Obsługiwane przez usługę Blogger.

Rolada szpinakowa z łososiem

By 17:36 , ,

Od dawna miałam ochotę przygotować tę roladę. Kiedyś miałam okazję jeść ją u cioci, więc wiedziałam, że jest pyszna. Jej przygotowanie wymaga trochę pracy, ale smak z nawiązką wynagradza włożony weń wysiłek. Rolada wygląda bardzo efektownie i chyba na każdym zrobi wrażenie. Świetnie sprawdza się podczas każdej imprezy czy spotkania ze znajomymi, a ze względu na śliczny zielony kolor, może być także atrakcyjną przystawką na wielkanocnym stole. Polecam!




ROLADA SZPINAKOWA Z ŁOSOSIEM 
500g mrożonego, siekanego szpinaku, 
4 jajka, 
3-4 ząbki czosnku, 
1 łyżka oliwy lub masła, 
2 opakowania (po 150g) puszystego śmietankowego serka kanapkowego (np. Almette, Delikate, Twój Smak), 
1 łyżeczka chrzanu ze słoiczka (opcjonalnie), 
250g wędzonego łososia w plastrach, 
trochę soku z cytryny, 
sól i pieprz 

Na patelni rozgrzać oliwę lub masło, wrzucić szpinak i dusić na małym ogniu, aż się rozmrozi, a nadmiar wody odparuje. Pod koniec smażenia dodać przeciśnięte przez praskę 2 lub 3 ząbki czosnku. Doprawić solą i pieprzem, odstawić do przestudzenia, po czym dodać żółtka jajek i wymieszać. 
Białka ubić na sztywną pianę i delikatnie połączyć ze szpinakiem. 
Formę 25 x 30cm wyłożyć papierem do pieczenia. Cienką i równą warstwą rozprowadzić ciasto szpinakowe. Piec w 180 stopniach przez 20 minut. Po upieczeniu wyjąć z piekarnika i odstawić do przestudzenia. 
Serki wymieszać z przeciśniętym przez praskę 1 ząbkiem czosnku i ewentualnie chrzanem. Doprawić solą i pieprzem. 
Na przestudzonym cieście szpinakowym rozsmarować masę twarożkową, rozłożyć plastry łososia i skropić sokiem z cytryny. Zwijać ciasno, zaczynając od dłuższego boku. Następnie powstałą roladę owinąć w folię spożywczą i wstawić do lodówki na kilka godzin, aby rolada stężała. Po tym czasie ostrym nożem można kroić ją w plastry. 


(na podstawie kilku różnych przepisów znalezionych w internecie) 


Może zainteresuje Cię również

1 komentarze

  1. Robiłam ostatnio taką tylko bez dodatku łososia bo u nas jakoś nikt nie przepada za tym wędzonym. Wyszło ok, tylko to "szpinakowe ciasto" było zdecydowanie za mokre na następny dzień gdy pociągnęło wilgoć od serka.

    OdpowiedzUsuń