce bułek na parze (inaczej pampuchów). Różnica polega głównie na kształcie bułek oraz, oczywiście, nadzieniu. Ja swoje bułeczki nadziałam pulled beef, czyli wołowiną długo pieczoną w niskiej temperaturze. Do tego dobrałam chrupiące orzeszki ziemne, orzeźwiającego ogórka, pikantny sos sambal oelek i aromatyczną cebulkę i kolendrę. Pycha!
BUŁKI BAO Z SZARPANĄ WOŁOWINĄ I ORZESZKAMI ZIEMNYMI
(przepis na 8 sztuk)
- 300 g mąki,
- 50 ml mleka,
- 70 ml ciepłej wody,
- 1 łyżeczka suszonych drożdży,
- 3 łyżki stopionego masła lub oleju,
- 1 łyżeczka cukru,
- 1/2 łyżeczki soli
- olej do posmarowania bułek
dodatkowo:
- szarpana wołowina (pulled beef) - przepis,
- ogórek pokrojony w cienkie plastry,
- posiekana cebulka dymka wraz ze szczypiorem,
- papryczka chili pokrojona w cienkie plastry,
- świeża kolendra,
- posiekane, prażone orzeszki ziemne bez soli
Do miski wlać mleko i wodę, dodać cukier i drożdże, wymieszać i odstawić na 10 minut, aż drożdże zaczną pracować. Wsypać mąkę, dodać sól i masło, zagnieść gładkie, miękkie ciasto (ręcznie lub za pomocą miksera z hakowatymi końcówkami do ciast drożdżowych. Z ciasta uformować kulę, umieścić w misce, miskę przykryć ściereczką i odstawić na 1-1,5 godz (aż ciasto podwoi objętość).
Po tym czasie ciasto przełożyć na lekko oprószony mąką blat i podzielić na 8 części (ok. 55 g każda). Z każdej części uformować kulkę, następnie lekko rozwałkować ją na owalny placuszek grubości ok. 1 cm. Każdy placuszek posmarować z wierzchniej strony olejem i złożyć na pół (jak na zdjęciu poniżej).
Przygotować 8 kwadratowych kawałków papieru do pieczenia (ok. 10 x 10 cm) i na każdym z nich umieścić po 1 bułce. Bułki przykryć ściereczką i odstawić na ok. 30 minut. Po tym czasie bułki wraz z papierem przełożyć do naczynia do gotowania na parze (albo wkładkę do garnka do gotowania na parze) i gotować 10 minut (najprawdopodobniej trzeba będzie gotować bułki w 2 partiach).
Ugotowane, ciepłe bułeczki otworzyć jak kieszenie w miejscu złożenia, posmarować sosem sambal oelek, nałożyć szarpaną wołowinę, ogórka i cebulkę dymkę. Wierzch posypać orzeszkami i kolendrą. Podawać od razu po przygotowaniu.
Może zainteresuje Cię również
Dość dawno temu pokazywałam na blogu przepis na pulled pork, czyli szarpaną, długo pieczoną wieprzowinę. Tym razem przygotowałam coś podobnego, ale z użyciem karkówki wołowej i innych przypraw :)
Długo pieczone w niskiej temperaturze mięso jest fantastycznie miękkie i soczyste. To naprawdę świetny i niezawodny sposób :)
Tak przygotowane mięso można podawać w bułce do burgerów (zamiast klasycznych burgerów), z ryżem, w tortilli, albo... przekonacie się już wkrótce ;)
|
pulled beef - szarpana wołowina |
PULLED BEEF (SZARPANA WOŁOWINA DŁUGO PIECZONA)
- 1,5 kg karkówki/łopatki wołowej lub rozbratla
- 1,5 łyżeczki soli,
- 1/2 łyżeczki pieprzu,
- 1 łyżeczka kuminu,
- 1 łyżeczka mielonej kolendry,
- 2 łyżeczki słodkiej papryki w proszku,
- 4 łyżki sosu sambal oelek
- 1/2 szklanki wody
Wymieszać sól z pieprzem, kuminem, kolendrą i papryką w proszku. Powstałą mieszanką natrzeć mięso ze wszystkich stron. Mięso umieścić w szczelnie przykrywanym naczyniu żaroodpornym albo garnku żeliwnym i obłożyć sosem sambal oelek. Do naczynia wlać wodę, następnie przykryć naczynie i piec 8 godzin w temperaturze 100 stopni C.
