Obsługiwane przez usługę Blogger.

Dyniowe cantucci

By 18:14

Jakaż słodycz do kawy może być lepsza w pochmurne, jesienne dni, jeśli nie ta z dynią? Już sam słoneczny, żółtopomarańczowy kolor wprowadza w lepszy nastrój, a do tego można z niej wyczarować niemal wszystko.
Parę lat temu dzieliłam się z Wami przepisem na klasyczne włoskie cantuccini, tym razem przygotowałam wersję dyniową, wzbogaconą przyprawą korzenną :) Miały pozostać zamknięte w puszce, aby starczyły na dłuższy czas, niestety za bardzo smakowały mojemu M. i koleżankom z pracy ;)

Cantucci dyniowe przygotowałam w ramach wspólnego pieczenia dyniowych słodkości razem z Gin.


DYNIOWE CANTUCCI
  • 3 szklanki mąki,
  • 1 szklanka brązowego cukru,
  • 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia,
  • 2 jajka,
  • 3 kopiaste łyżki puree z dyni,
  • 2 łyżeczki przyprawy korzennej (lub 1 łyżeczka cynamonu, 1/2 łyżeczki mielonego kardamonu i 1/2 łyżeczki mielonych goździków),
  • 1 łyżka ekstraktu z wanilii,
  • szczypta soli,
  • 2 łyżki masła,
  • 2/3 szklanki orzechów włoskich,
  • 2/3 szklanki migdałów (nieblanszowanych)
  • 60 g białej czekolady

W jednej misce wymieszać suche składniki: mąkę, cukier, proszek do pieczenia, przyprawę korzenną i sól. W drugiej misce wymieszać jajka z puree z dyni i ekstraktem z wanilii.
Na patelni stopić masło, dodać migdały i orzechy, całość podsmażać 3-4 minuty, aż orzechy zaczną wydzielać przyjemny zapach.
Składniki suche przelać do mokrych, dodać orzechy i migdały w maśle, całość wymieszać łyżką, następnie dłońmi zagnieść ciasto. Jeśli konsystencja jest za sucha, dodać jeszcze nieco puree z dyni.
Ciasto podzielić na 3 części, z każdej części uformować wałek grubości 5-6 cm i długości ok. 20 cm. i ułożyć je na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Lekko je rozpłaszczyć (ale nie mocno, bo w trakcie pieczenia ciasto i tak trochę rozpływa się na boki). Najlepiej formować ciasto wilgotnymi dłońmi, wówczas masa nie klei się do nich :)
Ciasto wstawić do piekarnika nagrzanego do 160 stopni i piec ok. 40 minut. Upieczone ciasto wyjąć i pokroić na ukośne kromki grubości ok. 1 cm. Najlepiej robić to nożem z piłką. Kromki ułożyć na blasze tak, by nie nachodziły na siebie i piec jeszcze 10 minut (w tej samej temperaturze). Upieczone ciastka odstawić do całkowitego ostudzenia.
Czekoladę połamać na kawałki i stopić w kąpieli wodnej (w miseczce ustawionej nad garnkiem z gotującą się wodą), przełożyć do woreczka foliowego, odciąć nożyczkami róg i zrobić wzorki na 'grzbietach' cantucci. Odstawić do stężenia czekolady, a następnie zamknąć w pudełku lub puszce, by nie nawilgły od powietrza i nie straciły chrupkości.



Może zainteresuje Cię również

2 komentarze