Radiatori z sosem warzywnym
Radiatori to chyba najzabawniejszy makaron, jaki widziałam (no, nie licząc makaronu na wieczór panieński i tego typu okazje... o wiadomym kształcie). Kształt radiatori kojarzy mi się z larwami, ale nie odstrasza mnie to bynajmniej :D
Makaron ten kupiłam w Toskanii, zaś pyszny warzyny sos jest inspirowany tym, który jadłam w Sienie w barze sprzedającym jedzenie na wagę :) W Sienie ten sos towarzyszył makaronowi o kształcie sporych kwadratów (niestety nie wiem, jaka jest jego włoska nazwa).
Radiatori posiada wszystkie zalety, których nie ma maccharoni al farretto - krótko się gotuje, łatwo nakłada i nie sprawia problemów w jedzeniu. Na dodatek w jego szczelinach mieści się dużo sosu :)
RADIATORI Z SOSEM WARZYWNYM
(na 4 porcje)
400g makaronu radiatori (oczywiście może być też każdy inny),
1 cebula,
2-3 ząbki czosnku,
1 mała cukinia,
½ bakłażana,
½ czerwonej papryki,
½ żółtej papryki,
1 puszka pomidorów,
sól i pieprz,
oregano,
oliwa,
opcjonalnie trochę startego parmezanu lub pecorino
Cebulę i czosnek drobno posiekać. Cukinię, bakłażan i papryki pokroić w małą kostkę podobnej wielkości. Na patelni rozgrzać odrobinę oliwy. Wrzucić cebulę, a gdy się zeszkli, dodać czosnek. Po ok. 30 sekundach dodać cukinię, bakłażana i papryki. Smażyć razem ok. 5-7 minut. Następnie dodać pomidory w puszce. Gotować na średnim ogniu, aż sos zgęstnieje, a warzywa będą miękkie. Doprawić do smaku solą, pieprzem i oregano.
Makaron ugotować w osolonej wodzie zgodnie z instrukcją na opakowaniu. Odcedzić i od razu wymieszać z sosem.
Gotowe danie można posypać startym parmezanem lub pecorino.
6 komentarze
Hihi, jak przeczytałam tytuł, myślałam, że będzie o kaloryferach :-P I fakt, mi ten makaron przypomina kaloryfer... i sos fajny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie,
Dybka
i taki obiad bym dzisiaj chciała:) tylko nie am mi kto go zrobić:P
OdpowiedzUsuńuroczy kształt ma ten makaronik ;)
OdpowiedzUsuńFajny ten makaron, takiego jeszcze nie jadłam :) Danie w stylu śródziemnomorskim, prezentuje się super. Co prawda oliwa z oliwek znacznie lepiej sprawdza się właśnie w śródziemnomorskim klimacie, u nas lepszy jest olej rzepakowy, który ma dużo omega-3 (a w polsce je się mało ryb, więc to przydatne bardzo) - matka natura mądrze to wszystko przemyślała ;)
OdpowiedzUsuńOczywiście olej rzepakowy jest bardzo zdrowy i używam go w codziennej kuchni, jednak przygotowując potrawy kuchni śródziemnomorskiej oliwa jest niezastąpiona ze względu na swój wspaniały, niepowtarzalny smak :) nie wyobrażam sobie używać do makaronu oleju rzepakowego. Bez oliwy smak tego typu potraw już nie jest ten sam.
UsuńFajnie się nazywa ten makaron :). Pyszne danie.Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń