Do sałatki z grillowanym serem halloumi podałam smakowicie zakręcony chlebek z pikantnym nadzieniem :) Był naprawdę pysznościowy i smakował trochę jak pizza. Taki efektownie wyglądający chlebek nie jest wbrew pozorom trudny do zrobienia – może się skusicie? :)
Chlebek przygotowałam w ramach wspólnego pieczenia z Emilią i Mopsikiem :)
ZAKRĘCONY CHLEBEK Z SUSZONYMI POMIDORAMI I CHILI
- 300g mąki pszennej chlebowej (u mnie typ 650),
- 5g suchych drożdży,
- 2/3 łyżeczki soli,
- 2/3 łyżeczki cukru,
- 200ml bardzo ciepłej wody,
- 2 łyżki oliwy,
- ½ średniej wielkości cebuli,
- 3 solidne łyżeczki pasty z suszonych pomidorów*,
- ½ papryczki chili (bez pestek),
- odrobina mleka do posmarowania chlebka
Mąkę przesiać do miski. Dodać drożdże, sól i cukier, wymieszać. Wlać wodę i 1 łyżkę oliwy, zagnieść gładkie, lśniące ciasto (ja najpierw użyłam miksera z końcówkami do ciasta drożdżowego, a później wyrabiałam ciasto jeszcze chwilę ręcznie). Miskę z ciastem przykryć ściereczką i zostawić do wyrośnięcia na ok. 40 minut.
W tym czasie cebulę i chili (bez pestek) bardzo drobno posiekać. Na niewielkiej patelni rozgrzać drugą łyżkę oliwy, wrzucić cebulę i smażyć na średnim ogniu, aż się zeszkli. Następnie dodać chili i pastę z suszonych pomidorów, wszystko razem dokładnie wymieszać i zdjąć z ognia.
Blachę wyłożyć papierem do pieczenia i lekko podsypać mąką. Wyłożyć ciasto i rozpłaszczyć na kwadrat mniej więcej 25 x 25 cm. Na cieście rozsmarować cienką warstwą nadzienie, zostawiając 3-4 cm marginesy ze wszystkich stron. Następnie zwinąć ciasto jak roladę, a boki dokładnie skleić. Chlebek ułożyć złączeniem do dołu i pozostawić do wyrośnięcia na około 30 minut. Przed włożeniem do piekarnika, posmarować chlebek mlekiem.
Piec w 180 stopniach przez pół godziny, aż wierzch zrobi się złocistobrązowy. Upieczony chlebek przełożyć do wystudzenia na kratkę, aby nie zawilgł od spodu.
* jeśli nie macie gotowej pasty z suszonych pomidorów, wystarczy zmiksować blenderem 5-6 kawałków suszonych pomidorów w oleju z 1 ząbkiem czosnku. Warto także dodać szczyptę suszonych ziół prowansalskich.
Może zainteresuje Cię również
Ser halloumi wytwarzany jest z mleka owczego lub mieszanki mleka krowiego, owczego i koziego. Jego ojczyzną jest Cypr, ale popularny jest także w Grecji, Turcji i innych krajach tego regionu. Gdybym miała porównać smak i konsystencję halloumi do jakiegoś znanego mi sera, wskazałabym na białego, parzonego oscypka – ma podobną słoność i charakterystycznie „zgrzyta” podczas jedzenia. Ser halloumi zyskał popularność z powodu swoich specyficznych właściwości – idealnie nadaje się do pieczenia i grillowania, ponieważ trzyma kształt i nie roztapia się jak większość serów.
Ta turecka sałatka pomidorowa z grillowanym halloumi to moje pierwsze spotkanie z tym serem, ale na pewno nie ostatnie. M ocenił przepis na 10/10 , a jeżeli facet ocenia tak sałatkę, to uwierzcie – coś w tym musi być ;)
SAŁATKA POMIDOROWA Z GRILLOWANYM SEREM HALLOUMI
(3 porcje)
- 250g sera halloumi,
- 500g pomidorów (najlepiej różnych gatunków np. koktajlowe, malinowe, pomarańczowe),
- 100g czarnych oliwek bez pestek,
- 100g suszonych pomidorów w oliwie,
- duża garść listków bazylii,
- 2 łyżki orzeszków piniowych,
- 3 łyżki oliwy,
- ½ łyżeczki chili w płatkach,
- ½ cytryny,
- sól morska,
- świeżo mielony pieprz
Orzeszki piniowe uprażyć na suchej patelni, aż zrobią się złociste i aromatyczne. Odstawić na bok.
