Marynowany camembert (nakládaný hermelín)
Nakládaný hermelín to jeden z klasyków czeskiej kuchni. A już na pewno klasyk totalny, jeśli chodzi o przekąski do piwa.
Hermelín to czeski ser bardzo zbliżony do powszechnie znanego camemberta. Kilkudniowe marynowanie w oleju z przyprawami czyni go niezwykle aromatycznym i miękkim. Jestem naprawdę zaskoczona, jak bardzo ser potrafi zmienić dzięki takiemu procesowi smak.
Jak dla mnie, marynowany hermelín to kwintesencja czeskiej kuchni: jest tłusto, w zasadzie nie ma warzyw, a w tle przewija się piwo :D
Jeśli chodzi o skład marynaty, panuje w tej kwestii duża swoboda jeśli chodzi o składniki. Najczęściej bazą jest olej słonecznikowy (u mnie pół na pół z oliwą, bo lubię jej smak dużo bardziej niż oleju), wśród przypraw najczęściej wymienia się: pieprz ziarnisty, ziele angielskie, liść laurowy, chili, czosnek i cebula. Ale nic nie stoi na przeszkodzie, by dodać trochę swoich ulubionych ziół. Dlatego poniższy przepis, choć inspirowany artykułem z magazynu "Kuchnia", jest moją odrobinę subiektywną interpretacją ;)
MARYNOWANY HERMELIN
2 sery camembert,
ok. ½ szklanki oleju słonecznikowego,
ok. ½ szklanki oliwy,
1 papryczka chili,
2 posiekane ząbki czosnku,
2 liście laurowe,
kilka ziaren pieprzu,
2 ziarna ziela angielskiego,
1 łyżeczka suszonych pomidorów,
szczypta suszonej bazylii,
szczypta suszonego oregano
Sery umieścić w słoiku. Dodać przyprawy i całość zalać olejem i oliwą w takiej ilości, żeby zakryła ser. Słoik szczelnie zamknąć i zostawić w temperaturze pokojowej na 3-7 dni (ze względu na upały, ja swój trzymałam w lodówce).
Wydzielające się bąbelki lub zmętnienie oleju nie są niczym niepokojącym.
Ser podawać pokrojony na kawałki, razem z bagietką, jako zakąskę do piwa.
Jak widać, ser jest tak miękki, że można go bez problemu rozsmarować na pieczywie:
8 komentarze
dziękujemy za udział w akcji i zapraszamy na naszego bloga po więcej czeskich przepisów :)
OdpowiedzUsuńhttp://kuchniazwyrakiem.blogspot.com/
o jaki on ładny!
OdpowiedzUsuńwow, fajny przepis trzeba będzie wypróbować
OdpowiedzUsuńWłaśnie zaczął się marynować, dzięki za znakomity pomysł ;)
OdpowiedzUsuńzażerałam się nim w Pradze:))))
OdpowiedzUsuńCzeska klasyka w najlepszym wydaniu! Uwielbiam smażony ser! I te twoje apetyczne zdjęcia... Już chyba wiem, co zrobię na obiad :)
OdpowiedzUsuńMój słoiczek zaczął przeciekać, dlaczego? :(
OdpowiedzUsuńAle w jaki sposób przeciekać? Nie był pęknięty? Może zalałaś/eś olejem aż po brzegi i wydzielające się bąbelki spowodowały unoszenie się oleju i jego wyciekanie?
Usuń