Surówka z kapusty jak z chińskiej restauracji ;)
Surówka, jaką podają w niemal każdej chińskiej knajpie nie jest wprawdzie tradycyjnym chińskim daniem, ale za to świetnie komponuje się z azjatyckimi potrawami. Nie wszyscy ją lubią, ale ma też ogromną ilość fanów, do których i ja należę :)
W Internecie można spotkać wiele przepisów na „chińskie” surówki, jednak nie z każdego można przygotować właśnie taką, jaką podają „u Chińczyka”.
Podaję więc przepis, jaki poznałam, kiedy sama pracowałam w chińskiej restauracji. Uwielbiam ją, zwłaszcza posypaną orzeszkami ziemnymi.
surówka chińska |
„CHIŃSKA” SURÓWKA Z KAPUSTY
pół niedużej główki białej kapusty,
1 duża marchewka,
można dodać 1 ząbek czosnku
zalewa:
1/3 szklanki wody,
4 łyżki octu winnego,
3-4 łyżki oleju,
3 łyżki cukru,
szczypta mielonego imbiru (opcjonalnie)
pół łyżeczki chili w płatkach (opcjonalnie, ja nie miałam),
sól i pieprz
do posypania:
2 łyżki prażonych, niesolonych orzeszków ziemnych
Kapustę oczyścić z wierzchnich liści i pokroić lub poszatkować na cieniutkie paski. Marchewkę obrać i zetrzeć na tarce o grubych oczkach. Wymieszać razem z kapustą. Składniki zalewy wymieszać razem dokładnie i zalać nimi surówkę. Następnie należy ją dobrze ugnieść – najlepiej rękami, jeśli nie to np. drewnianą pałką taką jaką dawniej ucierało się lukier. Chodzi o to, by kapusta puściła soki.
Surówkę odstawić w chłodne miejsce na kilka godzin, aby „się przegryzła”. Można też przygotować ją dzień wcześniej i zostawić na noc w lodówce.
Przed podaniem każdą porcję posypać niewielką ilością posiekanych orzeszków.
40 komentarze
Bardzo lubię "chińską" kapustę z orzeszkami ziemnymi. Mało która restauracją orientalna ją tak podaje, a tzw. bary to chyba wcale.
OdpowiedzUsuńDzięki za przypomnienie tego smaku.
uwielbiam tą surówkę, zapisuję, chętnie wypróbuję w domu
OdpowiedzUsuńfajna surówka :)
OdpowiedzUsuńWszelkie surówki lubię (szczególnie w tym okresie).
OdpowiedzUsuńPs: Masz śliczne zdjęcie w profilu:)
ooo bardzo lubię właśnie taką surówkę nigdy nie udało mi sie podobnej zrobić zapisuje i wypróbuję
OdpowiedzUsuńUwielbiam tą surówkę i jedzenie serwowane w chińskich knajpkach, mając takie doświadczenie pewnie znasz wiele fajnych, szybkich dań które tam serwują, chętnie je poznam na Twoim blogu:)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię surówki, a ta wyjątkowo apetycznie wygląda :-)
OdpowiedzUsuńWitaj,
OdpowiedzUsuńpowstał pomysł stworzenia osobnego miejsca w sieci, gdzie znajdowałyby się wyłącznie 'owsiane przepisy' kulinarne - A te, które Pani opublikowała na swym blogu wydają się nam bardzo ciekawe! Zatem - uprzejmie prosimy o pozwolenie zamieszczenia ich (oraz każdego takiego kolejnego; w formie oryginalnej, wraz ze zdjęciem) w naszym wspólnym Królestwie Owsa - Owsiankowie!
Oczywiście źródło zostanie wyraźnie zaznaczone :)
Liczymy na pozytywną odpowiedź - w komentarzach pierwszego posta blogu - owsiankowo.blogspot.com
Pozdrawiamy serdecznie,
Owsiankowi Smakosze
wreszcie ją zrobiłam bardzo smaczna z pewnością będe ją robiła
OdpowiedzUsuńSurówka ma zupełnie inny smak, niż ta którą podają u chińczyka, napaliłam się strasznie ale to nie to :(
OdpowiedzUsuńAnonimowy, przykro mi, że się rozczarowałeś/aś. Widocznie w chińczykach u których bywasz podają inną... Bo ja spotkałam się tylko z takimi i taką robił wietnamski kucharz na moich oczach, naprawdę... :(
OdpowiedzUsuńJa dodaję szczyptę soli - ale czosnkowej, a chili i imbiru nie i jak dla mnie jest idealne, aha - i olej rzepakowy z 5% oliwy z oliwek (np firmy Oliwier lub tańszy z biedronki)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńNiestety smak tej surówki a u „chińczyka” to niebo a Ziemia….
OdpowiedzUsuńSzkoda… poszukam innego przepisu…
Może pora zmienić "Chińczyka"
UsuńZaraz będę ją robić :)
OdpowiedzUsuńZdam relację
Zrobiłam, ale musiałam mocniej doprawić - zdecydowanie więcej chili
OdpowiedzUsuńNie dodałam też imbiru suszonego bo go nie lubię.
