Najpopularniejsze potrawy kuchni polskiej uchodzą za mocno kaloryczne i tłuste. W przypadku większości z nich próby „odchudzenia” kończą się fiaskiem: nie łudźmy się, razowe pierogi jedzone na sucho bez okrasy albo pieczone w piekarniku placki ziemniaczane nigdy nie dorównają tym w tradycyjnej wersji.
Gołąbki są jednak potrawą, która daje duże pole możliwości zredukowania kaloryczności bez utraty właściwego smaku.
W mojej wersji użyłam mięsa z indyka zamiast wieprzowiny, a zamiast ryżu – nieco zdrowszy pęczak. Zrezygnowałam ze smażenia cebuli, a pomidorowy sos – zamiast z mąki i koncentratu – zrobiłam na bazie passaty. Z efektu jestem bardzo zadowolona :)
2 gołąbki, którymi można najeść się po kokardkę, mają tylko 440 kcal, zatem mogą na nie pozwolić sobie nawet osoby będące na diecie redukcyjnej :)
Dietetyczne gołąbki przygotowałam razem z Zuzią - zobaczcie jej wersję :)
"ODCHUDZONE" GOŁĄBKI Z MIĘSEM DROBIOWYM I KASZĄ PĘCZAK
(4 porcje, 8 sztuk)
500g mielonego mięsa z indyka,
1 szklanka kaszy pęczak,
1 jajko,
1 cebula,
1 ząbek czosnku,
1 butelka (700ml) passaty pomidorowej,
kapusta włoska,
1 szklanka bulionu warzywnego lub wody,
sol i pieprz,
zioła prowansalskie,
szczypta majeranku
Z kapusty delikatnie zdjąć 8 ładnych, nie uszkodzonych liści, starając się ich nie porwać. W garnku zagotować wodę, włożyć liście i gotować 10 minut, aż zmiękną (ja gotowałam w 2 partiach po 4 sztuki). Liście delikatnie wyjąć szczypcami i osączyć, pozostawić do ostudzenia. Nożykiem ściąć grubą łodygę tak, by liść był w miarę płaski.
Kaszę ugotować zgodnie z instrukcją na opakowaniu.
Mięso włożyć do miski, dodać posiekaną cebulę, jajko i kaszę. Doprawić solą i pieprzem oraz majerankiem. Dokładnie wymieszać.
Na każdym liściu umieścić po 2 łyżki nadzienia i zwinąć zgrabne gołąbki. Umieścić je ciasno w garnku, układając łączeniem do dołu. Podlać bulionem (ewentualnie wodą). Dusić pod przykryciem na małym ogniu przez 50-60 minut.
Uduszone gołąbki wyjąć, a do pozostałego w garnku wywaru wlać passatę. Dodać przeciśnięty przez praskę czosnek oraz sól i pieprz do smaku. Gotować na dość dużym ogniu przez kilka minut, aby sos się zagęścił.
Gołąbki podawać polane sosem.
Może zainteresuje Cię również
Kilka dni temu w jednej z sieciówek nabyłam świeże okonie morskie – ponieważ nigdy dotąd ich nie jadłam, miałam ogromną ochotę je wypróbować. Chciałam przygotować je tak, by smak ryb był dobrze wyczuwalny; odpadały więc wszelkie sosy, które zagłuszyłyby smak mięsa. Dlatego zdecydowałam się na prosty przepis inspirowany kuchnią włoską, czyli po prostu upieczenie ich z warzywami. Wszystko robi się na jednej blasze i całkowicie bezproblemowo :)
Okoń ma delikatne i soczyste mięso. Smakował mi o wiele bardziej niż np. dorsz, którego aromat jest dla mnie zbyt intensywny. Mimo, że jest to ryba morska, znacznie bliżej (według mnie) mu do pstrąga. Na pewno jeszcze nieraz sięgnę po tę rybę :)
OKOŃ MORSKI PIECZONY Z WARZYWAMI
(2 porcje)
2 niewielkie okonie,
4-5 niezbyt dużych ziemniaków,
½ czerwonej papryki,
½ żółtej papryki,
garść czarnych oliwek,
garść pomidorków koktajlowych,
½ czerwonej cebuli,
4 plastry cytryny + trochę soku,
rozmaryn i tymianek (świeże lub suszone),
świeże listki bazylii,
sól i pieprz,
oliwa
Ziemniaki dokładnie umyć i pokroić (najlepiej na szatkownicy) w cieniutkie talarki. Obie połówki papryk pokroić na kawałki. Połówkę cebuli pokroić w ósemki. Wszystko to wymieszać w misce z łyżką oliwy, dodając nieco soli, pieprzu, tymianku i rozmarynu. Następnie wyłożyć na blachę wyścieloną pergaminem i wstawić na 15 minut do piekarnika nagrzanego do 200 stopni.
W tym czasie ryby umyć i osuszyć papierowym ręcznikiem. Nożem zrobić na bokach nacięcia. Oprószyć solą i pieprzem od wewnątrz i zewnątrz. Do środka włożyć po plasterku cytryny przekrojonym na pół oraz po kilka listków bazylii.
Oliwki osączyć, a pomidorki pokroić na połówki.
