Obsługiwane przez usługę Blogger.

Japoński kurczak Karaage

By 00:19 , ,

Karaage to nazwa bardzo popularnej w Japonii potrawy z kurczaka. Często sprzedawana jest jako danie barowe na wynos, pakowane do pudełka, które można zjeść gdziekolwiek. Takie japońskie "nuggetsy" ;)
Do jej przygotowania najlepsze jest mięso z udek, ale można też użyć filetów z piersi. Tak przygotowany kurczak jest nie tylko smakowicie chrupiący, ale i bardzo aromatyczny dzięki długiemu marynowaniu. Polecam zwłaszcza wielbicielom smażonych kurczaków ;)
Do kurczaka podałam kleisty ryż, sezamową sałatkę z ogórków oraz niezawodny sos miodowo-sojowy :)
Podobnie jak poprzednio, przepis znalazłam u atiny_bc, a pierwotnie pochodzi z blogu Karoliny.


japoński kurczak smażony


JAPOŃSKI KURCZAK KARAAGE
(na 3 porcje)

  • 500 g mięsa z udek kurczaka (bez skóry i kości),
  • 3 starte ząbki czosnku,
  • starty korzeń imbiru (tyle samo, co czosnku),
  • 2 łyżki sosu sojowego,
  • 1/5 łyżki stołowego białego wina (w oryginalnym przepisie używa się ryorishu, czyli "alkoholu do gotowania". Jest to rodzaj sake stosowany powszechnie w japońskiej kuchni),
  • 1 plaster ananasa,
  • pieprz i sól do smaku,
  • mąka ziemniaczana do obtoczenia

Mięso pokroić w dużą kostkę i włożyć do woreczka foliowego. Następnie dodać dwie łyżki sosu sojowego, wino, czosnek, imbir i starty plaster ananasa. Wszystkie składniki w woreczku wymieszać. Wstawić do lodówki na co najmniej 3 godziny lub nawet na całą noc.
(Ja nie wkładałam kurczaka do woreczka, tylko marynowałam w misce).
Przed planowanym podaniem schłodzone kawałki mięsa jeden po drugim obtoczyć sowicie w mące ziemniaczanej. Smażyć na głębokim oleju na złocisty kolor i odsączyć z tłuszczu układając na ręcznikach papierowych.


Może zainteresuje Cię również

4 komentarze

  1. Kuszący sposób na kurczaczka :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Brzmi i wygląda bardzo smakowicie;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Podoba mi się, zrobię jutro.

    A co do tego? - ryż wiadomo, ale widzę, że coś zielonego wala się na talerzu, z czym to zjeść można?

    OdpowiedzUsuń
  4. Sorki nie doczytałem nagłówka, już wiem co do tego ;)

    OdpowiedzUsuń