Pomidory pokroić na mniejsze kawałki, najlepiej nieregularne, by sałatka zyskała na różnorodności. Przełożyć je do miski. Dodać grubo posiekane oliwki i suszone pomidory, listki bazylii i połowę uprażonych pinii. Skropić całość sokiem z cytryny, oprószyć płatkami chili, solą i pieprzem, delikatnie przemieszać.
Patelnię grillową mocno rozgrzać na dużym ogniu. Ser halloumi pokroić na plastry i położyć na patelni. Smażyć około 30 sekund, aż na serze zrobią się grillowane wzorki, delikatnie odwrócić na pomocą łopatki i zgrillować z drugiej strony. Przełożyć ser na talerz i odstawić.
Sałatkę pomidorową rozdzielić na porcje, na wierzchu ułożyć ser. Skropić sałatkę oliwą, posypać pozostałymi orzeszkami pinii, dodatkowo można jeszcze raz oprószyć pieprzem. Podawać od razu.
(na podstawie przepisu stąd)
Może zainteresuje Cię również
Sigara boregi to chrupiąca turecka przekąska z ciasta nadziewanego serem typu feta. Do jego przygotowania używa się ciasta filo lub yufka. Ciasto yufka jest bardzo podobne do ciasta filo, różni się tylko tym, że jest już pocięte na gotowe trójkąty i jest (przynajmniej to moje) odrobinę grubsze. Ciasto filo można kupić w postaci mrożonej w niektórych delikatesach, ciasto yufka można nabyć w sklepach internetowych. Nadzienie z sera feta jest banalnie proste do zrobienia.
Tradycyjnie cigara boregi smaży się na oliwie lub oleju, ja jednak upiekłam je w piekarniku, żeby oszczędzić trochę na kaloriach ;)
Cigara boregi świetnie smakują zarówno na ciepło, jak i na zimno. Świetnie sprawdzą się zarówno jako dodatek do zupy, jak i imprezowa przekąska.
SIGARA BOREGI
(12 sztuk)
- 12 arkuszy ciasta yufka lub 3 duże arkusze ciasta filo,
- 275-300g sera typu feta,
- 3 łyżki posiekanej natki pietruszki,
- 70g stopionego masła,
- świeżo mielony pieprz,
- szczypta suszonego oregano
W przypadku używania ciasta filo, należy je najpierw ułożyć jedno na drugim i przeciąć na dwie połowy wzdłuż dłuższego boku, a następnie powstałe 6 prostokątów przeciąć na ukos – w ten sposób powstanie 12 trójkątów. Ciasto łatwo wysycha, dlatego podczas pracy powinno być cały czas przykryte ściereczką.
Ser feta wymieszać z natką pietruszki, pieprzem i oregano. Każdy trójkąt z ciasta posmarować masłem za pomocą pędzelka. Nadzienie z sera układać wzdłuż podstawy każdego trójkąta, formując wałeczek. Następnie zagiąć rogi do środka i zrolować „cygara” (jak na zdjęciach poniżej). Ułożyć je na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i posmarować pozostałym masłem.
Piec w 200 stopniach przez około 20 minut, aż ciasto nabierze złocistego koloru.
Może zainteresuje Cię również
Tę zupę miałam ochotę wypróbować na długo zanim kasza bulgur wpadła w moje ręce. Właściwie to dzięki temu przepisowi dowiedziałam się o takim składniku. Kasza bulgur jest dość grubą kaszą otrzymywaną z pszenicy. Popularna jest w kuchni Bliskiego Wschodu, gdzie wykorzystuje się ją do m.in. sałatki tabbouleh.
Ezogelin jest bardzo smaczną i pożywną zupą, idealną na chłodniejsze dni, które – niestety – niedługo pewnie nastaną.
EZOGELIN (TURECKA ZUPA Z SOCZEWICY I KASZY BULGUR)
(4 porcje)
- ½ szklanki czerwonej soczewicy,
- ¼ szklanki kaszy bulgur,
- 5 szklanek wody lub bulionu warzywnego,
- 1 cebula,
- 2 ząbki czosnku,
- 3 łyżki koncentratu pomidorowego,
- 1 łyżka papryki w proszku (dałam słodką) + trochę do dekoracji,
- ½ łyżeczki wędzonej papryki w proszku (opcjonalnie),
- szczypta suszonej mięty (dałam kilka posiekanych listków świeżej),
- 1-2 łyżki oliwy,
- 1 łyżka mąki,
natka pietruszki do dekoracji,
- sól i pieprz
W garnku zagotować wodę lub bulion. Soczewicę i kaszę bulgur przepłukać na sitku pod bieżącą wodą, po czym dodać do garnka. Gotować 10 minut, następnie dodać posiekaną cebulę oraz przeciśnięty przez praskę czosnek. Gotować kolejne 10-15 minut.