Po tym czasie mięso porozdzielać na włókna za pomocą dwóch widelców.
W przypadku braku szczelnie zamykanego naczynia żaroodpornego/żeliwnego, mięso można upiec w rękawie do pieczenia. Jeden koniec rękawa zawiązać, następnie włożyć mięso, obłożyć sosem sambal oelek, ostrożnie wlać wodę i zawiązać drugi koniec. Worek z mięsem umieścić na blasze. Piec jak wyżej.
Może zainteresuje Cię również
Sum jest smaczną rybą słodkowodną o delikatnym smaku. Szukając inspiracji na jego przygotowanie, natknęłam się na ten przepis. Tak powstał obiad idealny na lato - lekki i z dużą ilością warzyw :)
|
sum z warzywami |
SUM PIECZONY Z WARZYWAMI I SOSEM POROWYM
(przepis na 3 porcje)
- 1 filet z suma (ok. 350 g),
- 1/2 czerwonej papryki,
- 1/2 żółtej papryki,
- 1/2 pora,
- 1/2 szklanki śmietanki 30%,
- 1/2 szklanki bulionu warzywnego,
- przyprawa do ryb,
- sól morska i świeżo mielony pieprz,
- sok z cytryny,
- 1 łyżka masła,
- oliwa
Papryki pokroić w paseczki, a pora w krążki.
Filet z suma przekroić na 2 części, każdy kawałek oprószyć z obu stron przyprawą do ryb, solą i pieprzem, skropić sokiem z cytryny, następnie ułożyć na arkuszu folii aluminiowej. Ułożyć na nim obie papryki i po kilka krążków pora. Całość skropić niewielką ilością oliwy, następnie zawinąć folię w dwa pakieciki. Można rybę włożyć do lodówki na 1-2 godziny, aby lepiej przeszła smakiem przypraw i warzyw, ale jeśli nie mamy czasu, możemy pominąć ten etap.
Pakieciki z rybą i warzywami ułożyć na blasze do pieczenia. Piec 25-30 minut w temperaturze 180 stopni C.
W tym czasie przygotować sos. W rondlu stopić masło, dodać resztę pokrojonego pora i dusić na niewielkim ogniu 2-3 minuty. Wlać bulion i śmietankę, zwiększyć ogień i gotować ok. 10 minut, aż nadmiar wody odparuje i sos zgęstnieje. Sos doprawić do smaku sokiem z cytryny, pieprzem i ewentualnie solą.
Upieczone filety z suma podawać z sosem porowym.
Jako dodatek najlepiej przygotować ryż lub kuskus.
Może zainteresuje Cię również
Jestem niesamowicie wybredna, jeżeli chodzi o lody. Jako dziecko pochłaniałam ich tony, 4 gałki za 1 posiedzeniem nie było dla mnie wyzwaniem ;) obecnie niewiele sklepowych lodów mi smakuje, także tych z rzekomo "naturalnych manufaktur" wyrastających ostatnio jak grzyby po deszczu. Dlatego ostatnio coraz częściej myślałam o przygotowaniu domowych lodów, jednak brak maszynki do lodów jest pewnym ograniczeniem... Postanowiłam jednak wypróbować przepis na chyba najłatwiejsze lody świata, składające się tylko z dwóch składników, bez użycia maszynki i bez żmudnego miksowania zamrażającej się masy co pół godziny.
Lody te rzeczywiście są banalnie proste w przygotowaniu i trudno je zepsuć :) są idealne nawet jeśli gotowanie nie jest Waszą mocną stroną lub jeśli obawiacie się surowych jajek, które często używa się w produkcji domowych lodów.
Dwuskładnikowe lody śmietankowe nie smakują wprawdzie tak, jak te przygotowane na żółtkach; przez smak śmietanki przebija smak mleka skondensowanego, dlatego nie jest to smak lodów śmietankowych, jakie pamiętam choćby z dzieciństwa, niemniej jednak są naprawdę smaczne i warto je przygotować :)
Lody te mogą być dobrą bazą do tworzenia innych smaków, poprzez dodanie np. ziarenek wanilii, kawy rozpuszczalnej albo pokruszonych ciasteczek oreo.
