Zupa-krem z sałaty
Mama, która zimą dała się przekonać do wynalazku jakim są zakupy internetowe, kupiła duży foliowy tunel ogrodowy i wysiała w nim m. in. kilka gatunków sałat. W efekcie mamy teraz klęskę urodzaju sałaty i jemy ją codziennie. Niedługo nie będę mogła na nią patrzeć :)
Gdy powiedziałam jej, że chcę z sałaty zrobić zupę, skrzywiła się. Przypomniała sobie, że pewnego razu gdy była młoda, poszła do koleżanki w odwiedziny, a jej mama powiedziała do nich: „W lodówce jest sałata i serki topione, zróbcie sobie zupę”. Popukały się wtedy w czoło, bo jak to – zupa z sałaty? Kto to widział?
Nie zrobiły wtedy tej zupy.
A jednak można. I mało tego, zupa z sałaty ma fajny, ciekawy smak. Smakowała nawet mamie ;)
ZUPA-KREM Z SAŁATY
(przepis na 4 porcje)
- 50-60 g białego ryżu lub gotowej mąki ryżowej,
- ok. 8 dużych liści sałaty masłowej,
- 80g serka topionego,
- 2 cebulki dymki razem ze szczypiorem,
- 1 ząbek czosnku,
- 1 litr bulionu drobiowego lub warzywnego,
- 4-5 łyżek śmietanki 18% do zup,
- 1 łyżka soku z cytryny,
- sól i pieprz,
- opcjonalnie natka pietruszki do posypania
Ryż zmielić w zamykanym blenderze lub młynku do kawy na mąkę. Otrzymaną mąkę następnie zmiksować w garnku razem z posiekanymi cebulkami, czosnkiem, porwaną na kawałki sałatą, serkiem topionym i 1 szklanką bulionu. Zalać resztą bulionu, doprowadzić do wrzenia i gotować na małym ogniu ok 5 minut, mieszając i uważając, żeby nie zrobiły się grudki. Wlać śmietankę i sok z cytryny, dokładnie wymieszać, doprawić solą i pieprzem do smaku. Posypać natką pietruszki i podawać z grzankami.
PRZEPIS NA THERMOMIX
Do czystego i suchego naczynia miksującego wsypać ryż, zmielić 30 s/obr. 10. Dodać pokrojonymi na kawałki cebulkami, ząbek czosnku, sałatę, serek topiony i 500 g bulionu, zmiksować 1 min/obr. 10. Wlać pozostałe 500 g bulionu, gotować 13-14 min/100°C/obr. 2. Następnie wlać sok z cytryny i śmietankę, wymieszać 5 s/obr. 2. Doprawić solą i pieprzem, ponownie wymieszać 5 s/obr. 2.
A poniżej ciekawostka - Sałata w innym, muzycznym wydaniu. Zespół Lettuce i przyjemny, spokojny kawałek „Break out” :)
6 komentarze
Taka zupka na pewno jest pyszna :)
OdpowiedzUsuńJadłam kiedyś podobną zupę. Cieszę się, że o niej przypomniałaś..
OdpowiedzUsuńChyba też zrobię, bo mam nadmiar w lodówce :) http://wlodarczyki.net/mopswkuchni/
OdpowiedzUsuńrewelacja!
OdpowiedzUsuńpo prostu rewelka!
Słyszałam już o tej zupie, ale nigdy jej nie jadłam. Myślę jednak, że warto to zmienić :)
OdpowiedzUsuńA to dopiero wyzwanie ugotować taką zupkę. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń