Patelnia Woll Diamond Lite - recenzja
Od kilku tygodni jestem posiadaczką patelni tytanowej firmy WOLL Cookware, którą specjalnie dla Was mam okazję testować.
Na potrzeby testu wybrałam głęboką patelnię 24 cm model Diamond Lite. Patelnie z tej serii posiadają różne kształty i wysokości, ale łączy je jedno – odpinana rączka i możliwość używania jej w piekarniku nagrzanym nawet do 250 stopni. Wybierając ten model oczekiwałam, że patelnia będzie pełnić także funkcję garnka i naczynia do zapiekania. Wizja tak wszechstronnego naczynia była dla mnie niezwykle kusząca ;)
Produkty firmy WOLL odznaczają się niezwykle wysoką jakością oraz innowacyjnością. Można je stosować na wszystkich rodzajach kuchni, od węglowej po indukcję.
Patelnia zrobiona została z materiału Silumin, posiada nanokompozytową powłokę non – stick, która zabezpiecza produkty przed przywieraniem do dna. Dzięki temu możliwe jest smażenie na minimalnej ilości tłuszczu lub nawet całkowicie bez niego.
Patelnia ta posiada grube dno i boki. Została wykonana z jednolitego odlewu, dzięki czemu nie odkształca się, równomiernie się nagrzewa i na długo zatrzymuje ciepło.
Dzięki innowacyjnemu zapięciu click-by-click rączkę można z łatwością odpiąć i przypiąć używając tylko jednej ręki. Jest to niezwykle przydatne wówczas, gdy wyjmujemy gorące naczynie z piekarnika. Rączka jest przy tym naprawdę solidna, nie ma więc obawy, że dojdzie do wypadku. Odpinana rączka pozwala także zaoszczędzić cenne miejsce w szafce kuchennej.
Do kompletu patelnia zawiera także solidną pokrywkę wykonaną z hartowanego, żaroodpornego szkła. Pokrywka również przystosowana jest do użytkowania jej w piekarniku.
Jak wspomniałam, wybierając model patelni kierowałam się jego wszechstronnością w zastosowaniu. Patelnia Diamond Lite w 100% spełniła moje oczekiwania. Przygotowałam na niej już kilka jednogarnkowych potraw – niektóre wymagały wstępnego podsmażenia i duszenia pod przykryciem, a inne także zapiekania. Używanie do tego celu tylko jednego naczynia to jak spełnienie marzeń ;)
Dzięki patelni WOLL Diamond Lite przygotowałam m.in.:
Superłatwą, jednogarnkową lasagne – najpierw na patelni przygotowałam mięsny sos, następnie dodałam makaron i całość zapiekłam w piekarniku (przepis już wkrótce).
Pyszne nadzienie do wegetariańskich burritos - podobnie jak wyżej, przygotowałam je tradycyjną metodą na kuchence, następnie posypałam serem i zapiekłam (przepis wkrótce).
Pieczone udka kurczaka marynowane w herbacie – tu patelnię wykorzystałam w roli naczynia żaroodpornego z pokrywą (przepis).
Afrykańskiego kurczaka w sosie fistaszkowym – tutaj bazą sosu jest masa z cebuli i przypraw, którą należy zrumienić na patelni. To prawdziwy test jakości, ponieważ na zwykłej patelni masa cebulowa przywiera niezwykle łatwo. W przypadku patelni firmy Woll masa wręcz „ślizgała się” po jej powierzchni (przepis).
Konfiturę z czerwonej cebuli (przepis)...
Ta patelnia w ogóle świetnie sprawdzi się do domowych przetworów i dżemów, ponieważ w porównaniu ze zwykłym garnkiem ryzyko przywarcia i przypalenia jest w tym wypadku znacznie mniejsze. Już niebawem mam zamiar przygotować na tej patelni konfiturę truskawkową, co oczywiście nie omieszkam udokumentować zdjęciem.