W tym czasie na małej patelni lub w rondelku podgrzać oliwę, dodać mąkę i zrobić zasmażkę. Dodać koncentrat pomidorowy i wymieszać. Pomidorową zasmażkę dodać do zupy wraz z miętą i papryką w proszku. Wszystko dokładnie wymieszać i podgrzać. Doprawić do smaku solą i pieprzem.
Przed podaniem posypać natką pietruszki i papryką w proszku.
(na podstawie przepisu stąd, z moimi zmianami)
Może zainteresuje Cię również
Ciasto kataifi – czy też kadayif – to ciasto w kształcie cieniutkich nitek, popularne w kuchni Bliskiego Wschodu, tureckiej oraz niektórych krajów bałkańskich. Podobnie jak ciasto filo, po dodaniu masła i zapieczeniu, zyskuje fantastyczną wręcz chrupkość. Fantazyjny wygląd ciasta kataifi czyni go świetną bazą ciast i deserów, choć czasami można spotkać także wytrawne dania z jego udziałem. W Polsce ciasto kadayif jest trudne do nabycia, pozostają raczej tylko sklepy internetowe.
Ja – mając do czynienia z ciastem kataifi po raz pierwszy, przygotowałam go podobnie jak baklawę, czyli zapiekłam razem z orzechami, a następnie zalałam syropem. Aby ciastka miały ładny kształt, posłużyłam się foremką do muffinek.
Spotkałam się z zasadą, że wystudzone ciasto powinno polewać się gorącym syropem lub odwrotnie (gorące ciasto wystudzonym syropem), ja jednak uważam, że nie ma to żadnego znaczenia. Swoje gorące, świeżo upieczone ciastka zalałam gorącym syropem i wcale im to nie zaszkodziło, przeciwnie – ciastka były przepysznie chrupiące i soczyste. Uwielbiam baklawę, a ten deser smakował mi chyba nawet jeszcze bardziej :)
GNIAZDKA Z CIASTA KATAIFI/KADAYIF Z ORZECHAMI I SYROPEM
(12 sztuk)
- 150g ciasta kataifi/kadayif,
- 80g drobno posiekanych orzechów włoskich,
- 80g stopionego masła,
- 2/3 szklanki cukru,
- 1/3 szklanki wody,
- ½ łyżeczki cynamonu,
- 1 łyżeczka wody kwiatowej (można pominąć),
- 40g posiekanych pistacji
Wgłębienia foremek wysmarować stopionym masłem za pomocą pędzelka. Umieścić w nich ciasto, formując gniazdka. Do środka gniazdek nałożyć posiekane orzechy włoskie. Każde gniazdko skropić obficie pozostałym masłem. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 190 stopni i piec około 20 minut, aż gniazdka nabiorą złocistego koloru.
Cukier i wodę umieścić w rondlu, zagotować i gotować 3 minuty na niezbyt dużym ogniu. Następnie dodać cynamon i wodę kwiatową. Gorącym syropem polać ciastka jeszcze w foremkach. Odstawić do całkowitego wystudzenia (najlepiej na noc).
Na koniec udekorować posiekanymi pistacjami.
Może zainteresuje Cię również
Pilaw z kurczakiem to idealny sposób na wykorzystanie resztek pieczonego lub ugotowanego mięsa, które pozostało np. z obiadu z poprzedniego dnia. Jest to potrawa łatwa do zrobienia i smaczna, a dodatkowych walorów smakowo-wizualnych nadają czerwone pesteczki granatu. Warto pamiętać, by dodać je dopiero przed samym podaniem, ponieważ pod wpływem ciepła tracą swój kolor. Zamiast kurczaka można użyć dowolnego innego mięsa.