|
lody śmietankowe z dwóch składników |
LODY ŚMIETANKOWE DWUSKŁADNIKOWE
- 400 g śmietanki kremówki 30% lub 36% (mocno schłodzonej),
- 300 g mleka skondensowanego słodzonego (również schłodzonego)
Śmietankę ubić mikserem - nie całkiem na sztywno, lecz do momentu, aż na powierzchni śmietany widełki miksera zaczną pozostawiać ślad, a śmietana nie będzie spływać z łyżki. Wówczas wlać mleko skondensowane i całość krótko wymieszać na małych obrotach miksera, do połączenia się składników. Masę przelać do plastikowego pojemnika, zamknąć i włożyć do lodówki na co najmniej 6 godzin, a najlepiej na całą noc.
|
lody śmietankowe bez maszynki |
Może zainteresuje Cię również
Gofry belgijskie znacznie różnią się od tych popularnych u nas. Są małe, okrągłe i chrupiące. Wyrabia się je na cieście drożdżowym z dodatkiem sporej ilości masła i cukru perlistego. Tradycyjnie Belgowie jedzą je posypane jedynie cukrem pudrem, z kolei turyści częściej wybierają opcję z bitą śmietaną i owocami. Ja skusiłam się na tę drugą wersję, ponieważ szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie posypywania tak słodkich gofrów dodatkowym cukrem ;) za to sezonowe owoce wprowadzają więcej smaku i orzeźwienia :)
Do przygotowania gofrów belgijskich najlepsza będzie gofrownica z prostokątnymi płytkami w grubą kratkę, ale możecie również użyć takiej gofrownicy, jaką macie w domu.
|
gofry belgijskie |
GOFRY BELGIJSKIE Z BITĄ ŚMIETANĄ I TRUSKAWKAMI
(przepis na ok. 14 małych sztuk)
- 140 g lekko ciepłego mleka,
- 15 g świeżych drożdży,
- 2 łyżeczki cukru waniliowego,
- 270 g mąki,
- 2 jajka,
- 120 g miękkiego masła,
- 120 g cukru perlistego (grubej rafinady),
- bita śmietana (bez cukru) do podania,
- truskawki
Do miski wlać lekko ciepłe mleko, dodać cukier waniliowy, wkruszyć drożdże i odstawić na 10 minut, aż drożdże zaczną pracować. Dodać mąkę i jajka, całość dokładnie wymieszać mikserem z hakowatymi końcówkami do ciast drożdżowych - około 3 minuty, aż wszystkie składniki się połączą. Miskę przykryć ściereczką i odstawić na 30 minut, aby ciasto wyrosło.
Po tym czasie dodać pokrojone na kawałki masło i wyrobić mikserem jeszcze 1 minutę.
Następnie wsypać cukier perlisty i całość wymieszać łyżką.
Rozgrzać gofrownicę i za pomocą łyżki kłaść nieduże, okrągłe porcje. Gofrownicy nie trzeba smarować tłuszczem z uwagi na dużą ilość masła w cieście. Gofry smażyć 3-4 minuty, w zależności od mocy gofrownicy, po czym przekładać na kratkę do studzenia.
Gofry podawać z bitą śmietaną i truskawkami. Bitej śmietany nie trzeba dosładzać, ponieważ gofry są bardzo słodkie.
|
gofry belgijskie z bitą śmietaną i truskawkami |
Może zainteresuje Cię również
Sezon na szparagi powoli dobiega końca, łapcie więc na straganie ostatnie pęczki i zróbcie z nich coś pysznego :) Ja proponuję taki oto lekki, a przy tym pożywny obiad. Szparagi doskonale zgrały się z łososiowymi burgerami (czy tam kotletami, jak kto woli ;), ziołowym sosem i pierwszymi polskimi młodymi ziemniaczkami :) pycha!
|
burgery z łososia ze szparagami i ziołowym sosem |
CYTRYNOWE BURGERY Z ŁOSOSIA Z ZIOŁOWYM SOSEM I SZPARAGAMI
(przepis na 2 porcje)
burgery z łososia:
- 250 g filetu z łososia,
- 1/2 niedużej cebuli,
- 1 białko jajka,
- 1 łyżka skrobi kukurydzianej (lub bułki tartej),
- 1 ząbek czosnku,
- 2 łyżki soku z cytryny,
- 1 łyżeczka skórki otartej z cytryny,
- 1 łyżka posiekanej natki pietruszki,
- sól i pieprz,
- oliwa
ziołowy sos:
- 5 łyżek jogurtu greckiego,
- 1 łyżka majonezu (opcjonalnie),
- 3 łyżki posiekanej natki pietruszki,
- 2 łyżki posiekanego koperku,
- 1/2 ząbka czosnku,
- 1 łyżeczka skórki otartej z cytryny,
- 1 łyżeczka soku z cytryny,
- sól i pieprz
szparagi:
- 1/2 pęczka szparagów,
- 4 plastry cytryny,
- 1/2 niedużej cebuli,
- 1 ząbek czosnku,
- sól i pieprz,
- oliwa
Na początek najlepiej wziąć 1 dużą cytrynę, wyszorować ją i sparzyć wrzątkiem, odkroić 4 plastry (do szparagów), a z pozostałej części zetrzeć skórkę i wycisnąć sok.
