Fiński chleb żytni
Chleb drożdżowy na mące żytniej i pszennej – nieco zwyczajny, codzienny, ale naprawdę smaczny. Dla nas był miłą odmianą od chlebów na zakwasie, które piekę najczęściej. Ciasto jest zwarte, łatwo się zagniata i trzyma kształt po uformowaniu. Mój chlebek rósł w podłużnym koszyku do chleba, z którego później przełożyłam go na blachę, ale tak naprawdę można uformować bochenek bezpośrednio na blasze i tam zostawić go do wyrośnięcia.
fiński chleb żytni |
FIŃSKI CHLEB ŻYTNI
- 225 g mąki żytniej (użyłam typ 720),
- 300 g mąki pszennej (użyłam typ 650),
- 7 g drożdży suszonych (zastąpiłam 25g świeżych),
- 1 łyżeczka ciemnego cukru muscovado (lub 1 łyżeczka zwykłego + 1 łyżeczka melasy),
- 1 płaska łyżka soli,
- 300 ml ciepłej wody,
- 45 g stopionego masła
Oba rodzaje mąki wsypać do miski, dodać drożdże (ze świeżych przygotowujemy wcześniej rozczyn z odrobiną wody i cukru), cukier oraz sól. Powoli dolać wodę mieszając ręcznie lub drewnianą łyżką, aż powstanie klejące ciasto. Ze stopionego masła odlać 1 łyżkę, a pozostałe dodać do ciasta i wyrobić ręcznie tak długo, aż ciasto zrobi się gładkie i zwarte, w razie potrzeby podsypując odrobiną mąki pszennej. Ciasto przełożyć do miski, przykrywamy ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce na ok. 1 godzinę (lub w chłodne miejsce na całą noc, jeśli chcemy upiec chlebek z samego rana).
Gdy ciasto podwoi swoją objętość, wyłożyć je na stolnicę, ponownie lekko zagnieść i uformować okrągły bochenek. Ułożyć go na blasze, przykryć ściereczką i ponownie odstawić na ok. 30 minut.
Po tym czasie włożyć chleb do piekarnika rozgrzanego do 1900C na ok. 50 min.
Dobrze wypieczony chleb z brązową skórką wyjąć z piekarnika i gorący posmarować odłożoną łyżką masła. Wystudzić na kratce.
(przepis pochodzi z książki Nigelli Lawson „Jak być domową boginią” , a podpatrzyłam go tutaj)
4 komentarze
Pewnie absolutnie niesłusznie, ale mam wrażenie, że ten przepis to kwintesencja kuchni Nigelli. W stosunku do najprostszego chleba ten ma dwa dodatki: cukier i masło :D Oczywiście, że wyłazi ze mnie wrodzona wredota, ale jakoś nie mogłam się powstrzymać ;) Piękny Ci wyszedł ten chlebek, super skórka, ładny miąższ. Taki właśnie apetyczny codzienniak. Zastanawiam się tylko czemu fiński? W Finlandii najczęściej jadłam (i uwielbiam) takie płaskie chlebko-bułki, podobno trudno wykonalne w warunkach domowych. Ten przepis kojarzy mi się z typowymi polskimi chlebami, właśnie przez dodatek tłuszczu.
OdpowiedzUsuńLina, gdyby dodać do tego śmietanę, to mielibyśmy Nigellową "świętą trójcę" ;)))
UsuńA co do nazwy to niestety nie dam sobie ręki uciąć, ale przeglądając w google fińskie chleby, widać pieczywo o najróżniejszych kształtach i wielkościach - i płaskie i okrągłe. Niebawem mam zamiar zresztą upiec inny fiński chleb, również nie płaski ;)
Dla mnie idealny, bo jeszcze się zakwasu nie dorobiłam...
OdpowiedzUsuńChyba do mojej świątecznej listy życzeń dopiszę koszyk do wyrastania chleba :)
Pięknie wyrośnięty. Uwielbiam chleby z żytnią mąką. Witam Cię w kolejnej edycji akcji :)
OdpowiedzUsuń