Chipsy z jarmużu
Długie jesienne wieczory sprzyjają wieczornemu lenistwu. Oglądając film lub czytając książkę, nieraz sięgnęłoby się po coś do przegryzienia. Ponieważ jednak od kupnych chipsów trzymam się z daleka (wyjątkiem są nachosy, które uwielbiam, jednak i tak staram się je jeść tylko „od święta”), zaczęłam szukać metod na alternatywne, zdrowe przekąski ;)
Jakiś czas temu wypróbowałam przepis na chipsy z dyni, co zakończyło się całkowitą porażką. Mimo iż plasterki dyni były niemal przezroczyste, piekły się potwornie długo, a chrupiące stawały się w momencie, gdy jednocześnie robiły się spalone, a więc zupełnie niesmaczne. Pilnowanie ich pochłonęło mi masę czasu, a efekt zupełnie nie był tego wart :P
Jak się okazało, chipsy z jarmużu to zupełnie inna bajka. Pieką się szybko i nie wymagają dużego nakładu pracy. Są leciutkie i mega chrupiące – dużo bardziej chrupiące niż zwykłe chipsy. Oczywiście nie smakują jak chipsy ziemniaczane, ale zarówno mnie, jak i mojemu Połówkowi bardzo smakowały. To chrupanie jest wciągające, a przy tym nie powoduje wyrzutów sumienia ;)
Szkoda tylko, że tak trudno zdobyć jarmuż. Gdyby nie to, z pewnością robiłabym te chipsy częściej.
CHIPSY Z JARMUŻU
(2 porcje)
3 duże liście jarmużu (lub 4-5 mniejszych),
1 łyżka oliwy,
szczypta soli,
ewentualnie inne przyprawy (papryka w proszku, czosnek granulowany itp.)
Jarmuż dokładnie umyć i rozdrobnić na mniejsze kawałki, usuwając twarde części łodyg. Osączyć i zostawić, by obeschły z wody. Skropić oliwą, oprószyć solą i ewentualnie innymi przyprawami, dokładnie wymieszać. Rozłożyć je na blasze wyścielonej papierem do pieczenia, tak, by w miarę możliwości nie nachodziły na siebie (najlepiej rozłożyć pieczenie na dwie partie).
Piec w 150 stopniach około 10-12 minut, pilnując, aby się nie przypaliły. Gdy staną się suche i szeleszczące – są gotowe.
Najsmaczniejsze są zaraz po przygotowaniu. Po pewnym czasie nabierają bardziej kapuścianego posmaku :P
(inspiracja: blog Al's Kitchen)
11 komentarze
Fajny pomysł na niezdrowe przekąski :)
OdpowiedzUsuńo kurcze ale ciekawa przekąska, nigdy czego takiego nie widziałam na oczy:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam je. najbardziej smakowały mi przyprawione wędzoną papryką (słodką) i imbirem
OdpowiedzUsuńCzyżby delikatna inspiracja ostatnim odcinkiem Top Chefa??
OdpowiedzUsuńPaczka z jarmużem czeka na wykorzystanie - myślę, że skuszę się na chipsy :)
OdpowiedzUsuńSą absolutnie zaje...e :D Chrupiesz i nie tyjesz, pamiętam mało czytelny przepis na nie u Zuzki Light :]
OdpowiedzUsuńOstatnio jadłam takie chipsy w knajpce i były pyszne :) teraz sama chcę takie zrobić, więc na pewno skorzystam z Twojego przepisu :)
OdpowiedzUsuńO, to fajna knajpka, jeśli podają w niej jarmużowe chipsy :)
UsuńZrobiłam wg Twojego przepisu. Chipsy wyszły naprawdę znakomite w smaku.
OdpowiedzUsuńMirabelko, od jakiegoś czasu śledzę Twojego Bloga i ogromnym entuzjazmem wcielam w życie kolejne przepisy:) Zazwyczaj wychodzą genialnie:) Jedynie sos beszamelowy cos zaszwankował:P:P
OdpowiedzUsuńW tym roku nasadziłam w domowym ogródku sporą ilość jarmużu:) rozrósł sie tak, że poprzykrywał inne warzywa:) a ja zupełnie nie mialam pomysłu co z niego zrobić... Raz był soczek, raz zupa. Teraz wypróbuje Twój przepis na chipsy... jestem strasznie ciekawe co z tego wyjdzie:)
pyszne, robiłam na próbę dzisiaj, są dobre jak na warzywne;) będą atrakcją dla Rodzinki na imprezie;)Aga
OdpowiedzUsuń