Różowe naleśniki z ziołowym serkiem
Co roku w październiku ma miejsce kampania na rzecz walki z rakiem piersi oraz jego profilaktyką. Jej międzynarodowym symbolem jest różowa wstążka. Od kilku lat do tej akcji przyłączają się również blogerki, przygotowując i publikując przepisy na potrawy w kolorze różowym. Uważam, że każdy sposób, który tylko zwraca uwagę kobiet na to, jak ważne są profilaktyczne badania mammograficzne, jest słuszny. Zwłaszcza, że zachorowalność na raka piersi w Polsce od wielu lat rośnie.
W tym roku z okazji „Różowego tygodnia” organizowanego przez Szarlotka przygotowałam różowe naleśniki. Tak naprawdę w pierwotnej wersji miały być na słodko, zabarwione sokiem malinowym i przełożone serkiem waniliowym. Znalazłam kilka przepisów w Internecie na takie naleśniki i wyglądały one bardzo zachęcająco. Niestety, mimo że dodałam aż trzy razy więcej soku niż podano w przepisie, naleśniki miały kolor szarawy, a po usmażeniu wręcz siny. Wyglądały po prostu okropnie. Zjedliśmy, ale efekt był godny opłakania. Nie wiem, może ten sok jakiś lewy był?
Ponieważ jednak nadal marzyły mi się różowe naleśniki, zmieniłam taktykę i postanowiłam zrobić je w wersji na słono. Zabarwione od buraka. I okazało się, że był to świetny pomysł, bo naleśniki mają kolor wręcz kosmiczny. A do tego są całkowicie naturalne :)
Przygotowując je, zainspirowałam się przepisem Gospodarnej Narzeczonej, ja jednak podałam je z ziołowym serkiem.
A więcej o akcji „Różowy Tydzień” możecie przeczytać na blogu Szarlotka :)
RÓŻOWE NALEŚNIKI Z SERKIEM ZIOŁOWYM
naleśniki:
2 szklanki mąki,
1,5 szklanki mleka,
0,5-1 szklanki gazowanej wody,
1 nieduży burak (surowy),
2 jajka,
szczypta soli,
2 łyżki oleju + olej do smażenia
nadzienie:
500g twarogu,
ok. 100g śmietany 12% lub jogurtu,
dowolne świeże zioła: szczypiorek, zielona cebulka, mięta, szałwia, bazylia itp.
sól i pieprz
Buraka obrać i zetrzeć na tarce o drobnych oczkach. Do miski wsypać mąkę i szczyptę soli, wbić jajka, wlać mleko i pół szklanki wody, dodać startego buraka wraz z jego sokiem. Całość zmiksować blenderem do uzyskania jednolitej konsystencji. Odstawić na pół godziny, następnie dodać olej i – w razie potrzeby – wodę, tak aby ciasto miało odpowiednią konsystencję.
Na patelni rozgrzać odrobinę oleju i usmażyć naleśniki.
Przygotować nadzienie: Twaró rozdrobnić widelcem, dodać śmietanę i posiekane zioła. Doprawić do smaku solą i pieprzem, dokładnie wymieszać. Kłaść nadzienie na naleśniki i składać w rulony lub trójkąty.
Jeszcze taka jedna uwaga: Zarówno według mnie, jak i mojej rodziny, te naleśniki smakują dość neutralnie; burak w smaku nie jest zbyt wyczuwalny. Moja siostra nawet zjadła takiego naleśnika z dżemem, bo nie przepada za białym serem :)
22 komentarze
Akcja godna pochwal, a naleśniki - cóż, wyglądają wprost rewelacyjnie!
OdpowiedzUsuńAle piękne :)
OdpowiedzUsuńWitam
OdpowiedzUsuńA ten burak to surowy?
Czadowe!
OdpowiedzUsuńPiękny kontrast kolorów :)
OdpowiedzUsuńJakie sliczne. Koniecznie musze takie zrobic :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Pięknie wyglądają! aż szkoda jeść ;)
OdpowiedzUsuńprześliczne :)
OdpowiedzUsuńWyglądaja bosko! I jestem pewna, że tez tak smakują!
OdpowiedzUsuńNalesniki wyglądają czadowo :) Super pomysł :)
OdpowiedzUsuńdla samego koloru warto je zrobić :)
OdpowiedzUsuńWow, wyglądają bosko :) Bardzo efektowne :)
OdpowiedzUsuńświetny pomysł:) i pasuje serek do buraka, pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńSuper pomysł i smak na pewno też!
OdpowiedzUsuńPrzeróżowe! :)
OdpowiedzUsuńRobiłam kiedyś takie, ale nie wyszły aż tak różowe. Ślicznie wyglądają :D
OdpowiedzUsuńCudowne naleśniki Mirabelko! Wspaniały kolor , jestem zachwycona :)
OdpowiedzUsuńUrocze naleśniki. Też mi podobne chodziły ostatnio po głowie.
OdpowiedzUsuńDziękuję za przyłączenie się do akcji a naleśniki wyglądają niezwykle intrygująco i coraz bardziej ciekawa jestem ich smaku :)
OdpowiedzUsuńrany!!! Jakie świetne!!! Ja pierwszy raz takie widze :D !!
OdpowiedzUsuńDziękuję, cieszę się, że Wam się podobają :)
OdpowiedzUsuńCezary - tak, burak surowy :) Na wszelki wypadek dopiszę to do przepisu, gdyby jeszcze ktoś miał wątpliwości.
Sylvvia, może dałaś zbyt malutkiego buraczka? :)
Szarlotku, cała przyjemność po mojej stronie :) Zapomniałam wspomnieć w przepisie, że same naleśniki zarówno wg mnie, jak i mojej rodziny, smakują dość neutralnie, burak w smaku nie jest zbyt wyczuwalny. Moja siostra nawet zjadła takiego naleśnika z dżemem, bo nie przepada za białym serem :)
Wow, bombowe te Twoje nalesniki!!!
OdpowiedzUsuń