Festiwal Dyni :) Knedle dyniowe ze śliwkami
Po raz kolejny rozpoczął się Festiwal Dyni organizowany przez Beę :) Mam do niego pewien sentyment, bo jest to pierwsza akcja kulinarna, w której wzięłam udział, gdy zaczęłam prowadzić bloga. Poza tym jestem jedną z wielu osób, których ta zabawa przełamała opory związane z wykorzystaniem dyni w kuchni. Bo u mnie w domu dyni nigdy wcześniej się nie jadło.
Teraz od dwóch lat odkrywam to warzywo, tworząc z niego co się da – od ciast po pierogi :)
Swoje tegoroczne dyniowe propozycje zaczynam od knedli ze śliwkami. Mimo że niedawno przepis na knedle pojawił się u mnie na blogu, to jednak gdy zobaczyłam te dyniowe u AnnJank, nie mogłam się powstrzymać i wiedziałam, że też muszę je zrobić :)
knedle dyniowe ze śliwkami |
DYNIOWE KNEDLE ZE ŚLIWKAMI
(na 5 porcji)
- 600 g ziemniaków,
- 400 g gęstego puree z dyni,
- 1 jajko,
- 1 szklanka mąki ziemniaczanej,
- 0,5-1 szklanki mąki pszennej,
- szczypta soli,
- ok. 500 g śliwek węgierek,
- cukier,
- cynamon,
- śmietana 12% lub 18%,
- pół łyżeczki cukru wanilinowego
Ziemniaki obrać, ugotować, odcedzić i ugnieść tłuczkiem. Dodać puree z dyni, wymieszać. Przełożyć na stolnicę, dodać mąkę ziemniaczaną i sól, wbić jajko i szybko zagnieść miękkie ciasto, podsypując i dodając optymalną ilość mąki pszennej. Ciasto nie powinno lepić się do dłoni.
Śliwki umyć, oczyścić, ponacinać wzdłuż i usunąć pestkę, a w tak powstałą „kieszonkę” nasypać cukru.
Z ciasta uformować wałek, pokroić go na grube plastry. Każdy plaster rozpłaszczać w dłoniach, kłaść śliwkę i zawijać w ciasto, formując okrągły knedel.
Gotowe kendle wrzucić do wrzątku. Gotować 5 minut od momentu wypłynięcia na powierzchnię.
Knedle wyjąć łyżką cedzakową na talerze.
Podawać posypane cynamonem i polane śmietaną osłodzoną cukrem i cukrem wanilinowym.
7 komentarze
Nigdy nie robiłam knedli z dynią a wyglądają genialnie! Ten kolor...wow!
OdpowiedzUsuńnie mogę się doczekac i ja dyni w mojej kuchni:-)
OdpowiedzUsuńRobiłam dyniowe gnocchi, takie knedle też muszą być świetne :D
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyglądają ,mniam!:)
OdpowiedzUsuńChwilę mnie tu nie było i proszę jakie tu pozytywne zmiany :) Nowy image mi się bardzo podoba :D A i przepis niczego sobie - u mnie też dynia dopiero w fazie odkrywania, ale ja zaczęłam dwa tygodnie temu swoją z nią przygodę ;)
OdpowiedzUsuńMilo mi, ze masz 'sentyment' do Festiwalu ;)
OdpowiedzUsuńA co do dyni i sliwek, to ja tez niedawno przekonalam sie, ze swietnie do siebie pasuja, tyle tylko, ze zrobilam z nich dzem / marmolade.
Pozdrawiam serdecznie!
I wirtualnie czestuje sie knedlami :)
Przepis zadziałał ;) Dzięki za smaczną kolację! :)
OdpowiedzUsuń