Schab suszony (z pończochy)
Przepis na ten schab cieszy się wśród internautów bardzo dużą popularnością. Ja wypatrzyłam go podczas ubiegłorocznej edycji akcji „Wielkanocne Smaki” i postanowiłam, że w tym roku koniecznie go zrobię. I tak powstała moja pierwsza domowej roboty wędlina :)
Przygotowanie tego schabu jest bardzo łatwe, roboty przy nim jest naprawdę niewiele, trzeba jednak poczekać ze 2 tygodnie, aż mięso odpowiednio się wysuszy. Schab w smaku jest bardzo wyrazisty, dość słony i przypomina inne tego typu surowe i dojrzewające wędliny (jak na przykład szynka szwarcwaldzka). Najlepiej smakuje pokrojony w bardzo cienkie plasterki, co nie jest łatwe, ponieważ jest dość twardy.
Jest naprawdę bardzo smaczny, więc jeżeli jeszcze go nie próbowaliście, nadróbcie te zaległości ;)
SCHAB SUSZONY (Z POŃCZOCHY)
ok. 1,2kg schabu,
1 czubata łyżka soli,
1 łyżka cukru,
1 łyżka suszonego majeranku,
1 łyżka suszonego tymianku,
1 łyżka świeżo mielonego pieprzu,
2-3 ząbki czosnku,
1 łyżeczka musztardy,
2 liście laurowe,
3-4 ziarna jałowca
Mięso umyć, osuszyć i natrzeć ze wszystkich stron solą. Umieścić w szklanej lub kamionkowej misce, przykryć folią spożywczą i wstawić do lodówki na 2 dni. Co 12 godzin odwracać mięso i zlewać gromadzący się płyn.
Po 2 dniach natrzeć mięso cukrem i powtórzyć proces – trzymać w lodówce 2 dni, co 12 godzin zlewając płyn i odwracając mięso.
Po kolejnych 2 dniach natrzeć mięso pozostałymi przyprawami (czosnek przeciśnięty przez praskę, roztarte w moździerzu ziarna jałowca i liście laurowe, pieprz, musztarda i zioła). Wstawić do lodówki na następne 2 dni, obracając co 12 godzin. Jeśli jeszcze ze schabu wycieka płyn, oczywiście należy go odlewać.
Po tych 6 dniach marynowania włożyć schab do pończochy (oczywiście nowej i nieużywanej) i zawiesić w ciepłym, przewiewnym miejscu na około 2 tygodnie (może być też nieco dłużej). Po tym czasie schab jest gotowy :)
18 komentarze
mam na niego smaka - tylko gdzie go powiesić???
OdpowiedzUsuńW ciepłym i przewiewnym miejscu, np. w kuchni blisko okna :)
Usuńno właśnie...mam 2 koty :) mogłyby pomyśleć, że deser im powiesiłam ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie zrobiłam z tego przepisu! Polecam!!!
OdpowiedzUsuńCzy po 2 dniach w soli trzeba obmyć mięso przed marynowaniem w cukrze? i jakoś obawiam się tego 2-tygodniowego suszenia, nie za długo?
OdpowiedzUsuńNie trzeba obmywać. Gdyby trzeba było, to bym to napisała w przepisie :) Nie ma się co obawiać suszenia, jeśli mięso jest w suchym, przewiewnym miejscu to nie powinno się nic stać - sól to naturalny konserwant. Ten przepis jest bardzo popularny na blogach, widziałam go już dziesiątki razy i nie spotkałam się z tym, że schab się nie udał jeśli trzymano się przepisu :)
UsuńMój schab wisi już przeszło tydzień i dziś zauważyłam na nim meszek pleśni...wiem, że szynki dojrzewające mają pleśń, ale czy ta moja też powinna?
UsuńNie, nie powinno być na nim żadnych śladów pleśni :(
UsuńCzytałam na forach że taki nalot to nic złego. Po przetestowaniu organoleptycznym schab wydaje się być zjadliwy. Skosztowałam plasterek - jak jeszcze się odezwę to znaczy że na Twoim schabie może występować biały nalot;)
UsuńO, to dziękuję za informacje w takim razie :) dobrze wiedzieć :)
Usuńlecę kupić schab, bo sobie smaka narobiłam....:)
OdpowiedzUsuńWitam, gdzieś na blogu wyczytałam, że mieso takie jest trujące, ponieważ w Polsce wieprzowina nie jest badana pod względem pasożytów :( wiecie coś dziewczyny na ten temat ?
OdpowiedzUsuńSkąd ta informacja? Każde mięso po uboju jest badane laboratoryjnie, bez względu na to czy to wieprzowina, drób czy wołowina. Reguluje to szereg przepisów prawnych. Nawet w przypadku zabicia świni w gospodarstwie na własny użytek istnieje bezwzględny nakaz przebadania mięsa za pośrednictwem lekarza weterynarii.
UsuńWielkie dzięki Miarbelko za odpowiedz. Już się wystraszyłam, bo nasz schabik wg. twojego przepisu wisi piękny i się suszy. A informację taką wyczytałam na innym blogu, pod podobnych przepisem w komentarzach napisaną przez San Sebastian. Widocznie ktoś chciał nas trochę postraszyć. Adres tego bloga http://kuchnianawzgorzu.pl/schab-z-ponczochy/
OdpowiedzUsuńHmmm smacznego, aż ślinka leci, a rajstopy przydają się nie tylko do noszenia :)
OdpowiedzUsuńNie koniecznie trzeba rajstopy, wystarczy bawełniany sznurek...dla koneserów podwiązka:)
OdpowiedzUsuńA jak wygląda sprawa z mięsem wołowym? Chodzi mi o rodzaj, przyprawy i czas.
OdpowiedzUsuńNiestety nie robiłam tej wędliny w wersji wołowej :(
Usuń