Islandzka zupa jarzynowa z kaszą owsianą
Ostatnio na blogu rzadziej pojawiały się wpisy, między innymi dlatego, że razem z M. spełniliśmy jedno ze swoich marzeń i odbyliśmy krótką, lecz fantastyczną wyprawę na Islandię.
Islandia od lat była moim marzeniem, ale różne okoliczności zmuszały nas do odkładania wyjazdu rok po roku. Dłużej jednak nie mogliśmy już czekać, zwłaszcza że od kilku miesięcy na Islandię kursują bezpośrednio z Wrocławia tanie loty.
Ilość urlopu i budżet wprawdzie zmusiły nas do ograniczenia wyprawy do 5 dni, ale dzięki temu wiemy, że na pewno tam wrócimy i wyprawa nie była z pewnością ostatnią ;)
Trzeba jednak powiedzieć wprost, że doznania wizualne z powodu przepięknych, dzikich krajobrazów i zapierających dech w piersiach fiordów były odwrotnie proporcjonalne do doznań kulinarnych. Nie dlatego, że islandzkie jedzenie jest niedobre - nie dane mi było to ocenić, ponieważ okazało się, że poza sezonem zamknięte są tam niemal wszystkie restauracje (nie licząc Reykiaviku i typowo turystycznych lokalizacji jak gejzery). Okazuje się, że Islandczycy preferują jedzenie w domowym zaciszu, a restauracje otwierają głównie dla turystów podróżujących od maja do września.
Cóż, teraz przynajmniej mam pretekst, by we własnym domu przygotować kilka islandzkich dań, zwłaszcza że listopad to czas akcji skandynawskiej Mopsika ;)
Na pierwszy ogień, w ramach wspólnego gotowania, poszła zupa. Zupa jarzynowa, niby dość pospolita, ale inna jednak od naszej. Świetny okazał się w niej dodatek jarmużu i kaszy owsianej, którą zastąpiłam płatki owsiane.
Dzięki temu zupa jest pożywna i wprost doskonała na jesienne, chłodne dni.
A inne skandynawskie jesienne zupy podpatrzyć możecie u Ani, Mopsika i Pati :)
ISLANDZKA ZUPA JARZYNOWA Z KASZĄ OWSIANĄ
(przepis na 4 porcje)
- 2 łyżki masła,
- 1 cebula,
- 1 nieduży por,
- 3 ząbki czosnku,
- 200 g pieczarek,
- 3 marchewki,
- 3 średniej wielkości ziemniaki,
- 1,5 litra wody lub bulionu warzywnego,
- 1/2 małej główki kalafiora,
- 1 liść laurowy,
- 4-5 łyżek kaszy owsianej lub płatków owsianych górskich,
- 2 garście drobno pokrojonych liści jarmużu,
- 1 płaska łyżeczka suszonego tymianku,
- sól i pieprz
W garnku stopić masło. Dodać posiekaną cebulę i czosnek, por pokrojony w krążki i marchewkę pokrojoną w dość dużą kostkę. Całość dusić ok. 5 minut, mieszając, aż warzywa zaczną mięknąć. Dodać liść laurowy i pokrojone w kostkę ziemniaki, wlać wodę lub bulion, doprowadzić do wrzenia i gotować na niedużym ogniu 5-7 minut. Po tym czasie dodać kalafiora pokrojonego na drobne różyczki, pokrojone pieczarki i kaszę owsianą. Gotować do miękkości warzyw i kaszy (ok. 15 minut). Wówczas dodać jarmuż i gotować jeszcze 4-5 minut. Na koniec doprawić zupę tymiankiem, solą i pieprzem do smaku.
(inspiracja stąd)
islandzka zupa jarzynowa z kaszą owsianą |
Islandia, Fiordy Zachodnie |
7 komentarze
To taki nasz krupnik tylko z większą kaszą ;) Muszę wypróbować.
OdpowiedzUsuńKaszę owsianą jem często, choć nigdy nie wylądowała w mojej zupie. Dzięki za inspirację. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci tej wyprawy ;) Dziękuję za dodanie do akcji tej wspaniałej zupki. Na pewno ją kiedyś zrobię.
OdpowiedzUsuńOj, wiem z doświadczenia, że 10 dni to też za mało na większą islandzką wyprawę.
OdpowiedzUsuńA próbowanie tamtejszych potraw po powrocie do domu, to świetny pomysł na przedłużenie podróżnych wrażeń i pogodzenie się z jesienną aurą - kiedy zimno i pada, można sobie pomyśleć, że na Islandii też tak było, a przecież chcemy jeszcze wracać. ;)
Świetny pomysł! :-)
OdpowiedzUsuńA co z pieczarkami, dodajemy?
OdpowiedzUsuńDodajemy z kalafiorem i kaszą, już poprawiłam :)
Usuń