Czekoladowe pierogi z malinami
Zawsze, gdy nachodzi mnie ochota na pierogi, zabieram się za ich robienie zbyt późno. A to nigdy nie jest tak hop-siup - nie wiem, może nie mam wprawy, ale zagniatanie, wałkowanie, wykrawanie, sklejanie zawsze zajmuje mi więcej czasu, niż planuję. Jednak lubię pierogi do tego stopnia, że nigdy nie żal mi tego czasu ;)
W tym wypadku nie było inaczej – już po pierwszym kęsie wiedziałam, że trud się opłacał. Są fenomenalnie pyszne...
Przepis znalazłam na blogu alby - ona robiła je z jagodami, ja upakowałam w nich maliny. Myślę, że obie wersje są równie pyszne, bo zarówno jagody, jak i maliny świetnie komponują się z białą czekoladą dodawaną do nadzienia.
Taki pierogi najlepiej jest podawać z bitą śmietaną, ale serek waniliowy też się sprawdzi :)
CZEKOLADOWE PIEROGI Z MALINAMI
(przepis na ok. 45 sztuk)
ciasto:
3 szklanki mąki,
1 szklanka gorącej wody,
1 łyżka oleju,
5 łyżek kakao
nadzienie:
ok. 350g malin,
100g białej czekolady,
2 łyżki mąki ziemniaczanej
Z podanych składników zagnieść ciasto i odstawić na 15 minut, aby „odpoczęło”. W tym czasie czekoladę pokroić w drobną kostkę i wymieszać z malinami i mąką ziemniaczaną.
Ciasto cienko rozwałkować, podsypując mąką, i szklanką wykroić krążki. Nakładać po łyżeczce nadzienia i formować pierogi, dokładnie sklejając brzegi.
Pierogi wrzucać na osolony wrzątek, gotować przez 2 minuty od chwili wypłynięcia. Osączyć i od razu podawać.
25 komentarze
Lubię, lubię za sam wygląd! Na pewno smakują wyśmienicie. :)
OdpowiedzUsuńMmmmmm. Biorę całość :D
OdpowiedzUsuńwyglądają obłędnie:) podziwiam, uwielbiam pierogi ale nigdy nie chce mi się ich lepić..
OdpowiedzUsuńPotrójne wow!
OdpowiedzUsuńNie dość, że pierogi, że z malinami, to jeszcze czekoladowe!
Wow, świetny pomysł! Nie wpadłabym na coś takiego :)
OdpowiedzUsuńPierogi- kocham.
OdpowiedzUsuńMaliny- ubóstwiam.
Czekoladę- pożeram!
Cudnie, cudnie i jeszcze raz przepysznie ;D
Ale nowości u Ciebie;) niesamowite;d
OdpowiedzUsuńCzekoladowych pierogów jeszcze nigdy nie widziałam:) Podobają mi się bardzo!:) Genialne są!:)
OdpowiedzUsuńTos zaszalala!! Cos fantastycznego!! Nie moge oderwac wzroku od monitora....
OdpowiedzUsuńpozdrawiam goraco!
:)
Super wyglądają takie ciemne :) a nadzienie musiało być pyszne
OdpowiedzUsuńWyglądają i pewnie smakują bosko
OdpowiedzUsuńCudnie to wymyśliłaś,w życiu bym nie wpadła na czekoladowe cisto pierogowe:)
OdpowiedzUsuńsuper takie połączenie to dla mnie nowość.
OdpowiedzUsuńRobilam kiedys czekoladowe pierozki- dziwne, zgadza sie, ale... pyszne byly! :) Nawet moj wrednie wybredny maz jadl bez komentowania, co sie nie zdarza czesto...:)
OdpowiedzUsuńwww.lejdi-of-the-house.bloog.pl
Nigdy nie robiłam czekoladowych pierogów...dziwne. Z całą moją miłością do tego pracochłonnego dania najczęściej wybieram jednak sprawdzone ruskie :D Kuszą, zwłaszcza teraz, gdy ostatnie maliny krzyczą ze straganów...
OdpowiedzUsuńŚwietne!!Jestem nimi zachwycona, wspaniały pomysł.
OdpowiedzUsuńPrezentują się rewelacyjnie. Ich wygląd zachęca mnie, aby wziąć się za przyrządzanie pierogów.
OdpowiedzUsuńNo niesamowity pomysł i wykonanie!;-)
OdpowiedzUsuńOjej, normalnie mnie zatkalo... ale pomysl!!! Intrygujace! Wrzucam na liste 'do zrobienia'... u ciebie prezentuja sie bjutifulnie!!!! :)
OdpowiedzUsuńOczarowały mnie te pierożki! Jak dobrze, że w ogródku mam jeszcze ciut malin, to może zdążę je zrobić!
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
Szukam dziś sposobu na wykorzystanie malin, które dostałem od mamy w przesyłce konduktorskiej. Jechały do Wrocławia ponad 8 godzin i wyglądają już na jak na progu wytrzymałości. W kuchni jestem sprawny, choć pierogów nigdy nie robiłem. Jednak jak Twoją realizację zobaczyła Maja (córa) to nie mam wyboru. Dzięki Twojej stronie będę miał dziś swój pierwszy raz. Z czekoladowymi pierogami (: Dzięki za natchnienie.
OdpowiedzUsuńOj, mam zatem nadzieję, że pierogi się udadzą i będą smakowały Tobie i Twojej córci :)
UsuńZazdroszczę malin, ja mam w ogrodzie późne odmiany i będę mogła się nimi cieszyć dopiero w sierpniu :)
Polecam Thermomix. Wyrabia ciasto na pierogi w kilka chwil:)
OdpowiedzUsuńNo i zrobiłam :) pyszne pyszne pyszne! Jedyna modyfikacja to do farszu nie dawałam mąki ziemniaczanej.
OdpowiedzUsuńPs. Mam pytanie. Czy to ciasto zawsze jest takie twardawe?
Tak, z powodu kakao ciasto jest nieco twardsze niż tradycyjne :)
Usuń