Marchewka z ananasem
Uwielbiam glazurowaną marchewkę jako dodatek do obiadu. Tym razem wypróbowałam nieco inną jej wersję – słodką dzięki ananasowi, a pikantną od imbiru. Jest bardzo, bardzo smaczna i z pewnością będę do niej wracać :)
Przepis znalazłam w książeczce „Pomysły na dania z młodymi warzywami”. Wprawdzie w listopadzie marchewka taka młoda już nie jest, ale warto ją jeść o każdej porze roku, gdyż w przeciwieństwie do np. pomidorów, nie traci aż tak bardzo na smaku ;)
MARCHEWKA Z ANANASEM
- 800g marchewki,
- mały kawałek imbiru,
- 6 plastrów ananasa z puszki,
- 2 łyżki masła,
- 2 łyżki jasnego sosu sojowego,
- 2 łyżki posiekanej natki pietruszki,
- sól i pieprz
Marchewkę obrać i pokroić na plasterki (ja poszatkowałam na paseczki). Wrzucić do wrzącej wody i gotować 2 minuty, odcedzić. Plastry ananasa pokroić na kawałki. W rondelku stopić masło, przez chwilkę podsmażać drobno starty imbir (0,5 – 1 łyżeczki, wg uznania), następnie dodać marchewkę. Smażyć 5-7 minut, mieszając. Wlać 2 łyżki gorącej wody, sos sojowy, dodać ananasa i smażyć jeszcze 5-6 minut (najlepiej spróbować czy jest już dobra – ja na przykład lubię taką lekko chrupką). Doprawić solą i pieprze, posypać natką i wymieszać. Podawać na ciepło.
2 komentarze
Mniam,mniam,ale pyszne musi byc to połaczenie!
OdpowiedzUsuńPodoba mi się:)
:) Jestem bardzo za! Marchewka nie znaczy gorsza.
OdpowiedzUsuń