Lasagne alla carbonara
Smaczna, sycąca wersja lasagne inspirowana inną znaną włoską potrawą – spaghetti carbonara. Czyli zamiast mięsa i klasycznego beszamelu mamy jajka, śmietanę i boczek. Bonusowo, żeby potrawa nie była mdła, także pieczarki i pora. Fajna odmiana :)
Ja swoją lasagne przygotowałam poprzedniego dnia wieczorem na obiad do pracy. Fotografowałam ją dopiero rano, przed wyjściem z domu. Świeżo upieczona lasagne nie jest aż tak zwarta jak na zdjęciu poniżej – piszę to, żeby nikt nie był rozczarowany ;)
LASAGNE ALLA CARBONARA
(4 porcje)
12 płatów makaronu lasagne,
1 duży por,
300g pieczarek,
250g boczku,
100g tartego parmezanu,
2 jajka,
1 łyżka mąki,
300ml mleka,
300ml śmietanki kremówki 30%,
1 łyżka oliwy,
świeży lub suszony tymianek,
sól i pieprz
Pora i pieczarki oczyścić i pokroić w półplasterki, boczek w kostkę.
Na rozgrzaną patelnię wrzucić boczek, a gdy zacznie się rumienić, dodać pieczarki i pora. Smażyć aż płyn, który puszczą pieczarki, wyparuje.
Mleko, śmietankę, jajka, mąkę i połowę parmezanu zmiksować razem. Doprawić tymiankiem, solą i pieprzem.
Dno i boki żaroodpornego naczynia wysmarować oliwą. Ułożyć warstwę makaronu, nałożyć część pieczarek, boczku i pora, polać częścią sosu, przykryć makaronem itd. aż do wyczerpania składników. Ostatnimi warstwami powinien być makaron i sos. Wierzch posypać pozostałym parmezanem.
Naczynie żaroodporne przykryć i wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 stopni. Piec przez około 45 minut. Na mniej więcej 20 minut przed końcem zdjąć przykrycie, aby wierzch lasagne się zrumienił.
Po upieczeniu odstawić zapiekankę na ok. 15 minut i dopiero potem kroić.
(zainspirowane przepisem z magazynu „To jest pyszne” z moimi wieloma zmianami)
4 komentarze
wyglada smacznie, ciekawy pomysł:)
OdpowiedzUsuńWygląda apetycznie i kalorycznie. Jednak nie obcieka tłuszczem i się ładnie trzyma. Kolejny przepis do wypróbowania.
OdpowiedzUsuńPysznie wygląda.!
OdpowiedzUsuńTeż miałam problem ze sfotografowaniem lasagne w dniu jej przygotowania ;)
Pozdrawiam:)
narzeczonemu smakowała straszliwie, a mnie.... niestety nie :) wiem, że na pewno jej już nigdy nie zrobię :)
OdpowiedzUsuńzostał mi jednak makaron, więc wkrótce wykonam kolejną lazanię z Twoich przepisów :)