Obsługiwane przez usługę Blogger.

Risotto tricolore

By 12:46 , ,

Nie cierpię tego okresu, kiedy na drzewach już nie ma liści, a jeszcze nie ma śniegu. Odechciewa się patrzeć przez okno.

I w ogóle wszystkiego się odechciewa.
Pani Pogodynka zapowiadała dziś w TV białe święta. Bardzo mnie to ucieszyło. Uwielbiam śnieg :) Mam nadzieję, że w tym roku nie będę musiała zadowalać się ćwierćśrodkami w postaci białych gwiazdek namalowanych na szybie belgijskim sztucznym śniegiem.
 
A na przekór szarzyźnie za oknem...
 

 
RISOTTO TRICOLORE
(4 porcje)
  • 350g ryżu do risotto,
  • 40g masła,
  • 750 ml bulionu,
  • 25g startego parmezanu,
  • pół szklanki białego wytrawnego wina,
  • 1 cebula,
  • 2 ząbki czosnku,
  • 1 czerwona papryka,
  • 1 niecała puszka kukurydzy,
  • pół paczki mrożonej ciętej zielonej fasolki szparagowej lub fasoli płaskostrąkowej,
  • 1 łyżka oliwy
  • natka pietruszki (opcjonalnie),
  • sól, pieprz
 
W dużym głębokim rondlu stopić masło, wsypać ryż i podsmażać przez chwilę, aż zrobi się szklisty. Wlać gorący bulion i gotować na małym ogniu pod przykryciem, regularnie mieszając, około 15 minut, aż ryż wchłonie cały płyn*.
 
W tym czasie na patelni rozgrzać łyżkę oliwy, podsmażyć cebulkę, dodać drobno posiekany czosnek, fasolkę oraz pokrojoną w kostkę paprykę i dusić pod przykryciem około 5-10 minut, następnie zdjąć pokrywkę i zwiększyć ogień, by nadmiar wody mógł odparować. Dodać kukurydzę i jeszcze chwilę podgrzewać. Warzyw nie wolno rozgotować, powinny być lekko al dente.
Gdy ryż będzie gotowy, zdjąć go z ognia, dodać warzywa, doprawić solą i pieprzem, wsypać parmezan, wlać wino i dokładnie wymieszać.
Odstawić na 15 minut, żeby smaki się "przegryzły". Ponownie zagrzać i... gotowe :)
 
Gotowe danie można posypać natką, jeśli ktoś lubi.


 
*Niektórzy mogą uznać to za profanację, gdyż inna wersja przygotowywania risotto polega na stopniowym wlewaniu porcji bulionu, a następną porcję bulionu wlewa się dopiero wtedy, gdy ryż wchłonie poprzednią. Robiłam risotto i tak, i tak. Muszę jednak stwierdzić że... nie odczułam żadnej różnicy w smaku.

Może zainteresuje Cię również

0 komentarze