Dorada pieczona w pergaminie
Dorada to jedna z moich ulubionych ryb. Rzadko mam okazję ją jadać, ale korzystając z okazji w pobliskim „sklepie dla najbiedniejszych” nie mogłam sobie jej odmówić ;)
Doradę upiekłam w pergaminowych papilotach, zatem bardzo zdrowo i niskokalorycznie. Dodatki w postaci trawy cytrynowej, imbiru i sosu sojowego stworzyły nieco azjatycki klimat.
Mimo to ryba doskonale skomponowała się z młodymi ziemniaczkami, bo... ich też nie potrafiłam sobie odmówić ;)
DORADA PIECZONA W PERGAMINIE
(2 porcje)
- 2 wypatroszone dorady,
- 1 łyżeczka mielonej trawy cytrynowej (ze słoiczka),
- 1 łyżka świeżo startego imbiru,
- 2 cebulki dymki,
- 1 czerwona papryczka chili,
- 2 łyżki białego octu winnego lub ryżowego,
- 3 łyżki sosu sojowego,
- oliwa,
- świeża kolendra,
- limonka
Paczuszki ułożyć na blasze i piec w 200 stopniach przez około 20 minut. Upieczone ryby rozwinąć z pergaminu, skropić sokiem z limonki i posypać listkami kolendry.
5 komentarze
Uwielbiam takie rybki ! Pysznie wygląda :)
OdpowiedzUsuńNA początku myślałam, że to oliwki znajdują się na zdjęciu. W każdym razie, wygląda ciekawie :)
OdpowiedzUsuńTo upieczone plasterki dymki, a kolor zmieniły od sosu sojowego ;) faktycznie wyglądają jak oliwki ;)
UsuńJa uwielbiam doradę, też kupiłam ją sobie w owym sklepie dla najbiedniejszych;) i mam zamiar upiec w ten weekend:) Twoja rybka wygląda bardzo apetycznie. P.s. Sprawdź proszę swoją skrzynkę e-mailową, czekam na odpowiedź w sprawie Twojego wyróżnienia w mojej akcji hiszpańskiej:)) Być może mój e-mail gdzieś się zawieruszył. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńApetyczna ta rybka :)
OdpowiedzUsuń