Sajgonki Hanojki
Zastanawia mnie, skąd w przepisach sprzed 15-20 lat, i to polskich autorów, pomysły na potrawy ze składnikami, które nawet dziś strasznie trudno jest zdobyć, np. mięso z kraba czy ciasto filo. O ile jeszcze to drugie można czasami napotkać w niektórych delikatesach, o tyle z mięsem kraba jest już niezły problem. Tu gwoli wyjaśnienia, gdyby ktoś nie wiedział: popularne paluszki krabowe nie zawierają ani grama kraba, są zrobione z ryb ;)
Mnie w końcu udało się nabyć zamrożone krabowe mięso w sklepiku z artykułami chińskimi. Zostało mi go jeszcze sporo, dlatego przepisy z wykorzystaniem tego składnika na pewno się tu jeszcze pojawią ;)
A tymczasem zapraszam na pyszne i aromatyczne Sajgonki Hanojki z nadzieniem z wieprzowiny, kraba i krewetek. Początkowo byłam trochę sceptyczna do mieszania tak różnych gatunków mięs, ale jak się okazało – niepotrzebnie, bo całość smakuje bardzo dobrze.
Sajgonki można smażyć w głębokim tłuszczu lub piec w piekarniku. Ja preferuję pieczenie.
Razem ze mną sajgonki przygotowały też Shinju, Wojciech i Bartoldzik.
SAJGONKI HANOJKI
(4 porcje)
12-24 arkusze papieru ryżowego,
200g mielonej chudej wieprzowiny,
100g krewetek (mogą być mrożone),
50g mięsa z krabów,
30g makaronu ryżowego lub z fasoli mung (cienkie nitki),
3-4 kawałki suszonych grzybów mun,
2 cebulki dymki,
2 ząbki czosnku,
szczypta nasion kolendry,
2 łyżeczki świeżo startego imbiru,
sól i pieprz,
1 łyżeczka mąki pszennej
Krewetki rozmrozić i drobno posiekać. Mięso z krabów rozmrozić. Makaron zalać wrzątkiem wg instrukcji na opakowaniu. Gdy zmięknie, odcedzić i pokroić na mniejsze kawałki. Grzyby mun zalać wrzątkiem i odstawić na 10-15 minut. Po tym czasie drobno posiekać. Cebulki dymki posiekać wraz ze szczypiorem. Ziarna kolendry utłuc w moździerzu.
Wieprzowinę, krewetki, kraby, makaron, grzyby i cebulkę wymieszać w misce. Doprawić kolendrą, imbirem, solą i pieprzem, jeszcze raz dokładnie wymieszać.
Mąkę rozrobić w niewielkiej ilości zimnej wody.
Do głębokiego talerza nalać trochę wody. Zanurzyć w nim arkusz papieru ryżowego i rozłożyć go na desce do krojenia. Można składać po dwa arkusze razem, wówczas sajgonki będą miały grubszą i bardziej chrupiącą skórkę. Na arkuszu rozłożyć porcję nadzienia, formując w miarę zgrabny wałeczek. Zawinąć do środka boki arkuszu i zwinąć sajgonkę. Margines posmarować „ciastem” z mąki – dzięki temu sajgonki nie rozkleją się podczas smażenia.
Zrolowane sajgonki odstawić na 10-15 minut, by papier ryżowy nieco obeschnął.
METODA 1 – SMAŻENIE
Sajgonki usmażyć partiami na głębokim oleju, aż będą rumiane i chrupiące, po czym odsączyć na papierowych ręcznikach
METODA 2 – PIECZENIE
Sajgonki ułożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i posmarować odrobiną oleju za pomocą pędzelka. Piec w 200-220 stopniach przez około pół godziny, aż będą rumiane.
(inspiracja: „Przekąski na każdą okazję” E. Kotarskiej, z moimi zmianami)
6 komentarze
Ciekawa ta wersja pieczona. Nigdy nie piekłam sajgonek, zawsze smażone lub surowe. Muszę sprawdzić jak smakują te upieczone :)
OdpowiedzUsuńPieczone zdecydowanie bardziej elegancko wyglądają, następnym razem wypróbuję patenta
OdpowiedzUsuńbardzo lubię sajgonki, mniam:D
OdpowiedzUsuńoo nie wiedziałam, że sajgonki można piec! Bardzo je lubię, ale zawsze odrzucało mnie to smażenie... super, teraz na pewno wypróbuję :-)
OdpowiedzUsuńTwoje sajgonki wygladaja rewelacyjnie ;) Ja moze sprobuje ponownie z tradycyjnym farszem w weekend ;)
OdpowiedzUsuńSajgonki bardzo lubię ..,a jesli chodzi o mięso kraba wydaje mi się ,że uzywano paluszków ..byłam ok. 17lat temu na weselu gdzie była sałatka z nimi ,wtedy pierwszy raz je widziałam
OdpowiedzUsuń