Po 15 minutach pieczenia wyjąć blachę i na ziemniakach ułożyć rybę, a po bokach pomidorki i oliwki. Na okoniach ułożyć na wierzchu po plasterku cytryny. Całość skropić oliwą.
Piec jeszcze około 20-25 minut, aż skórka ryb zacznie się lekko rumienić.
(Inspirowane przepisem stąd, z moimi zmianami)
Może zainteresuje Cię również
Mając napoczętą puszkę ananasów, wykorzystałam je do przygotowania bardzo smacznych (i baaardzo słodkich) placuszków... na rozpustne śniadanie ;)
ANANASOWE PLACUSZKI Z SOSEM TOFFI
(2 porcje)
- 1 szklanka mąki,
- 1 jajko,
- 1 szklanka kefiru lub maślanki,
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia,
- 1 łyżka cukru,
- 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii,
- 1 płaska łyżeczka kurkumy,
- 7 krążków ananasa z puszki,
- olej do smażenia
sos toffi:
- ½ szklanki śmietanki kremówki,
- ½ szklanki cukru trzcinowego
Mąkę, jajko, kefir, proszek do pieczenia, ekstrakt z wanilii i kurkumę wymieszać na jednolite ciasto. Dobrze jest odstawić ciasto na pół godziny, wówczas kolor nabierze większej mocy – ale nie jest to konieczne, jeśli nie macie czasu. Dodać pokrojonego w kostkę ananasa i ponownie wymieszać.
Na patelni rozgrzać odrobinę oleju i na średnim ogniu smażyć z obu stron placuszki. Usmażone placki ułożyć na papierowych ręcznikach, aby usunąć zbędny tłuszcz.
Kremówkę i cukier trzcinowy umieścić w niewielkim rondelku i podgrzewać, od czasu do czasu mieszając, aż cukier się rozpuści a sos nieco zgęstnieje.
Placuszki podawać z sosem toffi, można je także posypać cukrem pudrem.
(Inspirowane przepisem stąd, z moimi zmianami)
Może zainteresuje Cię również
Uwielbiam mięso wołowe – i to niezależnie od tego, czy jest to półkrwisty stek, gulasz czy mielone ;) Dlatego rosół na wołowinie od dawna za mną chodził. Ciemny, wyrazisty i intensywny w smaku.
(Podobny pamiętam ze szkolnych stołówek jako jedną z moich ulubionych zup. Później na drugie danie była niestety nieapetycznie wyglądająca kupka wygotowanego mięsa i warzyw przepuszczona przez maszynkę, którą zawsze rozpaczliwie starałam się ukryć pod ziemniakami... ale to już inna historia ;) )
I mimo że nie gotuję rosołu zbyt często – a może właśnie dlatego – podchodzę do niego z pewnym namaszczeniem i staram się, by był jak najlepszy.
ROSÓŁ WOŁOWY
800g wołowiny na rosół (np. szponder),
2 marchewki,
1 pietruszka,
¼ selera,
kawałek pora (ok. 10cm),
½ sporej cebuli z łupiną,
2-3 ziarenka ziela angielskiego,
3-4 ziarenka pieprzu,
1 liść laurowy,
1 suszony grzybek,
1 gałązka lubczyku,
1 łyżeczka domowej vegety (opcjonalnie),
sól
Mięso umyć, włożyć do dużego garnka i zalać 2 litrami zimnej wody. Doprowadzić do wrzenia, po czym zmniejszyć ogień do bardzo małego i gotować 20 minut. Po tym czasie zdjąć z powierzchni szumowiny. Dodać obraną pietruszkę, seler, por, połówkę cebuli z łupiną (cebulkę w przekroju można dodatkowo opalić nad ogniem), suszony grzybek, lubczyk, 1 łyżeczkę soli i pozostałe przyprawy (poza domową vegetą). Gotować na małym ogniu 2,5-3 godziny, aż mięso będzie całkiem miękkie. Na około pół godziny przed końcem gotowania dodać obrane marchewki (można je dodać wcześniej, razem z innymi warzywami, ale ja nie lubię rozgotowanej marchewki).
Jeśli wygotuje się zbyt dużo płynu, dolać szklankę zimnej wody.
Na koniec doprawić rosół domową vegetą oraz ewentualnie jeszcze solą.
Podawać z ugotowanym makaronem krajanką, pokrojoną marchewką oraz kawałkami mięsa z rosołu. Można oprószyć świeżo mielonym pieprzem oraz natką pietruszki.
Może zainteresuje Cię również
Kolorowa surówka urozmaici niejedno danie obiadowe. Moc witamin i przyjemność chrupania :)
KOLOROWA SURÓWKA Z KAPUSTY PEKIŃSKIEJ
½ główki kapusty pekińskiej,
kawałek (ok. 8cm) pora,
1 mała marchewka,
1/2 długiego ogórka,
½ czerwonej papryki,
3-4 łyżki kukurydzy z puszki,
3 łyżki oliwy,
1,5 łyżki soku z cytryny,
sól i pieprz
Pora pokroić w półplasterki, włożyć do miski i wymieszać ze szczyptą soli. Odstawić.
Kapustę poszatkować, marchew i ogórek zetrzeć na szatkownicy w słupki lub na tarce o grubych oczkach, a paprykę pokroić w małe paseczki. Wszystkie warzywa łącznie z kukurydzą wymieszać w misce.
Oliwę wymieszać z sokiem z cytryny, dodając pieprz i ewentualnie jeszcze sól do smaku. Polać surówkę i wymieszać.
Może zainteresuje Cię również
Łączyłam już kurczaka z najróżniejszymi owocami, a mimo to udka duszone z grejpfrutami wydawały mi się dość niecodzienne. Efekt? Marynowane w soku grejpfrutowym mięso było niesamowicie delikatne i miękkie, a sam grejpfrutowy sos głęboki i wyrazisty w smaku. Bardzo dobry przepis :)
GREJPFRUTOWE UDKA Z KURCZAKA
(4 porcje)
4 udka kurczaka,
4 różowe grejpfruty,
1 duży strąk czerwonej papryki,
1 duża cebula,
2 ząbki czosnku,
3 łyżki oleju,
1 płaska łyżeczka słodkiej papryki w proszku,
1 łyżeczka cukru,
sól i pieprz,
natka pietruszki
Udka umyć, umieścić w misce, zalać sokiem wyciśniętym z 3 grejpfrutów. Miskę przykryć i wstawić do lodówki na kilka godzin, a najlepiej na całą noc.
Następnego dnia mięso wyjąć z soku, osuszyć na papierowych ręcznikach i oprószyć solą i pieprzem. Obsmażyć z obu stron na mocno rozgrzanym oleju. Przełożyć do rondla, dodać cebulę pokrojoną w piórka, paprykę w paseczki i czosnek w plasterki. Wlać grejpfrutową marynatę i dusić na małym ogniu przez ok. 40-45 minut. Gdy mięso będzie miękkie, wyjąć je, a sos odparować na dużym ogniu, by nieco się zagęścił. Pod koniec gotowania do sosu dodać cząstki czwartego grejpfruta, obrane z błonek. Doprawić cukrem, pieprzem i papryką w proszku, ewentualnie solą.
Udka ułożyć na półmisku, polać sosem i posypać natką pietruszki.
(na podstawie przepisu z jednego ze starych numerów „Poradnika Domowego”, z moimi modyfikacjami)
Może zainteresuje Cię również
Prosta i smaczna pasta kanapkowa i ciekawa alternatywa dla tradycyjnej pasty jajecznej. Pomimo że zimą pomidory nie są smaczne, posiłkujemy się ich przetworami, które są bogatsze w prozdrowotny likopen niż świeże. Śródziemnomorskiego akcentu dodają zioła i czosnek. Naprawdę fajna pasta, warto wypróbować :)
PASTA JAJECZNO-POMIDOROWA Z WŁOSKĄ NUTĄ
5 jajek,
2 łyżki koncentratu pomidorowego,
2 łyżki pikantnego ketchupu,
1 łyżka gęstego jogurtu lub majonezu,
1 cebulka dymka,
1 mały ząbek czosnku,
szczypta suszonego oregano,
szczypta suszonej bazylii,
sól i pieprz
Jajka ugotować na twardo, przelać zimną wodą i ostudzić. Obrać, włożyć do miski i dokładnie rozdrobnić widelcem. Dodać koncentrat i ketchup, wymieszać, ponownie rozdrabniając. Można dodać jogurt lub majonez dla ujednolicenia konsystencji. Dodać drobno posiekaną cebulkę, czosnek przeciśnięty przez praskę, zioła oraz sól i pieprz do smaku. Wstawić do lodówki na kilka godzin lub całą noc, żeby smaki się „przegryzły”.
(zainspirowane przepisem stąd, z moimi zmianami)
Może zainteresuje Cię również
3 składniki i doskonały efekt pod każdym względem. Soczysta polędwiczka, wyrazisty ser i chrupiące orzechy stanowią razem obiad godny specjalnej okazji :)
Jak widać na zdjęciu, polędwiczka jest całkowicie dopieczona, lecz nadal soczysta. Mojemu M. właśnie takie mięso odpowiada najbardziej, ja wolę nieco bardziej różowe. Jeżeli i Wy takie wolicie, polecam skrócić czas pieczenia z 20 do 15 minut, a później zostawić polędwiczkę w piecu na nie dłużej niż 10 minut.
Tak czy siak – danie wyjdzie bezwzględnie pyszne :)
POLĘDWICZKI WIEPRZOWE ZAPIEKANE Z SEREM PLEŚNIOWYM I ORZECHAMI
(2 porcje)
2 kawałki polędwiczki wieprzowej po ok. 150g każdy,
ser z niebieską pleśnią (Blue, Lazur lub gorgonzola),
2 łyżki wyłuskanych orzechów włoskich,
1 duży ząbek czosnku,
1 łyżka oliwy
pieprz
Piekarnik nagrzać do temperatury 220 stopni.
Czosnek przecisnąć przez praskę i wymieszać z oliwą. Polędwiczki oprószyć pieprzem i natrzeć oliwą z czosnkiem. Następnie umieścić mięso w żaroodpornym naczyniu i wstawić do piekarnika. Po 10 minutach zmniejszyć temperaturę do 180 stopni i piec 15-20 minut. Na 5 minut przed końcem pieczenia na mięsie ułożyć plastry sera i posypać orzechami. Po tych 5 minutach wyłączyć piekarnik i pozostawić w nim mięso jeszcze na 10 minut.
