Kotlety z indyka w amarantusowej panierce i puree ziemniaczano-marchewkowe
Jednym z „uroków” mieszkania w bloku jest coniedzielny koncert tłuczenia kotletów, dobiegający od sąsiadów z góry, z dołu i po bokach ;) Nie, żeby mi to jakoś przeszkadzało – po prostu jest to pewnego rodzaju folklor i rytuał.
Przyznam, że bardzo rzadko jadam klasyczne kotlety; może dlatego, że nie pałam jakimś szczególnym entuzjazmem do panierki ;)
By jednak tradycji stało się zadość, wczoraj poczyniłam obiad prawie-tradycyjny. Był kotlet i ziemniaki... Kotlet z piersi indyka, panierowany w ekspandowanym amarantusie. Podobny miałam kiedyś okazję jeść „U Bernarda” we Wrocławiu – zachwyciła mnie wówczas niebywała chrupkość i delikatność tej panierki.
Ziemniaki natomiast stały się bazą pysznego puree z dodatkiem marchewki. Zdecydowanie muszę częściej go robić :)
KOTLETY Z INDYKA W AMARANTUSOWEJ PANIERCE I PUREE ZIEMNIACZANO-MARCHEWKOWE
(2 porcje)
2 średnie lub 4 malutkie plastry z piersi indyka,
1 ząbek czosnku,
sól i pieprz,
zioła prowansalskie,
1 jajko,
ok. 5-6 łyżek ekspandowanego amarantusu (poppingu),
olej rzepakowy do smażenia
puree ziemniaczano-marchewkowe:
3 średnie ziemniaki,
1 marchewka,
sól i pieprz,
3-4 łyżki słodkiej śmietanki 18% lub mleka,
ewentualnie odrobina gałki muszkatołowej
Puree: Ziemniaki obrać i ugotować w osolonej wodzie do miękkości. Marchew obrać, pokroić i ugotować osobno, w wodzie z dodatkiem odrobiny soli i cukru. Oba warzywa odcedzić. Ziemniaki dokładnie utłuc i wymieszać ze śmietanką/mlekiem. Doprawić do smaku solą, pieprzem i opcjonalnie odrobiną gałki. Marchewkę utłuc tylko trochę – tak, by pozostała w niewielkich kawałkach. Wymieszać niezbyt dokładnie z ziemniakami.
Kotlety: Mięso umyć, osuszyć, natrzeć przeciśniętym przez praskę czosnkiem, oprószyć solą, pieprzem i ziołami. Panierować w roztrzepanym jajku i w amarantusie. Smażyć na niewielkim m ogniu na złocisty kolor. Osączyć z tłuszczu na papierowych ręcznikach i od razu podawać, ponieważ amarantusowa panierka dość szybko traci chrupkość.
3 komentarze
Super pomysł na wykorzystanie ekspandowanego amarantusa :)
OdpowiedzUsuńFajny pomysł. Muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńbardzo nam smakowało :) polecamy :)
OdpowiedzUsuń