Kanapki z pesto, bundzem i szynką
Bunc czy też bundz (obie formy są poprawne i zamiennie używane) to jeden z najbardziej lubianych przeze mnie serów. Delikatny, soczysty, lekko skrzypiący między zębami... Ja najbardziej lubię jak najświeższy, jeszcze słodki, zaś moja mama woli kwaśniejszy, a taki staje się już na drugi czy trzeci dzień.
Podobno najsmaczniejszy bunc pochodzi z wiosennego wypasu owiec, stąd nawet nazwa – bunc majowy. Tak pyszny, że mogłabym go w zasadzie jeść samego, bez żadnych dodatków.
Tym razem jednak pokusiłam się o przygotowanie kanapek z rzodkiewkowym pesto i szynką szwarcwaldzką. Sielsko i góralsko :) Aż by się chciało jechać na górską wycieczkę...
KANAPKA Z PESTO, BUNCEM I SZYNKĄ
- 2 kromki pełnoziarnistego pieczywa,
- 1 łyżka pesto (u mnie z liści rzodkiewki),
- 2 plastry sera bundz,
- 1 plaster szynki szwarcwaldzkiej
Obie kromki posmarować pesto. Na jedną nałożyć ser i szynkę, przykryć drugą i przekroić na połówki :)
1 komentarze
Uwielbiam bunc. I też wolę taki świeży. Zazdroszczę kanapek i spoglądam na nie tęsknie, oj jak bardzo tęsknie.
OdpowiedzUsuń