Ser wraz z oliwą i orzechami utworzy pyszny sos, którym trzeba polać mięso przed podaniem na stół.
Podawać z ziemniakami lub pieczonymi kuleczkami ziemniaczanymi i sałatką.
(na podstawie przepisu stąd)
Może zainteresuje Cię również
Fajny sposób na urozmaicenie placków, po raz kolejny udowadniający, jak uniwersalnym warzywem jest marchewka. Sądzę, że jest to niezły sposób na przemycenie marchewki dzieciom, które panicznie boją się warzyw ;) Niemniej takie marchewkowe placuszki powinny posmakować każdemu, także i dorosłym.
PODLASKIE KAROTENKI
(4 porcje)
250g mąki,
5 jajek,
50g cukru,
2 łyżeczki proszku do pieczenia,
700g marchwi,
odrobina soli,
olej do smażenia,
cukier puder do posypania,
gęsty jogurt lub śmietana do podania
Mąkę, proszek do pieczenia, cukier i jajka zmiksować na jednolite, gęste ciasto. Marchew obrać, zetrzeć na tarce o drobnych oczkach, lekko odcisnąć z soku, dodać do ciasta i wymieszać.
Na patelni rozgrzać sporą ilość oleju i łyżką kłaść porcje ciasta, formując placuszki. Smażyć na niezbyt dużym ogniu z obu stron, aż będą rumiane.
Usmażone placki osączyć z nadmiaru tłuszczu na papierowych ręcznikach i posypać cukrem pudrem. Dodatkowo można podać osłodzony jogurt lub śmietanę.
(przepis z jednego ze starych numerów „Poradnika Domowego”)
Może zainteresuje Cię również
Ta niezwykle prosta sałatka jest jedną z moich ulubionych sałatek śniadaniowych. Połączenie jabłka i tuńczyka jest według mnie genialne i mogłabym jeść ją na okrągło ;)
Przygotowanie takiego śniadania zajmuje dosłownie 5 minut, choć warto zrobić je poprzedniego dnia wieczorem, żeby sałatka mogła się schłodzić.
SAŁATKA Z TUŃCZYKA, JABŁKA I KUKURYDZY
2 puszki tuńczyka w sosie własnym,
2 jabłka,
1 puszka kukurydzy,
2-3 łyżki jogurtu naturalnego,
1 łyżka majonezu,
odrobina soku z cytryny,
sól i pieprz
Tuńczyka i kukurydzę osączyć na sitku. Jabłka obrać i pokroić w kostkę. Wszystkie składniki wymieszać w misce, dodając jogurt i majonez. Doprawić sokiem z cytryny, solą i pieprzem.
Schłodzić w lodówce.
Może zainteresuje Cię również
Nie jest to potrawa kuchni greckiej, a jedynie inspirowana nią makaronowa zapiekanka. Jej główne składniki to kurczak, papryka, bakłażan, ser feta, oliwki i czosnkowo-ziołowy sos. Całość wyszła smaczniejsza, niż sądziłam ;)
ZAPIEKANKA „GRECKA”
(4 porcje)
350g makaronu penne,
2 filety z piersi kurczaka,
200g sera typu feta,
1 mały bakłażan,
1 czerwona papryka,
1 cebula,
2 ząbki czosnku,
garść zielonych oliwek,
mały kubek śmietany 22%,
oliwa,
po szczypcie suszonej bazylii, tymianku, oregano i rozmarynu,
sól i pieprz
Kurczaka pokroić w małą kostkę, oprószyć solą i pieprzem, podsmażyć na łyżce oliwy na złocisty kolor. Odłożyć na bok.
Cebulę i paprykę pokroić w paseczki, bakłażana w ćwierćplasterki.
Na patelni po kurczaku rozgrzać 2 łyżki oliwy, wrzucić warzywa i smażyć, aż cebula lekko się zarumieni a papryka zmięknie. Zdjąć z ognia, doprawić pieprzem i ziołami.
Makaron ugotować al dente w osolonej wodzie, odcedzić.
Ser feta pokroić w kostkę, oliwki na połowy.
Żaroodporne naczynie lekko natłuścić oliwą. Wyłożyć połowę makaronu, następnie podsmażone warzywa, mięso, ser feta i pozostały makaron. Na wierzchu ułożyć oliwki.
Śmietanę wymieszać z przeciśniętym przez praskę czosnkiem, doprawić pieprzem, solą (soli niewiele, bo feta jest słona) i ziołami. Polać równomiernie zapiekankę.
Piec w 180 stopniach przez około 30 minut, aż wierzch zacznie się rumienić.
(inspirowane tym przepisem, z moimi sporymi zmianami)
Może zainteresuje Cię również
Bardzo dawno nie robiłam pierogów, więc korzystając z wolnego dnia, nadrobiłam tę zaległość ;) Chciałam przetestować jakiś nowy farsz, którego wcześniej nie próbowałam – i padło na brokuły. Wybór okazał się trafny, pierogi wyszły bardzo smaczne.
Uwielbiam brokuły, ale dodatek sera był niezbędny, by obłaskawić M., co zresztą się udało ;) Na pewno jeszcze kiedyś powtórzę ten przepis.