Patelnia z tak wysokim brzegiem nie jest oczywiście najlepiej dostosowana do smażenia naleśników i placków, ale specjalnie na potrzeby testu postanowiłam usmażyć na niej placki ziemniaczane z dodatkiem czerwonej kapusty i sera, które na zwykłej patelni miały tendencję do przywierania. Na patelni WOLL usmażyły się znakomicie, nic a nic nie przywarło pomimo bardzo małej ilości tłuszczu.
Czymże byłaby recenzja patelni bez przygotowania szwajcarskiego rösti? ;) Wprawdzie letnia aura nie sprzyja takim potrawom, ale rösti musiałam przygotować ;) Rösti to prawdziwe wyzwanie - gdyby placek choć trochę przywarł do patelni, wszystko rozpadłoby się na kawałki. W tym wypadku nie dość, że potrawa zachowała swój kształt, to w dodatku posiada piękny, jednolicie złocisty kolor, co świadczy o równomiernym nagrzewaniu się całej powierzchni patelni (przepis wkrótce).
Jeśli chodzi o pielęgnację patelni, to nie wymaga ona jakichś szczególnych zabiegów i należy obchodzić się z nią tak, jak z każdą patelnią. Patelnię WOLL można myć w zmywarce, jednak szczerze mówiąc – ponieważ nic do niej nie przywiera – jej mycie ręczne jest tak bezproblemowe, że żal mi miejsca w zmywarce ;)
Warto dodać, że firma e-gustus.pl - wyłączny dystrybutor naczyń firmy WOLL w Polsce udziela 2-letniej gwarancji na wady produkcyjne i materiałowe oraz 25-letnią gwarancję na równość dna.
Patelnie tytanowe WOLL nie należą niestety do tanich sprzętów, ale w tym wypadku jakość wydaje się być warta swojej ceny. Dobry sprzęt powinien służyć nam przez lata.
Na pewno każdy z Was miał w przeszłości do czynienia z niskiej jakości patelnią, która po kilku miesiącach zaczynała odpryskiwać, przebarwiać się, odkształcać itp. Nikomu nie trzeba tłumaczyć, jak frustrujące jest używanie patelni, do której nieustannie przywierają smażone produkty. Praca z taką patelnią skutecznie zniechęca do gotowania i podejmowania nowych kulinarnych wyzwań.
Dlatego patelnia jest jednym z tych sprzętów, gdzie jakość i solidność wykonania powinny być głównym czynnikiem decydującym o jej zakupie.
Na podstawie swoich osobistych doświadczeń mogę powiedzieć tylko jedno – gotowanie na patelni tytanowej WOLL to prawdziwa przyjemność!
PROMOCJA DLA CZYTALNIKÓW BLOGA
DO 30.06.2017 NA HASŁO MIRABELKA15
RABAT -15% NA KAŻDY ZAKUPIONY PRODUKT!
5 komentarze
Ależ pyszności ☺
OdpowiedzUsuńFajna ta patelnia :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam na FB, że do tej patelni: https://www.patelnie-tytanowe.pl/patelnie-tytanowe/patelnia-szafir-niska-2.html nie trzeba nawet używać tłuszczu do niektórych potraw. Może Pani coś powiedzieć na ten temat? Po przeczytani uPani recenzji coraz bardziej jestem skłonna wydać tę niemałą kwotę :)
OdpowiedzUsuńCałkowicie bez tłuszczu smażyłam póki co filet z kurczaka i mięso mielone - z powodzeniem. Potrawy z tendencją do przywierania na zwykłych patelniach (jak np. wegańskie klopsiki z warzyw) smażyłam na minimalnej ilości tłuszczu. Nic mi do tej patelni jeszcze nie przywarło :)
UsuńBardzo dziękuję za odpowiedź <3 Chyba zamawiam i czekam na przepis na nadzienie do wegetariańskich burritos :D
Usuń