PILAW Z KURCZAKA I GRANATU
(2 porcje)
- 150g ryżu basmati,
- 100g ugotowanego lub upieczonego mięsa z kurczaka,
- 300ml bulionu z kurczaka,
- 1 łyżka oleju,
- ½ cebuli,
- ¼ łyżeczki mielonego kuminu,
- ¼ łyżeczki mielonej kolendry,
- ¼ łyżeczki suszonego tymianku,
- 1-2 łyżki płatków migdałowych lub orzeszków piniowych,
- sól i pieprz,
- 2 łyżki posiekanych świeżych ziół (natki pietruszki, kolendry, koperku),
- 2 łyżki pestek granatu
Płatki migdałów lub orzeszki pinii uprażyć na suchej patelni i odstawić.
W rondlu o grubym dnie rozgrzać olej i wrzucić posiekaną cebulę. Smażyć na małym ogniu, a gdy cebula lekko się zeszkli, dodać mieloną kolendrę, kumin i tymianek. Smażyć jeszcze około minutę, wsypać ryż i dokładnie wymieszać go z cebulą i przyprawami. Wlać bulion, wymieszać i doprowadzić do wrzenia. Rondel przykryć pokrywką i gotować na małym ogniu około 12-15 minut. Dodać rozdrobnione mięso kurczaka i gotować jeszcze 3-4 minuty, aż mięso się zagrzeje. Dodać większość płatków migdałowych/orzeszków pinii, ziół i pestek granatu, wymieszać. Przełożyć pilaw do miski i udekorować resztą dodatków.
(przepis z książki „Kuchnia” Nigelli Lawson, podpatrzony na blogu Emilii)
Może zainteresuje Cię również
Danie z serii „brzydkie a dobre” ;) Żeby ta potrawa w ogóle jakoś wyglądała, musiałam ratować się pestkami świeżego granatu... Nie bacząc jednak na wygląd, tak przygotowany kurczak smakuje naprawdę świetnie. Sos orzechowy nadaje wspaniały aromat, a syrop z granatów delikatną acz zrównoważoną kwaskowatość. Ten dość oryginalny sposób na kurczaka wart jest uwagi :)
KURCZAK DUSZONY PO PERSKU
(2 porcje)
- 500g kawałków kurczaka z kośćmi (użyłam udek),
- 70g mielonych orzechów włoskich,
- 1 cebula,
- 1,5 łyżki melasy z granatów,
- 1 łyżka cukru,
- odrobina oleju do smażenia,
- 1,5 szklanki wody,
- sól,
- ziarenka granatu do dekoracji
Mięso umyć i osuszyć, doprawić solą. Na patelni lub w szerokim rondlu rozgrzać łyżkę oleju i obsmażyć mięso na dużym ogniu z obu stron. Zlać prawie cały wytopiony tłuszcz i dodać do kurczaka posiekaną cebulę. Gdy cebula zacznie się rumienić, wlać pół szklanki wody, przykryć, zmniejszyć ogień i dusić pół godziny.
Pozostałą wodę wymieszać z mielonymi orzechami, melasą z granatów, cukrem i szczyptą soli. Dodać do mięsa, wymieszać i dusić jeszcze około 20 minut, aż mięso będzie miękkie, sos zgęstnieje, a z orzechów zacznie się wydzielać olej.
Podawać z ryżem.
(przepis podpatrzony u Hani-Kasi)
Może zainteresuje Cię również
Turlu to rodzaj warzywnego gulaszu przygotowywanego z sezonowych warzyw. Jego turecka nazwa oznacza dosłownie „różności” i taki właśnie jest skład tej potrawy ;) W zależności od pory roku mogą się w nim znaleźć przeróżne warzywa... Jednak najlepszą porą na przygotowanie turlu jest późne lato i jesień, kiedy większość warzyw jest najsmaczniejsza i najtańsza :)
Turlu można przygotowywać w garnku na kuchence albo w piekarniku – ja skorzystałam z tej drugiej opcji. Jest to obiad, który praktycznie robi się sam, a smakuje wyśmienicie :)
Pieczone warzywa podałam razem ze świeżo upieczonym, azerbejdżańskim chlebem tandir.