PIEROGI Z BROKUŁAMI
(4 porcje)
400-450g mąki,
1 łyżka oleju,
1 brokuł,
100g serka topionego,
50g sera żółtego,
1 duży ząbek czosnku,
1 łyżka posiekanej natki pietruszki,
1 cebula,
3 łyżki masła (najlepiej klarowanego),
sól i pieprz
Mąkę przesiać, dodać olej i szczyptę soli. Zagniatać ciasto, stopniowo wlewając ciepłą wodę (ok. 2/3 szklanki). Gdy ciasto będzie gładkie, miękkie i elastyczne, przykryć je ściereczką i odstawić na pół godziny, aby „odpoczęło”.
W tym czasie przygotować farsz. W garnku zagotować wodę ze szczyptą soli i cukru. Brokuła podzielić na różyczki i ugotować, aż będzie miękki, ale nie rozgotowany (nie powinien stracić koloru). Odcedzić, wrzucić do miski. Dodać serek topiony i razem ugnieść tłuczkiem do ziemniaków (w razie braku tłuczka można rozdrobnić brokuła widelcem). Dodać starty na tarce ser żółty, natkę oraz przeciśnięty przez praskę czosnek. Doprawić solą i pieprzem do smaku. Odstawić do przestudzenia.
Ciasto rozwałkować na podsypanym mąką blacie i szklanką wycinać kółka. Nakładać po łyżeczce farszu i sklejać pierogi.
W dużym garnku zagotować osoloną wodę. Pierogi gotować w dwóch partiach, przez ok. 3 minuty od momentu wypłynięcia na powierzchnię. Ostrożnie wyjmować łyżką cedzakową.
Każda porcję okrasić cebulką zrumienioną na maśle.
Może zainteresuje Cię również
Szukając pomysłu na jakiś prosty obiad do zrobienia w środku tygodnia, natrafiłam na ten oto przepis. Jako że bardzo dawno nie robiłam skrzydełek, skusiłam się i... okazało się, że są naprawdę pyszne. A ponieważ piecze się je w piekarniku, nie są tak bardzo tuczące, na jakie wyglądają :)
Warto zrobić :)
SKRZYDEŁKA W SEROWEJ PANIERCE
10 skrzydełek z kurczaka,
2 łyżki soku z cytryny,
1 łyżeczka ulubionej przyprawy do kurczaka,
1 duże jajko,
1 łyżeczka ostrego sosu (np. sambal oelek) lub szczypta chili w proszku,
1 czubata łyżka mąki,
2 łyżki bułki tartej,
ok. 80g żółtego sera (użyłam goudy)
Skrzydełka umyć, osuszyć i odciąć cienkie końcówki. Natrzeć sokiem z cytryny. Oprószyć przyprawą do kurczaka (lub po prostu mieszanką soli, pieprzu i ziół) oraz ostrym sosem/chili w proszku.
W foliowym woreczku wymieszać mąkę, bułkę i drobno starty ser. Skrzydełka maczać w jajku, następnie wrzucić do woreczka, zamknąć i wymieszać, potrząsając, aby przykryły się panierką. Kłaść na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Luźno przykryć folią aluminiową i piec pod przykryciem przez 45-50 minut w 180 stopniach. Na ostatnie 15 minut pieczenia można zdjąć folię, żeby panierka bardziej się zarumieniła.
Podawać z frytkami lub pieczonymi ziemniaczkami i surówką.
Do takich skrzydełek świetnie pasuje sos BBQ i ketchup :)
(na podstawie przepisu z bloga Grumków)
Może zainteresuje Cię również
Niedzielny obiad inspirowany sushi, czyli mały polsko-japoński fusion. Roladki z kurczaka, w środku papryka i surimi, które, wbrew moim lekkim obawom, bardzo fajnie przypasowało :) Wasabi natomiast dodało roladkom wyrazistości i pikanterii, a sezamowa panierka zwieńczyła całość. Osobiście uważam, że trochę zbyt oszczędnie nałożyłam wasabi i mogłam dać go więcej, ale poza tym faktem jestem bardzo zadowolona z efektu.
Warto spróbować :)
ROLADKI Z KURCZAKA A LA SUSHI
(2 porcje)
2 filety z kurczaka,
2 paluszki surimi,
kawałek czerwonej papryki,
wasabi,
1 jajko,
2 łyżki bułki tartej,
1 płaska łyżeczka białego sezamu,
1 płaska łyżeczka czarnego sezamu,
olej do smażenia,
sól i pieprz
Filety umyć, osuszyć, delikatnie rozbić na cienkie kotlety. Oprószyć z obu stron solą i pieprzem. Z jednej strony posmarować cienką warstwą wasabi. Położyć paluszek surimi i 1 lub 2 paski papryki. Zwinąć roladki i spiąć wykałaczkami.
Bułkę tartą wymieszać z oboma rodzajami sezamu. Roladki panierować w jajku i sezamowej bułce. Smażyć na oleju złoty kolor ze wszystkich stron, po czym włożyć do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na 10 minut, żeby doszły w środku.