W tych surówkach jest delikatny smak cytryny lub limonki liczyłem więc, że w Twoim przepisie odnajdę ten tajemniczy składnik.(może trawa cytrynowa?)Rozmawiałem z kilkoma kucharzami w barach azjatyckich ale żaden nie chciał powiedzieć jaki jest przepis lecz udało mi się podejrzeć, że surówka była w dużych foliowych workach. Dedukuję więc, że być może jak większość półproduktów w dzisiejszej gastronomii jest przygotowywana "na zewnątrz" i z tego powodu smak jest ten sam a kucharze nie mają pojęcia o składzie?
OdpowiedzUsuńSławek
Tajemniczy skladnik to KILKA!!! kropli oleju sezamowego... ;)
UsuńWpadłam na to nawet nie pytając. Tak mi jakoś olej sezamowy pasował do "chińszczyzny". Zamieniam też orzeszki na podprażone ziarna sezamu. Wychodzi taka pyszna, że połowę wyjadam jeszcze przed obiadem.
Usuńsciema ta sałatka nie jest taka jak w restauracjach osobiscie kupiłam składniki i wcale nie smakuje tak samo on do tego sosu daja biała vegete trawe cytrynowa czosnek itp
OdpowiedzUsuńSzkoda, że przepis Cię rozczarował, ale zarzucanie mi "ściemy" to jednak lekka przesada, po co miałabym to robić? Zrobiłam taką sałatkę, jaką robili wietnamscy kucharze w knajpie w której pracowałam. Nie dodawali tam składników, o których piszesz.
Usuńjak oni do tego dają vegetę t oto jest dopiero ściema
UsuńWitam
OdpowiedzUsuńJa zmodyfikowałam troszkę, więc dodałam jeszcze odrobinę skórki z limonki i trochę soku wcisnęłam, zamiast oleju z winogron dodałam oleju do woka (w składzie jest olek sezamowy i inne), dałam też 2 ząbki czosnku. Pycha :-)
Dla mnie bomba! Dzięki :)
OdpowiedzUsuńMam pytanie, czy to normalne,że zalewa mi się ścięła (w trakcie mieszania przybrała galaretowatą konsystencję) a za chwilę trochę rozrzedziła? Nie spodziewałam się takiej reakcji oleju, octu i cukru :)
OdpowiedzUsuńTak, ocet, sok z cytryny itp. kwaśne płyny mają zdolności emulgujące tłuszcz, czyli jakby rozbijają go na drobne kuleczki, przez co sos nabiera takiej właśnie konsystencji. Na tej samej zasadzie robi się sos winegret :) tylko tu do zalewy daje się jeszcze wodę, więc ostatecznie wychodzi rzadka. :)
UsuńDobra, smaczna, ale czegoś mi brakowało. Chyba spróbuje zrobić wiecej tej zalewy i jakoś zmiekczyc kapustę w wodzie z solą, bo troche za twarda.
OdpowiedzUsuńŚwietny przepis, bardzo smaczna surówka, zwłaszcza z tymi orzeszkami, mmmm...
OdpowiedzUsuńWłaśnie robimy surówkę wg. Twojego przepisu :-)
OdpowiedzUsuńFajnie, że tu trafiłam.
Pozdrawiam i zapraszam w wolnej chwili do mnie.
Ocet ryżowy- to coś co brakuje !!!
OdpowiedzUsuńMożna nim zastąpić ocet winny, ale w 2x większej ilości, bo ocet ryżowy jest słabszy. I zapewniam, że w większości chińskich knajp go nie stosują, bo jest droższy :) pozdrawiam i proszę nie krzyczeć :)
UsuńMi smakuje tak jak jest
OdpowiedzUsuńSałatka może nie co sie różni ale ja uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńJa znam taki przepis:
OdpowiedzUsuń1/2 szklanki oleju
1/2 szklanki cukru
1/2 szklanki octu ryżowego
duża łyżka soli
3 ząbki czosnku
Proszę państwa, tajemniczy składnik to olej sezamowy, polecam spróbować i życzę smacznego :-)
OdpowiedzUsuńZawsze chciałam taką surówkę zrobić, nie miałam pojęcia, że to takie proste. Bardzo przypomina tą z chińskich restauracji! Dziękuję za przepis.
OdpowiedzUsuńZrobiłam, zjadłam - była smaczna, więc przepis uważam za udany. Co prawda nie wstrzeliłam się smakiem w to, co jadłam w azjatyckich knajpach, więc dalej będę szukać "tego" smaku. Z resztą nie spodziewam się, żeby w każdym barze podawali dokładnie taką samą. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem w tej surówce powinna być biała rzodkiew, bo jest tam element pikantny i nie jest to przyprawa
OdpowiedzUsuńWitaj, przepis na surówkę już mam, ale potrzebuję jeszcze na wieprzowinę z grzybami mun.
OdpowiedzUsuń