TURLU – PIECZONE WARZYWA PO TURECKU
(4 porcje)
- 1 niewielka cukinia,
- 1 niewielki bakłażan,
- 2 papryki (dałam 1 czerwoną i 1 żółtą),
- 2 średnie ziemniaki,
- duża garść fasolki szparagowej,
- 1 czerwona cebula,
- 2 łyżki koncentratu pomidorowego,
- 1 łyżeczka suszonego oregano,
- ½ łyżeczki ostrej papryki w proszku,
- sól i pieprz,
- 2-3 łyżki oliwy (użyłam oliwy aromatyzowanej czosnkiem)
- olej lub oliwa do wysmarowania naczynia żaroodpornego
Ziemniaki i cebulę obrać, z fasolki obciąć końcówki, papryki oczyścić z gniazd nasiennych. Wszystkie warzywa pokroić w dużą kostkę (wielkości kęsa) i włożyć do miski. Dodać sól, pieprz, oregano, ostrą paprykę w proszku, koncentrat pomidorowy i oliwę. Wszystko razem dokładnie wymieszać i przełożyć do żaroodpornego naczynia wysmarowanego olejem.
Piec pod przykryciem w 180 stopniach przez 1 godzinę (moje naczynie nie ma przykrywki, nakryłam je więc folią aluminiową).
Może zainteresuje Cię również
Tandir to prosty w wykonaniu chlebek. Posypany sezamem lub makiem, raczej płaski, idealny jako dodatek do gulaszów, mięsnych lub warzywnych potrawek i innych tego typu dań. Najsmaczniejszy jest oczywiście jeszcze ciepły :)
Oryginalnie tandir pieczony jest w piecach typu tandoor – stąd ich nazwa. Piece tandoor przypominają ogromne donice, a chlebki przykleja się do nagrzanych ścianek i piecze nad żarem znajdującym się na dole urządzenia. Takie piece popularne są na całym obszarze od Gruzji po Indie. Zwykłe domowe piekarniki – nie ukrywajmy – to tylko namiastka... ale i tak warto upiec taki chlebek, bo domowej roboty pieczywo nie ma sobie równych :)
TANDIR - CHLEB AZERBEJDŻAŃSKI
- 2 szklanki mąki
- + trochę do posypania blachy,
- ¾ szklanki ciepłej wody,
- 5g drożdży instant,
- 1 płaska łyżeczka soli,
- roztrzepane jajko do posmarowania,
- sezam i/lub mak do posypania
Do miski wlać wodę, wsypać drożdże i wymieszać. Dodać mąkę i sól. Zagnieść ciasto – ręcznie lub przy pomocy miksera z końcówkami do ciasta drożdżowego. Gdy ciasto będzie gładkie i zacznie odlepiać się do ścianek, miskę przykryć ściereczką i pozostawić w ciepłym miejscu na około 45 minut. Wyrośnięte ciasto wyłożyć na posypany mąką blat i rozwałkować (lub rozpłaszczyć rękami) na grubość 1-2 cm. Za pomocą pędzelka posmarować chlebek roztrzepanym jajkiem i posypać sezamem lub makiem.
Piec w 200 stopniach przez około 25 minut.
(na podstawie przepisu stąd)
Może zainteresuje Cię również
Sezon na brzoskwinie, morele i nektarynki w pełni... Aż grzech nie przygotować z nich jakiegoś pysznego deseru lub ciasta ;)
Ja skusiłam się na proste, ale pyszne ciasto – brzoskwiniową „szarlotkę”. Szarlotkę w cudzysłowie, ponieważ jak wiadomo szarlotka to ciasto z jabłkami ;) Tutaj schemat przygotowania ciasta jest analogiczny – kruchy spód, warstwa owoców i na górze starte na tarce ciasto. Jak widzicie, nic skomplikowanego i na pewno każdy z Was sobie z takim ciastem poradzi :)
A po inne ciasta lub desery z sezonowych owoców zajrzyjcie do Gin, Siankoo i Emilii :)
BRZOSKWINIOWA „SZARLOTKA”
ciasto:
- 550g mąki,
- 300g zimnego masła,
- 100g cukru pudru,
- 1 łyżka cukru waniliowego,
- ½ łyżeczki proszku do pieczenia,
- 1 jajko
nadzienie:
- 2kg brzoskwiń,
- 3 łyżki mąki ziemniaczanej,
- 1-2 łyżki cukru,
- sok z ½ cytryny,
- 1 płaska łyżeczka cynamonu
dodatkowo:
- 1 roztrzepane jajko,
- cukier puder do posypania
Masło posiekać na stolnicy razem z mąką, aż powstanie kruszonka. Dodać proszek do pieczenia, cukier puder i cukier waniliowy, wymieszać. Wbić jajko i dodać 1-2 łyżki zimnej wody. Szybko zagnieść gładkie ciasto i podzielić je na dwie części (jedna może być odrobinę większa od drugiej). Mniejszą część zawinąć w folię i włożyć do zamrażarki na 1-2 godziny.
