Halibut pod pistacjową skorupką
Halibut to, oprócz łososia, najsmaczniejsza ryba jaką miałam okazję jeść. Ma śnieżnobiałe, rozpływające się w ustach mięso, które nawet po rozmrożeniu zachowuje doskonałą konsystencję i nie rozpada się jak mięso innych ryb.
Niedawno przygotowałam halibuta pieczonego pod chrupiącą warstewką aromatycznych pistacji. Potrawa wyszła przepyszna i bardzo wykwintna, więc śmiało można podać ją na uroczysty obiad lub romantyczną kolację ;) A, co bardzo istotne, taką rybkę można przygotować naprawdę łatwo i szybko.
Doskonale pasuje do niej lekka sałatka. Polecam!
HALIBUT POD PISTACJOWĄ SKORUPKĄ
(2 porcje),
2 steki z halibuta,
150g niełuskanych, solonych pistacji,
1 łyżka posiekanego świeżego tymianku lub szczypta suszonego,
1 łyżeczka skórki startej z cytryny,
1 mały ząbek czosnku,
1 białko jaja (surowe),
pieprz
Pistacje wyłuskać i bardzo drobno posiekać. Wymieszać z tymiankiem, skórą cytrynową, czosnkiem i białkiem jaja. Rybę (rozmrożoną) umyć, osączyć na ręczniku papierowym, umieścić w naczyniu żaroodpornym i oprószyć pieprzem. Na wierzch nałożyć pastę z pistacji. Piec 10-11 minut w temperaturze 200 stopni.
(zainspirowane przepisem z blogu Niny)
5 komentarze
Mirabelko, narobiłaś mi apetytu, a nie miałam prawie żadnego składnika z Twojego przepisu - i oto w piekarniku moim siedzi pstrąg pod bazyliowo migdałową skorupką :))) dam znać jak efekty, dzięki za inspirację!
OdpowiedzUsuńO proszę, jak to coś z niczego powstało i to tak smakowitego :)))
UsuńTrzeba przyznać, że wygląda... luksusowo! Burżuazyjnie wręcz. Moja chłopska dusza (o tradycjach rewolucjonistycznych) się nie godzi :D
OdpowiedzUsuńMniam naprawdę pysznie wygląda. :)
OdpowiedzUsuńWygląda przepysznie :)
OdpowiedzUsuń