"Magiczne" ciasto czekoladowe
Ciasto – hit sezonu. Ciasto, które na blogach robi furorę i na Durszlaku codziennie pojawiają się wpisy prezentujące ów wypiek ;) Bardzo mnie to zainteresowało, dlatego też uległam modzie i upiekłam je :P
Tym, którzy jeszcze nie wiedzą, wyjaśniam – ciasto nazywa się „magiczne”, ponieważ z jednej masy w trakcie pieczenia tworzą się dwie lub trzy warstwy. Jedną warstwą jest puszysty biszkopt na górze, drugą coś w rodzaju budyniu. Czasami tworzy się jeszcze trzecia warstwa – spód, ale mnie jak widać na zdjęciu poniżej nie wyszedł ;)
Spotkałam się z wersją waniliową, kakaową, orzechową i kawową. Wersja waniliowa jest chyba najpopularniejsza, ale ja miałam ochotę na coś czekoladowego. Zależało mi na smaku prawdziwej czekolady, dlatego przepis z blogu Kucharzenie i Pieczenie najbardziej przypadł mi do gustu.
Ciasto robi się bardzo łatwo i jest raczej bezproblemowe. Ważne, aby forma do pieczenia była jednoczęściowa, bo surowe ciasto jest bardzo rzadkie i może wyciekać przez szczeliny (dlatego tortownica odpada).
Gotowe ciasto jest smaczne, przypomina w smaku bardzo gęsty budyń robiony na prawdziwej czekoladzie. Dodatek orzechów włoskich świetnie urozmaica strukturę. Przyznam, że chociaż szału to ciasto nie robi (jadałam lepsze), to warto je upiec dla samej frajdy.
MAGICZNE CIASTO CZEKOLADOWE
- 5 jajek,
- 180g cukru,
- 1 opakowanie cukru wanilinowego,
- 180g masła (dałam mniej, ok. 120g),
- 100g gorzkiej lub mlecznej czekolady (użyłam gorzkiej),
- 1 łyżeczka kakao,
- 100g posiekanych orzechów,
- 500 ml mleka,
- 6 łyżek mąki pszennej,
- szczypta soli
Masło i czekoladę rozpuścić razem w rondelku i odstawić do przestygnięcia.
Białka oddzielić od żółtek. Żółtka utrzeć z cukrem i cukrem wanilinowym na puszystą masę. Cały czas ucierając, dodawać masło z czekoladą, następnie mąkę wymieszaną z kakao, a na końcu mleko (ciasto będzie bardzo rzadkie).
Białka ubić ze szczyptą soli na sztywną pianę i delikatnie wmieszać ją do ciasta.
Ciasto przelać do wysmarowanej masłem formy 20 x 20 cm. Piec w 170 stopniach przez ok. 40 minut (aż ciasto nie będzie się trzęsło przy poruszeniu blaszką).
Studzić ostrożnie, początkowo przy uchylonych drzwiczkach piekarnika. Ciasto może lekko opaść.
Wystudzone ciasto posypać cukrem pudrem.
Większość przepisów zaleca schładzanie ciasta przez co najmniej kilka godzin w lodówce. Mnie bardziej smakowało w temperaturze pokojowej :)
14 komentarze
Też już się kilka razy z nim spotkałam. Ciekawi mnie, co jest powodem, dla którego to ciasto się tak rozwarstwia. :)
OdpowiedzUsuńMnie też to ciasto zaciekawiło, choć jeszcze nie próbowałam...
OdpowiedzUsuńciekawe, muszę spróbować je upiec:)
OdpowiedzUsuńgrzechu warte!:D
OdpowiedzUsuńDo zrobienia na niedzielne przyjęcie:)Dziękuję za inspirację!
OdpowiedzUsuńo kurcze, ciekawe! pewnie niedługo spróbujemy i my ;)
OdpowiedzUsuńKarola
Podoba mi się także i faktycznie ostatnio to hit na blogach. Musze też je upichcić:)
OdpowiedzUsuńMnie tez to ciasto ciekawi, więc chyba ulegnę tej szalonej modzie i zrobię :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam czekoladę :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie dla tej frajdy koniecznie muszę je przygotować :) Świetnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńno cóż, grzech nie zrobić takiego słynnego ciacha ;)
OdpowiedzUsuńTeż gdzieś widziałam waniliową wersję, ale ta czekoladowa bardziej do mnie przemawia :)
OdpowiedzUsuńW jakiej temperaturze piec z termoobiegiem? Ciasto wygląda obłędnie!
OdpowiedzUsuńPrzy pieczeniu z termoobiegiem zwykle zmniejsza się temperaturę o 20 stopni, zatem 150 stopni, max. 160 :)
Usuń