Większą kulę również owinąć i wstawić do lodówki na co najmniej godzinę.
W tym czasie brzoskwinie obrać, usunąć pestki i pokroić w plasterki. Dodać cukier, sok z cytryny, cynamon i mąkę, wszystko razem wymieszać w misce.
Schłodzone w lodówce ciasto rozwałkować i wyłożyć nim dno foremki 25 x 30 cm wyścielonej papierem do pieczenia. Za pomocą pędzelka posmarować je jajkiem – dzięki temu brzoskwinie nie zamoczą ciasta. Na tak „zaimpregnowany” spód wyłożyć brzoskwinie. Wierzch posypać zamrożonym ciastem startym na tarce.
Piec w 180 stopniach przez 50-60 minut, aż ciasto będzie miało ładny, złocisty kolor.
Przed podaniem posypać cukrem pudrem. Można także każdą porcję ozdobić bitą śmietaną.
Może zainteresuje Cię również
Przepyszny koktajl wyraźnie inspirowany smakami Bliskiego Wschodu. Cytrusy, jogurt i sezamowa pasta tahini tworzą razem doskonałe połączenie. Żałuję, że odkryłam ten napój dopiero teraz, kiedy kończy się lato... ale na pewno jeszcze niejeden raz do niego wrócę :)
KOKTAJL CYTRUSOWY Z TAHINI
(2 porcje)
- 1 duża pomarańcza,
- 1 czerwony grejpfrut,
- 2 łyżeczki miodu,
- ok. 350ml zimnego jogurtu naturalnego,
- 1 solidna łyżeczka pasty sezamowej tahini (kupionej lub zrobionej samodzielnie),
- po odrobinie (na czubku noża) mielonego kardamonu i cynamonu
Z pomarańczy i grejpfruta wycisnąć sok. Dodać miód, tahini, jogurt oraz przyprawy. Wszystko razem dokładnie zmiksować. Podawać od razu lub po schłodzeniu w lodówce.
(przepis wygrzebany z jednego ze starych numerów "Poradnika Domowego")
Może zainteresuje Cię również
Te tureckie bułeczki w kształcie różyczek wyglądają naprawdę słodko, ale w rzeczywistości słodkie wcale nie są ;) Pozory mogą mylić – wnętrze skrywa słony twaróg z dodatkiem natki pietruszki. Dzięki temu są świetną opcją zarówno śniadanie, jak i imprezową przekąskę (z pewnością zrobią wrażenie!).
Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, by nadziać bułeczki słodkim serem lub dżemem – ja na pewno kiedyś pokuszę się o zrobienie takiej wersji.
W tym miejscu muszę też zaznaczyć, że wykonanie takich bułeczek tylko z pozoru wygląda na trudne. W rzeczywistości ich składanie jest naprawdę proste i poradzi sobie z tym nawet średnio uzdolniona manualnie osoba ;) A nawet jeżeli ulepione bułeczki wyglądają nieco koślawo, to podczas pieczenia i tak nabierają ładnych krągłości.
BUŁECZKI "RÓŻYCZKI"
(24 sztuki, ja robiłam z połowy porcji)
- 4 szklanki mąki,
- 1/2 łyżki drożdży instant,
- 1 szklanka mleka,
- 1/2 szklanki jogurtu naturalnego,
- 1/2 szklanki oleju roślinnego,
- 1 jajko,
- 1 łyżka cukru,
- 1/2 łyżeczki soli,
nadzienie:
- 500 g twarogu,
- garść pietruszki natki,
- sól i pieprz
- dodatkowo 1 żółtko roztrzepane z 3 łyżkami mleka do posmarowania
Mleko podgrzać lekko podgrzać i wymieszać z jogurtem, cukrem i drożdżami. Odstawić na 10 minut. Mąkę przesiać i dodać sól. Wlać rozczyn drożdżowy, dodać jajko i olej. Mikserem z końcówkami do ciasta drożdżowego lub ręcznie zagnieść ciasto. Ciasto wyłożyć na stolnicę i wyrabiać przynajmniej 10 minut, aż będzie jednolite, lśniące i będzie odchodzić od rąk. Uformować kulę, przełożyć do miski, przykryć i odstawić do wyrośnięcia, aż podwoi swoją objętość (około 45 minut).
Przygotować nadzienie: twaróg rozgnieść widelcem i wymieszać z posiekaną natką pietruszki. Doprawić do smaku solą i pieprzem.