Najpierw przygotować sos, miksując ze sobą wszystkie składniki blenderem. Sos odstawić do lodówki, aby się "przegryzł".
Z filetu usunąć skórkę, następnie zmielić w maszynce do mięsa lub rozdrobnić (np. w blenderze kielichowym, Thermomixie itp.), ewentualnie b. drobno posiekać. Dodać posiekaną cebulę, przeciśnięty przez praskę czosnek, białko, skrobię, sok i skórkę z cytryny, natkę oraz sól i pieprz do smaku. Całość dokładnie wymieszać, podzielić na 2 części i uformować okrągłe, spłaszczone burgery. Na patelni rozgrzać niewielką ilość oliwy i usmażyć burgery z obu stron na średnim ogniu.
Ze szparagów odłamać zdrewniałe końce. Na dużej patelni rozgrzać łyżkę oliwy, wrzucić szparagi, plastry cytryny i cebulę, smażyć, od czasu do czasu mieszając, na małym ogniu 7-10 minut, w zależności od grubości szparagów, aż te będą al dente, czyli lekko chrupiące. W razie potrzeby, jeśli cebula zanadto się rumieni, a szparagi nie są jeszcze gotowe, można dodać 1-2 łyżki wody. Pod koniec smażenia dodać przeciśnięty przez praskę czosnek. Szparagi doprawić solą i pieprzem.
Burgery z łososia podawać ze szparagami i sosem ziołowym (ja dodatkowo podałam także młode ziemniaczki).
(inspiracja stąd, z moimi zmianami)
Może zainteresuje Cię również
Angel food cake to ciasto popularne w Wielkiej Brytanii. Nazwa jego jest w pełni uzasadniona - jest to ciasto na bazie białek, a jego śnieżnobiały kolor rzeczywiście daje iście "anielski" efekt. W podstawowej wersji ciasta nie przekrawa się i nie przekłada masą, a jedynie kroi na plastry i podaje z dodatkiem owoców lub bitej śmietany. Warto jednak włożyć odrobinę więcej wysiłku i zrobić ciasto, które nie tylko smakuje, ale i wygląda imponująco ;)
Angel food cake, wbrew pozorom, nie jest trudny do upieczenia. Należy jednak ściśle trzymać się proporcji składników jak i samego przepisu, wówczas sukces murowany :) Jak wspomniałam, podstawą są tu białka, można zatem śmiało wykorzystać zamrożone białka, które zostały nam po przygotowaniu np. faworków, pączków lub ajerkoniaku. W Wielkiej Brytanii do stabilizacji piany stosuje się cream of tartar, czyli kamień winny. W Polsce jest on ciężko dostępny (widziałam go tylko w Kuchniach Świata), jednak sok z cytryny i sól działają równie dobrze i spokojnie można ich użyć jako zamiennik.
Ciasto przekłada się do tortownicy z kominem, jest to konieczne, ponieważ forma nie może być niczym natłuszczona ani wyłożona papierem. Ciasto musi przykleić się do ścianek, aby nie opadło, następnie trzeba okroić je ostrym nożem od brzegów i dna - dlatego dno musi być wyjmowalne, w zwykłej keksówce nie byłoby to możliwe.
Gorąco polecam na letnie popołudnia, u mnie to ciasto zrobiło furorę :)
|
angel cake z truskawkami i bitą śmietaną |
ANGEL FOOD CAKE Z TRUSKAWKAMI
ciasto:
- 12 białek,
- 225 g cukru pudru,
- 125 g mąki,
- 2 łyżeczki cukru waniliowego,
- 3 łyżeczki soku z cytryny,
- 1/4 łyżeczki soli
krem:
- 500 ml śmietanki kremówki 30% lub 36% (mocno schłodzonej),
- 250 g serka mascarpone,
- 3 łyżki cukru pudru,
- 2 łyżeczki cukru waniliowego (z prawdziwą wanilią) lub ziarenka z 1 laski wanilii
dodatkowo:
Do miseczki odważyć 125 g cukru pudru i wymieszać z mąką.
