Obsługiwane przez usługę Blogger.

Moje pierwsze pączki ;)

By 16:10 ,

Smażyłyśmy je z mamą dziś rano. Wczoraj przeglądnęłam mnóstwo przepisów na pączki, ale w końcu zdecydowałyśmy się połączyć przepis Ewy Wachowicz z tym zapisanym w starym zeszycie mamy.
Pączki wyszły pyszne. Może trochę za małe, bo wykrawałyśmy je zwykłą szklanką, a trzeba było jednak trochę szerszą. Nie wszystkie wyglądały pięknie, bo nie mam jeszcze wprawy i niektóre wyszły dość nieforemne ale bez względu na to, wszystkie smakowały super. Są wyrośnięte i sprężyste, po ściśnięciu palcami natychmiast wracają do poprzedniego kształtu, nie nasiąkły tłuszczem... czego więcej chcieć? ;)

Photobucket

PĄCZKI
1 kg mąki,
100g świeżych drożdży,
100g cukru,
ok. 500ml letniego mleka,
10 żółtek,
cukier wanilinowy,
skórka i sok z 1 cytryny,
szczypta soli,
6 łyżek stopionego masła,
1 mały kieliszek spirytusu,
olej do smażenia (ok. 1,5 l),
marmolada różana lub inna konfitura do nadziewania.

Drożdże wymieszać z łyżką cukru, gdy się rozpuszczą dodać 2 łyżki mąki i trochę mleka, tak żeby zaczyn miał konsystencję śmietany. Przykryć naczynie ściereczką i zostawić na 20 minut do wyrośnięcia.
W tym czasie żółtka ubić na parze z resztą cukru i cukrem wanilinowym na jasną, puszystą masę.
Mąkę przesiać do miski, dodać szczyptę soli, wyrośnięty zaczyn, żółtka z cukrem, sok i skórkę z cytryny, spirytus i resztę mleka. Wymieszać, a następnie wyrabiać ciasto. Gdy przestanie kleić się do rąk, wlać masło i jeszcze chwilę wyrabiać, aż ciasto będzie gładkie i lśniące. W razie potrzeby dodać więcej mąki lub mleka. Miskę z wyrobionym ciastem przykryć ściereczką i zostawić na pół godziny w ciepłym miejscu.
Stolnicę podsypać lekko mąką i wyłożyć na nią ciasto. Natłuszczonymi dłońmi delikatnie rozpłaszczyć ciasto na grubość ok. 1,5 cm i szeroką szklanką wykrawać kółka (żeby łatwo wychodziły i nie kleiły się do szklanki, jej brzegi można natłuścić olejem). Formować z nich w dłoniach kulki, układać na lekko natłuszczonym pergaminie w odstępach, przykryć ściereczką i zostawić na pół godziny, żeby podrosły. Resztki ciasta zagnieść i postąpić tak samo aż do zużycia całego ciasta.
W tym czasie rozgrzać w garnku olej. Na początek warto wrzucić niewielką porcję ciasta – powinno od razu wypłynąć na powierzchnię, smażyć się, ale nie przypalić. Temperatura oleju powinna wynosić ok. 175 stopni, jeśli ktoś nie ma termometru, musi smażyć je na wyczucie, jak my ;)
Pączki kłaść ostrożnie na olej, po kilka sztuk. Smażyć z obu stron na jasnobrązowy kolor. Gotowe wyjmować łyżką cedzakową na papierowe ręczniki, które wchłoną nadmiar tłuszczu.
Jeszcze ciepłe pączki nadziewać marmoladą za pomocą szprycy z długą końcówką.
Na koniec pączki można posypać cukrem pudrem lub polukrować i ozdobić kandyzowaną skórką pomarańczową.

