Obsługiwane przez usługę Blogger.

Pasta tikka

By 16:41 ,

Pasta tikka jest półproduktem do przygotowania niejednej indyjskiej potrawy. Składa się ze smażonej w oleju mieszanki przypraw. Pasta jest pikantna, bardzo aromatyczna i nieco kwaskowata. Już niewielka ilość nadaje potrawie odpowiedni smak i kolor. Ja wprawdzie pominęłam sztuczne barwniki, więc moja pasta nie ma zbyt pięknego koloru, ale tak naprawdę nie jest to istotne, wszak liczy się smak i zapach przypraw :) 
Pastę tikka można przechowywać w słoiczkach, w lodówce. Z podanej ilości składników wychodzą 2 słoiczki po ok. 230ml. Ja robiłam z połowy porcji. 

Z pasty przygotowałam:
- curry z kurczaka z żurawiną
- makaron tikka z kurczakiem
 

 

PASTA TIKKA 
2 łyżki ziaren kolendry, 
2 łyżki nasion kuminu, 
2 łyżki słodkiej papryki w proszku, 
1 łyżka chili w proszku, 
1 łyżka czosnku w proszku, 
1 łyżka garam masala, 
1 łyżka mielonego imbiru, 
1 łyżka suszonej, sproszkowanej mięty (może być taka z herbatki miętowej), 
1 łyżeczka kurkumy, 
¼ łyżeczki soli, 
1 łyżeczka soku z cytryny, 
kilka kropli żółtego i czerwonego barwnika spożywczego (pominęłam), 
3 łyżki wody, 
150ml octu winnego, 
150ml oleju roślinnego 

Ziarna kolendry i kuminu rozetrzeć na proszek w moździerzu albo zmielić w młynku. Przesypać do miski i dodać pozostałe przyprawy, łącznie z miętą i solą. Dodać sok z cytryny, barwniki spożywcze, ocet winny i wodę. Całość dokładnie wymieszać. 
Na patelni rozgrzać olej i wrzucić mieszankę przypraw. Smażyć ok. 10 minut, cały czas mieszając, aż pasta zgęstnieje. 
Przełożyć do wyparzonych słoiczków i szczelnie zamknąć. 
Można przechowywać w lodówce ok. 4 tygodnie. 


(przepis pochodzi z książki „Kuchnia indyjska. Najlepsze przepisy”, a znalazłam go na blogu Margarytki)

Może zainteresuje Cię również

12 komentarze

  1. Ciekawi mnie ta pasta ;) Uwielbiam kuchnię indyjską!

    OdpowiedzUsuń
  2. indie to takie ciekawy i aromatyczny pod względem kulinarnym kraj! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam domową pastę tikka, moja ma zdecydowanie bardziej czerwony kolor ale pewnie dlatego, że do wyżej wymienionych składników dodaję przecier pomidorowy:-) ( też pomijam sztuczne barwniki )

    OdpowiedzUsuń
  4. Z niecierpliwością czekam na przepis :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo mnie ciekawi jak ta pasta smakuje, ale widząc po składnikach jest bardzo aromatyczna i smaczna. Wypróbuję na pewno :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kiedyś kuchnia indyjska wydawała mi się bardzo skomplikowana, pewnie za sprawą nazw składników których nie znałam:) teraz już jest lepiej, a pasta musi być cudowna, same pyszności tu u Ciebie! pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie znałam tej pasty, a przepis brzmi zachęcająco.

    OdpowiedzUsuń
  8. Zaintrygowałaś mnie :) Wygląda naprawdę ładnie :]

    OdpowiedzUsuń
  9. Nigdy czegoś takiego nie jadłam... wygląda bardzo ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Musze ja koniecznie wyprobowac :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Zrobiłam tę pastę. Zamarynowałam w niej udka i udusiłam na patelni - pyszności!

    OdpowiedzUsuń