Do dużej miski wlać białka i krótko ubijać mikserem, aż się spienią. Dodać sól i sok z cytryny, ubijać do uzyskania sztywnej piany.
Dodać pozostałe 125 g cukru pudru i cukier waniliowy, ubijać ok. 1 minutę, aż cukier się rozpuści. Następnie przesiać mąkę z odważonym wcześniej cukrem pudrem, całość bardzo delikatnie, ręcznie wymieszać trzepaczką.
Ciasto przelać do suchej, nie natłuszczonej tortownicy z kominkiem o śr. 24 cm i wyrównać powierzchnię.
Piec 45 minut w temperaturze 170 stopni C na drugim od dołu poziomie piekarnika. Podczas pieczenia ciasto początkowo rośnie, ale po ok. 30 minutach wraca do poziomu wyjściowego - tak ma być.
Upieczone ciasto wyjąć z piekarnika i wraz z foremką postawić "do góry nogami" na kratce i tak pozostawić do całkowitego ostudzenia.
Gdy ciasto całkiem ostygnie, ostrożnie, ostrym nożem okroić je od boków i kominka formy. Zdjąć obręcz tortownicy, następnie okroić ciasto od dna. Ciasto przełożyć na paterę i przekroić poziomo na 3 części.
Schłodzoną śmietankę ubić na sztywno. Dodać cukier puder, cukier waniliowy i mascarpone, ubijać jeszcze chwilę, aż składniki się połączą i powstanie krem.
Na dolnej części ciasta rozsmarować ok. 1/4 łyżki kremu i ułożyć plastry truskawek. Przykryć środkową częścią ciasta i w ten sam sposób nałożyć krem i truskawki. Nałożyć górną część ciasta, całość obłożyć pozostałym kremem (górę i boki), górę udekorować truskawkami.
Ciasto odstawić do lodówki na co najmniej 2 godziny, wówczas lepiej będzie się go kroiło :)
|
angel cake z bitą śmietaną i truskawkami przepis |
Może zainteresuje Cię również
Przepyszny sezonowy obiad, który koniecznie trzeba zrobić, póki jeszcze są szparagi :) Dużą zaletą jest fakt, że można go przygotować, używając tylko 1 patelni.
Składniki oczywiście można podwoić i przygotować potrawę dla 4 osób, tylko wtedy patelnia musi być dość duża :)
|
makaron orzo z kurczakiem i szparagami |
KREMOWY MAKARON ORZO ZE SZPARAGAMI I KURCZAKIEM
(przepis na 2 porcje)
- 2 nieduże filety z piersi kurczaka (ok. 150 g każda),
- 1/2 pęczka zielonych szparagów,
- 1/2 cebuli,
- 2 ząbki czosnku,
- 1 szklanka makaronu orzo (ok. 180 g),
- 1/2 szklanki śmietanki kremówki,
- 1,5 szklanki bulionu z kurczaka (ewentualnie wody),
- garść startego parmezanu,
- oliwa,
- posiekana natka pietruszki,
- sól i pieprz,
- słodka papryka w proszku
Filety z kurczaka oprószyć z obu stron solą, pieprzem i słodką papryką.
Na patelni rozgrzać niewielką ilość oliwy i na niewielkim ogniu usmażyć kurczaka z obu stron (ok. 5 minut z każdej strony, tak aby usmażył się w środku).
W tym czasie ze szparagów odłamać zdrewniałe końce, a łodygi wraz z główkami pokroić na ok. 5 cm kawałki.
Wyjąć kurczaka, przełożyć na talerz i przykryć folią aluminiową, żeby zachować ciepło. Na tę samą patelnię włożyć szparagi i na niedużym ogniu smażyć je 3-5 minut, w zależności od grubości, aż będą al dente (lekko chrupkie) i nieco się zarumienią. Przełożyć je na osobny talerz.
Na tę samą patelnię wlać jeszcze 1 łyżkę oliwy, dodać posiekaną cebulę i smażyć 2-3 minuty, aż się zeszkli. Dodać przeciśnięty przez praskę czosnek i smażyć jeszcze ok. 3 sekund. Wsypać makaron, dokładnie wymieszać, aby obtoczył się w oliwie z cebulą i czosnkiem. Wlać bulion i śmietankę, wymieszać, przykryć i gotować na małym ogniu ok. 10 minut, aż makaron wchłonie płyn i będzie miękki.
