Piernik marchewkowy
Zaczyna się w maju, od kwaskowatego rabarbaru. Potem, w czerwcu – truskawki. Na początku wakacji czereśnie. W lipcu wiśnie, brzoskwinie, morele. Jesienią królują śliwki, jabłka i gruszki.
Koniec listopada to chyba najwyższa pora na zakończenie sezonu ciast z owocami. Bardzo je lubię, ale teraz czuję, że mam ochotę na konkretniejsze ciasta. Bardziej czekoladowe, bardziej kremowe. Bardziej korzenne.
Przepis znalazła moja Mama w ostatnim „Poradniku Domowym”. Wypróbowałyśmy – ciasto jest pyszne. Dodatkowo przełożyłyśmy je powidłami śliwkowymi i polałyśmy czekoladą, co uczyniło go wykwintniejszym.
Ciasto idealne dla tych, którym nie chce się piec długo dojrzewających pierników, którzy zagapiają się na święta i pieką w ostatniej chwili, a nie chcą korzystać z proszkowych gotowców. Dla tych, którzy lubią wilgotne i aromatyczne ciasta :)
piernik marchewkowy |
PIERNIK MARCHEWKOWY
- 400 g marchwi,
- 4 jajka,
- 1,5 szklanki cukru,
- ¾ szklanki oleju,
- 2 szklanki mąki,
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia,
- 1 łyżeczka sody,
- 3 łyżeczki przyprawy do piernika,
- szczypta soli,
- niecały słoiczek powideł śliwkowych,
- 1 tabliczka czekolady (gorzkiej lub mlecznej),
- 3 łyżki śmietanki 30%
Marchew obrać i zetrzeć na tarce o drobnych oczkach.
Jaja utrzeć z cukrem na jasną, puszystą masę. Cały czas ucierając, dodać olej, a następnie mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia, sodą, przyprawą do piernika i szczyptą soli. Dodać lekko odciśniętą z soku marchew i wymieszać łyżką.
Ciasto przelać do formy (u mnie 25 x 30 cm) wyłożonej papierem do pieczenia. Piec w 180 stopniach przez ok. godzinę, aż wbity patyczek będzie czysty i nie obklejony surowym ciastem.
Wystudzony piernik przekroić na pół, przełożyć powidłami.
Czekoladę połamać na kawałki i rozpuścić w kąpieli wodnej razem ze śmietanką. Wierzch i boki ciasta polać czekoladą.
16 komentarze
wygląda rewelacyjnie..dodałam do ulubionych:)
OdpowiedzUsuńświetne ciasto, też mi się kojarzy z późną jesienią a nawet Świętami :-), pachnące i wilgotne
OdpowiedzUsuńPiekny piernik! Świetny pomysł, by przełożyc go powidłami - podkreślają pewnie jego smak :)
OdpowiedzUsuńTakiego piernika nigdy nie próbowałam, wygląda znakomicie :D
OdpowiedzUsuńwygląda cudnie i kusząco!
OdpowiedzUsuńWyglada pięknie i pachnąco. Super piernik:)
OdpowiedzUsuńMarchewkowe moje ulubione:)
OdpowiedzUsuńPięknie się prezentuje.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się Wasze ciasto!
OdpowiedzUsuńcudownie sie prezentuje.
OdpowiedzUsuńalez aromatyczny.
bajeczny piernik!
OdpowiedzUsuńLubie do ciebie zagladac, zawsze znajde cos inspirujacego i pysznego :)
OdpowiedzUsuńsuper! wygląda bardzo apetycznie
OdpowiedzUsuńMirabelko, a ja mam pytanie- mogę z podanych proporcji wyrobić ciasto i upiec je w formie muffinek, a nie jako całość, w blasze? Ile wtedy miałoby się to piec? Będę Ci BARDZO wdzięczna za odpowiedź.
OdpowiedzUsuńAnia
Aniu, możesz w formie do muffinek, ale przypuszczam, że nie będą one tak wypukłe, wyrośnięte i pękate jak typowe muffinki (z reguły jest tak, że im gęstsze ciasto, tym lepiej muffinki wyrastają, a to ciasto jest dość rzadkie). Mimo to ciasto w muffinkowych foremkach na pewno się uda :) Trzeba je piec tyle co inne muffinki (25-30 min. w 180 stopniach) i najlepiej kontrolnie wbić patyczek żeby sprawdzić czy są już upieczone :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Witaj Mirabelko. Kolejny przepis z Twojej strony i kolejny sukces. Piernik jest przepyszny, cudowny, wspaniały, rewelacyjny!!! Najlepszy na świecie. Polałam go polewą z gorzkiej czekolady z olejkiem rumowym. Gorąco polecam!!!!!! Pozdrawiam - Ania
OdpowiedzUsuń