Najlepiej podawać z ryżem i japońskim coleslawem :)
Może zainteresuje Cię również
Gdy byłam dzieckiem, przepadałam za plackami ziemniaczanymi z cukrem, podawanymi w szkolnej stołówce (w piątkowe poranki niemal modliłam się, żeby nie było smażonej ryby, tylko właśnie placki z cukrem lub naleśniki z dżemem;)
Obecnie zdecydowanie bardziej wolę placki w wersji słonej, a najlepiej jeszcze pikantnej. I chociaż rzadko je robię, bo tarcie ziemniaków na małej, ręcznej tarce jest niesamowicie frustrujące, to świeżutkich domowych placków nie zastąpią żadne barowe wersje :)
PIKANTNE PLACKI ZIEMNIACZANE
- 1kg ziemniaków,
- 1 dużą lub 2 małe cebule,
- 3 ząbki czosnku,
- 1 duże jajko,
- ok. 2 czubate łyżki mąki pszennej,
- 1 łyżeczka majeranku,
- ostra papryka w proszku,
- sól i pieprz,
- olej do smażenia
Obrane ziemniaki zetrzeć na tarce o drobnych oczkach i duklanie odcisnąć, zachowując sok. Odciśnięte ziemniaki od razu wymieszać z jajkiem, żeby nie ściemniały. Wyciśnięty sok ziemniaczany odstawić na chwilę, po czym wylać, a osadzoną na dnie naczynia skrobię wymieszać z ziemniakami. Dodać drobno posiekaną cebulę i przeciśnięty przez praskę czosnek. Dodać mąkę pszenną i majeranek, doprawić solą, pieprzem i papryką w ilości według własnych preferencji (ja dałam ½ łyżeczki). Wszystko starannie wymieszać.
Na patelni rozgrzać olej i łyżką kłaść porcje ciasta ziemniaczanego, formując okrągłe placki. Smażyć na średnim ogniu z obu stron na złoty kolor.
Usmażone placki kłaść na ręcznikach papierowych, żeby usunąć nadmiar tłuszczu.
Podawać z sosem pomidorowym
SOS POMIDOROWY
- 1 puszka krojonych pomidorów,
- ½ cebuli,
- 1 duży ząbek czosnku, zioła prowansalskie,
- sól i pieprz,
- 1 łyżka oliwy
W rondlu lekko rozgrzać oliwę i wrzucić posiekaną cebulę. Smażyć chwilę, a gdy się zeszkli, dodać przeciśnięty przez praskę czosnek. Smażyć kilkanaście sekund, po czym wlać pomidory z puszki. Dusić na małym ogniu ok. 10-15 minut, aż sos nieco zgęstnieje. Doprawić solą, pieprzem i ziołami prowansalskimi.
Może zainteresuje Cię również
Zima to najlepszy czas na wszelkie owoce cytrusowe. Tej zimy ja i M. pomarańcze jemy niemal codziennie, najczęściej świeże, ale... czemu by nie upiec z ich dodatkiem jakiegoś ciasta?
A że do tej pory nie wykorzystałam marcepanu, który kupiłam z zamiarem zużycia go do jakiegoś bożonarodzeniowego wypieku, zdecydowałam się na ciasto pomarańczowo-marcepanowe, które wpadło mi w oko już dawno temu ;)
Przepis okazał się strzałem w dziesiątkę: ciasto jest mięciutkie, puszyste i niesamowicie wręcz aromatyczne. Gorąco Wam polecam :)
Razem ze mną, pomarańczowe wypieki i desery przygotowały także Gin, Justinka, Mopsik :)
CIASTO MARCEPANOWO-POMARAŃCZOWE
1 szklanka mąki tortowej,
½ szklanki mąki ziemniaczanej,
3 jajka,
100ml oleju,
1 szklanka cukru,
200g (1 kostka) marcepanu,
skórka otarta z 1 pomarańczy,
½ szklanki świeżo wyciśniętego soku z pomarańczy,
1 czubata łyżeczka proszku do pieczenia
Jajka utrzeć z cukrem na jasną, puszystą masę. Nadal miksując, stopniowo wlać olej. Dodać starty na tarce marcepan i skórkę z pomarańczy, miksować jeszcze minutę. Następnie wlać sok z pomarańczy i dodać obie mąki oraz proszek do pieczenia. Zmiksować krótko, tylko do momentu połączenia się składników.
Ciasto przelać do podłużnej foremki wyłożonej papierem do pieczenia (u mnie długość 25cm ale może być nieco większa). Piec w 180 stopniach przez 40-45 minut, aż wbity patyczek nie będzie obklejony surowym ciastem.
Upieczone ciasto można posypać cukrem pudrem.
(na podstawie przepisu Wioli, z moimi małymi zmianami)
Może zainteresuje Cię również
„Boranija” w języku bośniackim oznacza fasolkę, jak i cały szereg potraw przygotowanych na jej bazie. W kuchni tego rejonu fasolka jest bardzo popularną bazą przeróżnych potraw. Jednym z nich jest jednogarnkowy gulasz – łatwy do przygotowania i bardzo smaczny. Jest to potrawa, którą przygotować można o każdej porze roku, poza sezonem posiłkując się fasolką mrożoną.
BAŁKAŃSKA BORANIJA Z MIĘSEM
(4 porcje)
500g wieprzowiny na gulasz,
450g fasolki szparagowej (może być mrożona),
2 cebule,
2 marchewki,
1 mały słoiczek koncentratu pomidorowego,
3 łyżki oleju,
500 ml bulionu mięsnego,
1 łyżka mąki,
sól i
pieprz,
suszone oregano i tymianek
W dużej, głębokiej patelni rozgrzać olej. Wrzucić posiekaną cebulę i pokrojone w kostkę mięso. Smażyć na dużym ogniu, po czym dodać pokrojoną w półplasterki marchewkę i wlać bulion. Gotować na małym ogniu pod przykryciem przez 1,5 godziny. Po około 30 minutach dodać dodajemy koncentrat pomidorowy. Po upływie 1,5 godziny dodać pokrojoną fasolkę szparagową, a także sól, pieprz i zioła do smaku. Gotować jeszcze 20-30 minut, aż fasolka będzie miękka.
Mąkę rozrobić w małej ilości zimnej wody i dodajemy do gulaszu. Mieszać przez chwilę, aż sos nabierze odpowiedniej konsystencji.
Podawać z ziemniakami, ryżem lub pieczywem.
Zapiekanka ta jest jednym z moich przepisów, które znalazły się w zimowym wydaniu „Apetytu” - małopolskiego magazynu blogerów kulinarnych. Magazyn możecie przeczytać, klikając TUTAJ :)
Może zainteresuje Cię również
Przepis ten dość długo czekał na swoją publikację (a bo święta, a bo nie było okazji lub nastroju), nie znaczy to wcale, że nie jest dobry ;) Jest to bardzo fajny pomysł na smaczny i szybki do przygotowania obiad. Z tym zadaniem poradzą sobie nawet osoby, które uważają się za „nogi” w kuchni. Wprawdzie zdobycie sztandarowych produktów kuchni hiszpańskiej: kiełasy chorizo i owczego sera manchego nie jest proste, ale można poeksperymentować z zamiennikami: zamiast chorizo użyć dobrej jakości, pikantnego salami, a ser manchego zastąpić np. pecorino lub nawet cheddarem.
KURCZAK Z CHORIZO I SEREM MANCHEGO
(4 porcje)
4 filety z piersi kurczaka,
ok. 100g kiełbasy chorizo,
ok. 70g sera manchego,
1 ząbek czosnku,
1 łyżeczka skórki startej z cytryny,
sól morska,
świeżo mielony pieprz,
świeża bazylia,
oliwa lub olej do smażenia
Filety umyć i osuszyć. Oprószyć solą i pieprzem, natrzeć skórą otartą z cytryny. Na patelni rozgrzać oliwę/olej, włożyć piersi kurczaka i posiekany w plasterki ząbek czosnku. Smażyć mięso z obu stron, aż będzie rumiane z wierzchu, ale nadal surowe w środku. Wówczas zdjąć filety z patelni i w każdym ostrym nożem naciąć wzdłuż kieszonkę. W środku umieścić po kilka plastrów chorizo i kilka listków bazylii. Kurczaka spiać wykałaczkami i posypać startym serem. Ułożyć w żaroodpornym naczyniu i wstawić do piekarnika nagrzanego do 200 stopni na ok. 10 minut. Przed podaniem usunąć wykałaczki.
Podawać z lekką sałatką (u mnie sałatka z roszponki, pomidorków koktajlowych i oliwek) oraz ziemniakami.
(na podstawie przepisu Karola Okrasy z Kuchni Lidla)
Może zainteresuje Cię również
Choć brzmi to nieco banalnie, na śniadanie najczęściej jadam kanapki ;) Jak kiedyś wspominałam, rano rzadko mam ochotę na słodkości, więc owsianki i 'pankejki' są raczej urozmaiceniem, a nie codziennością w menu. Staram się jednak, by kanapki te były jak najbardziej wartościowe i zdrowe. Od kilku miesięcy piekę chleb na zakwasie, a po wędliny sięgam bardzo rzadko, świadoma ich składu. Dlatego świetnym rozwiązaniem są samodzielnie robione pasty do chleba, które można bez większego wysiłku przygotować poprzedniego dnia wieczorem.
Dziś przygotowałam pastę z wędzonego łososia, jajek i warzyw. Jest nie tylko smaczna, ale i zawiera znacznie więcej białka i witamin, niż sklepowe pasty, w których w składzie na pierwszym miejscu jest olej, a ponadto często zawierają przeróżne wypełniacze, emulgatory, stabilizatory i konserwanty.
Domowe pasty do pieczywa to jest TO – i wiedzą o tym dobrze także inne blogerki i blogerzy: Lejdi, Bartoldzik, Zuzia, Pela , Mopsik i Martynosia - zerknijcie także na ich propozycje ;)
PASTA Z WĘDZONEGO ŁOSOSIA I JAJEK
150-200g wędzonego łososia,
2 jajka,
¼ czerwonej papryki,
2 ogórki konserwowe,
1 łyżka posiekanego koperku,
1 łyżka majonezu,
2 łyżki jogurtu naturalnego,
sól i pieprz
Łososia, jajka, paprykę i korniszony bardzo drobno posiekać – można nożem, ale ja wykorzystałam blender. Dodać majonez i tyle jogurtu, by pasta miała odpowiednią konsystencję. Dodać koperek, doprawić pieprzem i ewentualnie solą (ja nie dosalałam). Dokładnie wymieszać i schłodzić w lodówce.