Do makaronu dodać prawie cały parmezan, doprawić solą i pieprzem. Dodać szparagi, dokładnie wymieszać. W razie potrzeby dolać odrobinę wody.
Kurczaka pokroić w plastry, ułożyć na makaronie i podgrzać pod przykryciem jeszcze 1-2 minuty.
Każdą porcję podawać posypaną odrobiną parmezanu i natką pietruszki.
(inspiracja stąd, z moimi zmianami)
|
kremowy makaron orzo ze szparagami i kurczakiem |
Może zainteresuje Cię również
Sezon na szparagi trwa już od dłuższego czasu. Wiele inspiracji na dania ze szparagów znajdziecie TUTAJ, a ja tymczasem dołączam z kolejnym pysznym przepisem. Pesto ze szparagów nie jest może takim typowym pesto jak słynne pesto z bazylii, pesto ze szpinaku czy pesto z rukoli. Bazą są tu szparagi, a to sprawia, że finalny efekt przypomina raczej pastę lub dip, nie zmienia to faktu, że jest to pyszna pasta! :)
Pesto szparagowe wyśmienicie smakuje zarówno na tostach, jak i z makaronem. Koniecznie spróbujcie :)
|
pesto ze szparagów |
PESTO ZE SZPARAGÓW
- pół pęczka zielonych szparagów (ok. 250 g),
- 3 łyżki pestek dyni,
- 3 łyżki startego parmezanu,
- garść świeżego szpinaku,
- ok. 15 listków bazylii,
- 1/2 ząbka czosnku,
- sól,
- oliwa
Ze szparagów odłamać zdrewniałe końcówki, a pozostałe części pokroić na 4-5 cm kawałki. W rondelku zagotować wodę z odrobiną soli i cukru, włożyć najpierw łodygi szparagów i gotować 3 minuty, następnie dodać główki i gotować jeszcze 1-2 minuty. Szparagi powinny być lekko chrupiące. Odcedzić, przelać zimną wodą i odsączyć na sitku.
Ja ugotowane główki szparagów oddzielam i nie miksuję ich z pesto, bo są zbyt dobre i wolę je zjeść osobno na grzankach lub z makaronem (jak na zdjęciach). Ale jeśli Wam nie zależy, możecie je także zmiksować z pesto ;)
Pestki dyni uprażyć na suchej patelni.
Do wysokiego naczynia włożyć łodygi szparagów, pestki dyni, parmezan, szpinak, bazylię, czosnek, pół łyżeczki soli i 3-4 łyżki oliwy. Całość zmiksować blenderem na gładko. W razie potrzeby dodać więcej soli do smaku.
Pesto przełożyć do słoiczka, przechowywać w lodówce do 5 dni.
PRZEPIS NA THERMOMIX
Ze szparagów odłamać zdrewniałe końcówki, a pozostałe części pokroić na 4-5 cm kawałki.
Do naczynia miksującego wlać 300 g wody, włożyć koszyczek i umieścić w nim łodygi szparagów, gotować na parze 10 min/Varoma/obr. 1.
Dodać do koszyczka główki szparagów, gotować na parze kolejne 3 min/Varoma/obr. 1. Ostrożnie wyjąć koszyczek przy pomocy kopystki, szparagi przelać zimną wodą i osączyć.
Opróżnić i osuszyć naczynie miksujące.
Pestki dyni uprażyć na suchej patelni.
Do czystego i suchego naczynia miksującego włożyć 30-40 g parmezanu w kawałku i pestki dyni, rozdrobnić 10 s/obr. 10.
Dodać szpinak, bazylię i czosnek, rozdrobnić 5 s/obr. 8. Składniki zgarnąć kopystką ze ścianek na dno naczynia miksującego.
Dodać łodygi szparagów, pół łyżeczki soli i 3-4 łyżki oliwy, zmiksować 5 s/obr. 7. W razie potrzeby składniki zgarnąć kopystką i powtórzyć miksowanie.
Ewentualnie doprawić jeszcze solą do smaku.
Pesto przełożyć do słoiczka, przechowywać w lodówce do 5 dni.
***
A poniżej propozycja: Makaron z pesto ze szparagów z dodatkiem główek szparagów, podsmażonej na chrupiąco szynki szwarcwaldzkiej i pestek dyni.
|
makaron z pesto ze szparagów |
Może zainteresuje Cię również