Wyrośnięte ciasto rozwałkować cienko (na około pół centymetra) i wykrawać kółka o średnicy około 14-16 cm (ja przykładałam spodek od filiżanki i nożykiem wycinałam kółka). Każdy krążek naciąć z czterech stron na krzyż. Na środek ułożyć łyżeczkę nadzienia i zwijać różyczkę z ciasta zaczynając od przeciwstawnych "płatków" – jak na zdjęciach poniżej.
Uformowane bułeczki ułożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i zostawić na około pół godziny, aż lekko podrosną.
Żółtko roztrzepać widelcem razem z mlekiem. Posmarować bułeczki.
Piec w piekarniku rozgrzanym do 200 stopni około 15 minut, aż bułeczki zarumienią się.
|
tureckie bułeczki różyczki |
(na podstawie przepisu z bloga Every cake you bake)
Może zainteresuje Cię również
Lahmacun to rodzaj tureckiej pizzy na bardzo cieniutkim spodzie z drożdżowego ciasta. Charakterystyczne dla tej popularnej ulicznej przekąski jest to, że nadzienie nie zawiera sera, a jedynie przyprawione mięso mielone z niewielkim dodatkiem warzyw. Lahmacun najlepszy jest prosto z pieca i muszę potwierdzić, że bardzo nam smakował :)
Lahmacun przygotowałam w ramach wspólnego gotowania z Zuzią, Shinju, Siankoo, Panną Malwinną, Emilią i Martynosią.
LAHMACUN
(3-4 sztuki)
ciasto:
- 200g mąki,
- 1 łyżeczka suszonych drożdży,
- szczypta soli,
- 1 łyżka oliwy,
- 2/3 szklanki wody
nadzienie:
- 250g mielonej wołowiny,
- baraniny lub jagnięciny (użyłam wołowiny),
- 1 pomidor,
- 1 łyżeczka koncentratu pomidorowego,
- 1 zielona podłużna turecka papryka (zastąpiłam ½ białej spiczastej papryki polskiej),
- 1 cebula,
- 2 ząbki czosnku,
- ½ łyżeczki kuminu,
- ½ łyżeczki ostrej papryki w proszku,
- sól i pieprz
Mąkę wsypać do miski, dodać drożdże, sól i oliwę. Wlać wodę i zagnieść gładkie ciasto. Miskę z ciastem przykryć ściereczką i zostawić do wyrośnięcia, aż podwoi swoją objętość (około 45 minut).
Pomidora sparzyć wrzątkiem i obrać. Pokroić na ćwiartki i usunąć pestki. Z papryki usunąć gniazdo nasienne. Pomidora, paprykę i cebulę bardzo drobno posiekać.
Mięso włożyć do miski, dodać posiekane warzywa, przeciśnięty przez praskę czosnek, koncentrat i wszystkie przyprawy. Całość bardzo dokładnie wyrobić dłonią, aż masa mięsna połączy się ze wszystkimi składnikami.
Wyrośnięte ciasto podzielić na 3 części (można też na 4 mniejsze). Na podsypanym mąką blacie rozwałkować bardzo cienko owalne placki. Placki ułożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Na każdym placu rozsmarować cienką warstwą masę mięsną (ja zrobiłam marginesy i nie nałożyłam mięsa na boki, ale jak widać na zdjęciu nie ma to sensu, bo mięso i tak się kurczy podczas pieczenia).
Lahmacun piec w 250 stopniach przez około 15 minut, aż brzegi ciasta zrobią się złociste, a masa mięsna brązowa i wypieczona.
Może zainteresuje Cię również
Pierwszy raz zobaczyłam ten deser kilka lat temu i od razu podbił moje serce. Klasyczne włoskie tiramisu jest moim ulubionym deserem, a poza tym przepadam za wszystkim, co ma w sobie zieloną herbatę, nie miałam więc wątpliwości, że ten deser mi posmakuje.
Matchamisu to japońska wersja tiramisu, w którym kawę i kakao zastępuje zielona herbata matcha. Japończycy uwielbiają przerabiać europejskie i amerykańskie potrawy „na swoją modłę” i robić ich wersje wykorzystując charakterystyczne dla swojej kuchni składniki. Jednym z takich składników jest matcha, czyli zielona herbata w postaci bardzo drobnego proszku o wyraźnym smaku i dużej sile barwiącej. Dodaje się go zwłaszcza do słodyczy – lodów, batoników, kremów do ciast itd. Z herbatą matcha eksperymentowałam już kilka lat temu, przygotowując trójkolorową chałkę, ciasto z zieloną herbatą, ciasteczka-szachownice oraz lody jogurtowe. Herbatę matcha można też oczywiście po prostu pić, na przykład jako matcha latte ;) Sami widzicie, jak ogromne pole do popisu daje ten składnik.
Matchamisu to elegancki i efektowny deser, który powinien posmakować każdemu miłośnikowi zielonej herbaty :)
MATCHAMISU
(3 porcje)
biszkopt:
- 2 duże jajka,
- 35g cukru,
- 50g mąki,
- 1 łyżeczka herbaty matcha,
- 2-3 krople aromatu migdałowego
syrop:
- 1/3 szklanki cukru,
- 1/4 szklanki wody,
- 1 łyżeczka herbaty matcha,
- 2 łyżki Sake (można zastąpić czystą wódką)
krem:
- 250g mascarpone,
- 200ml śmietanki kremówki,
- 2 czubate łyżki cukru pudru,
- 2/3 łyżeczki herbaty matcha,
- 1-2 krople aromatu migdałowego
do dekoracji:
- herbata matcha do posypania,
- maliny lub inne owoce
Przygotować biszkopt: Białka oddzielić od żółtek i ubić w misce na sztywną pianę. Nadal ucierając, dodawać po 1 żółtku oraz cukier, a na koniec aromat. Mąkę wymieszać z herbatą matcha i przesiać do miski z masą jajeczną. Delikatnie wymieszać łyżką lub trzepaczką.
Formę o wymiarach 20 x 20 cm wyłożyć papierem do pieczenia, wyłożyć ciasto i wyrównać powierzchnię. Piec w 180 stopniach przez 15 minut, po czym wyjąć i zostawić do wystudzenia.
W czasie, gdy biszkopt się piecze, przygotować syrop: cukier i herbatę matcha zalać wrzątkiem i mieszać do rozpuszczenia cukru. Pozostawić do ostudzenia, na końcu dodać alkohol.
Krem: Mocno schłodzoną śmietankę kremówkę ubić na sztywno. W drugiej misce zmiksować mascarpone z cukrem, herbatą matcha i aromatem migdałowym – nie ucierać zbyt dłogo, a jedynie do momentu połączenia się składników. Dodać bitą śmietanę i połączyć za pomocą trzepaczki lub mikserem na najwolniejszych obrotach.
Z ciasta wyciąć 6 krążków o średnicy takiej samej jak średnica pucharków. Na dnie pucharków w ramach pierwszej warstwy można ułożyć fragmenty ciasta, które pozostały po wycięciu krążków. Skropić je syropem tak, by dobrze nasiąkły. Pozostały syrop przelać do miseczki. W pucharkach na zmianę ukladać krem i nasączone w syropie krążki biszkoptowe. Ostatnią warstwą powinien być krem. Gotowy deser wstawić do lodówki na co najmniej godzinę.
Przed podaniem wierzch posypać herbatą matcha i ewentualnie ozdobić owocami.
(moja wersja na podstawie kilku różnych przepisów znalezionych w sieci)
Może zainteresuje Cię również
A oto pomysł na szybkie i zdrowe, pełnowartościowe śniadanie... Kasza manna wymieszana z rozgniecionym bananem jest aromatyczna i słodka, nie trzeba więc niczym jej dosładzać. Dla równowagi i przełamania smaku dodałam kwaskowatych jeżyn. Zamiast nich można oczywiście użyć dowolnych owoców, na przykład malin, jagód lub truskawek. Nie czarujmy się, jest to dość proste śniadanie, ale ja właśnie takie lubię najbardziej ;)
RAZOWA BANANOWA KASZA MANNA Z JEŻYNAMI
(2 porcje)
- 50g kaszy manny (u mnie razowa),
- 1 szklanka mleka,
- 1 szklanka wody,
- 1 duży, dojrzały banan,
- jeżyny
Mleko i pół szklanki wody zagotować w rondelku. Wlać mannę wymieszaną z pozostałą ½ szklanki wody. Gotować kilka minut na małym ogniu, aż kaszka zgęstnieje. W miseczce rozgnieść banana za pomocą widelca i dodać do kaszy. Dokładnie wymieszać i zdjąć z ognia. Przelać do miseczek, na wierzchu ułożyć jeżyny lub inne owoce.
Może zainteresuje Cię również