Inna metoda: pączki można też nadziewać przed smażeniem, rozpłaszczając je, nakładając nadzienie, składając i formując z nich kulkę. Ja nie próbowałam, bojąc się, że jak coś niedokładnie skleję, to podczas smażenia dżem wypłynie i cały olej mi się zapaskudzi (a znając moje szczęście, jest to prawdopodobne) ;)

Z tej ilości składników wyszło nam ok. 50 mniejszych pączków. Normalnej wielkości wyszłoby ok. 40 :)

Photobucket

Może zainteresuje Cię również

16 komentarze

  1. Wspaniałe!
    Nigdy jeszcze nie smażyłam pączków.

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. pierwsze koty za płoty :) bardzo ładne Ci wyszły. Ja jeszcze nigdy swoich nie robiłam

    OdpowiedzUsuń
  3. Przesadzasz, pączki idealne. Ja też smażyłam z Mamą - obie pierwszy raz, choć ja wcześniej podglądałam już Babcię smażącą pączki. To była naprawdę niezła zabawa!

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak one pysznie wyglądają... Przepiękne! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. wyglądają ... bajecznie :) robię bardzo podobne, smaku domowych pączków nie da się porównać z niczym innym :-)
    sereberko80

    OdpowiedzUsuń
  6. najważniejsze że z białą obwódką :) takie lubię najbardziej!

    OdpowiedzUsuń
  7. śliczne!!!Pozdrawiam gorąco!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Majano, zauberi - powiadają, że zawsze musi być ten pierwszy raz ;)

    Kubełek Smakowy, bo ja do zdjęcia wybrałam te najładniejsze :P stwierdziłam, że przecież nie będę robiła zdjęcia jakimś nieforemnym bryłom, skoro część wyszła ładna (wiem, dyskryminacja) ;)

    DominikaD, dziękuję :)

    sreberko80, ja po dzisiejszym dniu jestem tego samego zdania :)

    myniolinko, ja też lubię te z białą obwódką :) i niech sobie Blikle w tej głupiej reklamie banku mówi co chce (a raczej to, za co mu zapłacili), biała obwódka świadczy o tym, że pączek jest wyrośnięty i lekki ;)

    Anonimie drogi, dziękuję i pozdrawiam również ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. nie wierzę, wprost nie uwierzę, że debiut ;]
    wyglądają tak profesjonalnie!

    OdpowiedzUsuń
  10. O rany jakie piekne i puchate!

    OdpowiedzUsuń
  11. Pączki pierwsza klasa, oczywiście z wyglądu, bo spróbować nikt mnie nie zaprosił :P

    OdpowiedzUsuń
  12. oj do pączków to im duzo brakło

    OdpowiedzUsuń
  13. Karmel-itko, gosiu99, dzięki :)

    Mężczyzno Gotujący no wybacz ;) ale mogę usmażyć jeszcze raz i wysłać paczką do UK, w zamian za drugi cudny notesik Twojej żony ;)))

    Anonimowy, czy możesz mnie oświecić i powiedzieć, czego im brakło? ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. mniam, ale pyszne paczusie:)

    OdpowiedzUsuń
  15. WŁAŚNIE WCZORAJ SMAŻYŁAM TE PĄCZKI,WYSZŁY REWELACYJNE.JAK DOTĄD JEST TO NAJLEPSZY PRZEPIS JAKI MIAŁAM.RZECZYWIŚCIE NAWET NA DRUGI DZIEŃ SĄ PULCHNE I SPRĘŻYSTE.COŚ MI SIĘ WYDAJE ,ŻE RODZINKA NIE DA MI SPOKOJU I DZISIAJ BĘDĘ MIAŁA POWTÓRKĘ Z ROZRYWKI.WIELKIE DZIĘKI ZA PRZEPIS!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo się cieszę, że smakowały i że zdecydowałaś się na ten przepis mimo że zdjęcia pączków się nie wyświetlają (chwilowo mam problem z kontem na serwisie, na którym ładuję zdjęcia na blog).
    Pozdrawiam bardzo serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń