Charczo
Kuchnia gruzińska nie może się pochwalić tak wieloma zupami jak polska. Trzeba jednak przyznać, że te, które Gruzini mają, są naprawdę konkretne. Tak jest w przypadku charczo, czyli zupy gulaszowej. Zupa ta jest gęsta i sycąca, a przy tym pikantna, z wyraźnym smakiem papryki. Dodatek mielonych orzechów nie powinien zaskakiwać nikogo, kto choć trochę poznał ten rodzaj kuchni – Gruzini dodają orzechy niemal do wszystkiego. Charczo jest sycąca, aromatyczna i niesamowicie pyszna. Jeśli tylko lubicie zupy gulaszowe, koniecznie powinniście wypróbować ten przepis.
CHARCZO
500g mięsa wieprzowego (np. szynki),
100g ryżu,
1 nieduża czerwona papryka,
1 nieduża zielona papryka,
1 cebula,
4 ząbki czosnku,
500ml (1 kartonik) przecieru pomidorowego,
180-200g pikantnego ajvaru (kupionego lub domowej roboty)*,
50g mielonych orzechów laskowych,
po 1 łyżeczce posiekanej natki pietruszki, koperku, bazylii i kolendry,
słodka i ostra papryka w proszku,
suszony majeranek,
świeży lub suszony tymianek,
2 liście laurowe,
sól i pieprz,
opcjonalnie vegeta (u mnie domowej roboty),
2 łyżki oleju,
+ dodatkowo posiekana zielenina (najlepiej świeża kolendra i natka pietruszki)
Mięso umyć i pokroić w niewielką kostkę. Cebulę obrać i posiekać.
W garnku rozgrzać olej i zeszklić cebulę. Dodać mięso i przeciśnięty przez praskę czosnek. Smażyć, mieszając, aż mięso się zetnie. Wówczas wlać 1 litr wody, dodać przecier pomidorowy, ajvar, orzechy, zioła, przyprawy i liście laurowe. Gotować na małym ogniu pod przykryciem 1,5 godziny.
Na ok. 20 minut przed końcem dodać ryż i pokrojone w kostkę papryki. Doprawić do smaku solą, pieprzem, ewentualnie ostrą papryką. Jeśli zupa jest za gęsta, wlać trochę wody i ponownie zagotować.
Przed podaniem każdą porcję posypać zieleniną.
* jeśli wolicie mniej pikantne zupy, użyjcie łagodnego ajvaru. Smak zawsze można sobie podostrzyć papryką w proszku.
(na podstawie przepisu z tej strony, z moimi modyfikacjami w proporcjach)
18 komentarze
Fajny przepis, chociaż pokazuje jak wiele jest przepisów na tą potrawę - my znamy zupełnie inny :) Dziękujemy za udział w naszej akcji!
OdpowiedzUsuńhttp://kuchniazwyrakiem.blogspot.com/2013/11/zaproszenie-do-akcji-kulinarnej-kuchnia.html
ciekawy przepis, teraz jest idealna pora na takie sycące ciepłe dania więc zapisuje przepis i na pewno wykorzystam:)
OdpowiedzUsuńBaaardzo mi się podoba! :) Biorę.
OdpowiedzUsuńlubię takie potrawy - chętnie wypróbuję !
OdpowiedzUsuńCiekawa ta zupka! Wygląda bardzo smacznie.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa zupa :) Idealna na nadchodzące mrozy.
OdpowiedzUsuńSuper:) Kusi by posmakować:)
OdpowiedzUsuńZapisuję! Mój smak :)
OdpowiedzUsuńSam widok rozgrzewa.
OdpowiedzUsuńByłam w Gruzji, jadłam zupę charczo. Szukam przepisu, ale żaden nie przypomina tamtej oryginalnej zupy...aczkolwiek Twoja zupa wyglada apetycznie i na pewno świetnie smakuje :)
OdpowiedzUsuńPewnie, bo to nie jest oryginalny przepis. Przede wszystkim potrzeba sosu - ogólnie z mirabelek na prawdę to są ałycze, bo mirabelki są tylko w rejonie Morza Śródziemnego) i odpowiednich przypraw. Robię raz na kilka lat, do słoiczków i mam.
UsuńJaki to ryż?
OdpowiedzUsuńNo właśnie zwykły długoziarnisty, dodając przepis do Twojej akcji zupełnie zapomniałam o tym składniku, dlatego napisałam komentarz w akcji, żebyś nie zatwierdzała tego przepisu :)
UsuńOk, już wszystko jasne :) Jakoś mi to umknęło
UsuńWłaśnie włączyłam i już się gotuje:) Jeszcze planuje zrobić dzisiaj langosze z Twojego przepisu:) A na początku tygodnia robiłam migdałowy ryż i kurczaka jerk... Zaczynamy się uzależniać od twojego bloga, jest świetny:)
OdpowiedzUsuńZrobiłam - zjadłam.
OdpowiedzUsuńMam tylko problem z określeniem smaku. Nie była niedobra, ale też nie jestem pewna, czy mi smakowała. Nigdy nie jadłam charczo, nie wiem jak powinna smakować ta zupa. Z każdą kolejną łyżką próbowałam odnaleźć w niej już znany smak, ale nie wyszło :-) Myślę, że na jesienno-zimowe obiady jest ok! Nie trzeba stać długo przy garnkach, sama dochodzi.
Jak wybiorę się do restauracji gruzińskiej, to pewnie wtedy będzie mi łatwiej :-)
To nie jest prawdziwy przepis. W prawdziwym istotą zupy, nadającą jej smak jest sos tkemali, robiony z ałycz (prawdiłowa nazwa mirabelek) i przypraw.
OdpowiedzUsuńChętnie spróbuje 😀 dziękuję za przepis
OdpowiedzUsuńhttp://kasinyswiat.blogspot.com