(zainspirowane przepisem
stąd)
Może zainteresuje Cię również
Ciasto to powstało na długo przed tym, nim do Polski dotarło amerykańskie brownie i jego serowa odmiana, czyli sernikobrownie. Jego nazwa pochodzi od imienia głównej bohaterki telenoweli „Niewolnica Isaura”, pierwszej brazylijskiej opery mydlanej emitowanej w Polsce od 1984 roku ;) Polacy oszaleli na punkcie tegoż serialu, a ciasto jest jednym z dowodów tej miłości (na pewno znacznie lepszym, niż nazywanie swojej córki „Isaura”, co też miewało ponoć miejsce...).
Jako fanka wszelkich serowych i czekoladowych ciast, uwielbiam także i isaurę. Jadłam ją niejeden raz, ale dopiero teraz upiekłam ją po raz pierwszy. W oryginalnym przepisie używa się zwykłego białego sera, który następnie mieli się w maszynce lub malakserze. Jako iż nie posiadam wyżej wymienionych urządzeń, użyłam mielonego twarogu z wiaderka, który jednak był trochę za rzadki i sprawił, że spód ciasta nieco mi zawilgł, co jednak wcale mi nie przeszkadzało :)
ISAURA
ciasto czekoladowe:
250g maki,
3 łyżki kakao,
3 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia,
200g masła,
250g cukru,
4 jajka,
1 opakowanie cukru wanilinowego
masa serowa:
700g zmielonego twarogu,
4 jaja,
200g cukru,
100g miękkiego masła
+ wiórki kokosowe lub płatki migdałowe do posypania
Ciasto czekoladowe: masło umieścić w rondlu, dodać 5 łyżek wody, cukier, cukier wanilinowy i kakao. Postawić na małym ogniu i gotować, mieszając, aż cukier się rozpuści. Lekko przestudzić, a gdy już nie będzie gorące, wymieszać z żółtkami. Odlać pół szklanki masy, a resztę wymieszać z proszkiem do pieczenia i mąką. Z białek ubić sztywną pianę i delikatnie połączyć ją z ciastem.
Masa serowa: Masło utrzeć z cukrem na puszystą masę. Ucierając, stopniowo dodawać jajka i twaróg.
Formę do pieczenia o wymiarach 25 x 30cm wyścielić papierem do pieczenia i wylać do niej ciasto czekoladowe, a na nim masę serową. Łyżką zrobić kilka maźnięć na cieście.
Piec w 180 stopniach przez 50-60 minut, aż masa serowa z wierzchu zrobi się lekko złocista, a wbity patyczek nie będzie obklejony surowym ciastem czekoladowym.
Wystudzone ciasto polać odłożoną polewą i posypać wiórkami kokosowymi lub płatkami migdałów.
(przepis z bardzo starego numeru „Poradnika Domowego”)
Może zainteresuje Cię również
Jest to jeden z najprostszych przepisów na makaron, i – jak to zwykle w takich przypadkach bywa – to właśnie w prostocie tkwi jego siła.
Wzmianki o fettucine z masłem i parmezanem pojawiły się we włoskiej książce kucharskiej ju ż w XV wieku, ale dopiero na początku XX wieku rzymski restaurator Alfredo di Lelio dopracował ów przepis i nazwał go swoim imieniem. Synowie i wnuki Alfreda nie zaprzepaścili jego spuścizny i wypromowali potrawę w USA z ogromnym sukcesem. Obecnie fettucine Alfredo jest jedną z najpopularniejszych włoskich potraw w Stanach. Jak nietrudno się domyślić, powstało wiele wersji tej potrawy, wzbogaconej kurczakiem, krewetkami, pomidorami lub zielonym groszkiem.
Do fettucine Alfredo przymierzałam się od dawna, choć z drugiej strony obawiałam się, że makaron z tak ciężkim sosem, bez żadnych warzyw, będzie strasznie mdły. Nic podobnego! Zarówno mnie, jak i M., makaron baaardzo smakował i aż nam było trochę żal, gdy skończyliśmy swoje porcje. Sos, choć łagodny, jest wyrazisty w smaku.
Być może kiedyś wypróbuję wersję „podrasowaną” kurczakiem lub pomidorkami, ale póki co jestem w pełni usatysfakcjonowana podstawową wersją :)
FETTUCINE ALFREDO
(4 porcje)
500g świeżego makaronu fettucine,
25g masła,
225ml śmietanki kremówki (36%),
90g świeżo startego parmezanu + trochę do posypania,
odrobina (!) gałki muszkatołowej,
sól i pieprz,
natka pietruszki do posypania
Masło i 150ml śmietanki umieścić w rondlu, doprowadzić do wrzenia, zmniejszyć ogień i gotować jeszcze przez około 1,5 minuty, aż nieco zgęstnieje. W tym czasie zagotować lekko osolona wodę w dużym garnku, wrzucić makaron, doprowadzić do wrzenia i gotować przez 2-3 minuty. Odcedzić, wrzucić z powrotem do garnka na małym ogniu, zalać śmietanowym sosem i wymieszać dokładnie. Wciąż delikatnie podgrzewając, dodać pozostała śmietanę, parmezan i gałkę muszkatołowa, doprawić sola i pieprzem. Przed podaniem posypać startym parmezanem i udekorować natka pietruszki.
(przepis z blogu Maggie)
Może zainteresuje Cię również