Placki z cukinii i kaszy gryczanej
Te placki przygotowałam na finiszu cukiniowego sezonu, wbrew pozorom nie tak dawno temu, jednak i tak nieco za bardzo ociągałam się z zamieszczeniem tutaj przepisu. Warto jednak je przygotować bez względu na porę roku, ponieważ cukinia z reguły jest w stałym asortymencie sklepów. Placki te to świetny pomysł na wykorzystanie kaszy gryczanej pozostałej np. z obiadu z poprzedniego dnia. Warto pamiętać, że im mocniej ugotowana i bardziej miękka kasza, tym lepiej nadaje się do placków ;) Jeśli więc zagapiliście sie i rozgotowaliście kaszę tak, że trudno ją zjeść samą w sobie, nie wyrzucajcie jej - świetnie nada się właśnie do takich placków z cukinią :)
PLACKI Z CUKINIĄ I KASZĄ GRYCZANĄ
(przepis na 2 porcje)
- 1 niepełny woreczek ugotowanej kaszy gryczanej (ok. 200 g),
- 200 g cukinii,
- ½ cebuli,
- 1 ząbek czosnku,
- 2 łyżki posiekanej natki pietruszki,
- 2 jajka,
- 2 czubate łyżki mąki pszennej,
- ½ łyżeczki proszku do pieczenia,
- sól i pieprz,
- olej do smażenia
Cukinię zetrzeć razem ze skórką na tarce o grubych oczkach, wymieszać ze szczyptą soli, odstawić na 10 minut, następnie dokładnie odcisnąć z soku. Przełożyć do miski, dodać kaszę gryczaną, posiekaną cebulę, przeciśnięty przez praskę czosnek i wszystkie pozostałe składniki, dodając sól i pieprz do smaku. Masę dokładnie wymieszać.
Na patelni rozgrzać niewielką ilość oleju, za pomocą łyżki nakładać masę, formując okrągłe placki. Smażyć na średnim ogniu z obu stron na złocisty kolor. Jeśli placki będą się rozpadać, należy dodać więcej mąki.
Podawać ze śmietaną lub np. sosem grzybowym.
7 komentarze
Brzmi ciekawie)))
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie)))
OdpowiedzUsuńoooo muszę zrobić ;D
OdpowiedzUsuńNie wiem dlaczego przeczytałam mąki gryczanej zamiast kaszy :D I się zastanawiałam gdzie ją kupić.
OdpowiedzUsuńdodać więcej mięsa? ;)
OdpowiedzUsuńNo właśnie o co chodzi z tym mięsem? i po co psuć całość proszkiem do pieczenia !!!
OdpowiedzUsuńPomyłka, miało być "mąki" :D
OdpowiedzUsuńCo do proszku, to bez niego placki wychodziły mi lekko zakalcowate, co mnie przeszkadzało, dlatego dodałam proszek. Jeżeli jednak to dla Ciebie "psucie", to możesz go pominąć.
PS Nie ma potrzeby krzyczeć.